Reklama

Polityka obronna

W poniedziałek ruszają międzynarodowe ćwiczenia nuklearne NATO

Holenderski F-35
Holenderski F-35
Autor. Ministerstwo Obrony Holandii

Ćwiczenia „Steadfast Noon” startują 14 października i będą trwały dwa tygodnie. Udział w nich weźmie 60 samolotów, w tym myśliwce zdolne do przenoszenia amerykańskich głowic nuklearnych.

Odstraszanie nuklearne jest kamieniem węgielnym bezpieczeństwa sojuszników. Steadfast Noon jest ważnym testem odstraszania nuklearnego Sojuszu i wysyła jasny sygnał każdemu przeciwnikowi, że NATO będzie chronić i bronić wszystkich sojuszników.
Sekretarz generalny NATO Mark Rutte
Reklama

Dwa tysiące żołnierzy

Ćwiczenia organizowane są cyklicznie. Jak dowiadujemy się z komunikatu NATO, w najbliższej edycji, oprócz statków powietrznych, weźmie w nich udział około dwa tysiące żołnierzy z ośmiu europejskich baz wojskowych. Na niebie obok bombowców ćwiczyć będą eskortujące je myśliwce, w tym samoloty zdolne do przenoszenia broni jądrowej, samoloty tankowania powietrznego, a także samoloty rozpoznawcze i walki elektronicznej.

Tegoroczna edycja obejmuje loty głównie nad krajami gospodarzami: Belgią i Holandią oraz w przestrzeni powietrznej nad Danią, Wielką Brytanią i Morzem Północnym.

    Wezmą w nich udział sojusznicy z trzynastu państw, planowanie całości zajęło rok. Będzie to „debiut” myśliwców F-35A służących w Królewskich Holenderskich Siłach Powietrznych, jako myśliwców zdolnych do pełnienia ról nuklearnych.

    W ubiegłym roku ćwiczenia Steadfast Noon były realizowane w przestrzeni powietrznej we Włoszech, Chorwacji i nad Morzem Śródziemnym. Wzięło w nich udział kilkudziesięciu polskich żołnierzy oraz należące do Wojska Polskiego trzy myśliwce F-16. Po raz pierwszy w historii Polska była uczestnikiem ćwiczeń w 2014 roku.

    Reklama

    Skutecznie odstraszyć

    Nie sposób oddzielić ćwiczeń Steadfast Noon od strategii Sojuszu Północnoatlantyckiego i programu NATO Nuclear Sharing, którego historia sięga lat 50. XX wieku, kiedy to Stany Zjednoczone zdecydowały się po raz pierwszy udostępnić taktyczną broń nuklearną sojusznikom z NATO (obecnie bomby B-61 znajdują się na terenie Belgii, Niemiec, Włoch, Holandii oraz Turcji). Co warte podkreślenia, samoloty biorące udział w manewrach na swoich pokładach nie przenoszą wspomnianej broni. Z kolei odnosząc się do samej koncepcji strategicznej NATO, możemy wyczytać w niej, że „głównym celem zdolności nuklearnych Sojuszu jest utrzymanie pokoju, zapobieganie wymuszonym zachowaniom i odstraszanie agresji, a dopóki istnieje broń jądrowa, pozostanie sojuszem nuklearnym”.

      Pomimo tego faktu, a także pomimo tego, że ćwiczenia mają charakter cykliczny, obronny i niełamiący postanowień traktatowych z Rosją, Kreml od lat podważa legalność Steadfast Noon. W dogłębnej analizie na łamach Defence24 pisał o tym między innymi dr Jacek Raubo, zwracając uwagę na strategię rosyjskiego MSZ, mocno uderzającej w ideę tych manewrów. Polemikę z prowadzoną od lat kampanią Federacji Rosyjskiej możemy przeczytać tutaj.

      Współpraca: Michał Górski

      Reklama

      CBWP. Realna potrzeba czy kosztowna fanaberia? | Czołgiem!

      Reklama

      Komentarze (2)

      1. Vixa

        Jasne, ojropka będzie ćwiczyć zrzucanie bomb atomowych, my, Polacy w trakcie tych samych ćwiczeń - zakładanie opejedynek. Welcome to the desert of Poland.

      2. szczebelek

        Powinniśmy się zgłosić do udziału! Proponuję Warszawę w końcu ludność cywilna musi sprawdzić te nowe schrony 🤣

      Reklama