Reklama

Polityka obronna

Spór o Wojska Obrony Terytorialnej

Fot. Ministerstwo Obrony Narodowej.
Fot. Ministerstwo Obrony Narodowej.

Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak stwierdził, że rząd Prawa i Sprawiedliwości nie pozwoli na likwidację Wojsk Obrony Terytorialnej. To odpowiedź na jeden z postulatów programu wyborczego Koalicji Obywatelskiej, zakładający włączenie jednostek obrony terytorialnej do wojsk operacyjnych jako elementu systemu rezerw.

Szef MON odniósł się do elementu programu KO podczas przysięgi 167 żołnierzy 5. Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej im. st. sierż. Mieczysława Dziemieszkiewicza ps. „Rój”, odbywającej się w Warszawie, w Olszynce Grochowskiej. W ostrych słowach - cytowanych przez resort w komunikacie - skrytykował zapowiedzi Koalicji Obywatelskiej.

Dwa dni temu, partia dziś opozycyjna Platforma Obywatelska opublikowała swój pseudoprogram. W tym pseudoprogramie jest postulat likwidacji WOT. Żołnierze, chciałbym was zapewnić w imieniu własnym, w imieniu premiera Mateusza Morawieckiego, że póki Prawo i Sprawiedliwość rządzi, póty nie pozwolimy na to, żeby zlikwidowano Wojska Obrony Terytorialnej. Wojska Obrony Terytorialnej służą Polsce, gwarantują bezpieczeństwo naszego kraju, mają olbrzymi potencjał. Nie zgodzimy się na likwidację tego potencjału

Szef MON Mariusz Błaszczak

Minister dodał: „Jestem przekonany, że wy żołnierze dzięki swojemu profesjonalizmowi i zaangażowaniu jesteście w stanie zapewnić naszej ojczyźnie bezpieczeństwo. (…) Żołnierze Wojska Polskiego, żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej potwierdzili swoją wartość podczas m. in. nawałnic i powodzi, kiedy ratowali życie i mienie tych, którzy byli zagrożeni. Są zawsze blisko, są zawsze gotowi. Służą społeczności lokalnej, służą Polsce”.

W programie Koalicji Obywatelskiej – w sekcji „Godność żołnierza” zapowiedziano włączenie obrony terytorialnej do systemu rezerw wojsk operacyjnych oraz „przywrócenie priorytetu kadrowego i sprzętowego” dla armii zawodowej.

Odbudujemy silną pozycję oficera i żołnierza armii zawodowej. Służba w wojsku musi przebiegać w oparciu o zasady przejrzystości i stabilności, awans – wynikać z umiejętności, a nie wpływu politycznego. Przywrócimy priorytet kadrowy i sprzętowy dla armii zawodowej, zaś jednostki Obrony Terytorialnej zostaną włączone do wojsk operacyjnych jako element systemu rezerw. Obowiązujące zasady dotyczące emerytur, odpraw i zapewnienia żołnierzom mieszkania pozostaną nienaruszone. Armii należą się szacunek i uznanie

Twoja Polska - program Koalicji Obywatelskiej

Wojska Obrony Terytorialnej funkcjonują formalnie jako samodzielny Rodzaj Sił Zbrojnych od stycznia 2017 roku. Obecnie służbę w WOT pełni ponad 21 tys. żołnierzy, z czego zdecydowana większość – terytorialną służbę wojskową. Prawną podstawą funkcjonowania WOT jest ustawa z dnia 16 listopada 2016 r. o zmianie ustawy o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej oraz niektórych innych ustaw.

Docelowo w strukturach Wojsk Obrony Terytorialnej ma znaleźć się 17 brygad, a służbę w nich będzie pełnić do 53 tys. żołnierzy. Odtworzenie zdolności komponentu terytorialnego Sił Zbrojnych było jednym z głównych postulatów Zjednoczonej Prawicy w zakresie obronności przed wyborami parlamentarnymi w 2015 roku. Przedstawiciele obecnej większości parlamentarnej (a ówczesnej opozycji) szczególnie krytycznie odnosili się do redukcji strukturalnych jednostek na wschodzie kraju, prowadzonych wcześniej przez koalicję PO-PSL i zmniejszenia zakresu przygotowań komponentu rezerwowego. 

Reklama
Reklama

Komentarze (33)

