Przemysł Zbrojeniowy
Dino i Wirus na eksport? Test pojazdów Conceptu
Spółka Concept promuje swoje pojazdy 4x4 na rynkach eksportowych. Chodzi o samochody „Wirus“, zakupione przez polską armię dla jednostek dalekiego rozpoznania i „Dino“. Te ostatnie są proponowane w trwającym postępowaniu na samochody Mustang, mającym wyłonić następcę wysłużonych Honkerów.
W minionym roku spółka Concept zaprezentowała po raz pierwszy czwartą generację pojazdu dalekiego rozpoznania Wirus, który – na podstawie umowy podpisanej podczas MSPO przez konsorcjum Conceptu i PHO – trafi do polskich jednostek dalekiego rozpoznania. W tym samym roku miała miejsce premiera wozu LTMPV Dino, opracowanego w celu wzięcia udziału w postępowaniu na samochody osobowo-ciężarowe Mustang dla polskiej armii.
Ten ostatni powstał we współpracy Conceptu i firm Oberainger Automotive oraz Mercedes-Benz. Zarówno Dino, jak i lżejszy Wirus są obecnie promowane na rynkach zagranicznych. Co za tym idzie, planowane są testy obu pojazdów. Odbędą się nie tylko w Europie, ale też na Bliskim Wschodzie i w Ameryce Południowej.
Przedstawiciele Conceptu podkreślają, że jako pierwsze państwo zainteresowanie produkowanym przez nią pojazdem Dino wyrazili przedstawiciele władz Austrii, z pojazdem jeszcze podczas targów IDET w Brnie zapoznał się tamtejszy minister obrony.
Austriackie siły zbrojne chcą zakupić nawet do około 2,5 tysiąca pojazdów terenowych 4x4, aby zastąpić używane obecnie w tej roli Mercedesy klasy G. Oznacza to, że – podobnie jak polskie Mustangi – austriackie pojazdy będą wykorzystane do różnych zadań, zarówno jako samochody transportowe jak i specjalistyczne, na przykład w roli samochodów sanitarnych.
Nasze pojazdy w wersji nieopancerzonej są tak skonstruowane, że bez problemu możemy dostosowywać je do różnych potrzeb (...)Oprócz podstawowej wersji, w której pojazd jest przeznaczony do przewozu ośmiu żołnierzy plus kierowca, nadwozie z łatwością przystosowujemy do specjalnych potrzeb, np. jako auta medyczne czy logistyczne albo wozy dowodzenia.
Próby poligonowe dwóch samochodów Dino mają się rozpocząć w Austrii jeszcze w lutym tego roku. Wiadomo również, że zainteresowana nimi jest niemiecka policja. Testy opracowanych we współpracy Conceptu, Mercedes-Benz i Oberainger Automotive pojazdów planują też Szwajcarzy. W tym przypadku – jak podkreślają przedstawiciele Concept chodzi o postępowanie w celu zakupu samochodów logistycznych o masie od 3,5 i 5 ton.
Jak wiadomo, Dino został opracowany w dwóch wariantach, w tym w wersji o dopuszczalnej masie całkowitej 3,5 ton i ładowności 1 tony oraz o DMC 4,6 tony i ładowności na poziomie około dwóch ton. Można się spodziewać, że w Szwajcarii zostaną zademonstrowane pojazdy obu wariantów, stosowne zaproszenie zostało już przesłane przez tamtejsze władze do producentów.
Oprócz tego opracowywane przez Concept pojazdy promowane są m.in. na Bliskim Wschodzie, gdzie samochody Mercedesa są szeroko wykorzystywane. Wiadomo, że za pośrednictwem przedstawicielstwa jednej z niemieckich firm zostały zaoferowane na tamtejszym rynku. Nieopancerzony Dino, jak i zakupiony dla polskich jednostek Wirus będą przechodziły testy w kilku nieujawnionych krajach arabskich. Jednym z potencjalnych rynków jest też Oman. Władze tego państwa chcą bowiem wprowadzić następcę samochodów Achleitner Mantra, bazujących na innym wariancie Mercedesa Sprintera.
