Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Jakie systemy PCO mogą pomóc Ukraińcom pokonać Rosjan?

Autor. Ministerstwo obrony Ukrainy

Systemy optoelektroniczne opracowane i produkowane przez polską spółkę PCO dają dużą przewagę ukraińskim żołnierzom nad rosyjskimi agresorami. Pozwalają bowiem na zwiększenie skuteczności działania Ukraińców w nocy, zimą oraz w trudnych warunkach atmosferycznych.

Reklama

Artykuł sponsorowany, przygotowany we współpracy z PCO S.A.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Ukraina pokazała, że armia rosyjska jest generalnie pozbawiona możliwości skutecznego działania w nocy. Poza siłami specjalnymi oraz oddziałami rozpoznawczymi innych rodzajów wojsk, w Rosji odczuwany jest bowiem notoryczny brak systemów termowizyjnych, a nawet noktowizorów nowej generacji. Wynika to przede wszystkim z opóźnienia technologicznego przemysłu rosyjskiego w tej dziedzinie, które wcześniej próbowano zniwelować poprzez zakupy i licencje. Po sankcjach nałożonych przez kraje zachodnie na Rosję za atak na Ukrainę w 2014 roku, ten sposób zabezpieczania potrzeb rosyjskich wojsk przestał być jednak możliwy.

Reklama

Czytaj też

W przypadku armii ukraińskiej jest zupełnie inaczej. Kraje zachodnie w ramach pomocy starają się bowiem dostarczyć Ukraińcom sprzęt noktowizyjny i termowizyjny w takiej ilości, że może on być wykorzystywany nie tylko w wojskach specjalnych, ale również wśród „zwykłych" żołnierzy. Duże możliwości pomocy ma tutaj polska spółka PCO S.A., której rozwiązania już zdobyły uznanie wśród ukraińskich użytkowników.

„Polski” czołg T-72M1 na Ukrainie
„Polski” czołg T-72M1 na Ukrainie
Autor. Sztab Generalny Ukrainy/Facebook

Oferta PCO jest o tyle kompleksowa, że dotyczy zarówno wyposażenia pojazdowego jak i indywidualnego (obserwacyjnego i strzeleckiego). I z tego może teraz korzystać Ukraina.

Optoelektroniczne systemy pojazdowe

Wartość polskich systemów pojazdowych ukraińscy żołnierze mogli ocenić po przekazaniu przez Polskę zmodernizowanych czołgów T-72, zarówno w wersji PT-91 jak i T-72M1R. PT-91 wyposażony w zmodernizowany SKO Drawa (przez wymianę starej kamery termowizyjnej na nowoczesną KLW-1), to czołg umożliwiający lokalizowanie i niszczenie celów w każdych warunkach w ciągu dnia i w nocy, także z poruszającego się czołgu do ruchomego celu, czego bazowy T-72 nie potrafi. Czołgi T-72M1R po modernizacji otrzymały m.in. nowy przyrząd obserwacyjny dowódcy, peryskopowy celownik termowizyjny działonowego PCT-2 oraz peryskop noktowizyjny kierowcy. Ukraińcy już teraz chwalą polskie czołgi za możliwość działania  w nocy, we mgle i w zadymieniu, a co za tym idzie – za danie im przewagi nad pojazdami rosyjskimi.

YouTube cover video

Trzeba przy tym pamiętać, że obecna oferta PCO zawiera jeszcze nowocześniejsze rozwiązania dedykowane pojazdom wojskowym - dające ich załogom: zarówno większą świadomość sytuacyjną, jak i poprawiające ich bezpieczeństwo. Rozwiązania te być może już niedługo znajdą się na Ukrainie, przede wszystkim wraz z planowanymi do przekazania w przyszłości czołgami Leopard. W ich zestawie modernizacyjnym (dla czołgów Leopard 2A4PL) znalazły się bowiem między innymi: obserwacyjne kamery termowizyjne i kamery dzienne oraz termowizyjne kamery cofania KDN-1T. Urządzenia te, „wpięte" w System Kierowania Ogniem Leoparda, czynią z niego skuteczny środek walki z rosyjskimi pojazdami.

Jedna z wersji kamery KLW-1E „Asteria”
Jedna z wersji kamery KLW-1E „Asteria”
Autor. M.Dura

Kamery te zostały opracowane i są produkowane przez PCO. Takim sztandarowym produktem, wielokrotnie nagradzanym jest kamera termowizyjna KLW-1 „Asteria", pracująca w długofalowym paśmie podczerwieni LWIR 7,7÷9,3 µm. Jest ona przeznaczona m.in. dla czołgów rodziny T-72 (wchodzi ona m.in. w skład, wspomnianego wcześniej, peryskopowego celownika PCT-72) oraz kołowych transporterów opancerzonych KTO „Rosomak". Mając własne kamery termowizyjne oraz telewizyjne, spółka PCO może dowolnie konfigurować różne wersje celowników i głowic optoelektronicznych – w tym pod konkretnie określone pojazdy.

Peryskopowy celownik termowizyjny PCT-72
Peryskopowy celownik termowizyjny PCT-72
Autor. M.Dura

Innym rodzajem „pojazdowych głowic optoelektronicznych" jest niewątpliwie system obserwacji dookólnej SOD „Atena" - opracowany dla samobieżnych moździerzy M120K Rak oraz proponowany dla zmodernizowanych czołgów PT-91M2. Zamiast jednej, obracanej głowicy, zawiera on bowiem cztery stałe moduły telewizyjno-termowizyjne, co pozwala na nieprzerwaną obserwacje całego otoczenia wokół pojazdu. System zapewnia dowódcy tak zmodernizowanego czołgu, tzw. rozszerzoną świadomość sytuacyjną, co w warunkach takiego konfliktu jak w Ukrainie jest cechą trudną do przecenienia, zapewniającą znaczną przewagę taktyczną nad każdym wozem armii rosyjskiej.

Jedna z czterech, sektorowych zestawów optoelektronicznych czołgu PT-91 zawierających elementy systemu obserwacji dookólnej SOD „Atena” oraz systemu samoosłony pojazdu SSP-1 „OBRA-3”
Jedna z czterech, sektorowych zestawów optoelektronicznych czołgu PT-91 zawierających elementy systemu obserwacji dookólnej SOD „Atena” oraz systemu samoosłony pojazdu SSP-1 „OBRA-3”
Autor. M.Dura

Kamery SOD „Atena" są często montowane z „sektorowymi" sensorami systemu ostrzegania o opromieniowaniu laserowym SSP-1 „OBRA-3". Zadaniem tego systemu jest:

  • wykrywanie opromieniowania pojazdów (obiektów wojskowych) przez impulsowe dalmierze lub oświetlacze laserowe;
  • sygnalizowanie zagrożenie załodze (optycznie i akustycznie);
  • wskazywanie namiaru na źródło promieniowania, rodzaju urządzenia opromieniowującego i czasu od początku opromieniowania,
  • wyzwalanie granatów dymnych umieszczonych w wyrzutniach moździerzowych na korpusie pojazdu.

Czytaj też

Wyposażenie systemów uzbrojenia

Wojna w Ukrainie udowodniła, że rozwiązania proponowane przez PCO mogą być bardzo ważny uzupełnieniem wykorzystywanych systemów uzbrojenia. Przykładem mogą być przenośne zestawy przeciwlotnicze „Piorun", które zostały przekazane ukraińskim siłom zbrojnym najprawdopodobniej z celownikami termowizyjnymi CTP-1 „Piorun". Celowniki te znacząco zwiększają możliwości strzelców, pozwalając im na łatwiejsze wyszukiwanie pozostawianego przez statki powietrzne, również w ciemnościach. Spółka PCO nie musiała w tym przypadku opracowywać od podstaw specjalistycznego urządzenia, ale wykorzystała celownik SCT-1 Rubin, opracowany wcześniej dla broni strzeleckiej.

Mogła to zrobić ponieważ w jej ofercie jest cała gama tego rodzaju rozwiązań i na pewno część z nich znalazła się również na Ukrainie. Zdjęcia ukraińskich żołnierzy prezentowane w sieci nie zawsze pozwalają jednak na dokładną identyfikację stosowanych przez nich indywidualnych urządzeń optoelektronicznych, tym bardziej że często są one zdobywane z bardzo różnych źródeł – w tym z indywidualnych darów. Coraz więcej z Ukraińców ma jednak już na swoich karabinkach szturmowych celowniki kolimatorowe, w tym często połączone z zamontowanym na tej samej szynie celownikiem noktowizyjnym.