  1. ert

    Czytam te Wasze komentarze i najbardziej wkurzają mnie Ci, których jedyna myślą jest zlikwidowanie WOT. Było tak, jest tak i tak bedzie, że armia jest zbrojną emanacją społeczeństwa. Im silniejsze relacje wojska ze społeczeństwem, tym silniesze panstwo i armia oczywiscie. Defilady, pikniki sa potrzebne z wiadomych wzgledów ale poprzez WOT Wojsko Polskie pozyskało żołnierzy ze wszystkich niemalże instytucji, organizacji, zakładów pracy, firm wszelkiej specjalności. Kiedy staja sie żołnierzami WP ( przysięga) i przejdą podstawowe przeszkolenie za 2-3 lata staja się zorganizowaną, bardzo wartościowa częścią WP. Sa tam inżynierowie wszystkich specjalności, lekarze, pracownicy samorządowi i inni, którzy na codzień zajmują się realizacją zadań potrzebnych społeczeństwu. Nie można stosować głupiego podziału na my- wojska operacyjne i oni- wojska terytorialne. Ten podział jest bez sensu. Dlaczego? Dlatego, ze wojska operacyjne w godzinie P przygotowuja sie do godziny W, a wojska terytorialne tak samo. W godzinie W będzie podobnie bo frontem dla wojsk operacyjnych będzie atak nieprzyjaciela, a dla terytorialsów frontem jest walka o zaplecze. Bez silnego zaplecza żadna armia nie wygrała żadnej wojny, co najwyżej jakieś potyczki. Nie będziemy mieli tyle wojsk operacyjnych aby nasycić nimi powierzchnie kraju. To jest niemożliwe w żadnym kraju. Dlatego Norwegia, Szwecja, Finlandia, Szwajcaria i USA maja od dawna odpowiedniki WOT. O co ten spór i wściekłosć na MON. Bo co? WOT dostał Beryle, zamieniane teraz na MSBS, a operacyjne ciągle jeszcze z "kałachem"? Operacyjni sobie z kałachem poradzą, a przejście na MSBS będzie trwało tyle co wypcie herbaty lub znacznie mniej. Dla ochotników w WOT bardzo często to ogóle pierwszy kontakt z bronią, zatem szkolenie trwa dłużej. Słusznie, że dostali pierwsi nowoczesny karabin. W WOT sa tez tacy, którzy sa certyfikowanymi instruktorami strzelectwa sportowego i ukonczyli wiele szkolen w organizacjach obronnych np Obrona Narodowa. Oni powinni przejść, krótki kurs certyfikowany przez WP i szkolić nowych, którzy pierwszy raz trzymają bron w reku. W ten sposób ta nowa ochtnicza 20 000 armia moze na tym etapie sama się wspomagać. Tylko, że WP takich kursów nie organizuje lub organizuje w bardzo małym zakresie. I to jest marnotrawsto umiejetnosci posiadanych juz w momencie rozpoczecia ich służby w WOT. Maja byc w jednostkach samorzady, firmach łacznosci i transportu, w szpitalach i innych instytucjach. Najgroxniejsza dla nieprzyjaciela jest armia, której nie widać. Nie widac , a jest! Nie dajmy się ogłupić i skłócić. Niektórym cały ten fałszywy spór służy tylko do odwrócenia uwagi od tego, że obecny stan WP, to lata zaniedbań poprzedniej władzy, która jak fakty mówia, skutecznie nas rozbrajała i po kawałku zwijała, WP, Policję, Słuzbe Zdrowia. Idziemy w kierunku, który bardzo sie nie podoba potencjalnemu agresorowi, tzn., że w godzinie W do agresora strzelac będa Polacy z kazdego okna, z kazdej piwnicy, zza kazdego rogu. Ojjjjjjjjjjjjjj, to sie bardzo im nie podoba. To musi iśc równolegle: formowanie i szkolenia WOT oraz doposażanie i restrukturyzacja wojsk operacyjnych. Te zmiany sa konieczne bo wymusza je nowoczesna broń, potzreby organizacyjne, większe możliwości finansowe . Zycze operacyjnym wiecej Rosomaków, Krabów, Raków, Kryli, nowych czołgów, nowych pocisków, nowych technologii dowodzenia, F-35, HIMARS, itd, a takze jeszcze 4 dywizjonów artylerii rakietowej ( razem 6) by zamkneły Bałtyk, jak trzeba bedzie. Okrety nawodne i podwodne też się pojawią, ale póki co musimy mieć możliwość zatopic wszystko na Bałtyku, co pływa. To jest mozliwe. Przypomina mi sie piosenka - Joe Cocker - With a little help from my friends, czyli z mała pomoca przyjaciól, którymi na pewno sa WOT, a takze żołnierze US Army.

    1. Brawo za tę wypowiedz.Duże BRAWOOOOOO...

  2. Pawel84wnl

    Zastanawiam się czemu są takie skrajne opinie. WOT ma swoje miejsce w systemie obronnym choć nie takie jak to przectawia MON. Wszyscy tu zakładają że dojdzie do wojny pełno skalowej z FR i jedni wmawiaja że WOT będzie działać jako oddzielne formacje i że sobie świetnie poradzi a inni że wpros odwrotnie że tylko wielkie straty w samej formacji i w ludność cywilnej a oddziaływanie na przeciwnika znikome. I niestety obie strony tej dyskusji się mylą. WOT może działać dobrze jako odrębną formacjia ale tylko we wstępnej fazie działań zbrojnych gdy nie dochodzi do konfrontacji na pełną skalę. Może zwalczać grupy rozpoznawczy dywersyjne i nie chodzi mi o bezpośrednia walkę ale wystarczy je zlokalizować utrudnić im możliwości działania i poruszania o raz przekazanie informacji wojskom operacyjnym a one zrobią swoje. Natomiast w momencie zaangażowania pełnych sił i środków przez strony konfliktu już tą formacjia trać na znaczeniu i jedynym słusznym posunięciem byłoby wykorzystanie jej jako zasilenie wojsk operacyjnych. Nie każdy rzołnież to wysokiej klasy specjalista od obsługi wysoce zaawansowanego systemu uzbrojenia i potrzebni są też zwykli strzelcy czy celowniczowie RPG czy PK lub UKM. Niestety nasze rezerwy ludzkie są bardzo małe i bardzo słabo wyszkolony a co do mobilizacji na czas W to słabo to widzę, społeczeństwo stało się leniwe i wygodne...

