Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Booker - nowy czołg lekki U.S. Army

Autor. General Dynamics Land Systems

Nowy amerykański wóz wsparcia ogniowego piechoty (czołg lekki), opracowany przez General Dynamics Land Systems w ramach programu Mobile Protected Firepower (MPF), otrzymał oficjalny kod alfanumeryczny oraz nazwę.

Reklama

Prace nad projektem Mobile Protected Firepower rozpoczęto w 2015 roku. Trzy firmy złożyły oferty w programie. SAIC we współpracy z ST Kinetics i CMI Defense zaproponowały zmodyfikowany kadłub bojowego wozu piechoty Hunter z wieżą CMI 3105. Z kolei BAE Systems zademonstrowało odświeżoną i zmodyfikowaną konstrukcję na bazie czołgu lekkiego M8 Buford opracowanego na przełomie lat 80. i 90. XX wieku. General Dynamics Land Systems przyjęło inne rozwiązanie, prezentując serię demonstratorów technologii o nazwie Griffin bazujących na wozach rodziny ASCOD i Ajax. U.S. Army zaprezentowano różne rozwiązania w celu weryfikacji ich zgodności z przyjętymi założeniami taktyczno-technicznymi. Ostateczna lista wymagań, które zostały przyjęte, posłużyła do opracowania całkowicie nowego pojazdu, który ostatecznie wygrał konkurs.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Jak informuje Stars and Stripes, 10 czerwca U.S. Army oficjalnie nadała nowej maszynie kod alfanumeryczny M10 i nazwę honorową Booker. Miano to wywodzi się od nazwisk dwóch poległych żołnierzy. Pierwszym z nich jest poległy w 1943 szeregowy Robert D. Booker, natomiast drugim poległy w 2003 sierżant sztabowy Stevon A. Booker. Pierwszego z nich odznaczono Medalem Honoru, natomiast drugiego Krzyżem Wybitnej Służby. Nowe wozy wsparcia ogniowego M10 Booker będą służyć w dywizjach lekkiej piechoty, piechoty powietrzno-desantowej oraz piechoty powietrzno-szturmowej.

Czytaj też

W przedniej części kadłuba mieści się zespół napędowy z silnikiem wysokoprężnym. Obecnie jest to czterosuwowa jednostka firmy MTU, lecz docelowo będzie to dwusuwowy motor o nazwie ACE (Advanced Combat Engine) firmy Cummins. Zawieszenie jest hydropneumatyczne. System wieżowy bazuje konstrukcyjnie na tym z czołgu M1A2, jednak pozbawiono go masywnych i ciężkich modułów pancerza kompozytowego. Zamiast ze stali pancernej skorupę wykonano z aluminium. Uzbrojenie główne stanowi 105 mm armata M35, ale wieża dostosowana jest do instalacji armaty 120 mm. Uzbrojenie pomocnicze stanowi sprzężony z armatą karabin maszynowy M240 kaliber 7,62 mm, zaś dowódca do dyspozycji ma wielkokalibrowy karabin maszynowy M2A1 kaliberu 12,7 mm. Wieża jest dostosowana do instalacji zautomatyzowanego mechanizmu ładowania armaty (ang. "fitted for, but not with"). Pojazd ma możliwość instalacji modułowego opancerzenia dodatkowego. W obecnej konfiguracji jego masa oscyluje w granicach 34,4 ton.

Czytaj też

Reklama

Komentarze (7)

  1. kaczkodan

    Czekam na wóz zabezpieczenia technicznego Hooker.

  2. Piston

    Ciekawostka jeśli chodzi o silnik dwusuwowy, który będzie zasilał ten czołg. Obejrzyjcie na YouTube „Lotnicza rewolucja dziełem Polaków z Kanady” i sami wyciągnijcie wnioski.

  3. Szczupak

    Nasz Anders? Przecież to była składanka z CV90 z dużą ilością kartonu. Dla kogo ten niby czolg miał być? Przecież nowoczesne BWP mają lepsze parametry niż to cudo. Stracona kasa i tyle w temacie. Ten amerykaniec to dla szturmowców z desantu. My takich jednostek nie mamy i nie potrzebujemy.

    1. Davien3

      @Szczupak nie myl Andersa z Concept PL01

  4. ANDY

    no i co na to fachowcy z IU ... i innych decydencko- opiniotwórczych przekazów medialnych dla opinii publicznej odpowiedzialnych za sabotowanie i uwalenie projektu OBRUM-owskiego Andersa ... ppytanie kiedy zakupimy od sojusznika super nowoczesny projekt MPF-a

    1. szczebelek

      Obrońcom polskiego przemysłu zbrojeniowego nie zależało na polskim przemyśle xd

    2. Davien3

      @ANDY nasz Anders nawet sie do MPF nie zbliza sama konstrukcja była najgorsza dla czołgu czyli z silnikiem z przodu a przy masie 33 ton miał STANAG-3

    3. kapusta

      @ANDY - czy ty w ogóle przeczytałeś tekst, który komentujesz? Ileż to jednostek lekkiej piechoty piechoty powietrzno-desantowej mamy w Siłach Zbrojnych, że potrzebowaliśmy tego Andersa? Co to w ogóle za pomysł, by produkować sprzęt, którego polska armia nie potrzebuje tylko dlatego, że są na świecie kraje które go potrzebują?

  5. Pt

    Jak Polacy kombinowali z projektem lekkiego czołgu 120mm to żenada bo pancerz z papieru i nikt takich nie robi. Ale teraz taki projekt jest ,,hamerykański" to już high-tech miód-malina.

    1. Davien3

      @Pt nasz anders był w chyba najgorszej konfiguracji dla lekkiego czołgu bo z silnikiem z przodu co przy 33 tonach skutkowało opancerzeniem gorszym niż ma Rosomak przy 20 tonach

    2. Rusmongol

      USA czy Francuzi mogą sobie to cudo wysłać na wypasaczy kóz czy jakieś plemiona w Afryce. Ty chciałeś takie coś wysłać na Rosję?

    3. kapusta

      @Pt - jak rozumiem Anders był nam niezbędny, bo miał stanowić zasadniczych element uzbrojenia polskich jednostek piechoty powietrzno-desantowej. No rzeczywiście dramat, że nie wpakowaliśmy w ten projekt kilkunastu miliardów...

  6. rwd

    Czołg dobry na Pacyfik i wyprawy krzyżowe.

  7. SZAKAL

    USA posiadają teraz fajny WWO , przeznaczony do wsparcia jednostek zmotoryzowanych z trakcją kołową.(!!!) , co oznacza , że gąsienicowy M10 będzie musiał nadążyć za kołowymi pojazdami , przy okazji mocno zużywając swoje gąsienice. Połączenie pojazdów kołowych z gąsienicowymi zawsze jest kiepskim pomysłem , ale US Army musi przekonać się o tym w praktyce. Firma GDLS produkuje w USA kadłuby izraelskich KTO EITAN , które można byłoby integrować z wieżami zastosowanymi w A10 i zbudować świetny kołowy WWO , przystosowany do współdziałania z kołowymi wozami bojowymi.

Reklama