Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Przeciwlotnicze Tory w Górskim Karabachu [ANALIZA]

Moment trafienia armeńskiego Tor-2KM przez azerski bezzałogowiec. Fot. MO Azerbejdżanu
Moment trafienia armeńskiego Tor-2KM przez azerski bezzałogowiec. Fot. MO Azerbejdżanu

Najnowocześniejszym środkiem przeciwlotniczym SZ Armenii były systemy Tor-M2KM. Zakup systemów Tor-M2KM i dostawa pod koniec 2019 r. były tak znaczącym wydarzeniem w Armenii, że sam premier Nikol Paszinian opublikował w mediach społecznościowych fotografie wyładunku z samolotów transportowych wozów bojowych 9K331MKM Tor-M2KM na podwoziu Kamaz63501 w formule 8×8. „Armeńskie siły zbrojne zostały wzmocnione przez nowoczesne rosyjskie systemy obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej Tor-M2KM” – napisał Paszinian na swoim Facebooku. Szczegóły kontraktu nie były podane do publicznej wiadomości, nie wiadomo nawet, ile zestawów przekazano w grudniu 2019 r. Zdjęcia biura prasowego pokazują co najmniej dwa wozy bojowe 9K311MKM Tor-M2KM w piaskowym kolorze i inne elementy baterii.

Istnieją amatorskie filmy wideo pokazujące odpalenia rakiet z systemów Tor-M2KM oraz przemieszczanie się tych wozów bojowych w Karabachu. Nie wiadomo jaki jest skutek odpaleń, nieznane są także taktyczne szczegóły użycia Torów, jednakże należy uznać, że były użyte bojowo w Górskim Karabachu. Nie ma informacji na temat tego, czy systemy te były w Karabachu już wcześniej, czy zostały skrycie przerzucone już w trakcie konfliktu.

Dwa niezależne i nieoficjalne (amatorskie) filmy wideo pokazują dwa wozy bojowe Tor-M2KM w rejonie Hadruta. Pierwszy film, nakręcony przez armeńskich dziennikarzy, pokazuje samotnie przemieszczający się po głównej drodze wóz bojowy Tor-M2KM w charakterystycznym piaskowym kolorze, takim jak w chwili przekazania w grudniu 2019 r., na północny-zachód od miasta Hadrut.

image
Fotografia armeńskich systemów TorM2KM, zamieszczona na profilu premiera Armenii Nikola Pasziniana. Fot: via/Facebook

Przypuszcza się, że system został przemieszczony około 10 października, wykorzystując krótką przerwę (rozejm) w operacjach bojowych, z powodu zbliżającego się frontu. Stało się to prawdopodobnie przed 15-17 października, kiedy ten odcinek drogi kontrolowały już siły azerskie. Na drugim filmie widać prawdopodobnie inny wóz bojowy, bowiem przemieszcza się z nałożoną siatką maskującą, a na boku ma namalowany biały krzyż. Geolokacja wskazuje, że uchwycony został na wideo w rejonie Azix, na północ od Hadrut (mniej więcej między Hadrut, a Martuni/Chodżawend).

W obu przypadkach rzuca się w oczy fakt, że wozy przemieszczają się samodzielnie, a nie np. w kolumnie wojskowej. Sugeruje to, tym bardziej że operowały raczej niezależnie (autonomicznie), a nie w ramach baterii. Możliwe, że któryś z tych pojazdów operował później w rejonie Martuni/Chodżawend, bowiem właśnie w tym rejonie, około 8 listopada, obrona przeciwlotnicza – przypuszczalnie system TorM2KM – zestrzeliła dron typu Bayraktar TB2 (był to drugi zestrzelony i wizualnie potwierdzony wrakiem Bayraktar).