    1. PrzyszlyWotowiec

      W większości się zgadzam ale czy z grupami dywersyjnymi ,którymi w przypadku Rosji będzie specnaz lub WDW(powietrznodesantowe) nie powinien walczyć nasz odpowiednik ? Czyli GROM(i inne wojska specjalne) i żołnierze z 25 i 6 brygady powietrznodesantowej.Używanie do tego rezerwistów(bo w zasadzie taka role pełni WOT,rezerwy bez poboru) może się skończyć porażką i to nie z winy WOT bo pewnych rzeczy sie nie przeskoczy.

  3. Artek ze Starszaków na Saskiej Kępie

    Po co tak kontrowersyjne zmiany deklaruje KO. Co za dupna opozycja, zamiast próbować uzaskać przewagę nad PiSem, dyskutować, negocjować z posłami zainteresowanymi przejściem do opozycji aby zdobyć większość następnie wniosek o wotum nieufności, rozwiązanie obcnego Rzadu, nowe wybory, w których wygrywa dzisiejsza opozycja - a te dupy wołowe jak nasz prezydent są niemym świadkiem wydarzeń i nie robią NIC aby dojść do władzy i skończyć z państwem, w którym o wszystkim decyduje zwykły poseł i za nic nieodpowiada.

  4. antyWOT

    Banda bawiąca się w lesie za kasę podatnika. Żadne tam wojsko.

  5. Szeregowy

    Wot do rezerwy i ich sprzęt dla zawodowych w końcu wojsko nie biegało by w lubawach jak szmaciarze .

  6. Syplog

    Wot to naturalna sciezka kariery dla zolnierza wojsk operacyjnych i specjalnych. Ale tez w druga strone gdy gdy zolnierz wojsk zawodowych odchodzi z racji wieku to jego doświadczenie jako instruktor wot jest nie do mnie przecenienia. W razie klesk naturalnych wot staje sie oczywista sila pomagajaca ludnosci cywilnej. W przypadku wojny sa tez naturalnym zapleczem osobowym uzupelniajacym wojska operacyjne.

    1. Inżynier

      Błędne założenia. WOT nie stanowi żadnego zaplecza dla wojsk operacyjnych, jest oddzielnym Rodzajem Sił Zbrojnych, a co gorsza nie podlega póki co pod dowództwo generalne RSZ. Zatem nie ma możliwości łączenie czy też uzupełniania stanów jednostek operacyjnych ludźmi z WOT. Przecenianiem wartości WOT nazwał bym nazwanie go naturalną ścieżką do kariery wojskowej. Jest to inny rodzaj sił zbrojnych posiadający swoją unikatową charakterystykę, jak Marynarka Wojenna czy Siły Powietrzne. Dziś lansuje się takie twierdzenia ale to wynika z chęci zapełnienia szeregów nowo tworzonej formacji, kłania się analogia do byłego już NSR. Stąd też nacisk na przejście przez WOT zanim wejdzie się do sił regularnych. A przesunięcia kadrowe z jednostek specjalnych i liniowych do WOT to metoda szybkiego "naruchania" kadry, zamiast ją szkolić docelowo to pobiera się personel i przekwalifikowuje. Choć te powyższe zarzuty nie umywają się do grzechu śmiertelnego naszego wojska. Nie mamy rezerwy osobowej. Jednostki regularne stoją z 30-40% stanami osobowymi w czasie P, a na czas W mają podlegać rozwinięciu strategicznemu. Z tym że nie ma zasobu ludzkiego aby to zrealizować. Nie ma przeszkolonych rezerwistów, przez zaniechanie poborowi i szkoleniu na szerszą skalę. W efekcie w razie W jednostki będą albo wychodzić do działań bardzo nisko skompletowane, albo wyjdą obsadzone w dużej mierze ludźmi nie posiadającymi nawet podstawowej wiedzy i przeszkolenia. Co w połączeniu z brakiem rezerw oznacza realny brak możliwości uzupełniania stanów osobowych w sposób inny niż łączenie zdekompletowanych formacji. Efekt - brak zdolności do utrzymania pola i wysokie straty.

  7. Polish blues

    Wojska Obrony Terytorialnej nie znikną z dwóch prostych przyczyn. Po pierwsze, to jedyna formacja, w której coś się dzieje (raz na miesiąc przysięga gdzieś tam w Polsce) i czym może pochwalić się rząd a, po drugie, to jedyna formacja na jaką nas, w świetle rozdętego do granic kosmosu socjalu, nas stać - piechur ze starym kałachem w ręku, orzeszkiem na głowie i patriotycznym zapałem w sercu.

    1. glus

      Kolego oni mają lepsze wyposażanie niż wojska operacyjne. WOT patrz Wojska Specjalnej Troski zero odpowiedzialności za powierzony sprzęt jak zgubi czy uszkodzi wymieniają na nowy. Zawodowy żolnierz ponosi odpowiedzialność finansowa jak i dyscypliną. Więc co Ty na to.

    2. Niezależny

      jak gubi to się płaci bez względu jaka formacja pisze pan bzdury

    3. Witam kazdy żołnierz OT ponosi odpowiedzialosc za powierzony sprzet - finansowo.

  8. ito

    WOT w obecnym kształcie to nieporozumienie- drogo i mało. Natomiast armia milicyjna jako uzupełnienie/ wsparcie dla wojsk operacyjnych czy też systemu obrony cywilnej kraju jest niezbędna. Żeby miała sens musi mieć MASOWE wyszkolone przynajmniej w podstawowym stopniu rezerwy. Czyli zasadnicza służba wojskowa. Szkolenie, które prowadzono w zetce LWP/WP w ciągu dwóch lat, stopniowo je skracając dało się zrobić w miarę spokojnie w ciągu ośmiu do dwunastu tygodni- i tyle powinno maksymalnie trwać szkolenie podstawowe. I dopiero po tym podział na tych, którzy chcą się bawić i tych, którzy nie chcą. Dla tych, którzy nie chcą weekendowe szkolenia przypominające raz (dwa?) do roku. Dla tych, którzy chcą- ochotnicza rezerwa w stylu gwardii narodowej. Wtedy jest szansa, że armia, która w czasie poważnego konfliktu wykruszała będzie się błyskawicznie, zyska rzeczywiste rezerwy.

    1. Stefan

      《WOT w obecnym kształcie to nieporozumienie- drogo i mało.》 .......Powtarzanie mantry, może ktoś uwierzy.......Czemu powtarzasz, pomimo wielokrotnego udowodnienie nieprawdziwosci tego stwierdzenia?

    2. CdM

      Może dlatego że nie było żadnego takiego "udowodnienia nieprawdziwości"? Ciekawe zresztą jakbyś sobie wyobrażał dowód na to, że WOT akurat w tym kształcie jest rozwiązaniem optymalnym. Dowód, powtarzam, a nie opinię...

    3. Stefan

      Zatem, przyznając Ci rację w kwestii sposobu udowadniania, jednocześnie pytam o dowód na prawdziwość tezy przeze mnie podważanej.

  9. MI6

    "póki rządzi..." a jak przestanie? tak się kończy wprowadzanie pomysłów na siłę, bez konsultacji, bez konsensusu z głównymi siłami politycznymi, przyjdzie następca i zlikwiduje tak dla zasady. Więc pozostaje tylko kwestia czy już w tym roku czy dopiero za 4 lata WOT pójdzie do zmiany.

    1. Wawiak

      Sęk w tym, że u nas to uzgadnianie trwa bez końca - vide dialogi techniczne służące jedynie maskowaniu unikania podejmowania decyzji czyli brania odpowiedxialności. Tu wreszcie ktoś coś zrealizował a w efekcie jest marudzenie.

  10. warszawiak

    Jeśli Koalicja Obywatelska zwycięży w wyborach parlamentarnych, to Wojska Obrony Terytorialnej zostaną włączone do wojsk operacyjnych jako element systemu rezerw. To jeden z punktów programu wyborczego ogłoszonego przez KO. Anna Maria Siarkowska oceniła, że taki zapis równa się de facto likwidacji tego rodzaju sił zbrojnych.

  11. i tyle

    Do wszystkich przeciwnikow WOT. Zadajcie sobie pytania - kto walczyl (i nadal walczy!) z najpotezniejsza armia swiata w Afganistanie, Iraku. Kto walczyl w Syrii (ile zostalo z Syryjskiej armii po starciu z 'amatorami'). Kto uratowal sytuacje na Ukrainie w pierwszej fazie dzialan. Czolgi? Helikoptery? Satelity? Rakiety? Tym dysponuja Talibowie/ ISIS czy Ukrainscy ochotnicy? Planowanie obrony Polski bez WOT to jak planowanie walki, w ktorej stoimy na jednej nodze. A MSBS i cala reszta - takie czasy - formacja musi byc atrakcyjna medialnie, aby przyciagnac OCHOTNIKOW. Gadki jak to zawodowa armia obroni Polske wywolywalyby u mnie pusty smiech gdyby wlasnie nie to, ze chodzi o Polske. Kazda inicjatywa wzmacniajaca potencjal obronny jest dobra, kazde zwiekszenie ilosci przeszkolonych wojskowo ludzi jest dobre. Kazdy komu lezy na sercu dobro kraju to wie.

    1. robson

      To ..."każdy komu leży na sercu dobro kraju ..." to slogan z przeszłości - PRL-u, litości..........., może by tak zacząć od strategii (w tym - zagrożeń), a dopiero później dokładać pozostałe klocki (struktury, uzbrojenie i wyposażenie) i zderzyć to z żywym człowiekiem (żołnierzem). Wtedy dopiero możemy dobierać, przydzielać i dzielić na wojska operacyjne, terytorialne, zgodnie z przyjętą myślą przewodnią ZAMIAREM; nie obejdzie się bez systemu uzupełniania tych, którzy zostaną w wyniku konfliktu wyeliminowani, lub bez konfliktu zestarzeją się... . Od ogółu do szczegółu. ASzWoj, BBN, stratedzy z SG WP, DO - do pracy!!!!!!!! - jeśli jesteście w stanie to stworzyć. Możecie również kupić taką usługę - jest kilka profesjonalnych firm (lub powołać rezerwistów z tych firm na ćwiczenia najwyższego szczebla i to wypracować - patriotycznie i bez polityki...) W kilku wydawnictwach zaczyn już jest...

    2. Zbyszek

      U mnie gadki o super formacji jaką jest WOT wywołują pusty śmiech, ale rewelacyjne porównania, gratuluję myślenia. Ta inicjatywa nie wzmacnia obronności Polski. Proszę poczytać o Afganistanie

    3. Zbyszek

      Racja

  12. dropik

    Armia potrzebuje rezerw , ale WOT ich nie tworzy . Wręcz przeciwnie. W samej armii znowu dochodzi do patologii i szeregowcy praktycznie będą mogli służyć do emerytury. Niech rząd który tak sie boi napaści "ruskiego" powie to "Be" czyli pora przywrócić jakąś formę poboru. Oczywiście bez mieszania starego i nowego wojska , tak żeby nie było "fali" . 6-9 miesięcy szkolenia mamy rozwiązany problem rezerw (oczywiście później raz na 2 lata 2 tygodnie poligonu). Wot tu niczego nie rozwiązuje , bo to zaledwie jakies 15000 "żołnierzy" w tym 3tys zawodowych , a tylko marnuje środki które wystarczyłyby już na modernizację wszystkich leopardów A5 lub kupno 2 baterii krabów - a przecież to dopiero 3 rok mija. Co roku powinniśmy szkolić porządnie jakies 10-30 tyś nowych poborowych. Trzeba tylko powiedzieć młodym że idą w kamasze , a tego nawet ta władza nie jest w stanie powiedzieć... czyli zagrożenie ruskim nie jest aż takie duże bo ważniejsze jest co innego ... wybory

    1. maksio maxio

      Nic dodać, nic ująć.

    2. adamer

      Na wszystko przyjdzie czas,nie wszystko na hura. Każdy mężczyzna w PL powinien być przeszkolony.

  13. autor komentarza

    Krytykujący udają, że nie widzą faktu, że każde państwo z armią zawodową, traktujące poważnie kwestie militarne, ma odpowiednik WOT. I tak jest od tysiąca lat, bo inaczej się nie da - nikogo nie stać na utrzymywanie przez dziesięciolecia armii zawodowej zdolnej obronić własne terytorium. Przed powstaniem WOT wystarczyła trzyosobowa ekipa do wysadzenia mostu na Wiśle, 5-7 dywersantów dało by radę zniszczyć elektrownię. Nocny stróż i najwyżej patrol policji - z takim przeciwdziałaniem (czyli żadnym) musiał się liczyć agresor. Sam fakt istnienia WOT oznacza, że do tych zadań trzeba użyć kompanii. Takich sił nie da się skrycie dostarczyć na miejsce, spada też liczba celów, które agresor będzie w stanie jednocześnie zaatakować. Kolejna kwestia - agresor chcąc nie chcąc, musi uwzględnić dodatkowe wojska do zabezpieczenia swoich linii i zniszczenia /obezwładnienia potencjalnych oddziałów WOT. I nagle może się okazać, że wrogim sztabowcom równanie przestaje się zgadzać. Wówczas albo muszą iść w koszty (jednostki, sprzęt, ludzie, infrastruktura - znacznie większe niż my), i odwlekać agresję o lata, albo zaniechać jej całkowicie. To wszystko wynika z samego faktu istnienia WOT, zanim jeszcze "wyjdzie z koszar".

    1. m p

      Zapomniał Pan tylko o jednym. Niezależnie od tego czy wot będzie, czy go nie będzie, to nasze wojsko zawodowe jest tylko ułamkiem wojsk operacyjnych potrzebnych do obrony kraju. Reszta to rezerwa, i tu właśnie jest problem. Bo mamy zbyt mało chętnych do służby, aby uzupełnić wot i rezerwę wojsk operacyjnych. Właściwie słowo "rezerwa" też jest nieodpowiednie, bo rezerwa to raczej to, czym uzupełnia się straty, a my potrzebujemy ludzi z "cywila" aby wyjechać z koszar choćby pełnym batalionem.

    2. fgh

      Po maturze oferta: x tyg.(6+12?, pierwszy rok studiów od listopada) szkolenia(tylko nie z AKM i w starym mundurze) za y tyś zł/punktów na studia/lat zwolnienia z pit etc.

    3. W WOT Służę

      Tym bardziej że Wot opiera się na tubylcach którzy w większości znają swój teren odpowiedzialności jak własną kieszeń i na swoim przykładzie i znajomości terenu potrafiłby wskazać którędy w razie woj y można się spodziewać przejścia wrogie kompanie a gdzie napewno nie będzie próbowała bo są jakieś rzeki lub bagna które często nie są zaznaczone na mapie bo powstały stosunkowo nie dawno

  14. Polak

    WOT to najlepszy pomysł na uzupełnienie sił obronnych kraju ,uważam że powinno ich być około 70 tysięcy nawet i kropka.

    1. Zbyszek

      A ja myślę że nie

    2. Rocco

      Za 600 miesięcznie ? Mowy nie ma.

  15. Uruk

    Wojska Obrony Terytorialnej są potrzebne Polsce ale niech nie zaniedbują przez to Wojsk Operacyjnych. Niedzielni komandosi nie muszą mieć wszystkiego najnowszego, podobno zaciągnęli się przez swój patriotyzm a nie chęć przygody i miesięcznego dodatku do wypłaty.

    1. Tak mysle

      Zarzutami były np. GROTY dla WOT. Obecnie ten argument upada bo właśnie wojska lądowe zaczęły otrzymywać pierwsze swoje dostawy już dla wojsk operacyjnych. Poza tym cały WOT jest finansowany spoza budżetu na wojska operacyjne. PiS przecież wciąż i na okrągło o tym trąbi!! Problemem WP są procedury zakupowe, których nie ma dla wojsk specjalnych i... WOT!! Ot co!

    2. Figa

      Jasne, dać im kosy i walonki!! Wtedy szczęśliwie dla niektórych tu piszących odechce im się "przygód", a nam przy okazji ubędzie docelowo 50 tys gotowych do akcji zaangażowanych żołnierzy. Brawo za pomysł!

    3. kjkjhkjhk

      Z tego co wiem, WOT nie dostał Krabów, Raków, Kormoranów i nie dostanie F-35, ani HIMRAMsów więc nie bredź. Natomiast niema co szkolić WOT na starym sprzęcie, a potem go jeszcze raz przeszkalać na nowy, to zwykła gospodarność.

  16. Kolo

    WOT gwarantem bezpieczeństwa Polski ? Serio?!

    1. Lobo

      To sobie wyobraź ludzi którzy mają pracę swoje rodziny a wydają sporo hajsu ze SWOJEJ kieszeni na sprzęt, szkolenia,strzelnicę bo wiedzą że to co "daje" im wojsko w ramach WOT to za mało a są zmotywowani mimo ciągłych obelg i nazywania ich "niedzielnym wojskiem" , "harcerzami" , "mięsem biegnącym na czołgi"

    2. Pim

      Zmotywowani argentyńscy patrioci bronili "wiecznie argentyńskich malvinów" przed zawodowym Royal Marines, ze skutkiem przeciętnym. Zmotywowanie, patriotyzm nie zastąpi wyszkolenia, broni, logistyki. To pokazało Powstanie Warszawskie. Chyba, że przyjmujemy, że naszą narodową tradycją jest oranie mast wraz z mieszkańcami.

    3. khjkljhl

      Bez przesady, każdy wie, że te obelgi to element wojny informacyjnej ich skutek jest zerowy.

  17. Zawisza_Zielony

    Nikt nie mówi o likwidacji WOT to tylko czarny pr Błaszczaka. Chodzi natomiast o to byśmy przestali udawać ze WOT odeprą zmasowane uderzenie w przestrzeni lądowo-powietrzno-cybecybernetycznej. Spory zapał ochotników trzeba umiejetnie wykorzystać ale przestańmy udawać ze WOT to podstawa bezpieczeństwa Polski tylko silne wojska operacyjne nam to gwarantują. I miejsce WOT jest w tym systemie jako uzupelnienie np. jako pododdziały ochrony i regulacji ruchu, inzynieryjne, ubezpueczenia na kierunkach innych niż główne.Obecna koncepcja WOT to replika koncepcji KPN z wczesnych lat 90. ( tak była w Polsce kiedyś taka partia). Tyle ze od tamtego czasu w zakresie techniki i taktyki wiele sie zmieniło.

    1. say69mat

      ??? A co z projektami reformy systemu OC??? Dlaczego nie można wykorzystać potencjału WOT do odbudowy struktur OC w naszym kraju??? Tym bardziej, że instytucjonalne ramy tego typu rozwiązania wyznacza natowska doktryna CIMIC. Czyli doktryną wyznaczającą instytucjonalne ramy współpracy sił zbrojnych z instytucjami władzy cywilnej.

    2. Zawisza_Zielony

      OC nie nosi broni, zaś WOT tak. Dlatego WOT nigdy nie wzmocni OT

    3. say69mat

      CIMIC - Jest to termin używany w ramach struktur NATO, służący określeniu strategii, zakładającej współpracę sił wojskowych z organami władzy cywilnej w ramach prowadzonych operacji. Strategia CIMIC przejawia się m.in. w operacjach prowadzonych w ramach planowania obrony cywilnej w sytuacji zagrożeń (CEP) oraz wsparcia przez państwo-gospodarza (HNS). Współpraca cywilno – wojskowa jest nawiązywaniem i utrzymywaniem kontaktów pomiędzy dowódcami sojuszniczymi i narodowymi a narodowymi organami władzy (wojskowymi i cywilnymi) oraz ludnością cywilną na obszarze prowadzenia operacji lub na obszarze gdzie jest planowane rozmieszczenie sił wojskowych w zakresie czynników społecznych, politycznych, kulturowych, ekonomicznych, środowiskowych oraz humanitarnych. Współpraca obejmuje także dokonywanie uzgodnień z organizacjami międzynarodowymi i krajowymi, rządowymi i pozarządowymi działającymi na obszarze prowadzenia operacji, lub gdzie taka operacja jest planowana. Celem CIMIC jest zmniejszenie negatywnego wpływu, jakie środowisko cywilne może wywierać na prowadzoną operację oraz ustanowienie i utrzymanie pełnego współdziałania sił wojskowych z lokalną ludnością i instytucjami pozamilitarnymi. Podczas planowania, przygotowania i prowadzenia operacji dowódcy wszystkich szczebli powinni uwzględniać wszystkie aspekty środowiska cywilnego mogące mieć wpływ na prowadzenie działań. /... za:@wikipedia:CIMIC/

  18. Polish blues

    Wojsk Obrony Teokracji nikt nie zlikwiduje - nie ma obawy.

