Reklama

Polityka obronna

Strategia Bezpieczeństwa Narodowego u progu nowej dekady [ANALIZA]

Fot. kpt. Błażej Łukaszewski, szer. Piotr Pytel
Fot. kpt. Błażej Łukaszewski, szer. Piotr Pytel

Zgodnie ze stosownym zarządzeniem Prezesa Rady Ministrów, projekt nowej Strategii Bezpieczeństwa Narodowego miał zostać przedstawiony Radzie Ministrów do 31 grudnia 2019 roku. Czego powinniśmy się spodziewać po tym dokumencie i jakie elementy powinien zawierać? Na te pytania odpowiada dr Artur Jagnieża.

Tuż po wakacjach zostało wydane Zarządzenie nr 137 Prezesa Rady Ministrów z dnia 20 września 2019 roku w sprawie Międzyresortowego Zespołu do spraw Opracowania Strategii Bezpieczeństwa Narodowego Rzeczypospolitej Polskiej (M.P. 2019 poz. 904). Zgodnie z jego postanowieniami, Przewodniczący Zespołu do spraw opracowania Strategii Bezpieczeństwa Narodowego RP którą została osoba wyznaczona przez Ministra Obrony Narodowej, miał obowiązek przedstawić Radzie Ministrów projekt nowej Strategii w terminie do 31 grudnia 2019 roku. Z tego względu właśnie przed prezentacją projektu warto byłoby zastanowić się czego właściwie powinniśmy spodziewać się po zawartości tego jednego z najistotniejszych dokumentów dla polskiego bezpieczeństwa i obronności.

Przede wszystkim należy postawić sobie pytanie: jaki jest podstawowy cel posiadania zaktualizowanej strategii bezpieczeństwa narodowego przez państwo? Odpowiedź na tak postawione zagadnienie właściwie może być tylko taka, że skoro strategia służy budowie potęgi państwa, to celem strategii bezpieczeństwa narodowego jest zapewnienie optymalnych warunków, aby budowa wzrostu tej potęgi przebiegała w sposób stabilny i niezakłócony. Należy przy tym zaznaczyć, iż jednym z warunków osiągnięcia takiego stanu jest sytuacja w której strategia tworzy warunki bezpieczeństwa do czynienia maksymalnego wysiłku, aby nie być unoszonym w procesie podejmowania decyzji na forum międzynarodowym jak i wewnętrznym przez wpływy zewnętrzne w postaci globalnych korporacji, globalnych uczestników gry międzynarodowej, silniejszych od Polski graczy regionalnych w Europie oraz ich agend, szczególnie tych którzy postrzegają Polskę jako swojego wroga lub istotnego rywala, ponieważ Polska obiektywnie stoi na drodze do budowy z kolei ich własnej potęgi. Podkreślmy, iż ten sposób myślenia ma swoje źródło w poglądach jednego z największych polskich strategów XX wieku jakim był Marszałek Józef Piłsudski. 

Koniec pauzy geostrategicznej

Budując nową strategię należy przestać zaklinać rzeczywistość międzynarodową i porzucić pogląd o „końcu historii w Europie”. Na naszych oczach porządek międzynarodowy lat dziewięćdziesiątych XX wieku w którym globalną pozycję dominująca zajmowały Stany Zjednoczone, a Polska jako pełnoprawny członek NATO i UE była bezpieczna dobiega końca. W wymiarze globalnym Stany Zjednoczone muszą liczyć się z obiektywnym słabnięciem własnej pozycji w obliczu wzrostu potęgi Chin, co może owocować w pierwszej kolejności stopniowym podmywaniem hegemonii Waszyngtonu w Azji. Miarą pogłębiania się tego zjawiska jest postępujący proces pozyskiwania zdolności do posiadania i przenoszenia broni jądrowej przez Koreę Północną. Sytuacja ta jest wysoce niekorzystna dla Stanów Zjednoczonych, które będąc gwarantem bezpieczeństwa w regionie Korei Południowej oraz Japonii nie są w stanie środkami dyplomatycznymi doprowadzić do wstrzymania realizacji programu jądrowego przez reżim Kimów.

Trudno też przypuszczać, iż realizacja programu jądrowego przez Pjongjang może odbywać się bez subtelnego przyzwolenia Pekinu na działania Korei Północnej. Przebieg dotychczasowych wydarzeń na półwyspie koreańskim zaczyna mieć dla strony amerykańskiej charakter ubezwłasnowolnienia strategicznego polegającego na tym, iż środki dyplomatyczne są nieskuteczne, a brak powstrzymania rozwoju programu jądrowego przez Koreę Północną w perspektywie dekady może doprowadzić do sytuacji, w której Korea Północna będzie posiadać broń jądrową i środki zdolne do jej przenoszenia o zasięgu pozwalającym skutecznie razić terytorium Stanów Zjednoczonych. Z kolei użycie przez Amerykanów środków militarnych wobec reżimu Kima może spowodować podjęcie działań odwetowych przez przywódcę Korei Północnej w stosunku do Korei Południowej i Japonii.

Na taki rozwój wydarzeń nie mogą z kolei pozwolić Chiny, które w takim scenariuszu mogłyby za pomocą środków dyplomatycznych i militarnych przystąpić do gry jako regionalny stabilizator sytuacji powstrzymujący eskalację konfliktu militarnego, stając się tym samym państwem zapewniającym bezpieczeństwo wszystkich w regionie kosztem oczywiście wpływów Stanów Zjednoczonych.

Fot. A. Nitka/Defence24.pl
Fot. A. Nitka/Defence24.pl

Amerykańskie zaangażowanie wojskowe przeciw Korei Północnej w konsekwencji musiałoby zaowocować ograniczeniem zaangażowania militarnego USA w naszej części Europy, co dla Polski z uwagi na realność zagrożenia rosyjskiego ma fundamentalne znaczenie dla bezpieczeństwa militarnego Warszawy, także z tego powodu iż realna siła sprawcza wspólnej polityki obronnej UE bez wsparcia potencjału wojskowego Stanów Zjednoczonych jest niewystarczająca do powstrzymania agresywnych działań Moskwy, gdyby ta na takie zdecydowała się w naszym regionie.