Wydarzenie to wywołało żywą kontrreakcję strony azerskiej i 9 listopada w rejonie Martuni/Chodżawend azerskie drony zniszczyły system Tor-M2KM, przypuszczalnie ten sam, który wcześniej przyczynił się do zestrzelenia Bayraktara. Przeprowadzono kombinowaną operację, w której Bayraktar najpierw wykrył Tora, niewykryty podjął śledzenie, a gdy wóz bojowy ukrył się w jednym z budynków garażowych, naprowadził na niego amunicję-krążącą typu Harop. Harop wleciał do garażu przez otwartą bramę i zniszczył pojazd.

image
Reklama

Następnie budynek został trafiony ponownie, być może bombą MAM-L zrzuconą z Bayraktara, a na koniec w garaż uderzył jeszcze jeden, tym razem mocniejszy pocisk lub bomba (np. QFAB), co gwarantowało całkowite zniszczenie celu. Przypadek ten został udokumentowany na wideo i jest to jedyny potwierdzony przypadek zniszczenia systemu Tor-M2KM w Karabachu. Baku ogłosiło, że zniszczyło w czasie wojny kilka systemów Tor, ale udokumentowano tylko jedną akcję, zakończoną zniszczeniem Tora.

Uznać więc należy, że albo jest to celowa dezinformacja – co jest bardzo prawdopodobne, zważywszy na ostrą wojnę informacyjną z obu stron – albo wliczono tu inne systemy, w tym także porażone cele pozorne. Znane jest autorowi co najmniej jedno zdjęcie celu pozornego (wabika) - makiety mającej imitować prawdziwą wyrzutnię Tor-M2KM. Podobnie krytycznie należy podchodzić również do rewelacji opozycji ormiańskiej, bowiem informacje powojenne pojawiały się już w trakcie ostrego sporu wewnętrznego w Armenii, a subtelna materia tematów wojskowo-technicznych może prowadzić do uproszczeń i dezinformacji.

I tak wedle byłego sekretarza rady bezpieczeństwa separatystycznego Karabachu, Samwela Babajana, Armenia utraciła w ciągu pierwszych dwóch tygodni wojny aż cztery z sześciu rozmieszczonych w Karabachu Torów, a następnie w strefę działań bojowych przerzucono jeszcze cztery kompleksy, co należy zapewne rozumieć, jako wozy bojowe. Babajan stwierdził także, że z 6 systemów Buk operacyjny był tylko 1, a w pierwsze 15 minut wojny (27 września) siły Azerbejdżanu zniszczyły 10 systemów Osa-AK/AKM i 1 S-300,a zatem w ciągu kwadransa siły obrony Karabachu utraciły jakoby 50% obrony przeciwlotniczej i 40% systemów artyleryjskich.

image
Armeński Tor-M2KM na pozycji. Fot. MO Azerbejdżanu

Komentując słowa Babajana należy zwrócić uwagę na fakt, że z jego stanowiska wynika, iż Armenia wprowadziła do Karabachu aż 8 zestawów Tor-M2KM. Trzeba podkreślić, że mimo pokazywania wielu akcji bojowych na wideo (wciąż publikowane są przez Baku nowe filmy wideo z wojny) udokumentowano tylko jedno zniszczenie Tora. Nieznana jest skuteczność systemów Tor-M2KM. Wiktor Murachowski, redaktor naczelny magazynu „Arsienał Otiecziestwa” w swojej analizie „Niebo Karabachu” podaje, że systemy TorM2KM zniszczyły ponad 60 celów powietrznych, w tym 6 dronów Bayraktar TB2, przy skuteczności użytych pocisków rakietowych 1:1,2.

Murachowski uznaje Tory – co nie dziwi – za jedyny efektywny środek walki z dronami w konflikcie, który w dwóch ostatnich tygodniach wojny znacznie ograniczył działalność azerskich dronów (?). Trzeba przyznać, że stoi to w opozycji do ukazujących się ostatnio głosów (w tym jednej rosyjskojęzycznej, naukowej monografii!) podkreślających trudności wszystkich istniejących systemów OPL – zachodnich i wschodnich – w wykryciu, szybkiej reakcji i w efekcie zestrzeleniu małowykrywalnych dronów (z niskim współczynnikiem SPO), lecących nisko i korzystających z warunków terenowych, zwłaszcza jeśli używane są w mądry taktyczny sposób – nie atakują w pojedynkę, ale w grupie, z różnych kierunków.

