Reklama
  • Wiadomości

Pożar na okręcie podwodnym „Orieł”. "Nie ma groźby skażenia promieniotwórczego"

W stoczni Zwiezdoczka w Siewierodwińsku doszło do pożaru na okręcie podwodnym „Orieł” projektu 949A typu Antiej (według NATO Oscar).

fot. mil.ru
fot. mil.ru

Pożar wybuchł około 14.00 czasu moskiewskiego. Ogień ugaszono po kilku godzinach. Nie poinformowano: ani czy ktoś był ranny, ani jakie straty zostały już stwierdzone. Na stronie rosyjskiego ministerstwa obrony pojawiła się jedynie informacja, że w momencie, gdy „Orieł” został przekazany stoczni w listopadzie 2013 r. zdjęto z niego całe uzbrojenie oraz wygaszono oba reaktory zabierając z nich paliwo. Oficjalnie nie ma więc groźby skażenia promieniotwórczego.

Ministerstwo obrony Rosji poinformowało, że do Siewierodwińska został wysłany z Moskwy zastępca dowódcy rosyjskiej floty ds. technicznych kontradmirał Igor Zwaricz. Ma on uczestniczyć w postępowaniu wyjaśniającym przyczyny pożaru. Jak na razie przypuszcza się, że ogień wybuchł z powodu nieodpowiednio prowadzonych prac spawalniczych. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że dwa lata wcześniej, z tej właśnie przyczyny wybuchł pożar na okręcie „Tomsk” (również projektu 949A typu Antiej).

Według rosyjskich agencji na „Orieł” zapaliła się osłona gumowa, oddzielający kadłub sztywny od lekkiego. Pożar miał podobno objąć 20 metrów kwadratowych powierzchni na wysokości 9 przedziału w części rufowej. Przeczą temu jednak opublikowane zdjęcia i długi czas gaszenia ognia.

Niestety z wypadku w stoczni” Zwiezdoczka” widać wyraźnie, że Rosjanie nie respektują procedur bezpieczeństwa, jakie wprowadzono po poprzednich pożarach na „Tomsku” i na okręcie projektu 667 BDRM „Jekatierinburg”

Zobacz również

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama