- Wiadomości
Francusko-niemiecki czołg przyszłości drepcze w miejscu
Ambitny francusko-niemiecki program MGCS, który ma na celu opracowanie rodziny pojazdów opancerzonych nowej generacji (w tym czołgu podstawowego), zalicza kolejne opóźnienia.

Autor. DGA - Direction générale de l'armement
O kolejnym przestoju w MGCS informuje serwis branżowy Zone Militaire. Program od dawna pozostaje w fazie SADS (ang. System Architecture Definition Study). De facto stanowi studium, które ma zdefiniować architekturę systemu. Mówiąc krótko, MGCS pozostaje na bardzo wczesnym etapie koncepcyjnym.
Co więcej, faza SADS została wdrożona do realizacji w maju 2020 roku i miała potrwać zaledwie 18 miesięcy. Tymczasem mamy październik 2024, a końca wciąż nie widać. Wynika to z faktu, że strony programu nie doszły do ostatecznych porozumień, jeśli chodzi o wybrane rozwiązania techniczne i technologiczne.
Zobacz też
Są także inne problemy. Choć formalnie zaakceptowano francusko-niemiecki protokół dotyczący wspólnych wymagań operacyjnych wysokiego szczebla, zgodę na jego przyjęcie w Niemczech musi wyrazić Komisja Finansów Bundestagu. Ta ma prawo do opiniowania w programach o wartości wyższej niż 25 milionów euro.
Zobacz też
Na tym nie koniec. Cztery główne podmioty przemysłowe zaangażowane w program MGCS, czyli KNDS France, KNDS Deutschland, Thales i Rheinmetall, muszą zgodzić się na utworzenie spółki projektowej, aby móc rozpocząć kolejne prace badawczo-rozwojowe oraz w ogóle zacząć prace nad demonstratorem technologii. 23 października Emmanuel Chiva, francuski Delegat Generalny ds. Uzbrojenia, powiedział w Zgromadzeniu Narodowym, że rozmowy dotyczące utworzenia owej spółki projektowej nie idą tak szybko i sprawnie, jak oczekiwano.
Zobacz też
Dotąd spodziewano się, że pierwsze umowy będzie można podpisać i wdrożyć do realizacji w roku 2025, jednak tak się nie stanie. Co więcej, nie podano nowych terminów. Wiele wskazuje też na to, że Niemcom wcale nie spieszy się z realizacją projektu MGCS. Francuzi zauważają, że obecnie dla Berlina priorytetem jest Leopard 2A8, na który KNDS Deutschland ma szereg klientów eksportowych. Tymczasem Francja nie posiada tego komfortu, bowiem nie może wznowić produkcji czołgów Leclerc, choćby na eksport.
Zobacz też
Trudno jest nie uciec się do pewnej złośliwości. Czytając powyższe akapity, można mieć déjà vu. MGCS jako żywo przypomina historyczne francusko-niemieckie programy, które miały na celu opracowanie nowego „europejskiego” czołgu. Tak było choćby z programem Europanzer.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS