Reklama

Siły zbrojne

Europa tnie fundusze na mobilność wojskową [KOMENTARZ]

Dobra infrastruktura jest niezbędna do przerzutu wojsk USA na wschodnią flankę. Fot. Markus Rauchenberger/US Army.
Dobra infrastruktura jest niezbędna do przerzutu wojsk USA na wschodnią flankę. Fot. Markus Rauchenberger/US Army.

Komisja Europejska zaproponowała przeznaczenie na mobilność wojskową mniej niż jednej czwartej funduszy, jakie miały pierwotnie trafić na ten cel. Cięcia, choć w mniejszym zakresie, dotyczą też Europejskiego Funduszu Obronnego.

Komisja Europejska przedstawiła niedawno zaktualizowany plan wieloletnich ram finansowych na nową perspektywę budżetową. Wynika z niego, że w latach 2021-2027 na Europejski Fundusz Obronny ma zostać przeznaczone 8 mld euro, a na mobilność wojskową 1,5 mld euro.

Finansowanie dwóch najważniejszych inicjatyw związanych stricte z polityką obronną zostało więc poważnie ograniczone. Jeszcze w połowie 2018 roku, w pierwotnej propozycji KE zakładała, że w przyszłej perspektywie budżetowej na Europejski Fundusz Obronny (EDF/EFO) ma być przeznaczonych 13 mld euro, a na mobilność wojskową – 6,5 mld euro.

Widać więc pewną asymetrię, jeśli chodzi o podejmowane cięcia. Fundusze z EDF, przeznaczone na prace badawcze (research window) oraz rozwój nowych zdolności typów uzbrojenia („capability window”) zostały ograniczone w sumie o mniej niż 40 proc. Wielu komentatorów uważa, że głównymi beneficjentami Funduszu będą europejskie państwa z najsilniej rozwiniętymi sektorami zbrojeniowymi, a więc przede wszystkim Francja, Niemcy, Hiszpania czy Włochy. Trzeba przy tym zaznaczyć, że przepisy ustanawiające EDF zawierają zapisy wspierające udział małych i średnich przedsiębiorstw oraz większej liczby uczestników w projektach.

Z kolei finansowanie mobilności wojskowej zostało ograniczone o ponad 75 proc. Ten projekt, będący elementem instrumentu „łącząc Europę” (Connecting Europe Facility – CEF) zakłada wsparcie finansowania infrastruktury transportowej podwójnego zastosowania, uznawanej za szczególnie przydatną do przerzutu wojsk. W praktyce jest on adresowany głównie do krajów Europy Środkowo-Wschodniej, takich jak Polska czy państwa bałtyckie, bo to one borykają się z największymi trudnościami, jeśli chodzi o zapewnienie możliwości przerzutu wojsk. Z kolei w państwach zachodnich infrastruktura jest już w dużej mierze dostosowana do przenoszenia obciążeń związanych z transportem wojsk (włącznie np. z przerzutem czołgów o masie 60 ton i więcej), więc nie ma potrzeby tak szeroko zakrojonych inwestycji.

Propozycję Komisji Europejskiej można więc przyjąć z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony dobrze, że w ogóle fundusze na cele obronne są dostępne (wcześniej rozważano nawet całkowite zaniechanie finansowania mobilności wojskowej i głębsze cięcia w EDF). Z drugiej jednak da się zauważyć pewien rozdźwięk między zakresem cięć w funduszu obronnym mającym wspierać rozwój przemysłu oraz w mobilności wojskowej, przeznaczonej przede wszystkim dla krajów wschodniej flanki.

W niedawnym wywiadzie dla Defence24.pl prof. Zdzisław Krasnodębski, poseł do Parlamentu Europejskiego z ramienia PiS-ECR mówił: Nie mam żadnych wątpliwości co do tego, że kwestia zapewnienia możliwości ruchu dużych formacji wojsk po terytorium europejskich członków Unii Europejskiej i zarazem NATO ma kluczowe, czy wręcz fundamentalne znaczenie dla zapewnienia bezpieczeństwa nas wszystkich. (…) Istnieje niebezpieczeństwo, że dążąc do odbudowy gospodarek europejscy sojusznicy stracą z oczu zagrożenie ze strony Moskwy. A przecież niebezpieczeństwo wojny, konfliktu zbrojnego cały czas istnieje i w żaden sposób nie zostało ograniczone przez obecną sytuację.

Wiele wskazuje więc na to, że redukcje finansowania kluczowych projektów obronnych będą miały miejsce. Jak pisze Euractiv, nowa propozycja finansowa zawiera również zwiększenie środków na odporność ludności cywilnej (resilience). Nie zmienia to jednak faktu, że finansowanie ważnych zdolności, w tym związanych z mobilnością wojskową jest poważnie zagrożone. Chcąc zapewnić je na odpowiednim poziomie, państwa członkowskie będą musiały finansować ich rozwój w większym stopniu również z innych źródeł, w tym potencjalnie z własnych budżetów narodowych.

Reklama

Komentarze (10)

  1. Natowiec

    Widac dokładnie ze fundusze na ,samolot 6gen się znalazly Nowe OPL za chwile i obrona znad Odry To po co mobilność?

