Reklama

Polityka obronna

Wtorkowy przegląd mediów; Izrael namierzył przywódcę Hamasu; Rosyjskie drony nad Niemcami

Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności.

Reklama

bankier.pl:„Na Białorusi powstaje nowe miasteczko wojskowe 40 km od granicy z Ukrainą” „Ministerstwo Obrony Białorusi buduje nowe miasteczko wojskowe w obwodzie homelskim na wschodzie kraju, 40 km od granicy z Ukrainą – poinformowało w poniedziałek Radio Swaboda. Budowa miasteczka, która rozpoczęła się w 2023 r., ma się zakończyć w 2027 r., ale jego pierwsza część ma zostać oddana do użytku już w marcu bieżącego roku. Radio Swaboda pisze, że budowa nowego obiektu wojskowego może mieć związek z zapowiedziami Alaksandra Łukaszenki, który w 2022 r. ogłosił utworzenie w siłach zbrojnych Południowego Dowództwa Operacyjnego. Ukraiński ekspert wojskowy Ołeh Żdanow powiedział Radiu Swaboda, że w nowym miasteczku wojskowym najprawdopodobniej zostanie rozlokowany garnizon, którego zadaniem będzie ochrona granicy. „Ale jeśli dojdzie do politycznego zjednoczenia Białorusi i Rosji, to doktryna zmieni się na ofensywną” – ocenił ekspert, dodając, że „nie zdziwi się”, jeśli wzdłuż białorusko-ukraińskiej granicy powstanie jeszcze kilka takich obiektów.”

Reklama

Katarzyna Kapczyńska: Puls Biznesu:„Doraco liczy na rozsypanie worka z kontraktami” „Grupa ma nadzieję, że w ciągu kilku lat podwoi portfel zamówień, wart obecnie 2 mld zł. Czeka na zaległe projekty retencyjne.Chce też zarobić na falochronach, atomie i zbrojeniówce. Oprócz kontraktów hydrotechnicznych nad Bałtykiem Doraco, którego prezesem jest Angelika Cieślowska, przygotowuje się także do realizacji projektów retencyjnych oraz związanych z regulacją i pogłębianiem rzek. Firma liczy,że wkrótce ruszą przetargi, które miały zostać ogłoszone już w 2023 r. Korporacja Budowlana Doraco jest częścią Hass Holdingu założonego przez pomorskiego biznesmena Andrzeja Hassa. W holdingu są także m.in. Euroafrica, armator promów samochodowo-pasażerskich kursujących między Europą i Afryką, GoRabbit, platforma e commerce z częściami do aut, Xtenstion, dostawca oprogramowania, oraz Hass Yentures India, rozwijający sprzedaż systemów do myjni bezdotykowych w Indiach. Grupa Doraco w Polsce jest znana głównie z realizacji kontraktów hydrotechnicznych oraz dotyczących rewitalizacji zabytków. Zbudowała np. falochrony chroniące terminal LNG w Świnoujściu, obecnie prowadzi renowację stołecznego budynku Banku Gospodarstwa Krajowego w Alejach Jerozolimskich, a przed laty wyremontowała dom handlowy Smyk. Zamierzamy nadal rozwijać działalność w hydrotechnice oraz zajmować się rewitalizacją zabytków. Liczymy na uruchomienie wielu przetargów w najbliższych latach mówi Angelika Cieślowska, prezes Doraco. Informuje, że portfel zamówień grupy jest wart około 2 mld zł, a dzięki ruszającym obecnie przetargom w ciągu kilku lat może się podwoić. Segment budownictwa hydrotechnicznego jest bardzo perspektywicznym i dochodowym obszarem polskiego rynku budowlanego, dlatego nie powinno dziwić, że wiele lokalnych podmiotów rozbudowuje potencjał wykonawczy. Do rozbudowy bałtyckich portów czy modernizacji systemu retencji dochodzi nowy segment offshore, czyli farm wiatrowych na morzu, który w najbliższych latach będzie wymagał ogromnych nakładów inwestycyjnych. Oprócz rodzimych firm, takich jak Budimex, PORR, Doraco czy NDI, bardzo aktywni na naszym rynku są Belgowie, Hiszpanie, Turcy i Chińczycy. Mają duże doświadczenie, którego nasze przedsiębiorstwa nie zdążyły jeszcze nabyć. Zagraniczne firmy działają u nas w pojedynkę lub w konsorcjach z lokalnymi partnerami. W kontekście przyszłych inwestycji hydrotechnicznych sugeruję jednak, abyśmy -jako państwo-głęboko przemyśleli nasz stosunek do realizacji strategicznych projektów infrastrukturalnych przez wykonawców spoza UE i NATO. Kraje ościenne skutecznie ograniczają im dostęp do swoich rynków. Nie widzę powodu, żeby Polska postępowała inaczej. Cieślowska zakłada, że w 2025 r., po kilku latach słabszej koniunktury, nadejdzie ożywienie. W 2023 r. prowadziliśmy z wieloma zamawiającymi rozmowy dotyczące kontraktów, w których musieliśmy zmierzyć się z gwałtownym wzrostem cen podczas realizacji. W 2024 r. nie spodziewamy się jeszcze znacznego zwiększenia sprzedaży. Zakładamy jednak, że rozstrzygane będą ogłaszane obecnie postępowania przetargowe, dzięki czemu w 2025 r. gospodarka w Polsce zanotuje wzrost wyższy od średniej w Europie mówi prezes Doraco. Grupa przygotowuje się np. do ogłoszonego niedawno przetargu na falochrony w Gdyni, będącego pierwszym krokiem do budowy portu zewnętrznego. Wystartuje w konsorcjum z jedną z międzynarodowych firm. Nie mamy kompleksów, jesteśmy w stanie wykonać ten kontrakt samodzielnie. Startując z partnerem, podzielimy się jednak ryzykiem - mówi Angelika Cieślowska. Zwraca uwagę, że podczas robót hydrotechnicznych wykonawcy mierzą się z ekstremalnymi warunkami pogodowymi, często muszą chronić zrealizowaną infrastrukturę przed sztormem itp. Wykupują także kosztowne ubezpieczenia na wypadek szkód wywołanych zmianami pogody. Na szczęście obecnie inwestorzy biorą na siebie część ryzyka. Jeszcze kilka lat temu niemal całe przerzucali na wykonawców.

Wp.pl:„Głośny alarm ze Sztokholmu. „Wojna może dotknąć Szwecję” „W Szwecji może wybuchnąć wojna - ostrzega Carl-Oskar Bohlin. Minister obrony cywilnej apeluje, by wszyscy obywatele przygotowali się na nadejście Rosjan. W ciągu ostatniego roku stan bezpieczeństwa w kraju uległ pogorszeniu wraz z inwazją Rosji na Ukrainę, a szybkie dozbrojenie się Moskwy należy traktować bardzo poważnie - w trakcie niedzielnej konferencji szwedzki minister obrony cywilnej Carl-Oskar Bohlin ostrzegał przed eskalacją wojny. Jak zaznaczył na niedzielnej konferencji minister obrony cywilnej, dla narodu wolnego od wojny od prawie 210 lat wizja nagłej zmiany sytuacji i pojawiającego się zagrożenia ze strony agresora może być trudna do przyjęcia. Mimo to trzeba oswoić się z tą myślą i przygotować. Rząd we współpracy z samorządami, narodową radą ds. zdrowia i opieki społecznej, firmami i innymi podmiotami w kraju opracowuje aktualnie plan działania na wypadek wojny, aby „społeczeństwo było w stanie nadal funkcjonować”. Jednak według Carla-Oskara Bohlina wszyscy Szwedzi w wieku od 16 do 70 lat mają teraz obowiązek się przygotować - muszą być gotowi do obrony kraju w razie ataku. - Potrzeba pełnej gotowości, aby ludzie nie byli bezradni w obliczu wojny - podkreślił.”

Reklama

Gazeta.pl:„Zmasowany ostrzał Ukrainy, Rosjanie użyli pocisków Kindżał. Polska armia wydała komunikat” „Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało o wdrożeniu niezbędnych procedur związanych ze zmasowanym ostrzałem Ukrainy. Rosjanie użyli tam m.in. pocisków hipersonicznych Kindżał. „Informujemy, że od kilku godzin obserwowana jest zintensyfikowana aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, która związana jest wykonaniem uderzeń rakietowych na cele zlokalizowane na terytorium Ukrainy” - przekazało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.” Wszystkie niezbędne procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej zostały uruchomione, a sytuacja jest na bieżąco monitorowana” - podkreślono w komunikacie.W nocy z niedzieli na poniedziałek i nad ranem Rosjanie przeprowadzili zmasowany atak rakietowy na ukraińskie miasta, między innymi na Kijów, Dniepr czy Zaporoże. Cały kraj został objęty alarmem przeciwlotniczym. Dowództwo Sił Powietrznych Ukrainy poinformowało, że stolica wciąż jest zagrożona atakami. Agencja UNIAN przekazała, że Rosjanie użyli pocisków hipersonicznych Kindżał. Zostały one wystrzelone z okolic Murmańska na północy Rosji. Według ukraińskich sił zbrojnych,rosyjski agresor poderwał z lotnisk w rejonie Morza Barentsa samoloty Tu-95MS i Tu22m3. Pociski hipersoniczne uderzyły w centrum handlowe w Krzywym Rogu i budynki mieszkalne w rejonie Zaporoża. Natomiast w Charkowie eksplozje było słychać w okolicach obiektów przemysłowych. Agencja UNIAN napisała, że rosyjskie rakiety przeleciały nad obwodem iwanofrankowskim i poleciały w kierunku Lwowa. Ukraińskie służby ratownicze podały, że tam, gdzie spadły już pociski agresora, są zabici i ranni. Zniszczone lub uszkodzone zostały budynki mieszkalne oraz inna infrastruktura cywilna. Wcześniej Sztab Generalny Sił Zbrojny Ukrainy poinformował, że w ciągu ostatniej doby doszło do 35 starć zbrojnych. Rosjanie przeprowadzili 11 uderzeń rakietowych, 69 nalotów, a także 53 ostrzały artyleryjskie. W odpowiedzi na rosyjskie działania ukraińskie lotnictwo przeprowadziło naloty, których celem były cztery rejony koncentracji rosyjskich wojsk. Ukraińcy wystrzelili też rakiety, uderzając w punkt kontrolny, dwa magazyny amunicji wroga oraz dwa systemy artyleryjskie.”

Onet.pl:„Izrael namierzył przywódcę Hamasu. Armia jest bezradna” „Armia Izraela dokładnie wie, gdzie ukrywa się przywódca palestyńskiej organizacji terrorystycznej Hamas Jahja Sinwar, lecz nie może zaatakować tego miejsca, ponieważ lider Hamasu przebywa w otoczeniu dużej liczby izraelskich zakładników — poinformowały w poniedziałek dziennik „Israel Hajom” i portal Times of Israel. W niedzielę podobne doniesienia na temat kryjówki Sinwara przekazał na antenie publicznego izraelskiego radia Kan były szef wywiadu wojskowego Izraela (Amanu) Amos Jadlin. Izraelska amia rozrzuciła ulotki nad Strefą Gazy, informujące o nagrodach finansowych za ujawnienie miejsca pobytu przywódców Hamasu. Osoby, które przekażą wiadomości dotyczące Sinwara mogą liczyć na 400 tys. dolarów — powiadomił Times of Israel w połowie grudnia ubiegłego roku.”

Onet.pl:„Niemcy przyłapali drony. „Putin podejrzany o szpiegowanie Bundeswehry” „Niemcy podejrzewają Rosję o szpiegowanie Bundeswehry. Dowodem mają być podejrzane drony, który regularnie latają nad poligonem Kletz, gdzie niemiecka armia szkoli ukraińskich żołnierzy. Musimy przygotować się do wojny grzmi federalny minister obrony. „Władimir Putin jest podejrzany o szpiegostwo w lokalizacjach Bundeswehry, gdzie wojska ukraińskie szkolą się do walki na froncie” - pisze wprost „Münchner Merkur”. Mimo braku twardych dowodów, Niemcy wskazują na poszlaki, które ich zdaniem mocno świadczą o niepożądanych działaniach Rosji.Średnio co tydzień, jak podają niemieckie media, podejrzane drony przelatują nad poligonami wojskowymi i koszarami. Regularnie są widywane nad poligonem wojskowym Klietz (położonym między Berlinem a Wolfsburgiem), gdzie niemiecka armia od dłuższego czasu szkoli Ukraińców na Leo 1, co oficjalnie potwierdził członek Bundestagu Marcus Faber. Zdaniem Fabera istnieje silne przekonanie, że za podejrzanymi dronami może stać Rosja, jednak nie mają na to jednoznacznych dowodów, ponieważ żadnego z nich nie udało się przechwycić.”

Konrad Wysocki: Gazeta Polska:„W wojsku mają nosa do psów” „Służą w różnych rodzajach wojsk i wykonują całe spektrum zadań. Nie są jednak narzędziem żołnierza czy jego dodatkiem, lecz pełnoprawnym partnerem. Teraz, tak jak żołnierze, psy będą miały nadawane stopnie wojskowe. To rewolucja, jednak wyczekiwana od lat, gdyż psów w armii przybywa, zwiększa się też ich rola. W tym roku działalność ma zacząć również specjalny wojskowy ośrodek szkoleniowy dla czworonogów.Znane wszystkim powiedzenie „pies najlepszym przyjacielem człowieka” doskonale sprawdza się też podczas służby w wojsku. Między czworonogiem a żołnierzem-opiekunem rodzi się specjalna więź. Powstaje team, w którym pies wspiera człowieka i odwrotnie. Tylko w takich warunkach możliwa jest sprawna realizacja zadań na polu walki. A tych przecież nie brakuje. Patrolowanie, rozpoznanie, wykrywanie niebezpiecznych materiałów i narkotyków czy wreszcie akcje ratownicze. I choć wiadomo, że to żołnierz wydaje rozkaz, często właśnie od reakcji i działań psa zależy powodzenie danej operacji. Obecnie w polskiej armii służy około 150 czworonogów. Skoro są pełnoprawnymi żołnierzami, powinni być tak samo traktowani i doceniani. I od niedawna to się właśnie dzieje. Decyzją Sztabu Generalnego Wojska Polskiego (SGWP), psom służącym w armii będą nadawane stopnie wojskowe. Od szeregowego do sierżanta Z inicjatywą w sprawie nadawania stopni wojskowych psom wyszli do gen. Wiesława Kukuły, szefa SG WP, żołnierze, którzy na co dzień współpracują z czworonożnym przyjacielem. Ma to być forma uznania i podziękowania psom za udział w operacjach bojowych Wojska Polskiego. Od propozycji do wprowadzenia odpowiedniego rozkazu i określenia wymogów minęło zaledwie kilkanaście dni. Mianowania psów-żołnierzy będą odbywać się m.in. z okazji święta Wojska Polskiego, święta jednostki wojskowej, w której dany czworonóg służy, lub przy innej ważnej uroczystości.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. DDR

    Ruskie drony na poligonami w Niemczech to tylko takie michałki bo prawdziwa agentura jest wśród kadry oficerskiej i na rządowych stołkach a co do Szwecji to ich rząd nie może sobie poradzić z ubogaceniem na własnych ulicach a wzywa aby przygotować się do wojny z ruskimi Kto wie może pójdzie im.łatwiej niż w szwedzkich miastach

  2. DanielZakupowy

    To miasteczko na Białorusi, oddalone 40 km od granicy z Ukrainą, ZSU powinno już w tej chwili równać z ziemią.

    1. Nawigator

      Stuknij się człowieku w czereśniami. Nic Ukrainie nie jest tak potrzebne jak wojna na dwa fronty z Białorusią. To byłby ewidentny akt agresji na terytorium państwa które nie jest formalnie zaangażowane w konflikt. Tym bardziej, że sami Ukraińcy twierdzą, że na służyć ochronie granic.

  3. M.M

    Niemcy jednak są żałośni. Naprawdę nie są w stanie tych dronów zagłuszyć albo zestrzelić? A z tymi psami to fajny pomysł. Co prawda na pierwszy rzut oka trąci wariactwem, ale w rzeczywistości służy budowaniu więzi oraz szacunku dla czworonoga, a tym samym podnosi morale.

  4. Buczacza

    Szkopy się skarżą, że są inwigilowani przez iwana. W rodzinie przyjaciel przyjaciela. Co się porobiło...

    1. pawelv

      Nie złapali drona i nie wiedzą na razie czyje one są . Jak na dronie będzie pisało że zrobione w Rosji i że to własność GRU albo innych ruskich służb to będą podejrzewać Putina , a jak się okaże że dron kupiony w Niemczech i niemieckiej firmy to nie będzie sprawy.. Swoją drogą to dekadę temu korzystając z swobodnego ruchu z Obwodem Królewieckim ruscy agenci też panoszyli się po Polsce używając dronów

Reklama