Przemysł Zbrojeniowy
Dozbrojenie LCS-ów w rakiety Hellfire
Amerykańskie siły morskie są w trakcie przystosowywania okrętów LCS do wykorzystania naprowadzanych rakiet krótkiego zasięgu AGM-114L Hellfire (Longbow Hellfire), odpalanych z wyrzutni pionowego startu.
Jest to efekt oceny, jaką dotychczas wystawiono okrętom do działań przybrzeżnych LCS (Littoral Combat Ship), które wyraźnie wskazują, że jednostki te są słabo przygotowane do odpierania ataków niewielkich szybkich jednostek pływających. Amerykańska marynarka wojenna podjęła decyzję o wykorzystaniu na pokładzie tych okrętów rakiet Longbow Hellfire, które w odróżnieniu od pocisków naprowadzanych w wiązce laserowej wykorzystują własną głowicę radiolokacyjną.
Dzięki temu istniej możliwość zwalczania wielu celów jednocześnie i to zgodnie z zasadą „wystrzel i zapomnij”. Radar naprowadzania w głowicy rakiety pracuje w paśmie milimetrowym i cechuje się dużą odpornością na zakłócenia. Decyzją Pentagonu US Navy otrzymała dostęp do zapasów rakiet Hellfire amerykańskich wojsk lądowych (ok. 10 000 szt.). Sprawa jest o tyle prosta, że koncern Lockheed Martin już przeprowadził z sukcesem testy ogniowe okrętowych wyrzutni w zeszłym roku (w bazie sił powietrznych Eglin w stanie Floryda) i teraz jest gotowy by takie same strzelana przeprowadzić z wykorzystaniem okrętu.
Longbow Hellfire to rakieta o średnicy 0,18 m, długości 1,75 m i wadze 49 kg, która może zwalczać cele głowicą bojową o wadze 9 kg w odległości od 500 do 8000 m (4,32 Mm). By zwiększyć ten zasięg rozpatruje się również wyposażenie okrętów LCS w rakiety Griffin o zasięgu ponad 12,5 Mm (21 km).
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie