Reklama

Tarcza Wschód: Zapory, systemy antydronowe, szpitale, drogi

ćwiczenia, poligon, Tarcza Wschód, wojsko polskie, zasieki
Ćwiczenia w zakresie testowania elementów do budowy Tarczy Wschód
Autor. Ministerstwo Obrony Narodowej

Na Tarczę Wschód oprócz zapór przeciwczołgowych złożą się systemy rozpoznania i przeciwdziałania dronom; w drugim kwartale br. wojsko otrzyma kupione w USA urządzenia do szybkiej budowy schronów – zapowiada MON. Ma temu towarzyszyć rozbudowa dróg; szpitale otrzymają od MON wsparcie, by przygotować się na leczenie żołnierzy.

„Granica pomiędzy Polską a Białorusią, granica pomiędzy Polską a Rosją, granica pomiędzy Polską a Ukrainą stanie się najlepiej zabezpieczoną granicą w Europie, najlepiej zabezpieczoną też pod względem innowacyjności” – powiedział wiceminister obrony Cezary Tomczyk przedstawiając w Sejmie na wniosek klubu KO informację na temat stanu realizacji „Narodowego Programu Odstraszania i Obrony”, jak oficjalnie nazywa się projekt.

Nie tylko zapory przeciwczołgowe

Tomczyk przypomniał, że na Tarczę Wschód mają się złożyć nie tylko żelbetowe jeże i rowy przeciwczołgowe, ale „to też kwestia systemów antydronowych, nowoczesnych systemów rozpoznania i wszystkiego, co wiąże się z innowacją na współczesnym polu walki”. Częścią umocnień mają być też pasy terenu przygotowanego pod ewentualne zaminowanie.

Tarcza Wschód, której budowa rozpoczęła się przed kilkoma miesiącami, ma się łączyć z Bałtycką Linią Obrony – fortyfikacjami wykonywanymi przez Litwę, Łotwę i Estonię. Konsultantami MON w projekcie są, jak zaznaczył Tomczyk, wojska Wielkiej Brytanii, Finlandii i krajów bałtyckich, a także USA.

W ciągu tych ostatnich miesiącach ubiegłego roku rząd wydał 247 mln zł na zakup 136 maszyn inżynieryjnych dla wojska. Tomczyk zwrócił uwagę na nabytek określany jako fabryka schronów – amerykańskie urządzenie nazywane Ultimate Building Machine do stawiania stalowych konstrukcji. Na mocy umowy z 2 stycznia MON kupiło dwa takie zestawy. W marcu na szkolenie z ich obsługi ma polecieć do Stanów Zjednoczonych pierwsza grupa operatorów; urządzenia zostaną przywiezione do końca drugiego kwartału br. W  ramach praktycznego szkolenia w Polsce na sierpień i wrzesień zaplanowano budowę pierwszych obiektów infrastruktury z wykorzystaniem dostarczonych zestawów.

    Szpitale, drogi,komórki

    Tomczyk zwrócił uwagę na rozpoczęty w ostatnich dniach program „szpitale przyjazne wojsku. „Chcemy, żeby szpitale, które są na granicy wschodniej i północnej, mogły korzystać z zasobów Ministerstwa Obrony Narodowej i z zasobów państwa” – zadeklarował.

      Zapowiedział też inwestycje w drogi i mosty w północowschodniej Polsce. „Chcemy sprawić, żeby Polska wschodnia i Polska północna również na tym projekcie skorzystały” – dodał. Poprawiona ma zostać także sieć telefonii komórkowej, by uporać się z częstymi na terenach przygranicznych problemami z zasięgiem.

      Testować, by uniknąć błędów

      Jak powiedział wiceszef MON, gdyby nie błędy poprzedników z PiS, popełnione przy wznoszeniu zapory na wschodniej granicy, nie trzeba by jej teraz poprawiać i modernizować (na niedawnym posiedzeniu sejmowej komisji obrony Tomczyk podawał m.in. przykład w konstrukcji płotu, w tym jego płytkie osadzenie, dzięki któremu ogrodzeniem można było zrobić podkop). „Żeby uniknąć błędów w planowaniu i żeby to, co znajdzie się na granicy państwa, było od razu zbudowane w taki sposób, żeby nie trzeba było tego w ciągu kolejnych miesięcy modernizować,  powstał specjalny ośrodek testowy w Orzyszu, gdzie żołnierze testują różne elementy, które mają znaleźć się na granicy”.

        „Z uwagi na warunki atmosferyczne realizacja odcinków terenowych stała się w ciągu ostatnich miesięcy trudna, ale wojska inżynieryjne przeniosły się, jeżeli chodzi o realizację swoich zadań, na przejścia graniczne z Federacją Rosyjską i Białorusią. Jako pierwsze zostały w ten sposób przygotowane przejścia graniczne w okolicy Gołdapi oraz miejscowości Połowce. Obecnie, do czasu poprawy warunków pogodowych, będziemy umacniać kolejne przejścia graniczne, w pierwszej kolejności w miejscowościach Grzechotki, Gronowo i Bezledy” – referował Tomczyk.