Autor. Wojska Specjalne Ukrainy/Twitter

Taki dzienno-nocny system celowniczy karabinka szturmowego jest obecnie proponowany również przez PCO. Wprowadzono go by zastąpić obecnie używane, autonomiczne (stand-alone) systemy celownicze, których stosowanie wymuszała wcześniej dostępna technologia (powodująca, że te urządzenia musiały być duże i skomplikowane). Wadą takiego rozwiązania było to, że po zamontowaniu „nocnych" systemów celowniczych na karabinkach nie można było stosować celowników dziennych - w tym nawet kolimatorowych lub holograficznych.

Oczywiście istnieje możliwość patrzenia przez monokular noktowizyjny i celowania kolimatorem lub zamontowania monokularu noktowizyjnego za celownikiem kolimatorowym. Dalej jednak nie zapewnia to żadnego powiększenia, ani też nie daje możliwości rozpoznania celu w nocy. W warunkach dziennych przestały także wystarczać same celowniki kolimatorowe, ponieważ we współczesnych działaniach konieczne jest połączenie zarówno przyrządów do walki na krótkie dystanse (kolimatory), jak i na długie dystanse (powyżej 100 m).

Wychodząc temu naprzeciw PCO proponuje zarówno urządzenia „jednorodne" (pojedynczo montowane na uzbrojeniu), jak i łączenie zdolności poprzez np. wykorzystanie dziennego celownika modułowego DCM-1 „Szafir" z kombinacją „nocnych" nasadek nokto- i termowizyjnych. Zestaw ten uzupełniony wskaźnikiem laserowym WL-1T pozwala stworzyć dzienno-nocny system celowniczy karabinka szturmowego. System taki pozwala już żołnierzom/ funkcjonariuszom operować uzbrojeniem w każdych warunkach pogodowych, dodatkowo niezależnie od pory dnia.

W grupie urządzeń „jednorodnych" PCO proponuje zarówno celowniki optyczne, celowniki kolimatorowe (CK-1T), noktowizory strzeleckie jak i celowniki termowizyjne.

Dzienny celownik modułowy DCM-1 „Szafir”
Dzienny celownik modułowy DCM-1 „Szafir”
Autor. M.Dura

Ważnym, rozwiązaniem jest dzienny celownik modułowy DCM-1 „Szafir", przeznaczony dla karabinków automatycznych kalibru 5,56 mm i 7,62 mm. Jest to połączenie lunetki celowniczej LDK-4 o czterokrotnym powiększeniu, zapewniającej celne strzelanie na dystansach do 600 m i miniaturowego kolimatora MK-1 do celowania podczas walki na bliskich odległościach.

Strzelecki noktowizor PCS-5 „Gabro”
Strzelecki noktowizor PCS-5 „Gabro”
Autor. M.Dura

W grupie „jednorodnych" urządzeń „nocnych" w ofercie PCO proponowany jest noktowizor strzelecki PCS-5 „Gabro". Może być on stosowany na przenośnej broni (wyposażonej w uniwersalną szyną montażową Picatinny i NATO Rail), w tym na granatnikach wyposażonych w boczny system celowniczy. „Gabro" jest wykorzystywany do prowadzenia obserwacji pola walki, wykrywania i rozpoznawania celów w warunkach naturalnego nocnego oświetlenia. Układ optyczny daje powiększenie 2,3x natomiast całość waży około 1,3 kg.

Strzelecki Celownik Termowizyjny SCT „Rubin”
Strzelecki Celownik Termowizyjny SCT „Rubin”
Autor. M.Dura

Z kolei do urządzeń termowizyjnych zalicza się Strzelecki Celownik Termowizyjny SCT „Rubin". Jest to urządzenie o długości 309 mm długości, ważące z bateriami zasilającymi (6 standardowych baterii lub akumulatorów  1,5V typu AA w szybkowymiennych pojemnikach) 1,25 kg. Baterie zapewniają przynajmniej 8 godzin nieprzerwanej pracy.

