Reklama

Siły zbrojne

Powietrzny „rajd” wyrzutni HIMARS

Fot. Sgt. Jacob Kohrs/US Army.
Fot. Sgt. Jacob Kohrs/US Army.

Amerykanie przeprowadzają ćwiczenia szybkiego wprowadzania do rejonu działań wyrzutni rakietowych HIMARS drogą powietrzną.

Jak czytamy w komunikacie US Army, niedawno przeprowadzono ćwiczenie szybkiego przerzutu wyrzutni HIMARS. Pojazd, wraz z wozem dowodzenia i kierowania ogniem Fire Directional Center został załadowany na pokład ciężkiego transportowca C-17 Globemaster III.

Po wylądowaniu w rejonie symulowanego celu w Fort Hunter Liggett w stanie Kalifornia w ciągu 20 minut wyrzutnia HIMARS i towarzyszący jej pojazd zostały wyładowane, przemieściły się na stanowisko ogniowe, po czym odpalono sześć pocisków rakietowych. Następnie oba pojazdy wróciły na pokład transportowca, który przewiózł je do stałej bazy.

Służby prasowe US Army podkreślają, że w ten sposób sprawdzono zdolność do wykonania powietrznego „rajdu artyleryjskiego”, będącego istotnym elementem nowej doktryny Multi Domain Battle - łączącej działania sił lądowych, powietrznych, morskich, ale też operujących w kosmosie, cyberprzestrzeni i działających w spektrum elektromagnetycznym. Systemy artylerii precyzyjnej dalekiego zasięgu są jednym z podstawowych elementów MDB.

W pewnym stopniu podobne rajdy, z wykorzystaniem ciężkich śmigłowców Chinook, prowadzą pododdziały haubic M777 kalibru 155 mm. W tym konkretnym przypadku użyto jednostki ogniowej składającej się tylko z dwóch pojazdów. Uzbrojenie wyrzutni HIMARS stanowi do sześciu rakiet GMLRS (o zasięgu do około 80 km) bądź jeden taktyczny pocisk ATACMS. Zestaw HIMARS jest oferowany Wojsku Polskiemu w ramach programu Homar.

Pociski GMLRS mają zostać zmodernizowane (zgodnie z projektem budżetu Departamentu Obrony na rok fiskalny 2018 ich zasięg powinien zostać zwiększony do 150 km, prace integracyjne mają zająć trzy lata). W przyszłej dekadzie na uzbrojenie wyrzutni HIMARS mają też wejść pociski dalekiego zasięgu LRPF, przeznaczone do rażenia celów na odległości do 499 km. Program jest na wstępnym etapie, w pracach biorą udział zarówno Lockheed Martin jak i Raytheon.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. Marek1

    Trwa ofensywa medialna na rzecz zakupu syst. HIMARS przez Polskę i inne kraje. Nasiliła się znacznie po upublicznieniu 2, uzupełnionej oferty izraelskiego IMI dot. syst. LYNX, który praktycznie w każdym parametrze tak dot. SKO jak i osiągów różnorodnych efektorów wygrywa z HIMARS. Również zakres transferu technologii i cena zakupu jest znacząco bardziej korzystna dla Polski. Jedynym argumentem za wyborem oferty z USA są zatem względy polityczne.

    1. rED

      ...i bezpieczeństwo... Prędzej Izraelskie firmy przekażą informację Rosji niż amerykańskie

    2. asg

      ... no i pamiętajmy, że to Amerykanie stacjonują w Polsce, a nie Izraelici.

    3. co bysmy nie mieli i czego nie dostali? pewn9ie byloby tak samo jak ze spikem

Reklama