Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Airbus proponuje samolot szkolenia zaawansowanego. Czy jest dla niego miejsce? [KOMENTARZ]

Rys. Airbus
Rys. Airbus

Firma Airbus a dokładnie jej hiszpański oddział, czyli była CASA - znana skądinąd w Polsce głównie dzięki samolotom transportowym C-295M – przedstawiła koncepcję samolotu szkolenia zaawansowanego, który proponuje hiszpańskim siłom powietrznym, Ejercito del Aire. Projekt jest jednym z pomysłów na wsparcie Airbus Spain w trudnych czasach dla przemysłu lotniczego.

Prace nad nową maszyną najwyraźniej są od pewnego czasu prowadzone, z pewnością też posłużono się w nich doświadczeniami z programu EADS Mako/HEAT (High Energy Advanced Trainer) z początku wieku, który miał być nowej generacji paneuropejską maszyną szkolenia zaawansowanego.

Podobnie jak ten zarzucony projekt wizja samolotu określanego jako AFJT (Airbus Flexible Jet Trainer) to maszyna jednosilnikowa, jednoogonowa i dwumiejscowa z kabiną w układzie tandem. Samolot miałby zastąpić w hiszpańskiej służbie krajowej produkcji CASA C-101 Aviojet (58 w służbie) i służące w podobnej roli stare myśliwce F-5 (19 egzemplarzy). Tych 77 statków powietrznych miałoby zostać wymienionych, zgodnie z propozycją Airbusa, na 50 – 55 maszyn nowego typu, które umożliwiłyby pełne zastąpienie samolotów w lotnictwie szkolnym i zespołach pokazowych.

Za całe to przedsięwzięcie ma być odpowiedzialna wyłącznie hiszpańska część Airbusa, co jest swego rodzaju precedensem i może świadczyć o zmianach w deglobalizującej się na naszych oczach gospodarce. Oto bowiem wyłącznie hiszpańska część Airbusa miałaby zostać wsparta przez rząd i podatników Hiszpanii, tylko po to aby stworzyć samolot dla hiszpańskich sił powietrznych.

Oczywiście 50-55 samolotów, to zdecydowanie zbyt mało żeby samolot szkolenia zaawansowanego był programem opłacalnym finansowo. W tej sytuacji nie dziwią zapowiedzi stworzenia jednomiejscowej wersji AJFT, która mogłaby zostać zaoferowana na rynkach zagranicznych (i krajowym?) jako lekki samolot pola walki, a także specjalny wariant, który mógłby służyć w eskadrach „agresorów” podgrywając myśliwce przeciwnika.

Celem projektu jest jednak nie tyle zarobienie na nim - choć oczywiście na rynki eksportowe maszyna zostanie zaoferowana – ale, jak głosi stanowisko Airbusa, przyczynienie się do rozwoju technologicznego i przemysłowego Hiszpanii i stworzenia tam wysoko kwalifikowanych miejsc pracy. Każde 100 mln EUR zainwestowane w program ma zdaniem Airbusa generować  2,1-2,5 tys. miejsc pracy, a zamówienia na podzespoły mają „gdzie tylko to możliwe” być kierowane do hiszpańskich poddostawców. Jako udziałowiec projektu władze Hiszpanii miałyby też być beneficjentem finansowym z ewentualnego eksportu tej konstrukcji.

Airbus nie informuje, ile kosztowałby pojedynczy samolot, ani cały jego program. Kusi jednak rynkiem eksportowym na maszyny szkolenia zaawansowanego. Wprawdzie do 2029 roku świat ma złożyć zamówienia na od 500 do 800 maszyn tej klasy, ale AFJT będzie dojrzałą konstrukcją z funkcjonującą linią produkcyjną dopiero pod koniec tego okresu (mówi się o latach 2027-2028) jeżeli nie później.

Tymczasem obecnie na rynku jest już jeden europejski samolot szkolenia zaawansowanego, czyli Leonardo M-346, który zdobył już na Starym Kontynencie rodzimy rynek włoski, ale także polski. Poza tym wybrały go: Izrael, Singapur, a w ostatnim czasie Tadżykistan i Azerbejdżan. Kolejnym istniejącym konkurentem jest koreański T/TA/FA-50 Golden Eagle. I jedna i druga maszyna posiadają już istniejące warianty bojowe i są konstrukcjami  zarówno nowoczesnymi jak i dojrzałymi. Co więcej za za kilka lat na rynku pojawi się amerykański Boeing T-7 Red Hawk, który ma szanse zawojować rynek nie tylko dzięki zastosowanym w nim rozwiązaniom ale także ekonomii skali wynikającej z ogromnej liczby zamówień przez  USA (co najmniej 351 maszyn i 46 symulatorów do nich). To wszystko nie wspominając o programach maszyn z państw, które same dopiero stają się znaczącymi eksporterami uzbrojenia, jak choćby tureckiego TAI Hürjet.

Pamiętać też trzeba, że obecnie samoloty szkolenia zaawansowanego sprzedaje się zwykle raczej z kompletnym systemem szkolenia w tym właśnie zapleczem symulatorowym. Stworzenie takich rozwiązań także wymaga czasu i ogromnych nakładów pracy.

W tej sytuacji perspektywy eksportowe AFJT wydają się niezbyt optymistyczne. Nadzieją może być jednak połączenie tego programu z programem „europejskiego” myśliwce przyszłości FCAS/SKAF. Jako opracowany specjalnie dla tego myśliwca element szkolenia, nowy AFJT mógłby zdobyć zamówienia we Francji i Niemczech, co zwiększyłoby liczbę zamówień bazowych do nawet kilkuset i zwiększyło konkurencyjność wyrobu na rynku eksportowym.

image
Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze