Reklama

Polityka obronna

Wtorkowy przegląd mediów; Dwa lata na zbudowanie polskiej potęgi militarnej?; NATO podwyższyło gotowość

Autor. 1. Warszawska Brygada Pancerna

Codzienny przegląd mediów z Defence24.pl

Reklama

Tomasz Walczak, Super Express, „Na Kremlu obawiają się utraty Krymu": Wywiad z dr Agnieszką Legucką z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. „W Rosji bardzo obawiają się ukraińskiej kontrofensywy. Obawiają się przede wszystkim utraty Krymu. Zdają sobie też sprawę z tego, że udane ukraińskie uderzenie może podważyć pozycję Władimira Putina. \[...\] Samo to, że władze ułatwiły sobie prawnie mobilizację żołnierzy na jesieni, poprzez elektroniczne powiadomienia, pokazuje, że na szybkie zakończenie konfliktu nie liczą."

Reklama

Kamila Biedrzycka, Super Express, „Ukraina czeka na swoją godzinę 'W'": Wywiad z płk. Andrzejem Kruczyński, byłym oficerem GROM. „Po to się właśnie robi tę kontrofensywę, żeby odbić to, co zostało im zagarnięte. Pytanie, w jakiej części uda się to zrobić, bo kierunki na pewno nie będą przypadkowe. Będą miały znaczenie choćby logistyczne, jak choćby drogi będące głównymi szlakami transportowymi. Ukraińcy mają doskonałą wiedzę, gdzie po drugiej stronie są zgromadzone siły i środki. Będzie więc element zaskoczenia, bo on musi być. Wiele też zależy od pogody i od aspektów geopolitycznych."

Andrzej Łomanowski, Rzeczpospolita, „Moskwa w strachu w rocznicę triumfu": Kreml zapowiadał, że w paradzie weźmie udział kilka tysięcy żołnierzy i ponad 120 pojazdów. „Kreml boi się własnego święta 9 maja, a właściwie tego, co ukraińska armia może zrobić w jego trakcie w samej stolicy. Mimo że w co czwartym rosyjskim regionie ze względów bezpieczeństwa odwołano wszelkie imprezy związane z Dniem Zwycięstwa, w Moskwie odbędzie się tradycyjna wojskowa parada na placu Czerwonym. \[...\] Mimo to, przełamując strach, na paradę przyjedzie pięciu przywódców państw postsowieckich: premier Armenii oraz prezydenci Kazachstanu, Tadżykistanu, Kirgizji i Uzbekistanu. Możliwe, że w ostatniej chwili dołączy do nich Aleksander Łukaszenko. Ale prezydent Władimir Putin na wszelki wypadek odwołał przyjęcie dla weteranów w swojej kremlowskiej rezydencji, tej samej, nad którą nocą eksplodowały drony."

Reklama

Monika Mikołajewicz, Wirtualna Polska, „Czechy robią, co mogą. Ich system obrony powietrznej w fatalnym stanie": Czesi skarżą się, że brakuje części zamiennych, z kolei wielu oryginalnych elementów radzieckiej produkcji po prostu już nie ma. „Nowy system obrony powietrznej trafi do Czech dopiero za trzy lata. Tymczasem czeska armia kolejny raz będzie przedłużać życie obecnie stosowanej broni, która pochodzi z lat 70. \[...\] Jak podaje czeski portal informacyjny Idnes, ochrona przestrzeni powietrznej Czech opiera się obecnie na systemie 2K12 Kub, który już w latach 80. został uznany za przestarzały. Nowe rozwiązanie, sprowadzone z Izraela, czyli system Spider, pojawi się dopiero w 2026 r. Do tego czasu czeski Wojskowy Instytut Techniczny robi wszystko, by zapewnić maksymalną sprawność dla dotychczasowej broni, której największą modernizacją przez wszystkie lata służby było przejście ze sterowania analogowego na cyfrowe."

Wirtualna Polska, „Polska potęgą militarną w dwa lata? Polacy ocenili plan rządu": Wyniki sondażu na temat powodzenia planów resortu obrony narodowej. „Rząd zadeklarował, że w zaledwie dwa lata Polska będzie miała najsilniejszą armię lądową w Europie. W realizację tej zapowiedzi wierzy aż 91 proc. wyborców PiS-u i 20 proc. oddających głosy na opozycję - wynika z sondażu dla Wirtualnej Polski. \[...\] W powodzenie planu PiS-u nie wierzą wyborcy opozycji i niezdecydowani. Zdaniem 69 proc. niezdecydowanych rządowi nie uda się zbudować w Polsce najsilniejszej armii lądowej w Europie. Przeciwnego zdania jest 26 proc. osób w tej grupie. Nie ma zdania w tej grupie 5 proc."

Marta Stępień, Interia, „NATO w podwyższonej gotowości. Zawieszono patrole polskiego samolotu": Patrole polskiego samolotu zostały zawieszone do odwołania. Inne patrole morskie działają zgodnie z harmonogramem. „Oddziały NATO zostały postawione w stan podwyższonej gotowości. To odpowiedź na agresywne manewry rosyjskiego myśliwca w pobliżu polskiego samolotu nad Morzem Czarnym w pobliżu Rumunii. 'NATO pozostaje czujne' - poinformowała Kwatera Główna Sojuszu. \[...\] o była wspólna decyzja Frontexu i nasza. Od piątkowego incydentu samolot nie bierze udziału w patrolach - potwierdziła rzeczniczka SG por. Anna Michalska. Dodała, że raport o niebezpiecznym zdarzeniu z udziałem Turboletu L-410 do Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych i dopiero po zbadaniu incydentu zapadną dalsze decyzje w tej sprawie. Straż Graniczna podkreśla, że bezpieczeństwo funkcjonariuszy jest dla niej priorytetem."

Piotr Andrusieczko, Gazeta Wyborcza, „Odliczanie na froncie w Ukrainie": Na ukraińskich terytoriach może przebywać obecnie nawet 400 tys. rosyjskich żołnierzy.  „Choć rosyjska ofensywa zakończyła się fiaskiem, Rosjanie wciąż mogą się skutecznie bronić - twierdzą Ukraińcy. \[...\] Po udanych ukraińskich kontrofensywach w ubiegłym roku Rosjanie zajęli się umacnianiem swoich pozycji, zwłaszcza na południu Ukrainy, w obwodzie donieckim i zaporoskim. To tam, zdaniem wielu ekspertów, Siły Zbrojne Ukrainy (ZSU) mogą spróbować zaatakować, żeby przerwać tzw. lądowy korytarz krymski, dzięki któremu dostarczane jest zaopatrzenie dla walczących na południu rosyjskich oddziałów."

Reklama

Komentarze (1)

  1. MiP

    "potęga militarna" a ruska rakieta lata jak chce,litości :)

    1. szczebelek

      Czyli wyborcy opozycji nie wiedzą, że potęgi w Europie jak Francja, UK, Włochy czy Niemcy mają po 200 czołgów i 100 AHS-ów natomiast Polska do 2026 roku będzie mieć 232 Leo2, 366 Abramsów i 180 K2 oraz kilkadziesiąt Krabów i 212 K9. Idziemy dalej wyrzutnie artylerii rakietowej Niemcy i UK mają po trzydzieści sztuk krajowych wariantów M270 Polska już w tym roku będzie mieć po dywizjonie K239 i HIMARS natomiast w latach 2024-2027 ma być dostarczone kolejne 188 sztuk K239. Jak tam Zemke, Klich, Siemioniak to kupili 15 baterii patriotów byś mógł pisać takie głupoty?

    2. Jur

      100% racji. Jeszcze przed wojną mieliśmy więcej czołgów. Oprócz Leo, nie były to topowe produkcje, ale były i są to mocne średniaki i w normalnych ilościach, które na polu bitwy mogłyby nawiązać, nierówną w wielu cechach, ale wciąż walkę z Leclercami czy Challengerami. Zwłaszcza, że ekipa polskich czołgistów wygrała europejskie zawody organizowane przez Niemcy kilka razy z rzędu, aż Niemcy przestali je organizować.

    3. DBA

      szczebelek@ Fakt, że Wojsko Polskie okazało się w porównaniu do sojuszników z Europy prawie gigantem, ale prawdą też jest, że opl jak leżała za czasów schyłkowej komuny, tak do dzisiaj padła zupełnie. Wtedy przynajmniej można było sie łudzić, że stada Mig21 z dywizji OPK coś pomogą. Dobrze , że to się już zmienia, ale dość wolno i dobrze, że ruscy wystrzelali sie z dużej ilości swoich rakiet na Ukrainie. Swoja droga ta ruska rakieta pod Bydgoszczą mnie bawi - bo przy niewypowiedzianej wojnie takie zachowania kacapów są w ich rozumieniu normalne, ale z drugiej strony nie ma odważnego, który w sposób prosty przekazałby społeczeństwu, że tak może być i że z powodu jednej rakiety, najprawdopodobnie z atrapą głowicy nikt nie będzie bombardował Moskwy, a przypowieśc o nienaruszalności każdego cala ziemi państwa NATO to trochę przenośnia

Reklama