Czytaj też

Celownik SCT „Rubin" zapewnia możliwość wykrycia celu wielkości ludzkiej sylwetki z odległości minimum 1200 metrów. Obraz wyświetlany jest w okularze, który stanowi miniaturowy wyświetlacz o rozdzielczości 800x600. Został on wyposażony w specjalny czujnik, wyłączający wyświetlacz gdy strzelec odsuwa oko od chroniącego go ocznika. Dzięki temu unika się niepożądanego na polu walki, efektu podświetlenia twarzy strzelca przez celownik w ciemności.

Do SCT „Rubin" można podłączyć za pomocą kabla długości 1,5 m lekki wyświetlacz nahełmowy, który umożliwia nie tylko precyzyjne prowadzenie ognia w różnych pozycjach strzeleckich. Wyświetlacz nahełmowy umożliwia obserwację i ostrzelanie przeciwnika z osłoniętej pozycji, poprzez wystawienie, na przykład zza rogu budynku, jedynie broni z zainstalowanym celownikiem.

SCT „Rubin" można instalować na wszystkich nowoczesnych typach broni strzeleckiej wyposażonych w szynę montażową Picatinny/MIL Std 1913. Pozwala na to pamięć urządzenia, w której można zaprogramować jednocześnie parametry kilku rodzajów broni i amunicji. Po wprowadzeniu do celownika odległości do celu, która jest nastawiana skokowo co 50 metrów, znak celowniczy zostaje wyświetlony w położeniu uwzględniającym poprawkę wynikającą z balistyki pocisku. Ułatwia to obsługę urządzenia i zwiększa precyzję prowadzenia ognia.

Dzięki zdolności do transmisji obrazu na zewnątrz oraz możliwości sterowania funkcjami celownika przy pomocy interfejsu standardu RS422, możliwe jest użycie celownika SCT „Rubin" jako zdalnie sterowanego urządzenia obserwacyjnego lub potencjalnie, jako elementu zautomatyzowanych systemów bojowych. Istnieje też możliwość zapisu obrazu, który można pobrać z urządzenia za pomocą łącza szeregowego RS422.

Zupełne nowe możliwości pojawiły się po opracowaniu w PCO specjalnych nasadek noktowizyjnych NN-1 i nasadek termowizyjnych NT-2. To właśnie z ich kombinacji w połączeniu z dziennym celownikiem modułowym DCM-1 „Szafir" i wskaźnikiem laserowym WL-1T komponuje się dzienno-nocny system celowniczy karabinka szturmowego. Nasadki te zakłada się na szynie montażowej przed „Szafirem" wybierając je w zależności od warunków, w jakich realizowane jest zadanie.

Dwie wersje dzienno-nocnego systemu celowniczego na karabinku szturmowym „Grot” z umieszczonymi przed dziennym celownikiem modułowym DCM-1 „Szafir”: nasadką noktowizyjną NN-1 (karabinek z przodu) i z nasadką termowizyjną NT-2
Dwie wersje dzienno-nocnego systemu celowniczego na karabinku szturmowym „Grot” z umieszczonymi przed dziennym celownikiem modułowym DCM-1 „Szafir”: nasadką noktowizyjną NN-1 (karabinek z przodu) i z nasadką termowizyjną NT-2
Autor. M.Dura

Zadaniem okularu nasadki umieszczonej przed „optyką" celownika dziennego jest wprojektowanie obrazu z ekranu do układu lunetki przy zachowaniu jak najwyższej jakości. Zapewniono przy tym szczelność połączenia okularu nasadki z lunetą celowniczą, co redukuje światło emitowane przez wyświetlacz OLED, mogące zdradzić miejsce pobytu użytkownika. Dodatkowo po założeniu nasadek, które mają jednostkowe powiększenie optyczne (1×), nie trzeba ponownie przestrzeliwać broni.

