Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie
Poniedziałkowy przegląd prasy: Afganistan – misja kiepskiego wyboru, żandarm jak policjant, służby bez prawa do krytyki pomysłów rządu, nie kupujmy izraelskiej broni, PHO stawia na innowacje
Poniedziałkowy przegląd prasy
Wprost - Afganistan – misja kiepskiego wyboru - pisze Sylweter Latkowski. (...) Potem był Afganistan. Jeszcze dalej, jeszcze niebezpieczniej. Dla uspokojenia nie nazwano tej misji wojenną. To miała być tylko „misja o charakterze stabilizacyjnym i doradczo- szkoleniowym dla utrzymania bezpieczeństwa i stabilizacji w regionie" 16 marca 2002 r. skierowano do Afganistanu pierwszą grupę polskich żołnierzy. (…) Z czasem zaczęliśmy sobie uświadamiać, że ta misja nie jest „krzewieniem demokracji" Ogromne pieniądze wydawane na walkę z talibami nie tylko uczyniły z Afganistanu najbardziej skorumpowany kraj świata, ale też nakręcają wojnę. Coraz częściej zadawaliśmy sobie pytania: Po co tam siedzimy? Dlaczego mają tam ginąć nasi ludzie? Jesteś my w Afganistanie już 11 lat i z nawiązką wypełniliśmy swoje sojusznicze zobowiązania na drugim końcu świata. Wojsko nabrało doświadczenia, przez misje przewinęły się tysiące ludzi – to ważna lekcja dla naszej armii. Mimo próśb Amerykanów, byśmy zostali, czas powiedzieć pas. Polska – średniej wielkości państwo z kłopotami gospodarczymi – nie ma żadnego interesu, żeby utrzymywać tysiące żołnierzy na drugim końcu świata. Mamy modernizować armię, żeby móc się bronić przed ewentualnym zagrożeniem naszych granic.
Więcej: Dowódca Operacyjny SZ: Afganistan to sukces. Polacy powinni tam zostać po 2014 roku
Dziennik Gazeta Prawna – Żandarm wojskowy będzie jak policjant - Ministerstwo Obrony Narodowej chce, aby Żandarmeria Wojskowa miała znacznie większe uprawnienia, podobne do tych, jakie obecnie mają tylko funkcjonariusze policji - pisze Łukasz Bąk. Minister Tomasz Siemoniak tłumaczy, że nowelizacja przepisów wynika z doświadczeń, jakie w ciągu minionych dwunastu lat zebrała żandarmeria w sprawach dotyczących żołnierzy i przestępczości tego środowiska. Żandarmeria Wojskowa od 2001 r. działa jak policja, z tą różnicą, że nie ma w stosunku do wojskowych takich uprawnień jak policja w stosunku do cywili. Jakich dokładnie – Chodzi między innymi o możliwość kontrolowania kont bankowych – wskazuje resort obrony.
Więcej: Afganistan: akademia policyjna w polskiej bazie Ghazni zamknęła swoje drzwi
DGP – Policja i ABW bez prawa do krytyki pomysłów rządu - Służby specjalne przestały publikować swoje opinie dotyczące rządowych ustaw. Ponoć dlatego, że zbyt często krytykowały pomysły ministrów - donosi Robert Zieliński. Witryna Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego ma zakładkę „stanowisko ABW zgłaszane w toku uzgodnień międzyresortowych", ale najświeższe umieszczone :. tam dokumenty pochodzą z sierpnia prawna.pl 2011 r. – Potem z kancelarii premiera i z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych przyszedł twardy zakaz publikowania opinii – ujawnia rozmowie z DCP były już funkcjonariusz agencji. Próbowaliśmy uzyskać oficjalny komentarz dotyczący przyczyn nagłej zmiany praktyki w zespole prasowym ABW, jednak do zamknięcia tego wydania odpowiedzi nie nadeszły. Powodów można się zatem tylko domyślać. Z lektury archiwalnych opinii wynika, że ABW miała wiele krytycznych uwag wobec projektów ustaw o systemie informacji oświatowej, o dowodach osobistych i o ewidencji ludności.
Więcej: Nowy organ nadzorczy szansą na przejrzystość działań operacyjnych. Były szef ABW komentuje dla Defence24.pl kluczowy element reformy służb specjalnych
Rzeczpospolita – Armia wspiera przeszczepy - Samoloty wojskowe przewożą niezbędne do operacji: serca, nerki, wątroby. Na płytę lotniska w podkrakowskich Balicach wjechała karetka z zespołem medycznym ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Lekarze wsiedli do wojskowego samolotu M-28 Bryza o numerze bocznym 0220. Załoga wojskowych pilotów wzięła kurs na Warszawę. Lot do stolicy trwał około 40 minut. Na lotnisku Okęcie na transplantologów czekała karetka, która zawiozła ich do szpitala. Po pobraniu narządu samolot poleciał do Katowic. W poprzednim tygodniu piloci 8 Bazy Lotnictwa Transportowego w Krakowie już po raz ósmy w tym roku uczestniczyli w „Akcji serce". Tak nazywają loty w czasie których przewożą narządy do przeszczepów. To właśnie lotnicy z tej bazy najczęściej w Polsce transportują narządy. W poprzednim roku wykonali kilkanaście takich kursów. Autor: Marek Kozubal
Więcej: Po 70 latach pistolet maszynowy Mors wrócił do Polski
Sieci – Nie kupujmy izraelskiej broni - Bardzo wiele wskazuje na to, że w 2008 r.r tuż przed wojną rosyjsko-gruzinską, Izraelczycy przekazali Rosjanom kody do zakupionych przez Tbilisi izraelskich wojskowych dronów. Oznaczało to, że Rosjanie mogli je unieszkodliwiać z łatwością, elektronicznie - pisze Piotr Skwieciński. Tuż przed wojną i w jej trakcie Gruzini rozpaczliwie próbowali w trybie natychmiastowym kupić bezzałogowe samoloty amerykańskiej produkcji. Bezskutecznie. Izrael, rzecz jasna, nie zrobił tego za darmo. W zamian za kody do sprzedanych przez państwo żydowskie Gruzji dronów Moskwa przekazała Jerozolimie analogiczne kody do rosyjskich rakiet przeciwlotniczych, sprzedanych parę lat wcześniej Iranowi. Transakcja była więc ekwiwalentna. To wiadomość sprzed ponad roku. O tym wszystkim mówi raport cenionego i bar dzo wiarygodnego amerykańskiego prywatnego instytutu wywiadowczego Stratfor, opublikowany w lutym 2012 r. przez WikiLeaks. Warto to przypomnieć, ponieważ informacje na ten temat zupełnie nie przebiły się do polskiej opinii publicznej. Miesiąc temu ten przeciek znalazł oficjalne potwierdzenie. (...) Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Stanisław Koziej po opublikowaniu przeze mnie na portalu wPolityce.pl informacji o aferze dronowej skomentował na Twitterze: „To doświadczenie musi być uwzględnione w negocjowaniu warunków polsko-izraelskiej współpracy zbrojeniowej". (…) Obawiam się, że w tej sprawie nie ma rozwiązań pośrednich, a tylko zero-jedynkowe. Czyli zabezpieczyć się przed losem Gruzji możemy jedynie, nie kupując oręża wyprodukowanego przez państwo żydowskie. Autor: Piotr Skwieciński.
Więcej: MON zrywa umowę na bezzałogowce. Izraelska firma znów zawiodła
Wprost – Inwestujemy w innowacje - Ministerstwo Skarbu Państwa zdecydowało się wesprzeć Polski Holding Obronny kwotą ponad 370 mln zł na prace badawczo -rozwojowe. Kolejne 270 mln zł zostało pozyskane w otwartych konkursach. Ubiegłoroczne wydatki na innowacje po raz pierwszy w historii grupy przekroczyły kwotę 200 mln zł. W tym roku osiąg ną ponad 330 mln zł. Polski Holding Obronny już dziś jest największą firmą polskiego sektora obronnego i liderem nowych kierunków rozwoju i innowacji w sektorze obronnym. Do najsilniejszych stron Polskiego Holdingu Obronnego, które mają szczególne znaczenie nie tylko dla rozwoju całego polskiego przemysłowego potencjału obronnego, należy zaliczyć doświadczenie technologiczne przedsiębiorstw w integracji zachodnich systemów z platformami uzbrojenia produkcji sowieckiej. Te doświadczenia zaowocowały rozwojem wielu innowacyjnych systemów, jak np. platformy pancerne – PT-91 TWARDY, zestawy przeciwlotnicze – GROM, POPRAD, czy też światowej klasy pociski rakietowe GROM oraz SPIKE -wraz z możliwością ich adaptacji do wymogów różnego rodzaju platform bojowych.
Więcej: Ranking PAN: Bumar w czołówce firm najwięcej inwestujących w badania i rozwój w Polsce
Gazeta Polska Codziennie – Egipskim chrześcijanom grozi eksterminacja
Wywiad z dr. Tomaszek Korczyński z międzynarodowego dzieła chrześcijańskiego Open Ooors rozmawia Gabriel Kayzer.
W Egipcie płoną kościoły, bo Bractwo Muzułmańskie mści się na chrześcijanach za usunięcie przez generałów prezydenta Mohameda Mursiego. Egiptowi grozi sekciarski konflikt?
Mamy obecnie do czynienia nie tylko z płonącymi kościołami, lecz także z atakami na duchowieństwo i zwykłych ludzi. Dewastuje się chrześcijańskie dzielnice. Na Synaju giną księża. Na niektórych kościołach zawieszono flagi Al-Kaidy i różnego rodzaju antychrześcijańskie hasła. Trzeba pamiętać, że tego nie dokonują wyłącznie terroryści. W chrześcijańskiej dzielnicy Kairu – Bani Ahmed – czterotysięczny tłum muzułmanów spustoszył sklepy, domy i kościoły. Zniszczono wiele siedzib biskupich, szkół, szpitali i klasztorów. Dostaliśmy także apel od diecezji anglikańskiej, która poinformowała nas, że jej duchowni i wierni boją się wychodzić na ulicę. Prócz Bract wa Muzułmańskiego także radykalni salafici atakują chrześcijan. Jeżeli zacznie się wojna domowa, której zalążki już widać, może dojść do eksterminacji Koptów. Chrześcijanie stanowią łatwy cel, bo można ich rozpoznać m.in. po ubiorze i po imionach. Bardzo się boję, że może dojść do podobnej sytuacji, jak w przeszłości w Libanie, gdzie istniały milicje, które legitymowały chrześcijan, a potem ich rozstrzeliwały w biały dzień. (…)
Mimo to wielu chrześcijan ma dziś pretensje do koptyjskiego papieża Tawadrosa U, który odchodząc od stylu swoich poprzedników, nieangażujących się w politykę, pojawił się w telewizji 3 lipca wraz z egipskimi przywódcami wojskowymi i wzywał do usunięcia Mursiego. Za to m.in. mści się dzisiaj Bractwo Muzułmańskie. Tawadros dał islamskim radykałom do ręki oręż i pretekst.
(JG)
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie