Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Kolejny test MEADS: jednocześnie zestrzeli samolot i pocisk balistyczny?

Odpalenie pocisku PAC-3 MSE systemu MEADS -fot. Lockheed Martin
Odpalenie pocisku PAC-3 MSE systemu MEADS -fot. Lockheed Martin

System przeciwlotniczy MEADS, powstający w ramach amerykańsko-włosko-niemieckiego konsorcjum przejdzie kolejny test. Na początku listopada, na poligonie w White Sands w Nowym Meksyku, odbędzie się próba zestrzelenia jednocześnie dwóch celów powietrznych nadlatujących z przeciwnych kierunków. Jest to praktyczny sprawdzian zdolności wykrywania i zwalczania celów w zakresie 360 stopni, jakim chwalą się twórcy systemu MEADS. 

Medium Extended Air Defense System (MEADS) jest systemem średniego zasięgu, mającym gwarantować zwalczania zarówno zagrożeń lotniczych, jak i pocisków balistycznych. Z tego powodu we wspomnianym teście będzie brał udział samolot-cel QF-4 Phantom, nadlatujący na małej wysokości, jak i taktyczny pocisk balistyczny typu Lancer. 

Oba mają znaleźć się w zasięgu radaru MEDS w tym samym czasie, zmuszając system do jednoczesnego śledzenia pięciu obiektów, poruszających się w przeciwległych półsferach. Pięciu, ponieważ zgodnie z procedurą, w stronę pocisków balistycznych odpala się dwa pociski a w stronę klasycznych celów latających, jeden. W przypadku zniszczenia rakiety Lancer przez pierwszy pocisk, drugi otrzyma polecenie autodestrukcji. 

Podczas tej prezentacji zostanie wykorzystany nie tylko nowy radar, ale też wyrzutnia włoska i niemiecka, które różnią się jedynie pojazdem-nośnikiem. System MEADS wykorzystuje w nich nowe pociski produkcji Lockheed Martin typu PAC-3 MSE (Missile Segment Enhancement), zdalne zaatakować cel nadlatujący z kierunku przeciwnego niż zostały odpalone z wyrzutni. Amerykanie nazywają ten manewr “over-the-shoulder”, gdyż pocisk przelatuje w drodze do celu ponad nośnikiem, z którego wystartował. 

W teście maja wziąć udział przedstawiciele kilku państw NATO, w tym również polskiego MON i lotnictwa. Producenci MEADS liczą, że trafi on na uzbrojenie polskiego wojska i nasz kraj weźmie udział w finansowaniu oraz produkcji systemu. Propozycja jest związana zarówno z poszukiwaniem przez Polskę systemu przeciwlotniczego i przeciwrakietowego średniego zasięgu, jak również poszukiwaniem przez konsorcjum funduszy na kolejne etapy budowy MEADS. Rząd USA wycofał się z finansowania tego programu po zakończeniu roku rozliczeniowego 2014. 

 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (6)

  1. derfel22

    czy wiadomo już jaki jest wynik testów ?

  2. tk

    Wszyscy jacyś dziwni ... MEADS ma jedną podstawową wadę, która ją wyklucza ... to amerykańskie pociski ... Amerykanie się wycofali i w żaden sposób nie będą zainteresowani (wręcz przeciwnie, jeżeli miałby stanowić konkurencję na rynku) jego rozwojem. Nie wyobrażam sobie dalszego rozwoju systemu, w przypadku, gdy efektor jest z systemu konkurencyjnego ??? a rozwijanie własnej technologii w tym zakresie wielokrotnie przewyższa możliwości finansowe całego konsorcjum.

  3. maniek

    Meads jest zapewne dobrym systemem, ale chyba zbyt drogi dla Polski. Ciekawym pomysłem byłoby wejście do tego programu jako grupa wyszehradzka, a nie tylko Polska. Choć ciekawą alternatywą dla tego systemu jest NASAMS II, choć ma mniejsze możliwości w kwestii zwalczania pocisków balistycznych, ale za znacznie mniejsze pieniądze pokryje większą część kraju...

  4. XYZ

    Hmm, no dobrze. A jaką mamy gwarancję, że jeżeli Polska zakupi MEADS to Ameryka wróci do programu? Bo chyba bez partycypowania przez nich w kosztach i przede wszystkim w doskonalenie systemu nie ma to większego sensu?

    1. sceptyk

      niestety ale jest sens

  5. sceptyk

    Na pewno będzie bardzo dużo powodów aby polscy specjalisci i decydenci tam nie pojechali.

  6. daniel

    Mażenia, jedna bateria meads to koszt 1,5~2 mld$ ,więc komplet 11 bateri to lekko 20 mld$ ~60 mld zł. I co jeszcze zamiast su22 napiszecie że planujemy f-35. Proszę dzienikarzy nie robcie ludzoim kuku na muniu. Od tego są politycy

    1. Robert

      Nie 11 baterii tylko 6, bo tyle ma ich być. Skąd takie dane co do ceny, skoro system nie jest w produkcji? A nie pomyliło się czasem z ceną zestawu THAAD?

    2. kibic

      Ależ Pan głupoty gadasz sam robisz ludziom wode z mózgu. 1,5 mld USD do 2mld USD za baterie? litości. Skoro THAAD obecnie kosztuje około 800 mln USD i chyba jest najdroższą możliwą opcją jaka istniej to suma 2 mld za MEADS jest totalnie absurdalnie wzięta z kosmosu. Wyszło by że za 1 system dostaje sie 2 systemy THAAD. Nigdzie nawet niema podanych wstepnych kosztow uzyskania takiego systemu .

Reklama