Rozwój sytuacji geopolitycznej w Azji powodujący osłabianie pozycji Waszyngtonu leży w żywotnym interesie Rosji, która w sposób otwarty dąży do rewizji układu geopolitycznego zarówno w wymiarze globalnym jak i regionalnym. Współczesna Rosja co prawda nie posiada potencjału gospodarczo-militarnego, który pozwoliłby jej odgrywać równorzędną rolę w kreowaniu globalnych stosunków międzynarodowych na równi ze Stanami Zjednoczonymi i Chinami, niemniej z uwagi na posiadany potencjał militarny i skuteczną dyplomację, ma wystarczającą siłę, aby skutecznie blokować wybrane działania USA szczególnie w wymiarach regionalnych do których należy zaliczyć obszar Syrii, region Kaukazu i przede wszystkim region Europy Wschodniej co bezpośrednio oddziałuje na stan bezpieczeństwa Polski.

Skuteczna pomoc wojskowa jakiej Rosja udzieliła przywódcy syryjskiemu Baszar al-Asadowi spowodowała, iż bez udziału Moskwy Stany Zjednoczone obecnie nie są w stanie swobodnie kreować polityki w regionie. Sytuację tę utrudniają dodatkowo pogarszające się bieżące relacje Waszyngtonu z Ankarą, której polityka zaczyna przybierać coraz bardziej asertywny charakter w stosunku nie tylko do amerykańskiego sojusznika (vide: konflikt na tle zakupu przez Turcję rosyjskich zestawów przeciwlotniczych S-400), ale także do innych sojuszników Paktu Północnoatlantyckiego (vide: zaprezentowana turecka rezerwa na ostatnim szczycie NATO w sprawie udzielenia ewentualnej pomocy wojskowej państwom wschodniej rubieży NATO w obliczu groźby rosyjskiej agresji) jak i do krajów UE (vide: powtarzane przez Prezydenta Turcji Recepa Erdogana szantaże uruchomienia kolejnych fal imigracyjnych na kontynent europejski).

Podminowanie geopolityczne Gruzji którego kwintesencją była sprowokowana przez Rosję wojna w sierpniu 2008 roku oraz wykreowanie przez Moskwę separatystycznych prorosyjskich rządów w Abchazji i Osetii Południowej skutecznie zablokowało jakąkolwiek myśl o przystąpieniu Gruzji do NATO. Z kolei aneksja Krymu przez Moskwę łamiąca obowiązujące prawo międzynarodowe oraz wywołana z inspiracji Rosji rewolta w Donbasie zachwiała stabilnością państwowości Ukrainy, którą Rosja na wszelkie sposoby stara się włączyć do swojej politycznej sfery wpływów. Jednocześnie jesteśmy świadkami przyspieszenia z inicjatywy Moskwy procesu integracji Rosji z Białorusią, czego nie dającym się wykluczyć skutkiem może być definitywny upadek państwowości białoruskiej w najbliższych latach.

Taki rozwój wydarzeń postawiłby pod znakiem zapytania realne możliwości Paktu Północnoatlantyckiego do przyjścia z pomocą Litwie, Łotwie lub Estonii w obliczu wielopoziomowych działań o charakterze hybrydowym wymierzonych w państwa bałtyckie przez Rosję. Powyższy scenariusz wypadków miałby w konsekwencji negatywne znaczenie dla bezpieczeństwa Polski. Z tego względu polska dyplomacja za priorytet winna uznać utrzymanie istnienia państwowości ukraińskiej i białoruskiej z tą subtelną różnicą, iż Kijów za jego aprobatą przy wsparciu UE oraz Stanów Zjednoczonych należy wspierać w jego drodze budowy państwa demokratycznego, natomiast w stosunku do Mińska kwestię demokratyzacji należy odłożyć na później.

Fot. Bundeswehr/Carsten Vennemann
Fot. Bundeswehr/Carsten Vennemann

Jednocześnie za priorytet w polityce obronnej należy uznać utrzymanie zdolności stricte wojskowych Paktu Północnoatlantyckiego w naszym regionie. Konsekwencją takiego podejścia jest utrzymywanie przez Warszawę poprawnych stosunków politycznych z Berlinem czemu z jednej strony nadal sprzyja obecność wojsk amerykańskich na terytorium Republiki Federalnej Niemiec, a z przeciwnej strony nie służy polityka Niemiec na rzecz zaangażowania się w realizację wspólnie z Rosją projektów energetycznych klasy Nord Stream, które w swej istocie z uwagi na podważenie europejskiej solidarności energetycznej, należy uznać obecnie za najbardziej szkodliwie dla bezpieczeństwa UE. Obraz kryzysu dopełnia równolegle trwający destruktywny procesu Brexitu, który osłabia siłę polityczną i gospodarczą UE na Starym Kontynencie. 

Ciągłość działania i odporność

Nadchodząca dekada nie będzie zatem okresem spokojnym i bezpiecznym. Dlatego priorytetem nowej strategii bezpieczeństwa narodowego powinno być określenie niezbędnych działań które w czasie najbliższych dziesięciu lat muszą być zrealizowane przez państwo polskie celem zwiększenia, a w niektórych obszarach wręcz zbudowania od podstaw odporności państwa wobec prawdopodobieństwa wystąpienia tradycyjnych jak i nowych zagrożeń o charakterze niemilitarnym. W tym kontekście w centrum strategii winna znaleźć się troska o człowieka, jego zdrowie i życie.

W pierwszej kolejności w trybie pilnym a więc w roku 2020 parlament winien uchwalić ustawę o ochronie ludności i obronie cywilnej z jasnym rozdzieleniem obydwu zagadnień uznając, iż budowa systemu ochrony ludności przewidziana jest na czas kryzysu i klęsk żywiołowych w czasie pokoju.  Z kolei system obrony cywilnej ma być gotowy do funkcjonowania w czasie wojny, a więc w konsekwencji będzie on budowany na bazie systemu ochrony ludności czasu pokoju, uszczuplonego o zasoby które zostaną zagospodarowane, czy jak wolą sceptycy zawłaszczone przez siły zbrojne, czego najlepszym przykładem są zasoby Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, które z pewnością w czasie działań wojennych zostaną zmilitaryzowane.

Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Fot. Bartłomiej Sulik
Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Fot. Bartłomiej Sulik

W procesie budowy kompleksowego systemu ochrony ludności i obrony cywilnej należy uwzględnić poprawnie funkcjonujący Krajowy System Ratowniczo-Gaśniczy, Platformę Lokalizacyjno-Informacyjną Centralną Bazę Danych, zasoby Ochotniczych Straży Pożarnych działające poza Krajowym Systemem Ratowniczo-Gaśniczym, potencjał organizacji pozarządowych skupiających ochotników/wolontariuszy oraz niezintegrowane z systemem zasoby samorządu terytorialnego pamiętając przy tym, iż integralną częścią systemu ochrony ludności na najniższym poziomie poza miastami winny być sołectwa i poszczególni sołtysi, a w miastach wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe, a dopiero w następnej kolejności dzielnice jako jednostki pomocnicze samorządu terytorialnego.

Drugim zagadnieniem które wymaga systematycznego doskonalenia jest podnoszenie efektywności ochrony infrastruktury krytycznej państwa z uwzględnieniem podziału tejże infrastruktury na infrastrukturę krytyczną lokalną gdzie priorytetem jest zapewnienie ludności dostępu do pitnej wody, produktów żywnościowych i energii, oraz infrastrukturę regionalną oraz krajową. Budowa odporności infrastruktury krytycznej państwa funkcjonującej dziś w oparciu o kluczowe obiekty, docelowo winna być skorelowana z podnoszeniem odporności na zakłócenia niezbędnych do funkcjonowania w czasie kryzysu i wojny usług. Dotyczy to w pierwszej kolejności usług zapewniających ochronę zdrowia i życia, co w praktyce stawia przed Polską palącą konieczność podjęcia wysiłku na rzecz reformy i poprawy jakości oferowanych usług ochrony zdrowia w sektorze publicznym. 

Bezpieczeństwo informacyjne ponad wszystko

Trwający postęp technologiczny, oparty na nim proces budowy gamy usług publicznych i niepublicznych, systematyczna monopolizacja przez cyberprzestrzeń przekazu informacyjnego kształtującego powszechną świadomość społeczeństwa, wizja Internetu rzeczy jaki niesie ze sobą technologia 5G, a także  idący z tym wszystkim w parze postępujący proces uzależnienia się społeczeństwa w tym w szczególności młodego pokolenia od nowych technologii informatycznych i obsługujących je urządzeń stał się wyzwaniem dla osób i struktur państwowych odpowiedzialnych za zapewnienie bezpieczeństwa. Cyberświat przy wszystkich swoich atutach niesie ze sobą także możliwości bezpośredniej i pośredniej kontroli działań i zachowań ludzkich, kreowania konieczności zaspokajania realnych ale i wyimaginowanych potrzeb człowieka oraz co najistotniejsze kreowania nastrojów społecznych, preferencji politycznych oraz krystalizowania zmanipulowanych opinii w społeczeństwie o mających miejsce każdego dnia wydarzeniach, które mogą mieć bezpośredni wpływ na nasze bezpieczeństwo. Możliwości te mogą stać się szczególnie niebezpieczne, kiedy proces kreowania rzeczywistości w cyberprzestrzeni będzie inspirowany przez ośrodki wrogie polskiej państwowości, do czego zdolna jest między innymi Rosja, której działania w tym względzie potwierdzono w trakcie trwających elekcji wyborczych we Francji oraz Stanach Zjednoczonych, a także w toku działań wojennych w Gruzji oraz obecnie na Ukrainie.

W procesie planowanych działań w ramach strategii bezpieczeństwa narodowego należy podjąć pilne działania na rzecz rozbudowy polskich aktywów informacyjnych, w tym podjęcia wysiłku posiadania własnego systemu satelitarnego, budowy angielskojęzycznej telewizji zdolnej technicznie do nadawania przekazu polskiej polityki informacyjnej w ramach UE, gruntownego zreformowania TVP Polonia, która winna stać się aktywnym medium na terytoriach państw leżących na wschód od Polski a więc w pierwszej kolejności na Litwie, Białorusi i Ukrainie. W tym kontekście należy docenić już podjęty wysiłek związany z uruchomieniem TVP Wilno przez telewizję publiczną. Równolegle należy podjąć działania na rzecz budowy siatki powiązań firm marketingowo-reklamowych których rolą byłoby kreowanie pozytywnego obrazu Polski i Polaków w Europie i na świecie. Ponadto w cyberprzestrzeni należy mozolnie budować sieć kont w mediach społecznościowych, które byłyby zdolne szczególnie w sytuacjach kryzysowych reagować na ataki informacyjne wymierzone w Polskę i prowadzoną przez polski rząd politykę na rzecz zapewnienia stabilności i bezpieczeństwa na kontynencie europejskim.

Z zapewnieniem bezpieczeństwa informacyjnego ściśle związane jest zagadnienie systematycznego pozyskiwania kluczowych informacji dotyczących bezpieczeństwa państwa. Wzrost zapotrzebowania na pozyskiwanie informacji oraz dynamika zmian w najbliższym otoczeniu międzynarodowym Polski nakazuje podjąć w najbliższej dekadzie działania na rzecz gruntownej rozbudowy polskich aktywów wywiadowczych. Wzmocnienia wymagają także zdolności kontrwywiadowcze Polski. Z uwagi na delikatność materii spraw służb specjalnych oraz uzyskanie przez nie efektywnych zdolności trzeba mieć świadomość, iż decyzje podjęte w tej materii nawet w 2020 roku mogą przynieść efekt najwcześniej za kilka lat.

Siły Zbrojne RP – najlepszy sojusznik Polaków

Należy systematycznie zwiększać nakłady finansowe pozwalające rozbudowywać siły zbrojne oraz realizować programy modernizacyjne na ich rzecz. Warunkiem realizacji powyższego programu jest pilne zreformowanie systemu zakupów na potrzeby sił zbrojnych. Brak działań w tym względzie w praktyce uczyni implementację programów modernizacyjnych sprawą niemożliwą do zrealizowania. Jednocześnie należy w maksymalny sposób ograniczyć pojawiające się praktyki w których budżet MON jest płatnikiem zadań mających niewiele wspólnego z podniesieniem zdolności bojowych sił zbrojnych.

W perspektywie najbliższej dekady Siły Zbrojne RP muszą być zdolne do prowadzenia operacji obronnej na terytorium Rzeczpospolitej przez okres czterech do sześciu tygodniu do czasu nadejścia pomocy wojskowej ze strony wojsk sojuszniczych NATO. Niezależnie po okresie dziesięciu lat siły zbrojne winny posiadać w ramach zdolności obronnych potencjał do prowadzenia ograniczonych działań na terytoriach w bezpośrednim otoczeniu granic RP na głębokość od 300 do 500 kilometrów w głąb sąsiadujących z Polską terytoriów, a także powinny posiadać zdolności do wykonania skutecznego uderzenia odwetowego wobec potencjalnego agresora szczególnie w jego czułą infrastrukturę krytyczną. W tym celu za preferencyjne należy uznać zakupy uderzeniowych platform dronowych rodzimej produkcji mających wyłączność na posiadanie kluczy kryptograficznych.

Wojsko Polskie wciąż mierzy się z bardzo poważnymi brakami np. w zakresie obrony przeciwpancernej. Fot. st. chor. Sławomir Mrowiński - WDK IwSp SZ.
Wojsko Polskie wciąż mierzy się z bardzo poważnymi brakami np. w zakresie obrony przeciwpancernej. Fot. st. chor. Sławomir Mrowiński - WDK IwSp SZ.

W ramach budowy zdolności odpornościowych państwa należy kontynuować rozbudowę Wojsk Obrony Terytorialnej, które docelowo w oparciu o zreformowany system szkoleń rezerw osobowych winny zapewnić zdolność do prowadzenia działań nieregularnych na całym terytorium państwa zarówno o punktowym charakterze militarnym jak i działań powszechnych o charakterze niemilitarnym do których w pierwszym rzędzie należy zaliczyć działania informacyjne z wykorzystaniem wszystkich dostępnych środków. Docelowo Wojska Obrony Terytorialnej w trakcie planowanej operacji obronnej mają posiąść zdolności pozwalające zapewnić maksymalną swobodę działania wojskom operacyjnym.

Aktualizacja strategii

Przyjętą przez państwo nową strategię bezpieczeństwa narodowego po okresie pięciu lat należy poddać obowiązkowemu przeglądowi. Zadanie to winno spoczywać nie tylko na zasobach urzędu ministra obrony narodowej, ale także na wojskowych i cywilnych ośrodkach akademickich, których potencjał w Polsce nadal jest niewystarczająco wykorzystywany. Wzorem dojrzałych demokracji polityka bezpieczeństwa państwa powinna także starać się w sposób maksymalny wykorzystywać wiedzę i doświadczenie tych osób, które zajmowały się zawodowo przez okres służby szeroko rozumianą problematyką bezpieczeństwa.

Najgorszą natomiast rzeczą jaka mogłaby spotkać nas po lekturze nowej strategii bezpieczeństwa narodowego, byłaby sytuacja w której po przeczytaniu jej założeń trudno byłoby wskazać co jest jej priorytetem.

Reklama
Reklama

Komentarze (34)

  1. Zbigniew

    Za mało uwagi poświęca się bezpieczeństwu na północnej morskiej granicy Polski, czyli marynarce wojennej. Obowiązkiem nowym będzie tu zabezpieczanie dostaw węglowodorów, wrażliwej infrastruktury gospodarki.

  2. tut

    W końcu zaczyna docierać. A czy dotrze na naszych wybrańców i za ile? Już jesteśmy spóźnieni z 10 lat.

  3. bc

    Pomysł wysuniętej aktywnej obrony na 500km ciekawy, szczególnie w okrągłą rocznicę 1920r.

  4. Rozkaz66

    Oto strategia. Sojusznicy nad obronią bo wiara nasza silna od wieków. Dla pewności to ich sprowadzany tzn. Wojska na nasz koszt! A co! Nasza armia musi zrozumieć. Proste i jedyne prawdziwe bo reszta to trele morele. Ktoś od 30 lat niszczy nasze SZ.

  5. Muniak

    a ta strategia dobrze choć opancerzona jest ???? ŻENADA

    1. Rozkaz66

      Tak to jest bo to KTO. BWP to BWP a MBT to MBT czego nie jesteście w stanie ogarnąć? Najnowsze dostaną wieżę ZSSW30 i ppk. Hittfist będą bez ppk. Jakbsobie wyobrażasz by wszystkie Rosomaki miały ppk spike? Ponad 1000 spike na raz????????? A zapasy? Ile 2-3-4 tysiace ppk spike w magazynach? 4 tysiące to 4 salwy człowieku. Skandal to brak BMS do Rosomaka oraz wzywanie obcych wojsk i płacenie im za to zaniedbując jednocześnie własną armię kolego defetysto. Skandal to słuchanie na swój temat fałszywych oskarżeń na swój temat i udawanie że nic się nie dzieje (Polskie obozy i ust 447) Poprawność polityczna widoczna na przykładzie Putina_Jakieś banialuki opowiada świat się śmieje z jego "rewelacji" a tu w PL wielkie hallo. Nie z tej strony zagrożenia oczekujcie rodacy

  6. Bever

    Smutne jak to czytam, gdzies jakas korea w obronie ktorej chiny wystapia a my jako sojusznik itd znowu cudze intersy nie polskie, nasze, spoleczenstwa polskiego. Nic o przetrwaniu konfliktu, o obronie kraju chocby silami obrony cywilnej przed zniszczeniami. Ale jestesmy silni i zwarci jak dawniej. Coz mieszkam w usa i bede troche smutny po mojej byłej ojczyźnie. Jak dawnie byle przetrwac a oni nam przyjda z pomoca... Nikt nie mysli o uderzeniu nuklearnym i rozmowach desekalacyjnych co moze zrobic Rosja. najsmieszniejsza keatura tego rzadu jest ulubienic Kaczynskiego minister obrony od dlubania w paznokciach, dekorowania i parad i deklamacji przemowien. Czuje sie slabo jak to czytam, dziwne ze zwykli ludzie pisza rosadnie niz urzednicy, jak to jest, jak to mozliwe...

    1. Mark

      Zgadzam się w 100%. Ja znowu odwrotnie...mieszkałem ponad 25 lat w Moskwie. Widze to od podszewki...Jesteśmy jeszcze słabsi niż w 1939 roku...Nie mamy ani broni jądrowej, ani rakiet , ani samolotów (no bo co to jest 48 szt F-16? innych nie liczę), ani broni kosmicznej, ani okrętów podwodnych, ani wystarczającej ilości nowoczesnych czołgów, stare BWP....Przykre jest to, jak na to patrze i jakimi silami dysponują nasi potencjalni przeciwnicy... Maja wszystko!!! Ale my bawimy się w politykę wewnętrzną...no bo myślimy , ze jesteśmy zarąbiście bezpieczni..., a przeciwnicy się zbroja się na potęgę. Wystarczy, ze USA będą odciągnięte na konflikt azjatycki (dowolny...Korea Pln/Korea Pld, Chiny/Tajwan/Wietnam, Chiny/Japonia) i my zostajemy SAMI z sobą. NATO? NATO w takiej sytuacji (bez USA) rozsypie się jak domek z kart, bo każdy będzie myślał tylko o sobie. Nikt nam nie pomoże...NIKT!!! (chociaż będę piękne słowa i gesty jak w 1939), bo każdy będzie zajęty swoim bezpieczeństwem... A już na pewno nie Anglia, czy Francja, na pewno nie Niemcy, czy Czechy...a Szwedzi i Finowie ogłasza neutralność. I to jest obraz na 2020 rok!!! łatwo jest krytykować...ale co realnie możemy zrobić, żeby nie karmic np. rosyjskich żołnierzy w przyszłości? Przede wszystkim - zbroić się ...i to bardzo szybko (maks. 5 lat na wszystko)..nie 10 i nie 15 lat...5 LAT!!! Skad wziasc pieniądze? Po-pierwsze zwiększyć wydatki na obronę nie do 2,5%...i nie do 3%...MINIMUM 5%-8% przez najbliższe 5 lat (PRZY CZYM na modernizacje i zakupy 70% z tych 5-8 %). POZOSTAŁE pieniądze po prostu musimy pożyczyć na 20-30 i więcej lat...Moga to być tanie kredyty lub leasingi sprzętu z wykupem. Potrzebujemy pilnie 200 mld USD!!! Nie 10 , 20 lub 50 mld - TYLKO 200 MLD - PILNIE! Co musimy kupic w pierwszej kolejności: nie 32 , ale chociażby 120- F-35, 10 bombowców - B-2, min 100 HIMARS, 5 okrętów podwodnych na Bałtyk i 5 na inne akweny (najlepiej o napędzie atomowym i z rakietami) , WISLA (100 wyrzutni) + NAREW (500), 1500 nowoczesnych czołgów , 3000 nowoczesnych BWP, obrazowanie kosmiczne i satelitarne...i pobór powszechny do wojska (12 mies.) i zwiększenie dywizji do 6 (w tym 4 pancernych i zmechanizowanych, 2 dywizje specjalnego naznaczenia), no i oczywiście jak najwięcej broni rakietowej. Musimy szybko to kupic z półki, a później myśleć jak rozwijać dalej polski przemysł. WOT w perspektywie 5 lat - 100 tys. , no i oczywiście na wypadek wojny i wielkiej mobilizacji - zabezpieczenie 200% w amunicje (Wisła, Narew, Himars, ORKA, B2, czołgi, samoloty, BWP, itd), a także bron i zapas amunicji dla 1 mln żołnierzy rezerwowych. TO MUSIMY MIEC w CIĄGU 5 LAT i wtedy możemy myśleć o sojuszach, NATO, Trojmorzu i politycy zewnętrznej i wewnętrznej. Inaczej będzie 5 rozbiór Polski!!!

    2. robson

      Mark, przestań grać w jedną ze strategicznych gier, zejdź na ziemię, jest nas 37 mln i jesteśmy jednym z średnich krajów, na dorobku. Zwiększyć wydatki na zbrojenia do 5-8% to wszystko na kartki, zaciągnąć kredyty .......... to następne pokolenia cofnąć w rozwoju............ . Tutaj potrzebna jest zdroworozsądkowa polityka obronna tworzona przez PROFESJONALISTÓW a nie harcerzy....

    3. marian

      Chyba niektórzy nie odróżniają PKB od budżetu państwa. Może jakby uprościć prawo, co umożliwiłoby zwolnienie 2/3 urzędników, zlikwidować bezpłatne studia, przyciąć trochę na kulturze, i porządnie zreformować edukację i opiekę medyczną, to taki wzrost nie odbiłby się na gospodarce. Ale nie widzę dziś nikogo w polityce, kto by to udźwignął.

  7. w

    kolejne działania pozorowane wykonywane przez nieudaczników zeby pokazac ze cos robia. Niedługo zabraknie papieru na działanie MON, BBN, IU. A armii nie bedziemy dalej mieli ( z prawdziwego zdarzenia)

    1. Tomasz33

      NIe wiadomo co zawiera przedstawiony plan strategii bezpieczeństwa bo nie znamy jego dokładnej treśći. Więc czemu narzekasz? Ten artykuł jest tylko próbą odpowiedzi co powinno się w takim planie znaleźć. Trzeba czytać ze zrozumieniem.

    2. Eryk

      Trzeba owszem, ale "czytać fakty"! A te są druzgocące dla MON od wielu lat. A faktów jest aż nadto. TO trzeba rozumieć.

  8. Zenon

    Jak patrzeć na te strategie, plany , dialogi techniczne i zapowiedzi rządzących to jesteśmy gigantem w regionie a naprawdę to jest tak jak mówił Sienkiewicz w kwestii dużej ilości kamieni ....

  9. robson

    ... a na stronach KPRM oraz BBN cisza... . Czyżby przerwa świąteczno - noworoczna?

  10. Mark

    Priorytetem jest CZAS, CZAS i jeszcze raz CZAS!!!

  11. Rzyt

    Amatorzy i laicy gadają tylko,Rosja winna wojny w Gruzji haha dobre ,dobre...dlaczego żaden rycerz nie pomógł biednej Gruzji. Było mówione NATO na Polsce się kończy ,bliżej do Rosji nie podchodzi. Podeszło i dostali i Ukraińcy i Gruzini. Głupkowaty kaczor to trochę przeinaczył tym swoim usraelskim bełkotem w Tbilisi. A my...a my potrzebujemy Wisły minimum 8 baterii 8 Narwi,8 homara,64 nowych myśliwców,64 helikopterów bojowych...to podstawa ...reszta wojska to tak naprawdę banda na wojnę domową nic więcej ewentualnie na proxy wojnę z jakimś biednym państwem.