    1. Normalny Polak

      I bardzo dobrze. Mnie to cieszy, podanie jak tych, którym w okresie ostatniej powodzi WOT ofiarnie pomagał. Ale na pewno żaden "blues" tyłka nie ruszył by na ochotnika komukolwiek i kiedykolwiek pomóc!

  19. Straszny Kapral

    Podstawą obronności Polski mogą być tylko wojska operacyjne wyposażone w nowoczesny sprzęt o dużej sile rażenia i dużej mobilności. Do tego potrzebujemy nowoczesnych systemów dowodzenia i łączności. Niestety nie stać nas na to aby takie wojska miały obsadzone 100% etatów a więc absolutnie niezbędne jest szkolenie rezerwy zdolnej do obsadzenia konkretnych stanowisk w jednostce. To oznacza specjalistyczne szkolenie rezerwistów do obsługi konkretnych systemów pola walki. Z całym szacunkiem dla żołnierzy WOT ale szkolenie strzeleckie oraz zielona taktyka nie wystarcza nawet do tego aby zostać kierowcą czy działonowym Rosomaka. Nawet żołnierze desantu sa zupełnie inaczej szkoleni niz WOT bo taktyka brygady zmechanizowanej jest zupełnie inna. Bez wyszkolenia odpowiedniej liczby rezerwistów nasze wojska operacyjne będą zupełnie bezużyteczne. WOT absolutnie nie załata tej luki w systemie obrony. Przekierowanie zasobów finansowych oraz zasobów ludzkich w stronę WOT jest poważnym błędem. Dobrze ze udało sie powstrzymać planowaną likwidację NSR ale sytuacja i tak jest dramatyczna. Błędem byłoby dzisiaj także likwidowanie WOT ale trzeba przywrócić równowagę w myśleniu o naszej obronności. Musimy konieczne szkolić rezerwistów dla wojsk operacyjnych.

    1. Bez obrazy - ale to faktycznie myślenie na poziomie kaprala a nie na poziomie strategicznym. wojsko masz takie na jakie Cię stać i nawet potrojenie budżetu mon

    2. Beto

      WOT nie zastępuje wojsk operacyjnych. Całe przekierowanie środków na WOT np w 2017 to "aż" 800 mln. Nie ma przekierowania środków ludzkich na WOT kosztem wojsk operacyjnych. Nędzne finanse, bo budżet MON to coś 50 miliardów. I nigdy WOT nie miał być podstawową siłą obronną Polski. WOT jest o b o k wojsk operacyjnych ale ma je w razie W wspierać. Za to jest bardzo tanie przy swej liczebności. Będzie wykonywał zadania do których nigdy nikt rozumny nie powinien używać wyszkolonych żołnierzy regularnej armii. A jako kapral akurat to powinienes pierwszy rozumieć i popierać! Co do reszty to masz rację. Ale poprzedni rząd zrobił niemal wszystko by: zmniejszyć liczebność wojsk operacyjnych, skasować oddziały rezerwy, ograniczyć szkolenia, ograniczyć liczbę żołnierzy kontraktowych oraz nabór ochotnikow, zmniejszyć budżet MON, nie kupować nowego sprzętu, zniszczyć polski przemysl zbrojeniowy, zniszczyć instytuty naukowe pracujące na rzecz wojska. I bardzo dużo w tym zakresie osiągnęli.

    3. m p

      Panie kapralu. Jeżeli WOT dostałby Rosomaki, to znajdą się chętni na kilkumiesięczny kurs kierowcy lub działonowego Rosomaka. A po dostawie Rosomaków do jednostek WOT żołnierze desantu zaczną się szkolić stosownie do używanego sprzętu. Mają dziś szkolić się na tekturowych bewupach, czy rośkach? Poza tym wojska walczące stanowią mniejszość ogółu żołnierzy biorącego udział w wojnie. Na tyłach też są potrzebni żołnierze i często z umiejętnościami pozyskanymi w cywilu. Bardzo dobrze, że zauważył Pan problem rezerwistów, bo to właściwie oni będą główną siłą biorącą udział w wojnie. Zgadzam się, że trzeba ich dobrze szkolić. Po prostu potrzebny jest WOT i dobrze wyszkolone rezerwy jednocześnie. A kasa? Nie ma takiej kasy, której MON by przejadł.

  20. Tak myślę

    Komuś bardzo zależy by "ucinać" ręce niosące karabin. Dość, że wśród decydentów brak chęci unowocześniania armii (ciągnące się dialogi, fazy analityczno koncepcyjne, zakupy wbrew logice) to jeszcze uderzenie w WOT, gdzie morale jest największe.

    1. pomz

      Morale jest wysokie, bo maja duzo gratisów, słuzbe medialna na cały kraj, a bardzo lajtowe szkolenia rotacyjne i poligonowe, zero stresu, łazenie z pustym zasobnikiem, zero wysiłku, wszystko robione na sztuke. Kadra ma odgornie nakazane zeby nie cisnac ich, zeby nie było rezygnacji.I tak jest, nie cisna, nie spinaja sie o niewojskowe zachowanie...a rezygnacje i tak sa, nie wszystkim sie podoba ta popelina nawet w szeregach WOT-u!

