Reklama
  • Wiadomości
  • Komentarz

Wojna w Europie? Wpływowy generał ostrzega

„Wojna w centrum Europy dotknęła nie tylko każdego Ukraińca. W rytm huków walącego się starego porządku wojna stała się globalna i lada chwila zapuka do drzwi sąsiada” - pisze gen. Wałerij Załużny, były głównodowodzący Sił Zbrojnych Ukrainy. Czy Europa jest jeszcze w stanie uniknąć wojny?

wojna załużny ukraina inwazja Rosji wojsko
Gen. Walerij Załużny, b. naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy.
Autor. Генеральний штаб ЗСУ (@GeneralStaffUA)/X

Instytut Wschodniej Flanki opublikował analizę napisaną przez gen. Wałerija Załużnego, Ambasadora Ukrainy w Wielkiej Brytanii, a w latach 2021-2024 Naczelnego Dowódcę Sił Zbrojnych tego kraju. W swoim komentarzu były wojskowy starał się wskazać przyczyny wojny na Ukrainie, a także szukał odpowiedzi na pytanie, co zrobić, aby wojna nie rozlała się na kolejne państwa.

*Całość analizy dostępna jest na stronie Instytutu Wschodniej Flanki, natomiast na stronie Defence24 możemy zapoznać się z najważniejszymi, naszym zdaniem, punktami owego dokumentu.

Reklama

Fiasko Memorandum Budapesztańskiego

Zdaniem gen. Załużnego przyczyny obecnej wojny rosyjsko-ukraińskiej leżą w szeregu błędów, które były popełniane przez kolejne ukraińskie władze od początku uzyskania niepodległości przez Ukrainę w 1991 roku. Obecny ambasador Ukrainy w Wielkiej Brytanii krytycznie odniósł się do wieloletniej polityki wielowektorowej, wiążącej się po części ze zbyt silnym uleganiem wpływom zewnętrznym. Jak zauważył, przez lata Ukraina starała się czerpać zyski natury gospodarczej, polegające z jednej strony na pozyskiwaniu rosyjskich surowców po preferencyjnych cenach, a z drugiej na zachodnich inwestycjach. W międzyczasie trwało na Ukrainie systematyczne budowanie wpływów Kremla nad Dnieprem (wśród części lokalnych polityków czy w mediach).

W kontekście dużego uzależnienia od zewnętrznych wpływów Załużny zwrócił również uwagę na „nadmierną ufność w gwarancje bezpieczeństwa zapisane w Memorandum Budapesztańskim”.

„Żadne z mocarstw nie przyszło z pomocą, kiedy w 2014 roku wybuchła wojna. Świat ograniczył się do nałożenia na Rosję sankcji. Świadczy to o tym, że międzynarodowe porozumienia niepoparte namacalnymi instrumentami bezpieczeństwa są po prostu pustką. Pustką, którą z pewnością wypełni wojna, szukająca sobie przestrzeni” – gorzko skomentował ukraiński ambasador w Wielkiej Brytanii.

Rewolucja na polu walki

Ukraiński ambasador w Wielkiej Brytanii w pełni odniósł się również do współczesności, a ostatnie cztery lata nazwał „rewolucyjnymi”. Jego zdaniem wojna na Ukrainie przyniosła światu zmianę w sztuce wojennej, która oddziaływać będzie na cały XXI wiek. Powoduje to, że dziś „żadne państwo nie jest już w stanie samodzielnie unieść obecnego poziomu intensywności konfliktu i w pełni zaspokoić całego kompleksu potrzeb ochronnych”. Rok 2022 został przez niego nazwany momentem, który rozpoczął proces upadku idei i teorii, na których opierała się istota pokoju.

Trwającą na Ukrainie wojnę Załużny nazwał „wojną, jakiej ludzkość nie widziała jeszcze w XXI wieku”. Jego zdaniem Rosja nieustannie dokonuje militaryzacji, a jej gospodarka działa w trybie wojennym. „Rosjanie nie widzą w tym momencie żadnych powodów, dla których mieliby się zatrzymać” – napisał. „Wojna w centrum Europy dotknęła nie tylko każdego Ukraińca. W rytm huków walącego się starego porządku wojna stała się globalna i lada chwila zapuka do drzwi sąsiada” – kontynuował.

Zobacz też

Co (z)robi Europa?

Duży fragment analizy został poświęcony Europie i jej polityce bezpieczeństwa. W wielu miejscach wspólna polityka państw Starego Kontynentu została poddana wyraźnej krytyce. „Podczas gdy Europa zastanawia się, czy jej reakcja była wystarczająco zdecydowana, Rosjanie wypuszczają kolejne tysiące dronów. A Ukraińcy, walczący o własne przetrwanie, zyskują czas dla swoich sąsiadów. Czas, aby przede wszystkim pozbyć się złudzeń” – napisał były głównodowodzący ukraińskich sił zbrojnych, przypominając ostatnie rekordowe ataki rosyjskich dronów na Ukrainę (776 uderzeń jednocześnie w nocy z 6 na 7 września). Polityk przypomniał także o ostatnich bezprecedensowych naruszeniach przestrzeni powietrznej w Polsce czy w Estonii.

Europa kolektywnie została również skrytykowana za brak wielu rozwiązań programowych. Za chlubny wyjątek zostały w tym miejscu uznane dokumenty takie jak europejska „Biała Księga” (Joint White Paper for European Defence Readiness 2030).

Dotykając przyszłości i kwestii gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy Załużny postarał się wskazać co powinno być dziś głównym celem w kontekście współpracy europejsko-ukraińskiej. „Głównym celem jest oczywiście ustalenie, czy Ukraina w wojnie na wyniszczenie będzie mogła bez zastrzeżeń liczyć na Europę – jeśli nie jak na sojusznika, to przynajmniej jak na wiarygodnego partnera. Drugą i nie mniej ważną dla nas kwestią jest ustalenie, czy Europa rozumie konieczność stworzenia nowej architektury bezpieczeństwa właśnie na kontynencie europejskim” – napisał, stawiając jednocześnie pytanie o to, jak zapewnić sobie ów bezpieczeństwo.

Według ambasadora potrzebne są głównie takie elementy, jak:

  • silna wola polityczna (również na poziomie UE), przejawiająca się w gotowości do podjęcia praktycznych i niepopularnych kroków w celu zapewnienia bezpieczeństwa (kwestie obronności należy potraktować priorytetowo);
  • nowoczesne siły zbrojne oparte na jasnej hierarchicznej strukturze i jednolitym systemie dowodzenia oraz doktrynie walki;
  • przemysł zbrojeniowy (dostęp do kluczowych surowców, reorganizacja części infrastruktury, odpowiednio wykwalifikowani pracownicy).

„Tylko nasza wspólna praca pozwoli Ukrainie podzielić się nie tylko swoim bólem, ale także swoim unikalnym doświadczeniem w prowadzeniu wojny, co pomoże państwom UE jak najszybciej poprawić swoje strategie obronne i to nie tylko w dziedzinie współpracy obronno-przemysłowej” – podsumował, twierdząc, że budowa nowej architektury bezpieczeństwa w Europie potrwa ponad pięć lat, a europejskie bezpieczeństwo nadal w sporej mierze będzie musiało pozostać zależne od Stanów Zjednoczonych.

Reklama
WIDEO: Ile czołgów zostało Rosji? | Putin bez nowego lotnictwa | Defence24Week #133
Reklama
Reklama