Głównym elementem nasadki noktowizyjnej NN-1 jest mikrokanalikowy wzmacniacz obrazu najnowszej generacji o średnicy fotokatody 16 mm, który wzmacnia światło szczątkowe odbite od obserwowanych obiektów. Takie rozwiązanie pozwala w warunkach słabej widoczności wykrywać cele takie jak człowiek z prawdopodobieństwem 50% przy poziomie oświetlenia ≥ 50 mlx na odległości około 500 m. Nasadka jest wyposażona w funkcję autogatingu, czyli ochrony przed oślepieniem, poprzez automatyczne zmniejszenie poziomu wzmocnienia światła w przypadku gwałtownego wzrostu jego natężenia.

Z kolei nasadka termowizyjna NT-2 umożliwia wykrycie człowieka, zgodnie z normą STANAG 4347, z odległości około 2100 m (przy różnicy temperatur tła do celu 2 K), a zasięgi rozpoznania i identyfikacji wynoszą odpowiednio 700 m i 350 m. Co ważne pozwala ona na wykonywanie zdjęć w formacie JPEG oraz wyświetlanie i zapis strumienia wideo poprzez złącze USB na zewnętrznych nośnikach. Nasadki NT-2 wkomponowana w system celowniczy, mając większe zasięgi wykrywania od urządzeń noktowizyjnych, mogą więc być stosowane w ramach drużyny piechoty także do wskazywania celów (za pomocą np. wskaźnika laserowego WL-1T) dla pozostałych żołnierzy, którzy posiadają tylko nasadki noktowizyjne.

Wskaźnik laserowy WL-1T
Wskaźnik laserowy WL-1T
Autor. M.Dura

Ostatnim elementem dzienno-nocnego systemu celowniczego karabinka szturmowego może być opracowany przez PCO wskaźnik laserowy WL-1T. Jest on montowany do broni strzeleckiej kalibru 5,56 mm lub 7,62 mm na szynie NATO Rail lub Picatinny. WL-1T jest przeznaczony przede wszystkim do oznaczania celów za pomocą promienia lasera, pracującego w zakresie promieniowania widzialnego (520 nm) i bliskiej podczerwieni (830 nm). Można go również wykorzystywać do: oświetlania obiektów dla przyrządów noktowizyjnych (światłem w podczerwieni w zakresie niewykrywalnym przez starej generacji systemy noktowizyjne – stosowane np. w armii rosyjskiej) oraz do obezwładniania przeciwnika poprzez oślepianie promieniowaniem z zakresu widzialnego.

Indywidualny sprzęt obserwacyjny

Obserwacyjne wyposażenie indywidualne oferowane przez PCO można podzielić na trzy grupy: monokulary, gogle i lornetki. Pierwsza i druga kategoria dotyczą urządzeń montowanych bezpośrednio na głowie ludzi, dających im możliwość prowadzenia obserwacji nocnej bez ograniczania swobody rąk.

Najprostszym i najtańszym rozwiązaniem są monokulary, ponieważ dotyczą one tylko jednego zestawu optycznego. Pozwalają one na obserwację i celowanie jednooczne jednak nie oddają takiego zobrazowania głębi, jak gogle, które składają się z dwóch systemów optycznych połączonych na jednym, nahełmowym mostku. Takie rozwiązania były wcześniej proponowane tylko dla kierowców i pilotów, ale obecnie są również oferowane żołnierzom piechoty, Wojsk Obrony Terytorialnej oraz operatorom wojsk specjalnych.

PCO jest dostawcą wszystkich trzech grup indywidualnych urządzeń obserwacyjnych. W przypadku monokularów i gogli obecna propozycja zakłada pełną modułowość, co oznacza możliwość dowolnego konfigurowania nagłownych zestawów obserwacyjnych – w tym skompletowanie gogli posiadających albo jeden monolular noktowizyjny (na jedno oko – np. typu MU-3AM „Koliber"), albo dwa monokulary noktowizyjne (np. po połączeniu specjalnym mostkiem dwóch monokularów MU-3AM „Koliber" stworzono gogle noktowizyjne MU-3ADM), albo jednocześnie: zarówno monokular noktowizyjny, jak i termowizyjny.

W ten sposób użytkownik gogli może w normalnych działaniach wykorzystywać noktowizję, jednak w momencie, gdy np. wejdzie do ciemnego pomieszczenia, może pochylić monokular termowizyjny i działać w ciemnościach, bez konieczności stosowania reflektorów podświetlających (co zdradza położenie innym użytkownikom systemów noktowizyjnych).