    1. Tomasz33

      Gruzja i Ukraina nie są w NATO, a Rosja stosuje powszechnie znaną taktykę odsuwania zagrożeń od swoich granic dlatego jej sąsiedzi zawsze mają z nią problem. Tylko że to działania NATO są reakcją na agresję Rosji, a nie odwrotnie. Putin potrzebuje NATO i zagrożeń zewnętrznych żeby konsolidować władzę a ludzie nie zadawali pytań o fatalny stan gospodarki.

    2. Mark

      Ja bym to potroił (lub min x 4) w ciągu max. 5 lat. Plus okręty podwodne z rakietami manewrującymi na Bałtyk i oddzielnie na ocean, z 10 B2, z 1500 nowych czołgów i 2 razy tyle BWP. Do tego 200% zapas amunicji i karabinów (z amunicja) dla 1 mln zmobilizowanych żołnierzy. ...Mamy maks. 5 LAT!!! Jak brak kasy to pożyczyć (później oddamy lub się rozliczymy w inny sposób)

  12. werte

    Optymiści jak pragnę zdrowia. Po półtorej miesiąca będzie już jakiś miesiąc okupacji a nie walka i oczekiwanie na wsparcie. Głębia uderzenia na 500 km? Czemu nie 600 albo 700? To i tak fantazja więc po co się ograniczać? Platformy dronowe rodzimej produkcji z jakim niby zasięgiem? 500+? Kaliningrad może i uda się objąć zasięgiem rodzimych dronów jeśli się pojawią ale to enklawa a faktyczna infrastruktura krytyczna to odległości raczej 1000+. Kto krajowy takie maszyny oferuje? Satelity jak cały program kosmiczny to pieśń śpiewana na fałszywą nutę i nawet kijem tego nie ruszać. Najlepiej wysypali się w kwestii WOT. Zapomnijcie o uzbrojeniu. Rozdadzą wam aparaty fotograficzne zamiast karabinów. I całe szczęście, bo jeśli tak wygląda SBN to nie chcę się domyślać jak wyglądałaby walka pod dowództwem takich geniuszy. O ludności cywilnej jak zwykle frazesy. Nie ma ani infrastruktury ani ułatwień w dostępie do sprzętu ochronnego na wypadek ataku gazowego czy bombardowania. Straż pożarna z jednym wysypiskiem bawiła się kilka dni, po nalotach obywatelom będzie musiała wystarczyć zdaje się gaśnica samochodowa. Ale jest dobrze. Jak zwykle zwala się wszystko na poziom samorządów, które tradycyjnie nie mają ani kasy ani kompetencji w temacie. Głupie strzelnice które można robić spychaczem stanowią dla samorządów problem i nawet szumne programy z MONowską dotacją mało co pomagają. Gminy nie chcą się w to pakować. A gdzie schrony które wymagają nakładów o wiele większych i bardziej specjalistycznych realizacji? Typowe dyrdymałki ekspertów od CWD aby załatwić sprawę bez konkretów. Marnie to wygląda. Ale w TVP Polonia będzie pewnie wesoło i buńczucznie.

    1. Tomasz33

      Polska w 1939 broniła się ponad miesiąc, nie ma problemu żeby w razie konfliktu w jakiejś nieokreślonej przyszłości było podobnie. Strona atakująca i tak musi zorganizować 3 razy większe siły. Jak jesteś ekspertem to pisz własne artykuły, bo ten jest dobry i sensowny. Pokazuje kierunki w stronę których trzeba dążyć nie mówi że już to jest, to chyba oczywiste? Straż pożarna już gasiła w ramach pomocy lasy w okolicach Moskwy, podobnie niedawno w Szwecji. To kto tu sobie nieradzi? I mają bardzo dobry i nowoczesny sprzęt, niczym nie odstający od zachodniego.

    2. Bren

      Celne podsumowanie - niestety!!!!

    3. GRD

      Straż Pożarna może i ma sprzęt na poziomie zachodnim, Policja również ale wojsko jest w czarnej D - ze sprzętem, wyszkoleniem i morale. Nie ufaj propagandzie. Służę to wiem. Pięknie jest na kwitach, cała reszta to fikcja.

  13. dim

    Kiedyś, gdy to Adolf H. przedstawiał swe żądania wobec Czechosłowacji, następnie wobec Polski, następnie gdy napadał na Polskę, odległej Grecji mogło się to wydawać okolicznościami ich nie dotyczącymi. Ale mylili się. Otóż teraz jest IDENTYCZNIE - dziś podpisywana jest umowa o głównie podmorski gazociąg z Iordanii, Izraela i Cypru, przez Grecję. A Turcja ogłasza, że te morza są jej. Toteż dziś wicepremier i minister energii Turcji zapowiada, cytuję: Z pomocą Boga, w najbliższych miesiącach, to znaczy roku 2020, w ramach umowy o granicach, jakie podpisaliśmy z Libią, rozpoczniemy dzielenie działek [wydobycia podmorskich surowców]. Jak wiecie, na wschodnim Morzu Śródziemnym wykonaliśmy z Libią kolejny krok [chodzi o ich układ z grudnia 2019, ścisły odpowiednik paktu Ribentrop-Mołotow] nasi żołnierze zapiszą epos tak, jak uczyniliśmy to już w historii z operacją Barbarossa. - poprzednio o nowym planie Barbarrossa mówi Erdogan. - czy Państwa zdaniem NATO ma umywać ręce ? Ale w takim razie dokładnie na takiej samej zasadzie np. RFN może potem przedstawić swe żądania np. wobec polskich złóż tytanu.

    1. Tomasz33

      Niemcy nigdy nie przedatawiali żadnych rządań w sprawie złóż tytanu. Zdają sobie sprawę że Polska jest dla nich strefą buforową, tak jak dla Polski Ukraina i Białoruś, i chcą nas mieć przy sobie.

