- Komentarz
- Wiadomości
Putin nie rezygnuje. Prezydent Rosji w swoim Matrixie [KOMENTARZ]
Przemówienie Putina z 3 marca 2022 roku nie wskazuje na to, by za jego zgodą doszło do jakiegokolwiek porozumienia z Ukrainą. Rosyjski prezydent nie mówi bowiem o wojnie, ale o wojskowej operacji specjalnej i nadal uważa, że ma przed sobą otumanione przez faszystów społeczeństwo ukraińskie, a za sobą nowoczesną, wyszkoloną i pełną zapału armię, która wykonuje swoje zadanie zgodnie z harmonogramem.

Spotkanie operacyjne Władimira Putina ze stałymi członkami Rady Bezpieczeństwa Rosji z 3 marca 2022 roku, po raz kolejny pokazało, że rosyjski prezydent jest całkowicie wyalienowany od otaczającej go rzeczywistości i nie ma realnej oceny sytuacji na Ukrainie. Według oceny Kremla „specjalna operacja wojskowa" przebiega bowiem: „ściśle według harmonogramu, zgodnie z planem, a wszystkie przydzielone zadania zostały pomyślnie rozwiązane".
Co gorsza, u Putina zaczynają być coraz bardziej widoczne objawy paranoi, które przejawiają się m.in. separacją od otoczenia oraz odrzucaniem realnych raportów na temat sytuacji z pola walki. To właśnie z powodu tej paranoi, pomimo prowadzenia wojny z Ukrainą, głównodowodzący siłami zbrojnymi nie zdecydował się na bezpośrednie spotkanie z podwładnymi i ograniczył się do wideokonferencji oraz wygłoszenia podsumowującego przemówienia.
W swoim wystąpieniu Putina potwierdził, że nie zamierza pogodzić się z meldunkami sytuacyjnymi przekazywanymi z pola walki, na temat strat oraz oporu Ukraińców. Nadal więc twierdzi, że rozpoczęta 24 lutego br. na Ukrainie specjalna operacja wojskowa ma na celu „ochronę naszego narodu w Donbasie i zapewnienie bezpieczeństwa naszej Ojczyzny". Putin starał się przy tym ograniczyć swoje oceny jedynie do rejonu Doniecka, tworząc w ten sposób wrażenie, że walki w innych ukraińskich obwodach w ogóle się nie odbywają. Jeżeli więc mówił o „sukcesach" swoich sił to wskazywał na takie miejscowości jak Czuginka w Obwodzie Ługańskim i Wołnowacha, Siewierodoniecka i Lisyczanska w Obwodzie Donieckim. Żadne inne miasto ukraińskie (w tym Kijów i Charków) nie zostały wymienione.
Na ile wycenia się w Rosji śmierć rosyjskiego żołnierza?
W swoim przemówieniu Putin w ogóle nie informował o stratach. Wspomniał jedynie o nadaniu pośmiertnie tytułu Bohatera Rosji kapitanowi Gadżimagomiedowowi z wojsk powietrzno-desantowych, za to że miał walczyć nawet po zranieniu i wysadził się w powietrze granatem razem z otaczającymi go Ukraińcami (co najprawdopodobniej jest nieprawdą). Stwierdził również, że „nasi żołnierze i oficerowie dążą do zapobieżenia stratom wśród ludności cywilnej i niestety sami ponoszą straty" (bez podania jakichkolwiek danych liczbowych).
Pociechą dla rodzin poległych żołnierzy ma być „przewidziana ustawą ochrona ubezpieczeniowa oraz jednorazowy zasiłek w wysokości 7 milionów 421 tys. rubli (obecnie około 68000 USD)". Każdemu członkowi rodziny poległego ma być wypłacane co miesiąc odszkodowanie pieniężne. Putin chce dodatkowo wprowadzić premię w wysokości 5 milionów rubli (około 46000 USD), dla każdego uczestnika specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie.
Zgodnie z obowiązującymi w Rosji ustawami cały personel wojskowy ranny w czasie operacji otrzyma odpowiednie płatności z tytułu ubezpieczenia i jednorazową premię. Żołnierze uznani z powodu ran za niezdolnych do służby wojskowej otrzymają jednorazowy zasiłek w wysokości 2 milionów 968 tysięcy rubli (około 27000 USD), a w przypadku niepełnosprawności - miesięczną rekompensatę pieniężną.
Dla Putina istnieje tylko rosyjski Donbas oraz „neonazistowska Ukraina"
Z przemówienia Putina przemawia coraz większa nienawiść do Ukraińców. W odniesieniu do nich używa więc określeń:
- „neonaziści, którzy drwią z więźniów i brutalnie ich zabijają";
- „formacje nacjonalistyczne i neonazistowskie – a wśród nich zagraniczni najemnicy, w tym z Bliskiego Wschodu, którzy chowają się za cywilami jak ludzka tarcza";
- „skrajni bandyci, którzy zamiast spełnić obietnice usunięcia sprzętu wojskowego z osiedli, z przedszkoli, szpitali, wręcz przeciwnie, przenoszą tam dodatkowo czołgi, artylerię i moździerze";
- neonaziści, którzy otworzyli też ogień do chińskich studentów, którzy próbowali opuścić Charków (i dwóch z nich miało zostać rannych);
Putin nadal uważa, że „część mieszkańców Ukrainy była zastraszana, część dało się oszukać nazistowskiej propagandzie nacjonalistycznej". Twierdzi, że ludność cywilna jest wykorzystywana przez „neonazistów" jako żywa tarcza. Według Putina w Donbasie „mieszkańcy budynków mieszkalnych są spychani na środkowe piętra budynków, a okna i ściany są wybijane na niższych piętrach, stawiają tam ciężki sprzęt, armaty, czołgi są wprowadzane, na dachach i na wyższych kondygnacjach umieszczane są karabiny maszynowe i snajperzy".
Putin twierdzi również, że rosyjskie wojsko stworzyło korytarze humanitarne we wszystkich strefach starć bez wyjątku oraz zapewniło transport, aby cywile, cudzoziemcy mieli możliwość udania się w bezpieczne miejsce. Jednak podkreślił, że „nacjonaliści na to nie pozwalają i ludzie są po prostu rzucani pod ostrzał".
Rosyjski prezydent potwierdził, że nie zna sytuacji, w jakiej znajdują się jego żołnierze i nie zdaje sobie sprawy, że duża część z nich nie chce walczyć poddając się lub porzucając sprzęt. Uważa za to bez zważania na realia, że wojskowi „działają odważnie, jak prawdziwi bohaterowie, walczą wytrwale, z pełnym zrozumieniem słuszności swojej sprawy, nawet po zranieniu pozostają w szeregach oraz poświęcają siebie, swoje życie, by ratować towarzyszy i cywilów".
Niestety po dziewięciu dniach walki Putin nadal twierdzi, że „na terytorium Ukrainy nasi żołnierze i oficerowie walczą o Rosję, o spokojne życie obywateli Donbasu, o denazyfikację i demilitaryzację Ukrainy, by żadna „antyrosja", tworzona przez Zachód latami tuż przy naszych granicach, nam nie zagrażała, w tym bronią jądrową, jak to miało miejsce w ostatnich czasach". I nic nie wskazuje na to, by przywódca Federacji Rosyjskiej planował w najbliższym czasie zmienić to stanowisko.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]