Modułowy Zestaw Noktowizyjny MZN-1 z wersji z monokularem termowizyjnym i monokularem noktowizyjnym
Modułowy Zestaw Noktowizyjny MZN-1 z wersji z monokularem termowizyjnym i monokularem noktowizyjnym
Autor. M.Dura

Najnowszym rozwiązaniem tego rodzaju jest Modułowy Zestaw Noktowizyjny MZN-1. Wywodzi się on wprost z linii wcześniejszych gogli rodziny MU-3, jednak zmieniono w nim zarówno samą konstrukcję, jak i ogólną koncepcję użytkowania. Przede wszystkim w porównaniu do poprzedników udało się zmniejszyć wagę do nieco ponad 600 gramów i zwiększyć wytrzymałość. Uzyskano to m.in. poprzez zastosowanie stopów aluminium i tytanu oraz wysokoudarowego tworzywa sztucznego. W tym ograniczeniu wagi pomogło również wprowadzenie soczewek z tworzyw sztucznych, zamiast obecnie stosowanych soczewek szklanych oraz zastosowanie wspólnego zasilania i sterowania w mostku.

Zaproponowano przy tym takie rozwiązanie, by każdy z monokularów mógł być niezależnie odchylany bez zawadzania o hełm, a także położony na hełmie w sposób minimalizujący sylwetkę żołnierza, co przy jednoczesnym automatycznym wyłączeniu zasilania monokulara, utrudnia wykrycie go przez przeciwnika. Ponadto monokular za pomocą uchwytu z zasilaczem może być montowany na broni i współpracować z celownikami kolimatorowymi.

Co ważne, w MZN-1 od razu założono możliwość wprowadzania w zestawie zmian w przyszłości, w tym związanych z modernizacjami oraz łączeniem termowizji i noktowizji. Dzięki temu można będzie w oparciu o tą samą konstrukcję cały czas wprowadzać zmiany techniczne (uwzględniające np. pojawiające się w międzyczasie nowoczesne technologie) już w czasie eksploatacji, tworząc w ten sposób gogle zupełnie nowej generacji z lepszymi parametrami (np. jeżeli chodzi o funkcjonalność i ergonomię). Dodatkowo w czasie eksploatacji można dowolnie konfigurować zestaw MZN-1 w zależności od wykonywanego zadania.

Pozwala to m.in. na bezproblemowe wykorzystanie kolejnego, nowego rozwiązania spółki PCO - miniaturowy Monokular Termowizyjny MT-1. Jest to najbardziej kompaktowy monokular termowizyjny, jaki kiedykolwiek opracowano w Polsce. Zmniejszono przy tym zarówno wielkość, jak i wagę, która nie przekracza 198 g – wszystko to przy zachowaniu bardzo wysokich parametrów obrazu (dzięki zastosowaniu nowego typu detektora). Monokular MT-1 może być przy tym wykorzystany oddzielnie, ale też być montowany w goglach starszej rodziny MU-3 oraz nowszej MZN-1.

Monokular noktowizyjny MU-3M „Koliber”
Monokular noktowizyjny MU-3M „Koliber”
Autor. M.Dura

W zestawie MZN-1 można również zamontować jeden ze sztandarowych produktów spółki PCO - Monokular Noktowizyjny MU-3ADM „Koliber", który jest jednym z najlżejszych obecnie urządzeń noktowizyjnych na świecie. Jest to tak naprawdę głęboko zmodernizowana wersja noktowizora MU-3 „Kos", który wcześniej wszedł na wyposażenie Wojsk Lądowych. W porównaniu do swojego pierwowzoru MU-3M jest o 15 mm krótszy (ma długość 97 mm) i lżejszy aż o 110 g (bez baterii waży 250 g – z baterią 270 g).

W zestawie „Kolibra" są oferowane dodatkowo: ramię do podwieszania monokularu (lewe/prawe), adapter Flip-up do montażu na hełmie, uchwyt na hełm, uprząż nagłowna oraz sznurek zabezpieczający przed upadkiem na ziemię. Istnieje również możliwość zamontowanie drugiego MU-3M dzięki znajdującemu się w zestawie mostkowi i złożenie w ten sposób gogli noktowizyjnych MU-3ADM.