    2. bbc

      Wg Ciebie ta "gilotyna" ucinająca ręce niosące karabin musi mieć zasięg "ponadpartyjny", żeby nie powiedzieć "międzynarodowy". Bo o ile decydenci, którym brak chęci unowocześniania armii wywodzą się z obozu rządzacego, to "uderzenie w WOT" wyprowadziła opozycja parlamentarna. Jeśli te działania są inspirowane i koordynowane, to muszą mieć swoje źródło za granicą RP.

    3. zamiast obronności polityka

      A ja myślę, że postawą do rozwiązania WOT jest to, że chcący ich rozwiązać wiedzą o tym, że nie cieszą się sympatią u niedoszłych rozwiązanych.

  21. Prawnik

    Mam nadzieje ze zawodowi szeregowi pamietaja ze to obecnie rzadzacy zapewnili im mozliwosc uzyskania praw emerytalnych iprzedluzania kontraktu Tak aby te prawa nabyli

    1. RatujmyKraj

      Mam nadzieję, że wszyscy inni podatnicy pamiętają, że to ten rząd wprowadził kuriozum na skalę światową - emerytowanych szeregowych od wieku nawet 33 lata.

    2. Eda

      Tak bo to jest najważniejsze. Uprawnienia emerytalne. Co tam uzbrojenie i amunicja liczy się emerytura. Tfu.

    3. ?

      Armia zawodowa oznacza, że służą tam zawodowi żołnierze. Zawód to praca. Skoro zawód to jest praca, to po przepracowaniu tego, co potrzeba należy się emerytura. Proste?

  22. adamus

    Do dziś wyprodukowano 28 tyś msbs. 1450 (ok) przekazano WP. WOT to 21,5 tyś żołnierzy. Trzymają na zapas? WP nie chce i ma za dużo tak samo javelinow, nowych mundurów, jelczy, moździerzy, karabinów snajperskich, dronów itp.?? Poorzestańmy ich formować, zamiast planowanych brygad poprzestańmy na pułkach - nic się nie zmarnuje i zawodowcy skorzystają. WP nie ma aż tak złych nawyków strzeleckich i tak złego nawyku noszenia munduru żeby być traktowane gorzej od - z całym szacunkiem - amatorów. Super że są, ale beryle i RPG by im wystarczyły na dwa trzy lata aż owych nawyków strzeleckich nabiorą i do munduru przywykną.... O głosy czy o co tu chodzi? . Czołem WP ! .

    1. Ot co

      Groty zamówiono dla WOT by uniknąć.... dialogów. Ale teraz aktualnie produkowane Groty są przeznaczone dla wojsk operacyjnych. Kolejne partie będą trafiały sukcesywnie także do normalnych jednostek. Więc nie ma co bić piany, decyzje zapadły już dawno.

  23. ob. Kane

    Propozycja POKO to tak naprawdę powrót do tego co było - czyli rezerw istniejących wyłącznie na papierze. Wojsko weekendowe chyba jednak jest więcej warte niż papierowe.

    1. DK 2582

      Chirurg weekendowy jest tak samo dobry jak ten co uczył się parę lat? To tylko wvposie takie cuda.

    2. Boczek

      ...ale nie takie, które niejako pożera samo siebie.

    3. NNN

      Chirurg weekendowy jest lepszy od nieobsadzonego etatu chirurga, na który w razie potrzeby przewidziany jest elektryk.

  24. Xaoc

    Powiem tak,opozycjo PO plus lewica,w WOT służy już około 20 tysięcy zolnierzy obeznanych z bronią,taktyka walki itp.Wyciagnijcie z tego wnioski zanim je zlikwidujecie,życzę wam dużo zdrowia i długich lat życia.

    1. Kris

      Czy WOT dysponują odpowiednią siła rażenia i mobilnością aby zatrzymać dywizje zmechanizowane i pancerne wroga? Czy Żołnierze WOT maja jakiekolwiek przygotowanie aby w razie W wspierać działania wojsk operacyjnych? Czy przeprowadzono chociażby jedne ćwiczenia w których WOT wspiera brygadę zmechanizowaną lub ochronę bazy lotniczej lub szpitala polowego. Czy karabinki MSBS kaliber 5.56 to jest bron która może powstrzymać współczesna technikę wojskową wroga? Czy WOT ma byc ważniejszy niz wojska operacyjne, w których brakuje żołnierzy do obsady desantu w rosomakach? A na koniec szanowny kolego warto przypomnieć, ze we wrześniu 1939 roku mieliśmy pod bronią nie 20 ale około 800 tysięcy żołnierzy z karabinami i to się zdało psu na budę w konfrontacji z Luftwaffe i wojskami pancernymi Niemców. Warto o tym pamiętać

    2. Marek1

      Obeznanych w ciągu kilkunastu weekendowych kursów ?? na nowoczesnym polu walki to niedoszkolone mięso armatnie niestety ...

    3. majk

      Czyli rozumiem ze nie mozna rozwiazac WOT Bo bedzie wojna domowa?

  25. Tomek

    Czyli to bedzie w rzeczywistosci likwidacja. Nie jestem fanem obecnego rzadu, ale WOT wystarczy zmienic priorytety. Armia zawodowa potrzebuje porzadna rezerwe. Proste.