Reklama
  • Wiadomości

USA: Stałe bazy w Europie skuteczniejsze od rotacji?

Utrzymanie stałych baz w Europie jest dla Stanów Zjednoczonych bardziej opłacalne, niż formuła wojsk rotacyjnych – wynika z najnowszego raportu przygotowanego dla Atlantic Council.

Autor. U.S. Army Europe and Africa/X

Powrót Donalda Trumpa do Białego Domu stawia przed nami wiele pytań dotyczących tego, jak w najbliższych latach będzie kształtować się polityka zagraniczna Stanów Zjednoczonych. Jedno z pytań dotyczy amerykańskiej obecności w Europie. Czy przyszły 47. prezydent USA będzie optował za całkowitym wycofaniem wojsk ze Starego Kontynentu? Niewiele na to wskazuje, a o tym, dlaczego taka opcja jest praktycznie niemożliwa, pisaliśmy szerzej na łamach Defence24.pl w tym tekście. W związku z powyższym rodzi się pytanie innego rodzaju – skoro Stany Zjednoczone pozostaną militarnie w Europie, to czy na pewno obecność rotacyjna amerykańskich żołnierzy jest z punktu widzenia USA najbardziej opłacalna?

Reklama

Co opłaca się bardziej?

„Zakładając, że Stany Zjednoczone utrzymają jakiś rodzaj wojsk w Europie (…) poleganie głównie na obecności rotacyjnej nie ma sensu m.in. z fiskalnego punktu widzenia”  - uważa dr John R. Deni z Atlantic Council, który jest zdania, że rotowanie amerykańskimi siłami zbrojnymi w cyklu dziewięciomiesięcznym jest bardziej kosztowne dla Departamentu Obrony niż ew. stałe stacjonowanie wojsk w krajach takich Polska czy Niemcy.

Zobacz też

Z wyliczeń dostępnych na stronie amerykańskiego think tanku wynika, że rotowanie brygadą czołgów do Europy kosztuje Amerykanów prawie 70 milionów dolarów rocznie więcej, niż w sytuacji, gdyby brygada była umiejscowiona na stałe na Starym Kontynencie. Wzrost kosztów ma być wywołany „wydatkami związanymi z przemieszczaniem żołnierzy i ich sprzętu z portów Stanów Zjednoczonych do Europy”. Całkowita kwota dziewięciomiesięcznej rotacji brygady pancernej ma wynosić 1,14 miliarda dolarów.

Reklama

Nie tylko pieniądze...

Zdaniem eksperta kwestia finansów nie jest jedynym argumentem za zmianą strategii dot. rotacji. Jak twierdzi dr Deni, większość żołnierzy w rotacyjnie rozmieszczonych jednostkach zazwyczaj nie miała wcześniejszego doświadczenia w operacjach w Europie, a to z kolei wpływa na problemy z odpowiednim przyswojeniem potrzebnej wiedzy i umiejętności.

Innym argumentem za stałą bazą ma też być wysłanie silniejszego sygnału odstraszającego dla Rosji oraz logistyczne ułatwienie działań U.S. Army w innych rejonach świata, np. na Bliskim Wschodzie.

Przypomnijmy, przykładem stałego rozmieszczenia wojsk USA w Europie jest m.in. dowództwo V Korpusu US Army. Decyzję o realizacji takiej formuły podjął prezydent USA Joe Biden w czerwcu 2022 roku.

Reklama
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama