Reklama

Polityka obronna

UE daje ponad pół miliarda euro na projekty obronne, w tym na program ESSOR z polskim udziałem

Fot. Rafał Lesiecki/Defence24.pl
Fot. Rafał Lesiecki/Defence24.pl

Unia Europejska przeznaczy do 500 mln euro na finansowanie wspólnych projektów przemysłowych w dziedzinie obronności w latach 2019–2020. Kolejne 25 mln euro zostanie przeznaczone na zbrojeniowe przedsięwzięcia badawcze. Na liście projektów, które uzyskają wsparcie jest program europejskich systemów radiostacji programowalnych (ang. European Secure Software defined Radio, ESSOR), w którym uczestniczy polska spółka Radmor.

Decyzję o uruchomieniu finansowania programów dotyczących obronności komisja Europejska ogłosiła we wtorek. Oba przedsięwzięcia są kolejnymi krokami na drodze do powołania od 2021 r. Europejskiego Funduszu Obronnego (ang. European Defence Fund, EDF). Zanim fundusz zacznie działać UE uruchomiła dwie inicjatywy. Pierwszą są działania przygotowawcze w zakresie badań nad obronnością (ang. Preparatory Action on Defence Research, PADR), które trwają od trzech lat. Druga inicjatywa to europejski program rozwoju przemysłu obronnego (ang. European Defence Industrial Development Programme, EDIDP).

Ogłoszone w tym tygodniu decyzje Komisji Europejskiej rozpoczynają realizację pierwszych finansowanych przez UE wspólnych projektów w ramach EDIDP. Pierwszy, uzgodniony z państwami członkowskimi etap programu przewiduje współfinansowanie w wysokości 500 mln euro w latach 2019-20. W najbliższych dniach Komisja Europejska ma opublikować dziewięć zaproszeń do składania wniosków w 2019 r. Na rok 2020 przewiduje się 12 kolejnych zaproszeń.

Zaproszenia obejmują obszary, które UE nazwała w następujący sposób:

  • umożliwienie prowadzenia operacji, ochrony i mobilności sił zbrojnych: dostępne będzie 80 mln euro na wsparcie rozwoju zdolności w zakresie wykrywania zagrożeń w obszarze chemicznym, biologicznym, radiologicznym i jądrowym (CBRJ) lub systemów przeznaczonych do zwalczania dronów;
  • wywiad, bezpieczna łączność i cyberbezpieczeństwo: 182 mln euro zostanie przeznaczone na zdolności w dziedzinie orientacji i obrony w cyberprzestrzeni, orientacji w przestrzeni kosmicznej, wczesnego ostrzegania oraz nadzoru obszarów morskich;
  • zdolność do prowadzenia zaawansowanych operacji: 71 mln euro zostanie przeznaczone na wsparcie modernizacji lub rozwoju nowej generacji naziemnych systemów precyzyjnego rażenia, zdolności w zakresie walki lądowej i powietrznej oraz przyszłych systemów okrętowych
  • innowacyjne technologie obronne oraz małe i średnie przedsiębiorstwa: 27 mln euro będzie stanowić wsparcie dla rozwiązań w zakresie sztucznej inteligencji, rzeczywistości wirtualnej i technologii cybernetycznych, a także wsparcie dla małych i średnich przedsiębiorstw;
  • ponadto, w przypadku dwóch projektów zaproponowano bezpośrednie udzielenie dotacji: 100 mln euro na wsparcie rozwoju Eurodrone – kluczowej zdolności w zakresie strategicznej autonomii Europy, oraz 37 mln euro na wsparcie interoperacyjnej i bezpiecznej łączności wojskowej ESSOR.

ESSOR to program opracowania europejskich systemów radiostacji programowalnych (ang. European Secure Software defined Radio). To kontynuacja prac prowadzonych wcześniej pod egidą Europejskiej Agencji Obrony oraz OCCAR. Uczestniczy w nich polska spółka Radmor wchodząca w skład Grupy WB. ESSOR jest także jednym z programów, które kraje UE prowadzą w ramach PESCO, czyli stałej współpracy strukturalnej w ramach obronności. Liderem tego przedsięwzięcia jest Francja. Polska uczestniczy w pracach od początku istnienia PESCO, czyli od końca 2017 r.

Prócz pierwszego ogłoszenia w ramach EDIDP Komisja Europejska opublikowała też zaproszenie do składania wniosków dotyczących prac badawczych w ramach PADR. To trzecia i ostatnia transza środków w tej kadencji KE. W programie prac na 2019 r. 25 mln euro przeznaczono na badania w zakresie kontroli widma fal elektromagnetycznych oraz przyszłych przełomowych technologii obronnych. W tej ostatniej dziedzinie celem zaproszeń jest zbadanie, w jaki sposób UE może najlepiej wspierać przełomowe technologie w dziedzinie obronności. Komisja Europejska ma nadzieję, że pomoże to przygotować grunt dla Europejskiego Funduszu Obronnego, który mógłby przeznaczyć nawet 8 proc. swojego budżetu na przełomowe technologie.

Do tej pory KE sfinansowała pięć projektów badawczych w dziedzinie obronności. Jednym z nich jest wart 35 mln euro projekt Ocean 2020, którego celem jest rozbudowa potencjału bezzałogowych platform powietrznych, nawodnych oraz podwodnych w prowadzeniu rozpoznania i nadzoru akwenów morskich. Jednym z uczestników tego przedsięwzięcia jest Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Centrum Techniki Morskiej w Gdyni, który jest częścią Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

UE pracuje nad umowami dotyczącymi finansowania trzech kolejnych projektów.

KE poinformowała, że konsorcja ubiegające się o finansowanie mogą składać wnioski na 2019 r. do końca sierpnia. Pierwsze projekty zostaną wybrane do końca roku, po czym nastąpi oficjalne podpisanie umów na udzielenie dotacji.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. Dyktatorek

    I właśnie o to chodzi ...tylko obawiam się , że przy obecnych władzach , które mają deficyty intelektualne ,Polska skorzysta w sposób incydentalny ...obecne władze nie potrafią przeprowadzić konkretnego przetargu , np. Mustang , Śmigłowce Wielozadaniowe itd a co dopiero te projekty gdzie trzeba wejść we współprace z innymi krajami ....jest to zbyt skąplikowane dla takich "asów" z Pis-u

    1. jhkghkugkj

      W projekty z innmi krajami nie wchodzą władze, tylko firmy, a one zapewniem Cię, że sobie poradzą. Władze wybierają partnera politycznie/przemysłowo i dają kasę. Ale prowadzenie projektu nalezy już do firm.

    2. Boczek

      Skorzystamy tak, jak skorzystaliśmy na projekcie 212CD - po prostu nie przystąpiliśmy.

  2. Box123

    Inaczej mówiąc Niemcy i Francja dają swoim gospodarkom kasę ze składek wszystkich krajów członkowskich i przy okazji obchodzą zapis o zakazie finansowania firm przez państwo co było np powodem zamknięcia naszych stoczni za rządów po-PSL

  3. tut

    Czołgu dla nas z tego nie będzie. Według mnie musimy go sami zrobić do spółki z Koreańczykami...

    1. lord jim

      a jaki wklad moze wniesc polska, zeby korea czy ktokolwiek inny zechcial nas dopuscic do programu budowy czolgu nowej generacji? czy jest to : A. forsa? B. nowoczesne technologie ktorych partnerzy potrzebuja? C. cos innego na czym partnerom mogloby zelezec? ja osobiscie nie widze zadnego powodu. Po prostu jestem realistom. Dlatego nie uwazam, ze polska moze jedynie kupic gotowy czolg. w dodatku, ze nowinki kosztuja, to raczej nie najnowsza generacje zaraz po wprowadzeniu na rynek. Jedyne co mozemy ugrac jesli wolumen zamowienia bedzie duzy to obsluge w kraju i jakis offset w postac produkcji nakretek czy skladanie paru sztuk w kraju, co moze miec sens, bo zaklady ktore mialyby to serwisowac poprzez skladanie czolgu z czesci nauczylyby sie jego budowy. offset: obstawiam, ze sa tansze metody stymulowania powstawania miejsc pracy niz drogi offset - technologie ktore dotychczas otrzymywalismy nie byly najnowsze i najpotrzebniejsze, wiec trzeba sie zastanowic czy wogole warto sie tym zajmowac.

    2. oiupouklujk

      Na szczęście nie jest tak jak mówisz, Polska jest b. pożądanm partnerem, szczególnie przez Koreę. Po pierwsze posiada najważniejszy, zasób jeśli chodzi o czołg, czyli chce go kupić !!! i to w sporych ilościach, być moze nawet więcej, niż Francja i Niemcy razem wzięte. Wyprodukować czołg to pikuś, cała sztuka polega, na tym, żeby go sprzedać. Jesli chodzi o technologie to także, nie jest źle, Polska się ostatnio znacząco poprawiła, jesli chodzi o spawanie i producję pancerzy, posiadła technologię produkcji luf, jest dobra w cyfrze i sterowaniu, produkuje niezłą optoelektornikę. Jest tez całkiem niezła w stawianiu wmagań dla przemysłu (wbrew pozorom b. ważna rzecz).

    3. Ciekawy

      A co się stało z PL-01?

  4. Harry 2

    UNIA nic za darmo nie daje, a zatem... które z naszych zakładów mamy poświęcić, zlikwidować by Niemcy byli zadowoleni i niczego nie stracili??

Reklama