Przemysł Zbrojeniowy
Koreański eksport rośnie. Arabowie z kolejnym system obrony powietrznej
Republika Korei sprzeda Arabii Saudyjskiej systemy obrony powietrznej w ramach ujawnionej właśnie umowy z listopada ubiegłego roku - podała koreańska agencja zakupowa DAPA. To kolejny duży sukces koreańskiej zbrojeniówki na rynkach. na które miała nadzieję Rosja.
Chodzi o 10 systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej średniego zasięgu KM-SAM Block II. Ich cena nie została ujawniona, ale wiadomo że zakup stanowi część pakietu o wartości 3,2 mld USD. Wcześniej dużą liczbę takich samych systemów Koreańczycy sprzedali Zjednoczonym Emiratom Arabskim w ramach umowy łączonej o wartości 3,5 miliarda USD.
Umowa z Arabią Saudyjską przedstawiana jest przez koreańską agencję DAPA (Defense Acquisition Program Administration) jako element wzmocnienia wzajemnej współpracy pomiędzy Republiką Korei a Królestwem Arabii Saudyjskiej. Ma ona polegać m.in. na wspólnym prowadzeniu badań i programów a także na wspólnej produkcji systemów uzbrojenia.
Czytaj też
Korea jest jak na razie dawcą technologii, rozwiązań technicznych i gotowych produktów, a Arabia Saudyjska klientem na nie. Z czasem proporcja powoli może jednak dążyć do lokowania coraz większej liczby przedsięwzięć na Półwyspie Arabskim.
W ten sposób Republika Korei wchodzi na Bliskim Wschodzie w buty Stanów Zjednoczonych, które eksportowały tam i eksportują bardzo chętnie nawet zaawansowane rozwiązania techniczne, ale nie są już tak chętne do lokowania inwestycji u arabskich klientów ani do dzielenia się technologiami.
Sytuację tę próbowali wykorzystać Rosjanie, którzy byli gotowi wiele obiecać Saudom . Ich rozwiązania techniczne stoją jednak na dużo niższym poziomie niż te ze świata zachodniego. Dodatkowo współpraca wojskowa z Moskwą mogłaby zaszkodzić Rijadowi politycznie a nawet narazić go na sankcje. Ponoszenie takiego ryzyka w imię pozyskiwania uzbrojenia kiepskiego jakościowo i niepewnego co do terminowości dostaw jest dyskusyjne.
Czytaj też
Koreańskie uzbrojenie tymczasem jest zaawansowane technicznie, a jednocześnie często niezależne od polityki Europy i USA. W dodatku, jak chwali się strona koreańska, wojna na Ukrainie pokazała, że to koreański przemysł ma zdolności do produkowania największych ilości uzbrojenia a co za tym idzie może zapewnić najlepszą terminowość.
K-SAM/M-SAM, znany także pod nazwami Cheongsung II Cheomae-2 to południowokoreański system obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej średniego zasięgu. Powstał w wyniku kooperacji lokalnych spółek takich jak Samsung Thales, LIG Nex czy Doosan DST przy wydatnym wsparciu i kooperacji z rosyjskim przemysłem zbrojeniowym, a w tym szczególnie koncernu Ałmaz-Antiej (czego efektem był ze strony rosyjskiej system S-350E Witiaź). Sam efektor systemu został wprost oparty na technologii pocisku rakietowego ziemia-powietrze 9M96 (używanego w systemach S-350E Witiaź i S-400 Triumf).
Czytaj też
Kompletna bateria tego systemu składa się z sześciu 8-prowadnicowych wyrzutni/transporterów oraz stacji radarowej z pasywnym skanowaniem elektronicznym pracującej w paśmie X, oraz wozu kontroli ognia. System ten jest zdolny do rażenia celów powietrznych na wysokości do 15 km (a w najnowszej wersji nawet do 20 km) i w odległości do 40 km, a radar pozwala na ich wykrywanie w promieniu 100 km i śledzenie do 40 jednocześnie. W krajowym trzypoziomowym systemie obrony powietrznej Korei Południowej zajmuje on środkowe piętro. Część źródeł, w tym IHS Jane’s, podaje że system ten może zwalczać również niektóre pociski balistyczne.
Arabia Saudyjska jest zainteresowana kupnem kolejnych systemów obrony powietrznej ze względu na zagrożenie rakietami wystrzeliwanymi przez Huti. Jest to także element rywalizacji regionalnej z Iranem.
To nie pierwsza sprzedaż koreańskiej broni do Arabii Saudyjskiej. Wcześniej zakupiła ona nieznaną, ale prawdopodobnie dużą liczbę systemów ciężkiej artylerii rakietowej K239 Chunmoo, amunicję i systemy optoelektroniczne.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie