Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie
Poniedziałkowy przegląd prasy: Nie będzie cięć w MON; Zaczyna się odbudowa floty wojennej RP; Rakietowe kuszenie Polski
Poniedziałkowy przegląd prasy pod kątem bezpieczeństwa.
Grzegorz Osiecki, Dziennik Gazeta Prawna, Nie będzie cięć w MON, nie będzie obniżki VAT- Mimo działań zmniejszających deficyt budżet resortu obrony narodowej nie będzie zmniejszony, co przewidywała pierwotna propozycja. Miał być niższy o 3 mld zł, a wskaźnik przekazywanych na armię pieniędzy miał się zmniejszyć z ustawowego 1,95 proc. do 1,70 proc. PKB. Ministrowie prezydenccy zaczęli nawet mówić o możliwym zawetowaniu ustawy obniżającej wydatki, ale ostatecznie do zmian nie doszło.
Zbigniew Lentowicz, Rzeczpospolita, Okręty z polskich stoczni- Zaczyna się odbudowa floty wojennej RP. W tym tygodniu Marynarka zamówi w polskich stoczniach nowe niszczyciele min Kormoran II i patrolowiec (...) Do 2030 roku oprócz trzech jednostek przeciwminowych serii Kormoran flotę zasilą trzy nowoczesne okręty obrony wybrzeża (program Miecznik), uzbrojone w broń rakietową i wymienne tzw. moduły misji, zawierające oręż przystosowany do aktualnych zadań oraz trzy mniejsze (1800 ton wyporności) patrolowce (...) Kto wie, czy nie najważniejszym elementem planu wzmacniania floty będzie program Orka: zamówienie trzech okrętów podwodnych o wyporności ok. 2 tys. ton, czyli średnich, z klasycznym napędem, torpedami i pociskami przeciwokrętowymi w arsenale, a także docelowo rakietami manewrującymi do rażenia strategicznych celów na lądzie. Marynarka chce, aby napęd nowych jednostek był niezależny od powietrza, co wydłużyłoby okres trwania podwodnych misji do trzech tygodni (...) Plany Ministerstwa Obrony Narodowej przewidują uzbrojenie Marynarki Wojennej w pierwszy podwodny okręt już w 2018 r. Od co najmniej roku trwają w resorcie analizy rynku i wstępne negocjacje techniczne z producentami. W grę wchodzą francuskie okręty scorpene skonstruowane przez koncern DCNS i szwedzki A26, ale według naszych informacji szczególnie intensywne rozmowy trwają ze stoczniami Thyssen-Krupp Marinę Systems naszego zachodniego sąsiada, który oferuje okręty U212A i U214A.
Paweł Wroński, Gazeta Wyborcza, Rakietowe kuszenie Polski- Czy Polska wejdzie do budowy systemu antyrakietowego MEADS? Zachęcają do tego Amerykanie i Włosi. Tyle że na jego ukończenie brakuje pieniędzy, a w dodatku nie kupi go amerykańska armia (...) Propozycja wydaje się interesująca z technicznego punktu widzenia, ale bardzo ryzykowna. MEADS, system, na którego budowę trzy państwa wydały do tej pory ok. 4 mld dol., padł ofiarą cięć w budżecie obronnym USA. Amerykanie, Włosi i Niemcy szukają chętnego, który byłby skłonny wejść do konsorcjum i dokończyć projekt. Według wstępnych obliczeń brakuje ok. 2,5 mld dol (...) Amerykanie twierdzą, że Polska „tanim kosztem" mogłaby wejść do konsorcjum jako współwłaściciel i współuczestnik. Uzyskałaby pełny wgląd wprace badawczo -rozwojowe, a tym samym zastrzyk technologii. Mogłaby zastosować własne rozwiązania technologiczne, np. radary.
Rzeczpospolita, Pochówek bohaterów za rok- Szczątki bohaterów Polskiego Państwa Podziemnego, które były ekshumowane na "Łączce", są tymczasowo przechowywane na Cmentarzu Północnym w Warszawie. Zostały tam uroczyście przeniesione w tym i w zeszłym roku po zakończeniu dwóch etapów ekshumacji. Jednak taka tymczasowa sytuacja nie może trwać wiecznie. Dlatego też prezydent Bronisław Komorowski, prezes IPN Łukasz Kamiński i sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Krzysztof Kunert spotkali się w zeszłym tygodniu, by rozmawiać o stanie prac ekshumacyjnych i identyfikacyjnych w kwaterze "Ł" Cmentarza Wojskowego na Powązkach w Warszawie. Zdaniem prezydenta najbardziej godnym rozwiązaniem byłoby uhonorowanie szczątków bohaterów oficjalnym państwowym pogrzebem na "Łączce", zorganizowanym w 75- rocznicę powstania Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej - we wrześniu 2014 roku.
SE, Żołnierz uciekł z bronią- Podoficer z 8-letnim stażem w armii zabrał z jednostki broń - pistolet Glock 17. Jego koledzy widzieli go rano, ustalili, że pobrał broń i miał stawić się na odprawie. Ale tam go już nie było. Zarządzono więc poszukiwania. Na terenie budynku broni należącej do żołnierza nie znaleziono. Po kilku godzinach żołnierz sam stawił się w jednostce. Sprawdzono, że broń była nieużywana. Na okoliczność samowolnego oddalenia się z bronią czeka go przesłuchanie, a grozi wydalenie ze służby.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie