- Analiza
- Polecane
- Wiadomości
Holenderski pojazd dla... WOT?
W tym roku w Polsce prezentowane były dwie konstrukcje firmy Defenture BV. Opisany już na portalu Defence24 pojazd GRF oraz większy i cięższy Mammoth, będący bohaterem poniższego artykułu.

Autor. Mateusz Multarzyński/Defence24.pl
Pierwszą okazją do zapoznania się z holenderskimi konstrukcjami był zorganizowany na terenie Wojskowego Instytutu Techniki Samochodowej i Pancernej w Sulejówku pokaz dla przedstawicieli wojska i wybranych mediów branżowych, w tym redakcji Defence24.pl. W trakcie tej prezentacji zaproszeni goście mogli również wziąć udział w testowych przejazdach, jak i zasiąść za kierownicą obu pojazdów. Część jazd odbyła się na nowych obiektach Centrum Badawczo-Testowego Pojazdów „Wisła”. Mieliśmy też okazję poznać twórcę, założyciela i głównego konstruktora pojazdów Defenture, a jednocześnie legendę holenderskiego motocrossu, Gerarda Ronda. Warto dodać, że pokaz ten zorganizowała firma Veteranus-PL, która jest przedstawicielem Defenture BV w Polsce.
Drugi raz pojazdy Defenture zostały zaprezentowane podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach. Co ciekawe, pokazano wóz GRF w wersji Viper, czyli nośnika moździerza Thales 120RT kal. 120 mm. Pojazd ten jest efektem kooperacji Holendrów z hiszpańską firmą Escribano Mechanical & Engineering. Warto też wspomnieć o zamaskowanym GRF stojącym na stoisku Grupy Lubawa, na którym zamontowano wielozakresowy mobilny kamuflaż spółki Miranda.
Z kolei wystawiony w Kielcach Mammoth został uzbrojony, poza zamontowanym na obrotnicy wkm M2 kal. 12,7 mm, także w karabin maszynowy PK/PKM kal. 7,62 mm zainstalowany na stanowisku z prawej strony pojazdu. Został on doposażony również w dwie pojedyncze wyrzutnie systemu Rosy_L (z ang. Rosy Rapid Obscuring System), mieszczące po pięć granatów dymnych kal. 40 mm. Pojazd ten był także w trochę odmiennej konfiguracji niż podczas pokazów w Sulejówku – zamiast prawego tylnego fotela zamontowany został stelaż na dwa koła zapasowe (wóz prezentowano z jednym). Wystawowy Mammoth został także doposażony w inne elementy „misyjnego” wyposażenia, jak dodatkowe oświetlenie robocze, anteny systemu łączności, trapy umożliwiające pokonywanie przeszkód terenowych (np. głębokiego piasku) itp. czy wspomniane wcześniej stanowisko karabinu maszynowego zamontowane przed przednim, prawym fotelem.

Autor. Mateusz Multarzyński/Defence24.pl
Waga mamucia
W 2024 roku podczas odbywającego się w Paryżu Eurosatory debiutował nowy pojazd ze stajni Defenture o ładowności 3500 kg (DMC – 8800 kg) – Mammoth. Konstrukcja ta stanowi bazę dla zamówionych przez niemiecki Urząd ds. Zakupów Obronnych Bundeswehry (BAAINBw, niem. Bundesamt für Ausrüstung, Informationstechnik und Nutzung der Bundeswehr) wozów wsparcia UKF (z niem. Mittleres taktisches Unterstützungsfahrzeug Kommando Spezialkräfte) dla KSK (z niem. Kommando Spezialkräfte). Mają one zastąpić użytkowane od 2003 roku pojazdy AGF (z niem. Mittleres Aufklärungs- und Gefechtsfahrzeug Spezialkräfte), czyli Servale/LIV (SO) – Light Infantry Vehicle for Special Operations firmy Rheinmetall, bazujące na podwoziu Mercedesa-Benz klasy G. W sumie Niemcy chcą pozyskać 80 tego typu wozów określanych też mianem AGF 2 (pojazd rozpoznawczo-bojowy), które dzięki możliwości zmiany ich konfiguracji (np. ilości siedzisk itp.) mają pełnić funkcje zarówno transportowe/wsparcia, jak i rozpoznawczo-bojowe. Zgodnie z dostępnymi informacjami pojazdy mają być wyposażone w różne systemy, takie jak między innymi systemy wykrywania strzałów, radiostacje, uchwyty do broni i amunicji oraz interkomy.
W ścisłej współpracy z partnerami przemysłowymi i KSK firma Defenture przygotowała cztery pojazdy integrując z nimi wszystkie wymagane systemy. Na podstawie dokładnych testów przeprowadzonych przez użytkowników końcowych zostaną ustalone ostateczne konfiguracje, które będą stanowić punkt wyjścia do produkcji seryjnych wozów (maksymalnie 80 egz.). Wspólnie z partnerami firma Defenture będzie również wspierać Bundeswehrę w zakresie serwisu, wsparcia i szkoleń przez cały okres eksploatacji pojazdów.

Autor. Defenture
W założeniach nowy wóz UKF (co można tłumaczyć jako: średni taktyczny pojazd wsparcia sił specjalnych) ma służyć do transportu personelu, sprzętu, materiałów i amunicji. Dzięki modułowej konstrukcji, w tym możliwości demontażu siedzeń i tylnej części klatki bezpieczeństwa, ma być możliwe przewożenie motocykli, większych ilości amunicji, żywności lub innego potrzebnego sprzętu. Możliwość zmiany konfiguracji pozwala także na ujednolocenie floty pojazdów i wykorzystywanie tej samej platformy do realizacji różnych zadań, od wspomnianych logistycznych/transportowych, po typowo bojowe, jak rozpoznanie czy wsparcie bojowe. Na szeroki wachlarz możliwych zastosowań Mammotha wpływa również jego ładowność wynosząca 3,5 tony.
Pojazd wyposażony jest zarówno w zintegrowane elementy opancerzenia chroniące przed zagrożeniami balistycznymi i minowymi, jak również można na nim montować dodatkowe elementy osłon, w tym chroniących strzelca obsługującego uzbrojenie zamontowane na obrotnicy. Oczywiście nie da się go przebudować na opancerzony transporter, ale też nie taką rolę mają pełnić wozy UKF. Ich „ochronę” przede wszystkim stanowi wysoka mobilność, manewrowość i dynamika, pozwalające na poruszanie się poza drogami i szlakami, tam gdzie nikt nie spodziewa się pojawienia się pojazdu – i to całkiem pokaźnie uzbrojonego. Zamontowane na „mamucie” opancerzenie zapewnia ochronę balistyczną i przeciwminową na poziomie 1 wg STANAG 4569.

