Przemysł Zbrojeniowy
Airbus kolejnym Air Force One?
US Air Force rozpoczęły poszukiwania następcy, bazujących na Boeingu 747-200, samolotów VC-25A, znanych lepiej jako „Air Force One”. Prezydent Stanów Zjednoczonych ma się przesiąść do nowej maszyny do 2021 roku. Wśród kandydatów na rozpatrywany jest nowy Boeing 747-8 i dwa modele firmy Airbus.
Przyczyną wymiany "floty" prezydenckich boeingów jest prozaiczny problem z częściami zamiennymi. Koszty i czas pozyskiwania podzespołów niezbędnych do serwisowania 30-letnich maszyn stale rosną. Ponieważ samolotów Boeing 747-200B jest coraz mniej na świecie, problemy narastają. Jak wykazały analizy, wymiana dwóch wykorzystywanych obecnie VC-25A jest bardziej opłacalna niż ich dalsza eksploatacja.
Ze względu na długi proces dostosowywania maszyn do specyficznych wymagań, jakie stawiane są Air Force One, nawet w wypadku szybkiego wyboru następcy VC-25A, wejdzie on do służby "nie wcześniej niż w 2021 roku" - mówi oficjalny komunikat.
Zgodnie ze wstępna specyfikacją, musi to być maszyna czterosilnikowa, o zasięgu międzykontynentalnym, ale jednocześnie zdolna do operowania z mniejszych, regionalnych lotnisk. Również w sytuacji minimalnego infrastruktury naziemnej, lub wręcz przy jej braku. Samolot powinien też być certyfikowany do działania w cywilnej i wojskowej przestrzeni powietrznej. Do mniej typowych wymagań należy system komunikacji audio, wideo i szerokopasmowy internet w konfiguracji kodowanej, oraz przestrzeń bagażowa dostępna w pełni podczas lotu, ale też na ziemi, bez dodatkowego sprzętu.
Co ciekawe, ze względu na wymagane z przyczyn bezpieczeństwa cztery silniki, o ten prestiżowy kontrakt nie może ubiegać się większość nowoczesnych maszyn, na czele z Dreamlinerem Boeinga. Natomiast wśród kandydatów wymieniane są aż dwa modele Airbusa, sprawdzony już A-340 i najnowszy A-380, nazywany potocznie SuperJambo. Trzecim konkurentem jest kontynuator koncepcji Boeinga 747, będący w znacznej części całkiem nową maszyną Boeing 747-8.
GTS
Byli by głupi gdyby nie wybrali amerykańskiej maszyny. Boeing chyba ze względów wizerunkowych wyprowadziłby się do Kanady. Nawet jeśli Airbus byłby lepszy amerykanie i tak będą wspierać rodzimą fabrykę i słusznie.
językowiec
Super Jumbo...
pit
Nawet jeśli jest lepszy od Boeinga skończy się tak samo jak z wyborem Helikoptera dla prezydenta. Wygrał AW101 ale naciski na Obamę i jest unieważniony. A teraz są tak zmienione kryteria że może wygrać tylko Sikorsky...