Zaleca się więc, żeby systemy OPL operowały w zintegrowanym, wielopoziomowym systemie obrony przeciwlotniczej, ze wsparciem systemów WRE. Takiego systemu w Karabachu nie było, Tory i Osy operowały autonomicznie, z niską świadomością dowódców poszczególnych zestawów (wozów bojowych), co musiało wpływać na ich efektywność. Nie wiadomo skąd liczby przytaczane przez Wiktora Murachowskiego, które w zasadzie są nieweryfikowalne. Murachowski, tak jak wszystkie media rosyjskie, nie krytykuje, a więc uznaje za relatywnie wiarygodne cyfry podawane przez MO Armenii o co najmniej 25 zestrzelonych samolotach i śmigłowcach i ponad 230 dronach.

Dodaje również, że „niezależne źródła” (czyli jakie?) świadczą o 117 zestrzelonych przez OPL bezzałogowcach azerskich. Można więc wysnuć wniosek, że zdaniem Murachowskiego z grubsza systemy Tor odpowiadają za zestrzelenie ok. 50- 60% dronów. Tymczasem interesujące jest, że nagrodzona została za skuteczność nie obsługa wozu bojowego Tor-M2KM, ale zestawu Osa-AK/AKM. Prezydent nieuznawanej Republiki Arcach nagrodził orderem „Krzyż bojowy” I stopnia starszego lejtnanta Rafika Ordojana (pośmiertnie, zginął prawdopodobnie 7 listopada 2020 r.), dowódcę wozu bojowego Osa-AKM, który poraził jakoby 22 bezzałogowce, za co otrzymał przydomek „władca nieba”.

We współczesnych wojnach, w tym karabaskiej, z ogromną rolą sfery propagandowo-dezinformacyjnej, główne jak dotąd „niezależne źródło”, przy całej swoje ułomności, to wizualne potwierdzanie zestrzeleń wrakami i szczątkami. W przypadku II wojny karabskiej z pewnością strona azerska utraciła co najmniej dwadzieścia dronów, w tym minimum dwa Bayraktar TB2, i około tuzina bezzałogowych An-2. Na efektywność systemu Tor-M2KM i zastosowanej taktyki w Karabachu mógł mieć oczywiście wpływ jeszcze jeden ważny element – stopień wyszkolenia załogi nowoczesnego, wcześniej nieznanego w SZ Armenii, systemu przeciwlotniczego.

Podsumowanie

Można z dużą dozą prawdopodobieństwa uznać, że:

  • w Karabachu aktywne były bojowo co najmniej dwa wozy bojowe Tor-M2KM, które operowały samodzielnie, a nie w ramach organicznej baterii i niezależnie (autonomicznie), wobec nieistnienia de facto zintegrowanego systemu obrony przeciwlotniczej
  • w Karabachu miał miejsce debiut bojowy systemów Tor-M2 przeciwko seryjnym bezzałogowcom bojowym (w Syrii, w bazie Chmejmim, strzelano z Tor-M2 do improwizowanych dronów) z nieznanym, jak dotąd, skutkiem
  • łupem systemu Tor padł prawdopodobnie jeden Bayraktar TB2, co skutkowało operacją specjalną, zakończoną wykryciem i zniszczeniem wozu bojowego
  • Tor-y operowały w warunkach panowania n-pla w powietrzu, operowały zapewne z zasadzki, korzystały z ukrycia w obawie przed wykryciem i zniszczeniem
  • najnowocześniejsze w arsenale Armenii i uznawane za skuteczne w walce z donami Tor-y uważane były za cel priorytetowy, w celu zniszczenia jednego systemu Tor-M2KM przeprowadzono poważną powietrzną operację bojową
  • użyto trzy różne rodzaje broni, aby uzyskać stuprocentową pewność całkowitego zniszczenia systemu i zabicia obsługi (specjalistów)
  • według azerskich mediów unikalność tej operacji specjalnej polegała na użyciu jednoczesnym (równocześnie) tandemu dronów Bayraktar-TB2 i Harop, w celu wykrycia i zniszczenia Tora.
Reklama

Komentarze

    Reklama