        MON: przyroda naszym sojusznikiem

        Na pytania posłów o dewastację przyrody, w tym wycinkę lasów, dokonaną także na chronionych terenach Natura 2000, bez przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko, oraz czy MON zamierza w przyszłości konsultować się z resortem środowiska i naukowcami, Tomczyk odpowiedział przypominając stanowisko resortu prezentowane w ubiegłym roku. „Jeżeli chodzi o Ministerstwo Obrony Narodowej, dla nas przyroda jest sojusznikiem”. Naturalne przeszkody terenowe są najlepszą barierą. Dlatego z naszego punktu widzenia, z punktu widzenia wojska, jest zasadne, żeby lasy były gęste, puszcze były gęste, żeby było mniej szlaków przepraw, żeby były tereny, które są możliwe do zalania w bardzo krótkim czasie. I to planujemy razem z Ministerstwem Klimatu i Środowiska, razem z Lasami Państwowymi. Jesteśmy w bieżącym kontakcie” – zapewnił. „Ta wycinka to jest inwestycja Straży Granicznej, która była robiona pod perymetrię, pod barierę elektroniczną” – dodał, zaznaczając, że przekaże pytania, by posłowie uzyskali odpowiedź na piśmie.

          Projekt Tarcza Wschód zapowiedział w maju 2024 premier Donald Tusk. 10 czerwca ub. r., na wyjazdowym posiedzeniu w Białymstoku, rząd przyjął uchwałę o budowie sieci umocnień na długości blisko 800 km wzdłuż wschodniej granicy. Do roku 2028, kiedy linia fortyfikacji ma zostać przekazana Komponentowi Obrony Pogranicza, złożonym z wojsk operacyjnych i WOT, rząd zaplanował na te wydatki co najmniej 10 mld zł.

            Za realizację projektu odpowiadają szef Zarządu Inżynierii Wojskowej-zastępca inspektora rodzajów wojsk Dowództwa Generalnego RSZ gen dyw. Marek Wawrzyniak i zastępca szefa Sztabu Generalnego WP gen. broni Stanisław Czosnek.

            Reklama
            WIDEO: Większa skuteczność. Nowa amerykańska broń w Polsce
            Reklama

            Komentarze (5)

            1. radziomb

              Tak jak Hitler obszedł linie Maginotea od storny Belgii to założe się że Ruscy obejdą tą super zaporę od strony Litwy lub Ukrainy. Tam powinno być mase pol minowych jak na granicy Koreanskiej i zaloze sie ze nie zdazymy ich postawic jak Rosja nas nagle zaatakuje.

            2. DBA

              "Czarowanie" monowskich dygnitarzy. Jeżeli ta tarcza ma na celu zatrzymanie grup dywersyjnych to moze te czujniki i monitorowanie cos dadzą pod warunkiem posiadania w terenie co kilkanaście kilometrów plutonów alarmowych SG. A jeżeli na teren RP będzie chciała wtargnąć armia pancerna to wystarczą satelity, internet i telewizja - koncentacji wojsk do rozpoczęcia wojny pełnoskalowej nie da się ukryć. Co do tzw "fortyfikacji" to ten rów, koncentrina i betonowe łamacze fal bez obsadzenia wojskiem w ilościach adekwatnych jej na pewno nie powstrzymają, ani nawet nie spowolnią. Mrzonką jest opowiadanie, że możemy bronić całej 700 km granicy rosyjskiej i białoruskiej. Nawet jak stanie sie cud i uda się sformować bez poboru te 6 dywizji. Jedynym wyjściem jest "decywilizacja" 30-40 km pasa nadgranicznego - likwidacja szlaków komunikacyjnych w kierunku granicy do niezbednego minimum, minowanie, rozbudowa dróg rokadowych, częściowe wysiedlenia ludności. Ale to takie mało piarowe.

            3. szczebelek

              Będzie rów, jeże i system obserwacji w momencie gdy będziemy mieć rozpoznanie ze satelity oraz system przeciwko dronom natomiast pojazdy opancerzone nie mają takiej ochrony. Logika

            4. Wojtekus

              Od dawna na granicy powinny być budowane schrony, bunkry, podziemne garaże dla pojazdów, składy na sprzęt, paliwo oraz odpowiednio przygotowane drogi tak aby wszystko było odpowiednio obrośnięte oraz gotowe. W razie szybko zmieniającej się linii frontu nie będzie możliwości się okopania oraz stworzenia baz dla mobilnych grup szturmowych. Dr. Bartosiak o tym pisał i mówił 5 lat temu. Dobrze że jednak coś w tej sprawie zaczęło się robić.

            5. skition

              Tymczasem na pole wojny wkraczają łaziki bojowe budowane przez liczne start-upy ..Przykładem było zdobycie kombinatu chemicznego w Wołczańsku. Otóż z powodu ukształtowania czy to terenu czy budowy zakładu był on wyjątkowo trudny do zdobycia. Na wysypisku śmieci znaleziono więc Toyotę Mirai która jak wiadomo jest wyposażona w zbiornik wodoru .Nie wiedzieli jak to dostarczyć bo to jest za cieżkie dla jakiegokolwiek drona latającego...Z pomocą przyszedł więc łazik bojowy, który dostarczył zbiornik wodoru do wytypowanego budynku. Spalił się cały magazyn amunicji z racji tej ,że pożar baterii elektrycznej jest trudny do ugaszenia, a na dodatek była wspomagana zbiornikiem wodoru z Toyoty Mirai ..U nas za to jakaś posucha i to w sytuacji gdy od lat nasi studenci zdobywają nagrody na zawodach łazików marsjańskich np. Silesian Phoenix III z zastosowaniem Sztucznej Inteligencji AI-METH....

            Reklama