Reklama
  • Wiadomości

Polska zgodziła się na przyjęcie 5 tys. uchodźców

Polska we wtorek ostatecznie zgodziła się na propozycję w sprawie podziału kontyngentów uchodźców w obrębie Unii Europejskiej. Do naszego kraju ma trafić około 5 tys. takich osób. Sama decyzja nie została podjęta jednomyślnie, gdyż przeciw rozwiązaniom przyjętym podczas spotkania ministrów spraw wewnętrznych państw Unii Europejskiej były Węgry, Czechy, Słowacja i Rumunia.

Fot. Platforma Obywatelska RP/ licencja Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic
Fot. Platforma Obywatelska RP/ licencja Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic

We wtorek obradujący w Brukseli ministrowie spraw wewnętrznych państw Unii Europejskiej podjęli ostateczną decyzję o podziale 120 tysięcy nielegalnych imigrantów/uchodźców, znajdujących się na terytorium państw UE. Polskę na szczycie reprezentowała minister Teresa Piotrowska. Wspomniane spotkanie było kolejnym etapem w ramach prób poradzenia sobie całej Europy z obecnym kryzysem, o którym w ostatnim czasie wielokrotnie pisaliśmy na łamach Defence24. Według szacunkowych założeń Polska ma przyjąć 5082 osób. Strona rządowa podkreśla, że liczebność grupy nielegalnych imigrantów/uchodźców może się zmniejszyć wobec potencjalnego przystąpienia do systemu państw takich jak Szwajcaria, Dania czy też Norwegia, których nie brano początkowo pod uwagę podczas ustalania kwot. Obecnie sprawą rozwiązań przegłosowanych we wtorek zajmą się delegacje państw biorących udział w szczycie Unii Europejskiej.

Wielkie kontrowersje wzbudził fakt zmiany stanowiska strony polskiej względem partnerów z tzw. Grupy Wyszehradzkiej. Czechy, Słowacja, Węgry, a także Rumunia, były przeciwne odgórnemu narzucaniu jakichkolwiek kwot dotyczących przyjmowanych nielegalnych imigrantów/uchodźców. Od głosu wstrzymała się również Finlandia, której wcześniej także nie odpowiadał kształt przyjętych rozwiązań. Woltę strony polskiej w trakcie głosowania pochwaliły za to najwyższe czynniki rządowe w najbardziej zainteresowanym programem państwie, czyli Republice Federalnej Niemiec.

Wiceminister Rafał Trzaskowski zapewnił, że "Wszystkie postulaty Polski (zostały) uwzględnione: nie ma automatyzmu i jest kontrola państw członkowskich". Jego zdaniem cały proces przyjmowania nielegalnych imigrantów/uchodźców będzie odpowiednio rozłożony w czasie. Pozwoli to m.in. na dokładnie prowadzoną weryfikację wpuszczanych do Polski osób. Wszystko po to, żeby upewnić się, iż na terytorium naszego kraju nie trafią osoby motywowane czynnikami ekonomicznymi, a także stanowiący realne zagrożenie - chociażby zwolennicy tzw. Państwa Islamskiego (Da`ish). Co więcej, zdaniem władz polskich, nasze państwo będzie mogło zrezygnować z przyjmowania kolejnych uchodźców, jeśli pogorszy się sytuacja na wschodzie Ukrainie.

Niemniej w Polsce nie milkną echa dyskusji na temat przyjmowania nielegalnych imigrantów/uchodźców, na co niewątpliwie ma wpływ kampania prowadzona przed zbliżającymi się wyborami do parlamentu. Główna partia opozycyjna - Prawo i Sprawiedliwość- już od dłuższego czasu ostro krytykuje działania koalicji rządowej Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego dotyczące obecnego kryzysu w Europie. Podzielona jest też polska opinia publiczna. Obawy budzi przyjmowanie, tym bardziej w sposób odgórnie ustalony pod względem liczby, uchodźców i - być może również nielegalnych imigrantów - nie tylko z Syrii, ale również innych państw, leżących poza naszym kręgiem kulturowym, np. Erytrei.

WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama