Reklama

Polityka obronna

Prezydent na MSPO: nie ma ceny, której nie warto zapłacić za niepodległość

Prezydent Duda podczas MSPO 2023.
Prezydent Duda podczas MSPO 2023.
Autor. Przemysław Keler/KPRP

Nie ma ceny, której nie warto zapłacić za wolność i niepodległość – powiedział prezydent Andrzej Duda, który wziął we wtorek udział w targach Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach.

Reklama

Szef MON Mariusz Błaszczak ocenił, że targi przyczyniają się do bezpieczeństwa Polski i całej wschodniej flanki NATO.

Reklama

„Wydarzenie, które dzisiaj już jest trzecim w Europie po targach londyńskich i paryskich, bez wątpienia czołowym w Europie Środkowej, cieszy się z roku na rok większym zainteresowaniem i wyraźnie przyczynia się do rozwoju gospodarczego i tego regionu, ale i całej Rzeczypospolitej" – powiedział prezydent.

Nawiązując do niedawnych obchodów rocznicy wybuchu II wojny światowej podkreślił, że kosztowała ona Polskę zniewolenie i powojenne zapóźnienie, a przede wszystkim życie 6 mln obywateli. „Dlatego dzisiaj, kiedy widzimy rodzące się niebezpieczeństwo za naszą wschodnią granicą, odradzający się imperializm, wiemy doskonale - nauczyła nas tego historia i doświadczenie - że nie ma takiej ceny, której nie warto zapłacić za to, by Polska była wolna, suwerenna i niepodległa, a Polacy mogli żyć bezpiecznie" – powiedział Duda.

Reklama

Zaznaczył, że „aby polski żołnierz nie musiał walczyć, musi być znakomicie uzbrojony".

„Cieszę się że te kieleckie spotkania przyczyniają się do wzmocnienia potencjału polskiej armii, do zakupów, które realizujemy, także do rozwoju polskiego przemysłu obronnego" – mówił prezydent.

Zapewnił, ze „nawet jeżeli kupujemy z zagranicy, staramy się, aby w każdym takim zakupie był polski element".

Zwrócił uwagę na rosnące wydatki na obronność, które w 2024 r. mają przekroczyć 4 proc PKB. „Planujemy w następnym roku wydanie 137 mld zł z budżetu Rzeczypospolitej na obronność" – powiedział, podkreślając, że wydatki zbrojeniowe mają być pokrywane także z Funduszu Obrony Narodowej.

Według prezydenta proces modernizacji technicznej „wydawał się na początku chaotyczny, ale dzisiaj widzimy pierwsze jego efekty".

Mam nadzieję, że obecna sytuacja i wydatki, które dzisiaj musimy czynić, jak i to wszystko, z czym mamy do czynienia tutaj, na tych wystawach, w efekcie przyczyni się do rozwoju gospodarki Rzeczypospolitej" – dodał prezydent.

Minister obrony Mariusz Błaszczak zwrócił uwagę, że tegoroczne targi są większe niż ubiegłoroczny, jubileuszowy MSPO, który był uznawany za rekordowy. „To jest niewątpliwie nasz wspólny sukces, który służy obronności RP, ale także bezpieczeństwu, pokojowi na wschodniej flance Sojuszu Północnoatlantyckiego" – powiedział.

„Kiedy w 2015 r. Andrzej Duda objął urząd prezydenta, kiedy powstał rząd PiS, zaczęliśmy realizację testamentu śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, w którym prezydent przestrzegał przed odradzającym się imperializmem rosyjskim. Realizacja tego testamentu polegała na wzmacnianiu polskich sił zbrojnych" – mówił szef MON.

Przypomniał kontrakty na pierwszą fazę programu Wisła, wyrzutnie HIMARS, samoloty F-35, czołgi Abrams, tureckie drony Bayraktar TB2, a także ubiegłoroczne umowy na koreańskie czołgi, armatohaubice i samoloty.

Dodał, że rozbudowa i modernizacja techniczna wojska to „najlepszy argument odstraszający agresora", a przyspieszenie nie byłoby możliwe bez ustawy o obronie ojczyzny, w prace nad którą zaangażował się wicepremier Jarosław Kaczyński jako szef komitetu ds. bezpieczeństwa i spraw obronnych Rady Ministrów.

„Bardzo się cieszę ze znakomitej współpracy z polskim przemysłem zbrojeniowym" – powiedział Błaszczak, dodając, że MON „wykorzystuje w całości moce produkcyjne" PGZ, a kontrakty zagraniczne wiążą się z inwestycjami w krajowy przemysł.

Szef MON, który wziął także udział w inauguracji roku szkolnego klas mundurowych, zwrócił uwagę, że oddziały przygotowania wojskowego liczą w tym roku 28 tys. kadetów, „młodych ludzi, którzy postanowili związać swoją przyszłość z Wojskiem Polskim", podczas gdy przed rokiem było to 20 tysięcy.

Na spotkaniu z uczniami podkreślił, że wybierając rodzaj wojsk, w jakim chcą służyć, mogą liczyć na nowoczesne uzbrojenie, w tym nowe czołgi z Korei Południowej i USA oraz systemy artyleryjskie.

„Ale nawet najnowocześniejsza broń nie będzie służyła obronie naszego kraju, jeśli nie będą się nią posługiwali patrioci, ludzie świetnie wyszkoleni, świetnie przygotowani. Takimi żołnierzami będą absolwenci szkół średnich, klas mundurowych" – powiedział.

Przypomniał, że absolwenci klas mundurowych mogą skorzystać z ułatwień przy wstępowaniu do wojska, przysługują im dodatkowe punkty przy rekrutacji na uczelnie wojskowe. „Niewątpliwie są ludźmi świadomymi tego zasadniczego obowiązku wzmacniania polskich sił zbrojnych. Dlaczego jest to ważne? Odpowiedź jest oczywista. Ze względu na zagrożenia związane z inwazją na Ukrainę, z próbą odtworzenia imperium przez obecnych władców Kremla. Mamy głębokie przekonanie, że najlepszą odpowiedzią na te zagrożenia jest wzmacnianie Wojska Polskiego, odstraszanie agresora, niedopuszczenie do tego, aby zaatakował nasz kraj" – mówił.

Powtórzył, że MON powołuje jednostki wojskowe, zwłaszcza na wschodzie kraju, nie tylko odtwarzając jednostki zlikwidowane, ale i formując nowe, jak batalion zmotoryzowany w podlaskim Kolnie, który ma wejść w skład nowej 1. Dywizji Piechoty Legionów.

„MSPO to wydarzenie, które wpisało się w europejską scenę największych wystaw, wydarzenie, bez którego nie wyobrażamy sobie w Polsce rozwoju przemysłu zbrojeniowego" – powiedział prezes PGZ Sebastian Chwałek.

Czytaj też

Wskazał na znaczenie targów w kontekście konfliktu na Ukrainie. „Polska, która graniczy z obszarem wojny, podejmuje olbrzymi wysiłek modernizacji sił zbrojnych. Od trzech, czterech lat modernizacja w Polsce w olbrzymi sposób przyspieszyła, ostatnie półtora roku to tempo niespotykane od dekad w całym naszym regionie" – mówił Chwałek

„Ale żeby polskie siły zbrojne były wyposażone w najnowocześniejszy sprzęt, ważne jest, aby rozwijał się też przemysł zbrojeniowy, szczególnie ten krajowy, zgromadzony w PGZ" – dodał.

Według prezesa Targów Kielce Andrzeja Mochonia „jesteśmy świadkami radykalnej zmiany w podejściu do wydatków na zbrojenia, które są i będą konieczne; to powoduje ogromne zainteresowanie naszymi targami".

Czytaj też

Prezydent Kielc Bogdan Wenta podkreślał, że wzrost imprezy, a tegoroczny wynik – ponad 700 wystawców – „pokazuje, jak ważny element dzisiejszego życia, nie tylko w UE, ale i globalnie, stanowi obronność".

List do uczestników targów wystosował prezes PiS Jarosław Kaczyński. „W obliczu rosyjskiej pełnoskalowej barbarzyńskiej agresji na Ukrainę oraz działań hybrydowych na naszej wschodniej granicy nie trzeba już, mam nadzieję, nikomu tłumaczyć, jak ważne są sprawy bezpieczeństwa, a zatem i tego typu targi" – napisał Kaczyński w piśmie odczytanym przez wiceminister sportu i turystyki Krystynę Krupkę.  

„Wierzę głęboko, że targi przyczynią się zarówno do unowocześnienia i doposażenia naszej armii, jak i do rozwoju naszego przemysłu obronnego, w tym PGZ" – dodał prezes PiS.

Przytoczył słowa swojego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który „przestrzegał, że na armii nie wolno oszczędzać". „Niestety nie każdy chciał wziąć sobie te słowa do serca, dziś musimy nadrabiać w trybie przyspieszonym zaległości. Zwiększyliśmy wydatki na obronność, zintensyfikowaliśmy proces rozbudowy i modernizacji naszego wojska. Jednocześnie odbudowujemy to, co zniszczyli nasi poprzednicy" – napisał prezes PiS, nawiązując do odtwarzania zlikwidowanych jednostek wojskowych.

Reklama

Komentarze (3)

  1. Mireq

    "nie ma ceny, której nie warto zapłacić za niepodległość" -i to prawda, byle nie traktować tych wydatków jak okazja do lewych zarobków.

  2. rwd

    Zbrojenia Polski i innych sąsiadów Rosji są konieczne ale niewystarczające. Drugą ważną sprawą jest stały nacisk na USA i szeroko rozumiany Zachód do wprowadzenia izolacji Rosji na każdym polu - gospodarczym, politycznym, sportowym, naukowym, komunikacyjnym i in. Państwa Trójmorza mają tu dużą rolę do odegrania.

  3. Thorgal

    "Prezydent na MSPO: nie ma ceny, której nie warto zapłacić za niepodległość..." Za takie słowa na pewno przyjdzie nam zapłacić, wysoką cenę..

Reklama