    1. Zmechu 12

      Ze Szczecina do Orzysza mobilność ZERO.Amerykanie juz o tym wiedzą i powoli zaczynają budować swoj potencjał. Do szczęścia brakuje im tylko specjalnej linii kolejowej ze Szczecina.

  2. realista

    i po tym przykladzie widac ze czy sie nam to podoba czy nie musimy trzymac sie sojuszu z yankesami ,bo tylko oni sa gwarantem jakiejkolwiek sily wobec rosjan i naszej gwarancji bezpieczenstwa ,europa zawsze traktowala Polske jako zapchaj dziure we wszystkich politycznych rozgrywkach nic dodac nic ujac

  3. rob ercik

    Do czego jest przydatne NATO doskonale widać w czasie obecnej epidemii - do niczego

    1. vcxlvlcxkv;cxklvc

      NATO nie jest od pandemii. Z pandemią świetnie radzimy sobie sami.

    2. y

      Od pandemii to są lekarze. A NATO jest od kolektywnej obrony, np przed awanturnikiem z Kremla. Teraz już wiesz do czego jest NATO? A jak masz jeszcze problem ze zrozumieniem, to poczytaj traktat. Jest ogólnie dostępny.

    3. Jaka epidemia?

      A jest jakaś epidemia? Tylko w lutym PZH zarejestrował w Polsce aż 830 tys chorych na grypę. A w 2 pierwszych tygodniach marca kolejne 300 tysięcy. Ale tylko niecałe 1000 "chorych" na tego wirusa. Z czego aż 80% "choruje" bez jakichkolwiek objawów jakiejkolwiek choroby. No to epidemia czego jest? Wg danych z PZH tylko grypy! A z nią sobie przecież od zawsze radzimy.... Bez NATO!

  4. wojk

    Bardzo słuszna decyzja, po co komu wojny, kiedy maly wirusik zrobił z Europy pobojowisko. Tylko Polska i ameryka sa niezadowolone, bo ciagle im "zagraża" Rosja, żenada.

    1. Normalny Polak

      Jakże mnie cieszą takie wpisy. Widać że malutka Polska jest straszliwa solą w oku "pokojowej Rosji"! Jakim zagrożeniem jest potężna Norwegia ze swymi "agresywnymi" radarami, że "pokojowa Rosja" jest zmuszona do "obronnych nalotów" na te agresywne radary. Jakim koszmarny "zagrożeniem" musiała być dla Rosji biedna jak mysz kościelna Ukraina, że aż "pokojowa Rosja musiała" ukraść oczywiście "obronnie i pokojowo" Ukrainie Krym. Żenada to takie prostacki trollowanie. Ale pisz dalej, cieszy każdy taki naiwny wpis.

  5. dim

    "Widać pewną asymetrię" - no to niech Autor sprawdzi co dzieje się w sektorze cywilnym, z funduszami UE ? Tam to dopiero "widać pewną asymetrię" ! Jedynym rozważnym działaniem Polaków byłoby nabywanie wyrobów o jak największym polskim udziale podzespołów. Jedynym rozważnym działaniem Państwa Polskiego (w ten sprawie), byłoby - tak jak ZAWSZE ma to miejsce w Grecji - głębokie i stałe zaangażowanie tajnych służb w wygrywanie wszelkich przetargów, przez firmy krajowe. Kto nie wierzy ??? - ten po prostu nic nie wie, niczego nie obserwuje, albo nie wyciąga wniosków. Proszę sprawdzić (na przykład) czy jakiekolwiek obce firmy, prócz grupa kilkudziesięciu spawaczy wysokiej klasy (zabrakło w całej Grecji wtedy spawaczy) uczestniczyły w przygotowaniu Olimpiady 2004 ? - ktoś wskaże "O tu ! firma brytyjska... O tu ! firma włoska ! - i będzie to tzw trzecia prawda księdza Tischnera... (czyli "gówno-prawda") - ponieważ te firmy także, wszystkie miały greckich właścicieli, głęboko zaangażowanych finansowo także w samej Grecji. I w Polsce winno być identycznie. I wtedy miliardy Euro zostawałyby w Polsce, zamiast wypływać za granicę. W PRL tajne służby przynajmniej przynosiły Państwu (z zagranicy) ogromne korzyści ekonomiczne. Jak zresztą każdemu mądremu państwu - jego własne służby. A co robią teraz ? Bo widzę, że przetargi zbyt często wygrywają firmy obce ? Czy Państwo może bawicie się w "uczciwość" jako jedyni w Europie ? Nie warto.

  6. As

    Europa ma prawo myśleć, że wystarczy poświęcić niewygodną Polskę żeby kupić kolejne 50 lat tęczowego pokoju

    1. ;)))

      I to by Europie wyszło na zdrowie.

  7. Rex

    Cięcia w obronności, otwieranie granic obcym kulturowo (na razie ulice przejmują gangi kolorowych) i to jest właśnie Europa... krótkowzroczna. Zapłaci za to jej rodowity mieszkaniec.

  8. Sidematic

    Widać nie żadną asymetrię tylko to że Europa NIE WYBIERA SIĘ wojować na wschodniej flance bo ma to gdzieś.

  9. Marek

    Po tym przykładzie widać doskonale, gdzie nas mają.

  10. mobilnyPL

    I czemu mnie to nie dziwi :( i z EU słabo i z USA nieciekawie. Wawa mamy problem

Reklama