Autor. Defenture
W kwestii wspomnianego uzbrojenia, w przypadku Mammotha/UKF użytkownicy będą mieli do wyboru kilka systemów broni, przede wszystkim montowanych na obrotnicy (z elektrycznym napędem) zamontowanej na klatce bezpieczeństwa. Poczynając od karabinów maszynowych (w tym napędowych) o kalibrze od 7,62 mm do 12,7 mm (np. MG .50 BMG, MG 6), poprzez automatyczne granatniki (np. HK GMG/GraMaWa), a kończąc na armatach automatycznych, jak np. Nexter P20 kal. 20 mm. Do tego na pojeździe przewidziano kilka dodatkowych montaży dla karabinów maszynowych kal. 5,56 mm - 7,62 mm. Możliwa też jest integracja z pojazdem innych systemów uzbrojenia, m.in. tych, które montowano na GRF, jak np. zdalnie sterowany moduł uzbrojenia (RCWS) EOS R450 i R150, czy FN Herstal DeFNder Medium. Można założyć, że wraz z rozszerzaniem się kręgu odbiorców/użytkowników „Mamuta” będzie również przybywać systemów uzbrojenia, które będą na nim montowane. Otwarta architektura pojazdów Defenture umożliwia takie działania, nie tylko zresztą w zakresie uzbrojenia, ale np. systemów rozpoznawczych czy walki radioelektronicznej (WRE).
Sprawdzone rozwiązania
Mammoth jest rozwinięciem koncepcji, według której zbudowana jest platforma GRF. Stąd też również i w tym pojeździe znajdziemy tak charakterystyczne elementy, jak przestrzenną centralną ramę nośną czy obie skrętne osie (które dodatkowo są wzajemnie wymienne). Oczywiście ze względu na większą masę, podzespoły te zostały wzmocnione lub, jak w przypadku osi, są to inne konstrukcje. Również zespół napędowy jest ten sam, choć też w przypadku Mammotha moc silnika Steyr Motors zwiększona została do 200 kW/270 KM, a moment obrotowy wynosi 610 Nm. W pojeździe tym zastosowano 8-biegową skrzynię automatyczną ZF (taką samą jak w nowo produkowanych GRF-ach) oraz przekładnię rozdzielczą o dwóch przełożeniach. Co ciekawe, w „mamucie” zamontowano również łopatki pod kierownicą służące do zmiany biegów w trybie manualnym. Co ciekawe, początkowo do tego rozwiązania nie byli przekonani holenderscy wojskowi i wybrali oni w przypadku pojazdów GRF przyciski zlokalizowane przy drążku, którym kierowca wybiera tryb pracy przekładni. Jednak podczas testów „mamutów” użytkownicy docenili zastosowane na nim rozwiązanie i łopatki będą montowane w obu modelach pojazdów Defenture.
Oczywiście za sprawne poruszanie w terenie odpowiada nie tylko mocny silnik, ale również stały napęd obu osi, które podobnie jak w wozie GRF są skrętne i wymienne między sobą. Są to konstrukcje niezależne, ze zdwojonymi amortyzatorami i sprężynami śrubowymi. Ich mechanizmy różnicowe wyposażone są w blokady. Na osiach montowane są koła o rozmiarze 335/80 R20. Dzięki skrętnym czterem kołom promień skrętu wynosi 11,5 m i to dla pojazdu o długości 5650 mm. Z kolei w układzie hamulcowym zastosowane są hamulce tarczowe oraz aktywne systemy bezpieczeństwa: ABS i ESP.
Zobacz też
Pozostałe wymiary pojazdu to odpowiednio 2100 mm szerokości i 2260 mm wysokości.
Jeśli chodzi o inne dane techniczne, to prędkość maksymalna wynosi 110 km/h, a zasięg 800 km, co umożliwiają dwa zbiorniki paliwa o łącznej pojemności 164 litrów. Z kolei minimalny prześwit wynosi 366 mm, a głębokość brodzenia to 1000 mm. Inne parametry decydujące o dzielności terenowej pojazdu to kąt natarcia i zejścia wynoszą tyle samo - 40,50, z kolei kąt rampowy - 310. Mammoth może też trawersować zbocza pod kątem 330 oraz pokonywać wzniesienia o nachyleniu do 60%.

Autor. Mateusz Multarzyński/Defence24.pl
Warto przypomnieć, że tak jak w przypadku GRF, również ładowność Mammotha wynosząca 3500 kg liczona jest dla pojazdu z zamontowanymi różnymi elementami wyposażenia, jak wyciągarka, stelaże na radiostacje, podstawy do anten, stelaże na amunicję, obrotnica, elementy opancerzenia itp.
Odmienna z kolei jest konfiguracja „wnętrza” pojazdu, o ile tak można je nazwać w przypadku otwartego nadwozia, z pięcioma miejscami siedzącymi, w tym jednym zamontowanym w „bagażniku” i ustawionym tyłem do kierunku jazdy. Jak już wcześniej zostało to wspomniane, tylne siedziska, jak i niektóre elementy klatki bezpieczeństwa/orurowania mogą być demontowane w celu zwiększenia przestrzeni ładunkowej.
Jak już to zostało wspomniane, w zamyśle przyszłego użytkownika wozy UKF/AGF 2 dzięki swoim wymiarom oraz ładowności mają zapewnić możliwość realizacji szerszego wachlarza działań, od bezpośredniego wsparcia (Direct Action), poprzez transport ludzi, sprzętu i wyposażenia, a kończąc na logistycznych zadaniach.
Ta elastyczność jeśli chodzi o możliwe zastosowanie Mammotha (podobnie jak i GRF-a) tworzy z tej konstrukcji ciekawą ofertę także dla innych użytkowników spoza kręgu jednostek specjalnych. Tu można wymienić np. Wojska Obrony Terytorialnej, które potrzebują wielozadanowej platformy transportowej, umożliwiającej nie tylko transport wojska i sprzętu, ale także stanowiącej bazę dla różnego typu systemów (uzbrojenia, rozpoznania itp.).

Autor. Defenture
Logistyka i integracja
W działaniach specjalnych ważnym elementem jest umiejętność adaptacji do zmieniających się warunków, co ma pozwolić na pokonywanie trudności, które się pojawiają (często trudne do przewidzenia) na drodze do realizacji celu misji/zadania. Doskonale tę potrzebę rozumieją w firmie Defenture, stąd ich pojazdy, o czym już pisałem wcześniej, są przygotowane do integracji z różnego typu systemami, które mogą być potrzebne i mieć kluczowe znaczenie dla powodzenia realizowanych zadań. Stąd też współpraca firmy z producentami tego typu rozwiązań, poczynając od systemów uzbrojenia, a kończąc na dostawcach rozwiązań z zakresu IT czy walki radioelektronicznej.
Do przykładów takich integracji wymienionych wcześniej można dodać jeszcze: napędowy karabin maszynowy Dillon M134D kal. 7,62 mm, zdwojoną wyrzutnię laserowo naprowadzanych rakiet LSR (Laser Guided Rocket) kal. 70 mm, czy wyrzutnie granatów dymnych kal. 40 mm systemu ROSY.

Autor. Mateusz Multarzyński/Defence24.pl
Istotną cechą pojazdów Defenture, poza oczywiście ich otwartą architekturą, są różnego typu akcesoria zwiększające możliwości transportowe w postaci stelaży na skrzynki amunicyjne, różnego typu systemów montażowych (szyny, uchwyty itp.). Z kolei konstrukcja z centralną przestrzenną ramą, która stanowi jedyny element nośny dla układów: napędowego, jezdnego itp., umożliwia w zasadzie zabudowę dowolnego, zgodnego z wymaganiami odbiorcy nadwozia. Stąd zmiany pod konkretnych klientów, choćby dotyczące zabudowy tyłu pojazdu, ogranicza jedynie wyobraźnia (i prawa fizyki).
Co równie ważne z punktu widzenia użytkownika, to fakt, że producent jest otwarty na wszelkie uwagi i wnioski dotyczące dodatkowego wyposażenia. Tu przykładem może być zgłoszona przez JW GROM potrzeba zamontowania solidnej osłony przodu pojazdu, tzw. bullbara, który chroniłby m.in. wyciągarkę podczas poruszania się w terenie, szczególnie w lesie, gdzie często konieczne jest taranowanie krzewów itp.

Autor. Defenture BV
Oczywiście nawet najlepszy pojazd potrzebuje odpowiedniego serwisowania i obsługi. Stąd też firma Defenture zapewnia swoim klientom logistykę, szkolenia, serwis i długoterminowe wsparcie. Nadrzędnym celem jest zapewnienie jak najwyższego poziomu gotowości operacyjnej pojazdów i ich użyteczności przez cały cykl życia produktu.
Ważnym elementem są szkolenia, zarówno dla techników, którzy mają obsługiwać samochody, jak i dla kierowców. Tu Defenture może pochwalić się jedynym na terenie Holandii tego typu torem testowym/szkoleniowym z różnego typu naturalnymi przeszkodami, na którym można poznać możliwości pojazdów - Test & Training Terrain w Loon op Zand. O jakości tego obiektu może świadczyć fakt, że jest on też wykorzystywany przez ekipy rajdowe do testowania ich samochodów. Zajmuje on w sumie 50 hektarów, co na niewielki kraj, jakim jest Holandia, jest już samo w sobie sporym osiągnięciem. Poza licznymi przeszkodami, jak różnej wielkości pagórki i wzniesienia, różnymi nawierzchniami, w tym piaszczystą oraz zalesionym obszarem, na terenie tego ośrodka testowo-szkoleniowego znajdują się dwa jeziora o pow. 2 i 19 hektarów, które umożliwiają również szkolenie nurków. Sam obiekt może być wykorzystywany do szkoleń prowadzonych zarówno w dzień, jak i w nocy, także z wykorzystaniem śmigłowców.

Autor. Defenture BV
WIDEO: Ile czołgów zostało Rosji? | Putin bez nowego lotnictwa | Defence24Week #133