Gogle noktowizyjne MU-3ADM „złożone” z dwóch monokularów MU-3M „Koliber”
Gogle noktowizyjne MU-3ADM „złożone” z dwóch monokularów MU-3M „Koliber”
Autor. M.Dura

„Koliber" jest urządzeniem prostym w obsłudze i wydajnym. Może być bowiem zasilany standardową baterią alkaliczną AA, która wystarcza na 20 godzin ciągłej pracy. Baterie lub akumulatory są wkładane do pojemnika umieszczonego pod monokularem. To na tym pojemniku znajdują się dwa przyciski: „ON" i „IR", które są wykorzystywane do sterowania urządzeniem. W przypadku MU-3M wyeliminowano wadę starszych urządzeń noktowizyjnych – czyli możliwość oślepienia żołnierza poprzez nagłe włączenie silnego źródła światła (np. przez rzucenie granatu hukowo-błyskowego). Zabezpieczono się przed tym zjawiskiem poprzez zastosowanie wzmacniacza wyposażonego w system autogatingu (autobramkowania).

Zmniejsza on automatycznie wzmocnienie w przypadku, gdy natężenie światła zbyt szybko zacznie rosnąć. Dzięki temu noktowizor MU-3M można używać w miejscach, gdzie bardzo szybko zmienia się oświetlenie (np. w mieście), a nawet w słoneczny dzień. W tym przypadku konieczne jest jednak założenie znajdującej się w zestawie specjalnej przysłony lub filtru, która zabezpiecza wzmacniacz obrazu przed zdegradowaniem.

Lotnicze Gogle Noktowizyjne PNL-3M „Orlik”
Lotnicze Gogle Noktowizyjne PNL-3M „Orlik”
Autor. M.Dura

Pomimo pojawienia się w ofercie zestawu MZN-1 w spółce PCO rozwijane są również wcześniejsze rozwiązania – w tym m.in. Lotnicze Gogle Noktowizyjne PNL-3M „Orlik", oraz gogle MU-3M, które obecnie są również oferowane w wersji „special" – MU-3MS. Pozostawiono w niej ten sam wzmacniacz, ale wprowadzono nowy obiektyw oraz nowy okular, przez co zmniejszono wagę gogli, jak również uzyskano lepsze parametry optyczne (obraz jest jaśniejszy, sprawiając wrażenie większego). Dodatkowo wprowadzono ręczną regulację wzmocnienia (zastosowano w tym celu trzeci przycisk sterujący), która zabezpiecza operatora przed męczeniem się wzroku przy wielogodzinnym użytkowaniu gogli, jak również zabezpieczono całość mechanizmu przed działaniem słonej wody.

W ofercie PCO są także takie rozwiązania jak lornetka termowizyjna NPL-1T „Agat" oraz lornetka noktowizyjna NPL-1M „Brom". Lornetka termowizyjna NPL-1T „Agat" jest przeznaczona do obserwacji dziennej i nocnej bez względu na poziom panującego oświetlenia, warunki atmosferycznych (działając we mgle i zadymieniu) i klimatycznych. Jest to tak naprawdę zestaw obserwacyjny, który może działać samodzielnie lub w systemie – podłączony np. do monitora lub wyświetlacza nagłownego.

Lornetka termowizyjna NPL-1T „Agat” (z przodu) i lornetka noktowizyjna NPL-1M „Brom”
Lornetka termowizyjna NPL-1T „Agat” (z przodu) i lornetka noktowizyjna NPL-1M „Brom”
Autor. M.Dura

Obraz termowizyjny jest bowiem prezentowany na dwóch wyświetlaczach OLED, ale może być również wysyłany do wskazanego miejsca poprzez cyfrowe wyjście video. Dodatkowo istnieje możliwość rejestrowania statycznych obrazów termowizyjnych i ich późniejsze odtwarzanie (na wewnętrznych wyświetlaczach lornetki) lub przegranie z wewnętrznej pamięci np. do komputera.

Dzięki zastosowanym rozwiązaniom konstrukcyjnym i zaawansowanym metodom przetwarzania obrazu termowizyjnego inżynierom z PCO udało się uzyskać wysokiej jakości obraz termowizyjny, przy zachowaniu niewielkiej masy (około 800 g) i małego poboru energii (wystarczają cztery baterie/akumulatory klasy AA zapewniające ciągłą pracę przez maksymalnie 6 godzin, a w cyklu przerywanym przez 8 godzin).

Czytaj też

Jak widać oferta spółki PCO jest w stanie zabezpieczyć dużą część potrzeb ukraińskich sił zbrojnych. Im więcej polskich systemów optoelektronicznych znajdzie się na Ukrainie tym lepiej. Duże nasycenie systemami noktowizyjnymi i termowizyjnymi pozwala bowiem na częściowe zniwelowanie przewagi ilościowej, jaką niewątpliwie ma armia Federacji Rosyjskiej nad ukraińską.

Dla Polski jest to dodatkowo o tyle ważne, że daje możliwość sprawdzenia polskich rozwiązań w realnych w warunkach bojowych. Ułatwi to pozyskiwanie nowych zamówień, jak również pozwoli na dalsze ulepszanie produktów PCO dla polskiej armii.

Artykuł sponsorowany, przygotowany we współpracy z PCO

Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. Był czas_3 dekady

    Równamy do najlepszych. Obyśmy tego potencjału nie zmarnowali podpisując niekorzystne umowy choćby z Koreańczykami. Obyśmy tego potencjału nie stracili przez niekorzystne decyzje biurokratów brukselskich i podobnych.

    1. Morfi

      Co do tego mają Twoi biurokraci? Co z tego, że mamy sprzęt gdy nie będzie komu go używać. Zobacz ilu żołnierzy zawodowych odchodzi z wojska. Zostanie nam WOT i dobrowolna ZSW bo tylko ci są doceniani przez aktualną władzę.

    2. wert

      Morfi@ mój szwagier wykształcony "dekiel-man" mdleje na widok krwi. Nie przeszkodziło mu to w służbie. Aktualnie przeszedł na emeryturę wojskową i pracuje w cywilu. Dobrze że odszedł z WP i takich nie ma co żałować, powinni mu skasować jeszcze przydział. Odsiew plew spowodowała już ruchawka na białoruskiej granicy. Spotęgowała UKR bo się okazało że może trzeba będzie nadstawić karku zamiast trzepać kasiurę za smrodzenie w stołek na garnizonie. Nie żałuj ich! O powołania się nie martw, najwięcej jest i będzie ich na wschodzie kraju, najmniej wynarodowionym i najbardziej zagrożonym. Największym pracodawcą na wsch od Wisły powinno być WP, chyba logiczne? Głupotą byłoby tworzenie jednostek w Gorzowie czy Słubicach

    3. Był czas_3 dekady

      Morfi@- Nie moi biurokraci tylko brukselscy. Może znowu wrócą oni do koncepcji armii UNIJNEJ i zlikwidują nasze jednostki, zniszczą decyzjami i dyrektywami naszą zbrojeniówkę zakupując tylko wyroby ze swoich zakładów. Chcą nam zabrać lasy, wolność, podejmowanie samodzielnych decyzji w naszych polskich sprawach, to wszystkiego powinieneś się spodziewać. Niedługo możesz nie mieć żadnego prawa decydowania o sobie, żadnego prawa wyboru. Może będziesz mieszkał w niemieckim landzie. Wszystko jest przed tobą. Odeszło z wojska 9000 osób a przybyło 13000. Znajdziesz w sieci.

  2. ANDY

    nie wiem czy to kompleks niższości ... czy poddanie się narracji nie do końca korzystnej dla naszego interesu narodowego ale narzuconej przez ( od XVII w. wrogą nam ) angosasaką koalicję tytuł artykułu powinien brzmieć "Jakie systemy PCO mogą pomóc Polsce pokonać wszystkich wrogów i wzmocnić nasz potencjał ..."

    1. X

      yyyyy, śmiać się czy płakać ;/

  3. Kleofas04

    Podsumowując 17$ tys sztuka z pco Doja ten Mon

  4. SpalicKreml

    A co się stało z Polskimi Zakladami Optycznymi - PZO?