Pojazdy budowane przez Concept zostaną zaproponowane też służbom mundurowym Chile, przy czym oferta obejmie wariant Dino dostosowany do służby w lokalnych warunkach. Na ich wyposażeniu znajdują się już pojazdy Mercedes 4x4 z konwersją Oberainger, wykorzystywane w trudnych warunkach terenowych w Andach. Concept zamierza też złożyć propozycje innym państwom tamtego regionu, w tym Peru, Argentynie i Wenezueli.
Dino LTMPV 319 (wersja nieopancerzona) i 519 (wersja opancerzona) to pojazd, który powstał we współpracy Conceptu oraz firm Oberainger Automotive i Mercedes-Benz, przede wszystkim z myślą o udziale w polskim postępowaniu na samochody ciężarowo-terenowe Mustang. Pojazd oparty jest na podwoziu Mercedes-Benz tzw. „rolling chassis“, bazuje na odmianie Mercedesa Sprintera. Otrzymał układ napędowy 4x4 firmy Oberainger Powertrain. Może zostać wyposażony w dwie różne jednostki napędowe: sześciocylindrowy OM642, w układzie V, o mocy 190 KM i pojemności 2987 cm3 oraz mniejszy czterocylindrowy OM651 o pojemności 2143 cm3 i mocy 160 KM.
Nadwozie Dino jest całkowicie polską konstrukcją, opracowaną i wyprodukowaną przez inżynierów Conceptu. Zostało wykonane w technologii kompozytowej, dzięki czemu można było osiągnąć zakładaną ładowność. W wersji o dopuszczalnej masie całkowitej 3,5 t wynosi ona 1000 kg, w wersji o DMC 4,6 t - około 2 t. Ta druga wersja jest też bazą dla wariantu opancerzonego, z kabiną przystosowaną do przewozu dowódcy i czterech żołnierzy.
Natomiast nieopancerzony Dino może przewozić do kierowcę i do ośmiu żołnierzy, w zależności od konfiguracji. Kabina jest wyposażona w system filtrowentylacji, w tylnej części może zostać zainstalowana różnego typu zabudowa kontenerowa bądź prosta skrzynia ładunkowa z plandeką. Pojazdy Dino są proponowane Wojsku Polskiemu w postępowaniu na samochody Mustang, przez konsorcjum PHO i Conceptu.
Z kolei Wirus IV to pojazd przeznaczony dla jednostek dalekiego rozpoznania. Podczas ubiegłorocznego MSPO podpisano kontrakt na dostawę 118 takich samochodów, przez konsorcjum PHO i Concept. Wartość umowy wyniosła 90,7 mln zł brutto. Pojazd Żmija, w układzie 4x4, ma dopuszczalną masę całkowitą 2,6 t, i minimum 900 kg ładowności. Ma być zdolny do przewozu co najmniej trzech żołnierzy wraz z ładunkiem, sprzętem specjalistycznym i uzbrojeniem, zapewniając autonomiczność prowadzenia działań rozpoznawczych przez co najmniej 7 dni.
Troll i to wredny
Pamiętacie wyprodukowany bodaj w 84 przez RPA modułowy pojazd/transporter Wolf ?! Wytrzymywał wybuch przeszło 20 kg TNT pod kołem, poruszał się 120 km/h ,ważył 18 ton i miał zasięg ...2000 km. To były lata 80 ubiegłego wieku. Warto zapoznać się z najlepszymi konstrukcjami na świecie, choćby tylko po to, aby dalekie rozpoznanie miało cień szansy powrócić do bazy dzięki właściwemu zasięgowi operacyjnemu pojazdu.
Lewandos
trzymam kciuki...
Marzyciel
Powodzenia !!! Fajnie by było jak by taka półpolska półciężarówka zawojowała wojskowy swiat