- Wiadomości
- Przegląd prasy
Poniedziałkowy przegląd mediów: negocjacje w sprawie K2; kluczowy miesiąc wojny
Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności.

Autor. Paweł Bejda/X
Jacek Perzyński, Puls Biznesu: Negocjacje w sprawie czołgów K2 przeciągną się do nowego roku
Realny termin podpisania z PGZ umowy nr 2 to styczeń - twierdzi Junmo Seo, prezes Hyundaia Rotem Europe i wiceprezes Hyundaia Rotem Company. Informuje, jakie elementy spolonizowanych czołgów, czyli K2PL, mogą powstawać w polskich zakładach. W trakcie politycznego zamieszania na szczytach władzy w Korei Południowej lokalne media podały, że podpisanie przez firmę Hyundai Rotem i Polską Grupę Zbrojeniową (PGZ) umowy wykonawczej nr 2, m.in. na kolejne 180 czołgów K2, w tym w wersji spolonizowanej (K2PL), nie nastąpi przed końcem roku.
Przypomnijmy: w umowie ramowej Koreańczycy zgodzili się na transfer technologii i produkcję w Polsce 500 z 1000 czołgów. Pierwotnie umowa nr 2 miała być dopięta na początku 2023 r., jednak nie udało się zakończyć negocjacji do październikowych wyborów, a nowa władza zawiesiła prace i wszczęła audyt. Rozmowy wznowiono w lipcu, a podpisanie umowy miało nastąpić najpóźniej w grudniu.
„Nadal prowadzimy negocjacje z PGZ i jesteśmy już praktycznie na finiszu. Dążymy do podpisania umowy jeszcze w grudniu, jednak realnym scenariuszem jest styczeń 2025 r.” – mówi Junmo Seo, prezes Hyundaia Rotem Europe i wiceprezes Hyundaia Rotem Company. W związku z tym, że druga umowa jeszcze nie została zawarta, wciąż nie jest pewne, gdzie będą produkowane K2PL i które polskie firmy wezmą udział w transferze technologii z Korei.
Rusłan Szoszyn, Rzeczpospolita: Trwa decydujący etap wojny Rosji z Ukrainą. „Putin postawił wszystko na jedną kartę"
Im bliżej inauguracji Donalda Trumpa, tym mocniej naciera rosyjska armia na wschodnim froncie wojny z Ukrainą. Z doniesień ukraińskiego sztabu generalnego wynikało w niedzielę, że najostrzejsze walki obecnie trwają w okolicy oddalonych od siebie o 40 km miejscowości Pokrowsk i Kurachowe w obwodzie donieckim. Okupując te miejscowości, Rosjanie na tym odcinku frontu znaleźliby się prawie na granicy z obwodem dniepropietrowskim.
Natarcie armii Putina trwa też w wielu innych miejscach Donbasu, ale atakują też w obwodzie charkowskim. Ukraińska armia informuje również o „brutalnych walkach” w rosyjskim obwodzie kurskim, gdzie Ukraińcy dotychczas stracili już połowę zajętego podczas sierpniowej ofensywy terytorium. Armia Putina naciera. Dlaczego Kijów nie rozszerza mobilizacji? –
„Mówiąc szczerze, jeżeli obecnie istotnie nie zmieni się sytuacja z uzupełnieniem szeregów armii, to perspektywy Kurachowa i znajdującej się obok drogi są kiepskie. Mamy wiele problemów, ale kluczowy jest taki, że nie ma komu walczyć” – komentował ostatnio w rozmowie z ukraińskim portalem NW Ewhen Dykyj, weteran wojny ukraińsko-rosyjskiej i były dowódca batalionu Ajdar. Wielu ukraińskich ekspertów od miesięcy mówi o potrzebie rozszerzenia mobilizacji nad Dnieprem, obniżenia wieku mobilizowanych (na front nie są obecnie wysyłani mężczyźni w wieku 18–24 lata). Władze w Kijowie namawiała do tego również administracja Białego Domu. Na razie bezskutecznie. Prezydent Wołodymyr Zełenski odrzuca obecnie taką możliwość i mówi o potrzebie „zachowania młodego pokolenia”.
Przemysław Ciszak, Money.pl: Obalenie Asada otwiera drogę Erdoganowi. Pomoże ambitnym planom Turcji
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan może najbardziej skorzystać na obaleniu reżimu Basza al-Asada w Syrii. Nie tylko umacnia to jego wpływy w regionie, ale umożliwia mu realizację ambitnych planów budowy wielkiego hubu gazowego.
Turcja od początku konfliktu w Syrii popierała opozycyjne grupy, a sam prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan wielokrotnie nazywał wspieranego przez Rosję Baszara al-Asada rzeźnikiem, mordercą i terrorystą. Obalenie rządów Asada Turcja przyjęła z zadowoleniem. Zaoferowała pomoc nowym władzom i już dwa dni później otworzyła ambasadę w Damaszku. Nieoficjalnie to właśnie Erdogana wskazuje się jako „szarą eminencję”, która miała stać za sukcesami armii HTS, czyli islamistycznej grupy Hajat Tahrir asz-Szam pod wodzą Abu Muhammada al-Dżaulaniego oraz sponsorowanej przez Turcję Syryjskiej Armii Narodowej, tak pod Aleppo, jak i w zdobyciu Damaszku.
Turcja już teraz odgrywa sporą rolę w regionie. Przez dwie nitki eksportowe TurkStream transportuje 14 mld m sześc. gazu do Europy. Maksymalna przepustowość tego szlaku to 32 mld m sześc. Rozważa również rozbudowę gazociągu TANAP, aby dostarczać gaz przez Bułgarię do Serbii, a dalej na Węgry. Ankara rozwija także swoje magazyny i negocjuje z Turkmenistanem nowe dostawy, które mogłyby płynąć przez Turcję do Europy, ale też prowadzi rozmowy z USA ws. dostaw skroplonego gazu ziemnego LNG.
Paweł Kryszczak, Gazeta Polska Codziennie: Trump utrzyma wsparcie wojskowe dla Ukrainy
Prezydent elekt USA Donald Trump nie ma zamiaru wstrzymywać pomocy wojskowej dla Ukrainy - informuje brytyjski dziennik „Financial Times”. 47. prezydent Stanów Zjednoczonych będzie ponadto zabiegał o to, aby sojusznicy z NATO wydawali na obronę co najmniej 5 proc. PKB. Od momentu pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę z lutego 2022 r. Stany Zjednoczone przeznaczyły 61,4 mld dolarów na dozbrojenie strony ukraińskiej. Połowa tego wsparcia została zapewniona przez fundusz Ukrainę Security Assistance Initiative (USAI), reszta trafiła za sprawą prezydenckiej inicjatywy Presidential Drawdown Au-thority (PDA).
Niedawno pojawiły się informacje o tym, że ustępująca administracja Joego Bidena przygotowuje ostatni pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy o wartości 1,2 mld dolarów, w którego skład wejdą m.in. systemy obrony powietrznej i amunicja artyleryjska. Donald Trump, który zostanie zaprzysiężony na 47. prezydenta USA już w styczniu, ma zamiar kontynuować politykę wsparcia Ukrainy, która walczy z Rosją.
Prezydent elekt Stanów Zjednoczonych ma zamiar nakłonić sojuszników z NATO do zwiększenia wydatków na obronę do poziomu aż 5 proc. PKB. W 2014 r. podczas szczytu NATO w walijskim Newport państwa członkowskie Sojuszu Północnoatlantyckiego zobowiązały się do podniesienia wydatków na obronę do pułapu co najmniej 2 proc. do roku 2024. W czerwcu br. opublikowano dane świadczące o tym, że 23 państwa NATO spośród 32 wydawały na obronność co najmniej 2 proc. PKB. Wśród największych zwolenników zwiększenia wydatków na zbrojenia są nowy sekretarz generalny NATO Mark Rutte oraz prezydent RP Andrzej Duda.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]