    2. dim

      Turcy mieli z Grekami międzynarodowy, akceptowany przez wszystkie państwa układ graniczny (Traktat z Lozanny 1923), mieli przeprowadzoną wymianę ludności, ustalone wszystkie sprawy i nie zgłaszali jakichkolwiek pretensji. I tak do roku 1974. Z kolei Krzyżacy, do roku 1309 uznawani byli za sojuszników polskich książąt i królów. Uczcie się historii i myślcie przy tym... - kopalinę tytanu podałem jako przykład, ale może to być cokolwiek lub pretekstem może być brak pretekstu. Ostatnio prezydent Erdogan stwierdził, że sytuacja mniejszości tureckiej na Rodos jest nie do zaakceptowania. Zapytany, że przecież tam praktycznie brak tureckiej mniejszości, a łącznie muzułmanów jest 1 % ? - wyjaśnił że właśnie to nie jest akceptowalne na tak historycznie tureckiej ziemi. Poprzednio "płakał" w telewizji, że niesprawiedliwie poza Turcją pozostaje tak historycznie tureckie miasto, jak Saloniki... a kampanię wyborczą rozpoczął gdzie ? gdzie ? W Sarajewie...

    3. Tomasz33

      A ja ci napisałem dlaczego NIemcy chcą mieć Polskę po swojej stronie, i póki co nie widać zmiany priorytetów i ich polityki. I co polacy mają do konfliktu grecko- tureckiego? Chyba tylko tyle że lepiej żeby go nie było, i trzeba tego tym krajom życzyć, bo oba są w NATO.

  14. BUBA

    Strategiczna strategia - czym do ludu - pudrowany zlom i plywajacy skansen + 2wa ze Szwecji. Niech MON lepiej zatrudni w strategicznym posunieciu konserwatorow zabytkow A mialo byc wedlug Macierewicza i Kownackiego szybciej, taniej, lepiej, wiecej............

    1. Tomasz33

      144 sztuki już wprowadzonych Raków, Krabów i Popradów pominąłeś celowo żeby komentarz ładnie wyglądał, co nie?. A to tylko część już wprowadzonych do służby. 4 Black Hawki dla specjalsów, 4 AW101, plus ruszający dzisiaj program na 4-8 sztuk dla marynarki wojennej. Do tego pierwsza faza Wisły, 1 dywizjon Homara, F-35(zostały tylko negocjacje ceny), samoloty szkoleniowe Bielik(8+4sztuki), Niszczyciel min Kormoran(plus kolejne 2 w budowie) , Ślązak( którego można dozbroić, ale nawet bez tego może pełnić misje ratownicze, patrolowe itp.)Konserwatorzy zabytków są bardzo dobrzy w Rosji, te tysiące zakonserwowanych czołgów mówi samo za siebie.

    2. BUBA

      Tego wszystkiego nie ma albo nie ma wielkiej wartosci bojowej

    3. Tomasz33

      Jak nie ma jak to już jest, mowa o Krabach, Rakach i Popradach, Ślązaku, Bielikach, Kormoranie, Black Hawkach dla specjalsów, a reszta jest w produkcji. Różne rodzaje uzbrojenia mają różna wartość bojową, na pewno nie małą.

  15. Z ukosa

    Strategia u nas , w tym "Mon-iku"? Kto ma to wykreować? Może ci, którzy od 10 lat wmawiali nam toczącą się integrację Spike z Hitfistem ? Ci "pracujący" w MON od 15 lat nad wyborem granatnika ppanc? Ci "pilnie" remontujący torpedy dla od lat niepływających okrętów podwodnych?? Ci niepotrafiący kupić zwykłej terenówki? Bielizny , butów i hełmów dla zmechu?? Ci nagradzani , awansowani i premiowani przez "złotoustego" ministra , specjalisty od propagandy i defilad?? Ile może być warta jakakolwiek strategia tworzona przez kompletnie nieefektywny "zarząd" wojska?? ZERO!! NIC! !!

    1. Tomasz33

      To teraz dopisz co kupili nie tylko obecni decydenci MON-u, ale i poprzedni żeby było precyzyjnie. Bo kupili lub zmodernizowali i to nie mało.

    2. Z ukosa

      Jak widać, nie rozumiesz kompletnie wpisu, a dyskusję chcesz spłycić do miałkiego rozważania: "ten kupił to więc jest lepszy bo tamten nie kupił tego" . Bzdura! 15 lat nie skończonego programu GROT na granatnik ppanc obejmuje wiele rządów . Rozumienia faktów uczą w szkole. Należysz do którejś "familii" rządzącej dotąd? Ja nie! Ja widzę , że skoro żaden rząd nie zdołał kupić tak "skomplikowanego" sprzetu jak granatnik , ani nawet zdecydować czy ma być jedno czy wielorazowy, to jakim cudem ci niekompetentni ignoranci zdołaliby przygotować jakąkolwiek analizę o charakterze strategicznym?? TO jest zbyt trudne do zrozumienia ,że proponujesz podejście "trzy koła sprawne w traktorze, więc jest super"?? Wiesz co to jest strategia, a nie planowanie ogródka warzywnego??

    3. GRD

      MON i cała wierchusza WP to zacofanie i degrengolada. Znam z autopsji jako żołnierz.

  16. Zolnierz

    Ja jak i koledzy z wojska szeregowi zawodowi a jest nas 50 na kompani ze stażem od 5lat w górę. Jeśli nie dostaniemy się w tym roku na podoficerke rezygnujemy wszyscy bo żaden z nas nie widzi się mając 50lat jako szeregowy. Będąc w wojsku nie masz pewności czy dzień przed emerytura Cię nie wyrzuca byle by nie dać emerytury. Później siadasz w fotelu i zastanawiasz się kto mnie przyjmie do pracy w wieku 50lat jak moje kompetencje to umiejętność przeżycia kilku dni w trudnych warunkach i obrona kraju. Dość mamy patrzenia na to jak przyjmują kpr z cywila bo wiadomo cywila łatwiej sterować plus wymagania przyjęcia dla nich są o niebo lzejsze jak dla zawodowych. Nas na kompani jest 50 osób wiele po misjach lecz ten rok jest ostatecznym kto będzie dalej w wojsku. Pytanie ilu takich jak nas jest w Polsce i mają dość patrzeć na ten chory system ? Daj boże żeby ktoś poszedł po rozum na górze bo mam wrażenie że ktoś celowo destabilizuje z zewnątrz dowództwo by w czasie nie daj boże wojny Wojsko Polskie było tylko teoretyczne.

    1. GRD

      Idź do cywila, zgłoś się do WKU i zapisz na kurs pdf w rezerwie. Co roku odwal 14 dni szkolenia ciągiem w NSR i w 4 lata będziesz plut. Później na kwalifikacje do jednostki i jesteś Pan pdf. I to plutonowym. Wystarczy się nie bać. Pleców też nie trzeba mieć.

    2. marian

      Jak ma studia niech idzie na oficerski, potem jakiś kurs doskonalący 30 dni, nie musi być nawet w NSR, i po roku ma 3 gwiazdki. Ale tu też trzeba mieć plecy, lub mieszkać na terenie, gdzie do wojska się nikt nie pcha.

  17. Stachanowiec

    Kumpel na doktoracie pisal tę strategię

  18. WEED

    Już na te Rosomaki w bieda wersji patrzeć się nie da. Bez ppk, bez BMS, bez pancerza i systemu hunter killer w dodatku obłożony szmatami. Te zdjęcie doskonale obrazuje stan naszej zacofanej armii i stan MON.

  19. BUBA

    I analizy i gadanie i strategiczne dokumety. Poco nam w takim razie wojsko i marynarka ............??????????? Czy nikt tam nie wyciaga zadnych wnioskow ???????????????????? Zalorzenia sa nowoczesne. Alle nic sie nie produkuje tylko przesowa i anuluje.

  20. matrioszka

    Tylko pośpieszcie się z tą strategią , bo głupio tak bez jej spisania być zaatakowanym . Papiery na pewno nas obronią zwłaszcza teraz w obliczu zaangażowania USA w konflikt na Bliskim Wschodzie .

  21. lcd

    Trudno mówić o jakiejś strategii kiedy 80% sprzętu i 90% kadry dowódczej jest do wymiany.

  22. Gort

    Doskonały przykład następstw tej polityki to ten Rosomak bez ppk oraz kolejny rok bez rozstrzygnięcia ws nowej wieży. Polska wydaje miliardy lecz nie poprawia to zdolności bojowych jednostek liniowych. Zmiany struktury nie zmieniają mentalności apartu niezależnie, z którego obozu politycznego się ona wywodzi. " najpierw my potem żołnierze "... To chore by żołnierze szansę na awans upatrywali w przejściu do jednostek WOT.

  23. fan Pilsudskiego

    Polska mialaby wszystko co trzeba jesli chodzi o wojsko itd, gdyby tylko rzadzili w Polsce Polacy. Te wszystkie sprawy to sa tak naprawde elementarnie proste. I decyzje bardzo oczywiste. Ale rzadza w Polsce zdrajcy ktorym zawsze trudno, ktorzy zwlekaja z oczywistymi decyzjami i przeciagaja je na lata czy dekady, ktorzy nigdny nie moga znalesc pieniedzy, ani podjac decyzji, ktorzy nie wiedza elementarnych rzeczy o strategji i wojskowosci, ktorzy podpisuja rozmaite umowy i znadjuja wielkich partnerow dla Polski, partnerow co w zamian za obiecanki doja Polska teraz i dzisiaj z czego sie da. It tak dalej. I tak jak zawsze--nic z tego wszystkiego. Bo nic tym co rzadza Polska nie wolno. Bo nic to polecenie z gory, od ich mocodawcy. Bo nic to tylko tyle co Polska morze miec. Bo lepsza Polska, silniejsza to naszym wrogom i partnerom i rozmaitym przyjacielom i wujkom dobra rada ktorzy chca jak najlepiej dla Polski nie po drodze.

  24. Żołnierz zawodowy

    Ja jak i koledzy z wojska szeregowi zawodowi a jest nas 50 na kompani ze stażem od 5lat w górę. Jeśli nie dostaniemy się w tym roku na podoficerke rezygnujemy wszyscy bo żaden z nas nie widzi się mając 50lat jako szeregowy. Będąc w wojsku nie masz pewności czy dzień przed emerytura Cię nie wyrzuca byle by nie dać emerytury. Później siadasz w fotelu i zastanawiasz się kto mnie przyjmie do pracy w wieku 50lat jak moje kompetencje to umiejętność przeżycia kilku dni w trudnych warunkach i obrona kraju. Dość mamy patrzenia na to jak przyjmują kpr z cywila bo wiadomo cywila ludźmi łatwiej sterować plus wymagania przyjęcia dla nich są o niebo lzejsze jak dla zawodowych. Nas na kompani jest 50 osób wiele po misjach lecz ten rok jest ostatecznym kto będzie dalej w wojsku. Pytanie ilu takich jak nas jest w Polsce i mają dość patrzeć na ten chory system ? Daj boże żeby ktoś poszedł po rozum na górze bo mam wrażenie że ktoś celowo destabilizuje z zewnątrz dowództwo by w czasie nie daj boże wojny Wojsko Polskie było tylko teoretyczne.

    1. nic49

      SZanowny kolego. Ja już na szczęście jestem w st.spocz.- wywalili kadrę z doświadczeniem, z Was zrobili kandydatów na frajerów a wojsko już jest teoretyczne a w czasie wojny przestanie istnieć po 2 tygodniach (a nie 4-6) i nikt Was nie wesprze tak jak w 39- później inna władza zabierze Wam emerytury jak to przeżyjecie. Dobrze się zastanówcie

    2. Tomasz33

      Morale wśród polskich żołnierzy jest bardzo wysokie, są podwyżki pensji. Żołnierze kraju który ewentulanie został by zaatakowany zawsze takie mają bo bronią własnej ziemi. I nikt nikogo w polskiej armii nie wyrzuca dzień przed emeryrurą. Nie słychać też żeby ktoś kogoś postrzelił lub zabił jak niedawno w rosyjskiej armii na skutek powszechniej ciągle "fali".

    3. marian

      Bo szeregowy powinien służyć max 5 lat, i to w warunkach skoszarowanych. Ale za taką kasę, aby po tych 5 latach mógł sobie kupić porządne mieszkanie za gotówkę i jeszcze na fajną furę powinno zostać. Chętnych by nie zabrakło, rezerwa byłaby porządna, a i tak taniej by wyszło, bo państwo w żadne emerytury by się nie bawiło.

  25. Ammo

    Analiza trafna jak najbardziej... tylko czy ktoś tam u góry wyciągnie z niej właściwe wnioski..?