Reklama

Polityka obronna

Poniedziałkowy przegląd mediów; Legion Ukraiński na razie na papierze; Czy Polska nie wpuści Ukrainy do UE z powodu Wołynia?

Autor. Генеральний штаб ЗСУ / General Staff of the Armed Forces of Ukraine/ Facebook

Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności.

Jerzy Haszczyński:Rzeczpospolita:„Czy Polska nie wpuści Ukrainy do UE z powodu Wołynia?” „Ukraina ma nowego szefa dyplomacji. Poprzedni zbulwersował Polaków wypowiedzią o Wołyniu, ale nie dlatego odszedt ze stanowiska. Mówii to, co myślą elity ukraińskie. Nowy minister Andrij Sybiha zna Polskę, tu wiele lat pracował jako dyplomata, zna polski. I pierwszą rozmowę telefoniczną w nowej roli odbył z Radosławem Sikorskim.

Wie też, jaką burzę wywołał jego poprzednik Dmytro Kułeba na Campusie Polska Przyszłości swoją odpowiedzią na pytanie o to, kiedy będą możliwe ekshumacje ofiarna Wołyniu. Kułeba zrównał ludobójstwo wołyńskie z akcją „Wisła” - powojennymi wysiedleniami tysięcy Ukraińców z południowo-wschodniej Polski, które to terytorium uznał na dodatek za ukraińskie.

Nie zrobił tego, dlatego że taki jest jego osobisty pogląd - różny od poglądu władz i elit ukraińskich. Nie, jako doświadczony dyplomata wyraził stanowisko władz. A jest ono raczej zbieżne ze stanowiskiem elit, wśród intelektualistów ukraińskich bowiem trudno dostrzec skłonność do uznania zbrodni wołyńskiej za ludobójstwo, którym niewątpliwie była. Takie było też oficjalne stanowisko Polski ponad dwie dekady temu. „Żaden cel ani żadna wartość, nawet tak szczytna jak wolność i suwerenność narodu, nie może usprawiedliwiać ludobójstwa, rzezi cywilów, przemocy i gwałtów, zadawania bliźnim okrutnych cierpień. (…) i my, i wy - powinniśmy odróżniać jasne karty historii od ciemnych” - powiedział prezydent Aleksander Kwaśniewski w 2003 roku w Porycku (teraz to ukraińska Pawliwka). Obok niego stał prezydent Ukrainy Leonid Kuczma.”

Reklama

Michał Potocki: Dziennik Gazeta Prawna:„Legion ukraiński na razie na papierze” „Dwa miesiące temu prezydent Ukrainy Wołodymyr Żeleński zapowiedział powołanie oddziału złożonego z Ukraińców mieszkających na emigracji, głównie nad Wisłą. Jednostkę miało przeszkolić Wojsko Polskie. Warszawa była gotowa rozpocząć szkolenia już odi sierpnia, ale Ukraińcy nie rozpoczęli jeszcze rekrutacji. Wbrew słowom ministra Radosława Sikorskiego, który jeszcze w lipcu mówił o kilku tysiącach zarejestrowanych ochotników.Minister został wprowadzony w błąd lub padł ofiarą głuchego telefonu. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Żeleński podczas lipcowej wizyty w Warszawie zapowiedział powołanie Legionu Ukraińskiego. Jednostka miała zrzeszać ochotników spośród Ukraińców przebywających na stałe w Polsce i innych krajach Europy, a przeszkolić miało ją Wojsko Polskie. Po dwóch miesiącach Kijów wciąż nie rozpoczął formalnej rekrutacji. 11 lipca szef dyplomacji Radosław Sikorski podczas Forum Publicznego NATO w Waszyngtonie mówił o kilku tysiącach Ukraińców, którzy zdążyli się zarejestrować. Na te słowa masowo powoływały się ukraińskie media. Minister został jednak wprowadzony w błąd. Koncentrujemy się na tym, aby na początku sierpnia wszystko zadziałało - mówił 25 lipca agencji Ukrinform Wasyl Zwarycz, który podczas zawierania umowy był ambasadorem w Polsce, a obecnie pełni identyczną funkcję w Czechach. Byliśmy gotowi rozpocząć szkolenia 1 sierpnia. Podtrzymujemy tę gotowość - zapewnia nas wiceminister obrony Paweł Zalewski. Podczas wizyty Żeleńskiego 8 lipca podpisano porozumienie o współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa, które przewiduje kontynuowanie szkoleń przez Polaków. „W procesie szkoleń będą mogli uczestniczyć obywatele Ukrainy czasowo przebywający w Polsce i innych państwach. Uczestnicy uzgodnią procedurę naboru, szkoleń, obsady kadrowej, zapewnienia uzbrojenia, sprzętu wojskowego i amunicji, a także wsparcia socjalnego i finansowego w odniesieniu do osób uczestniczących, jak również status ich pobytu na terytorium RP” - czytamy. Polska była gotowa rozpocząć szkolenia ochotników od 1 sierpnia. Ukraina jeszcze nie rozpoczęła ich rekrutacji. Realizacja tego założenia nie wymaga wielkich przygotowań. Od 2022 r. przeszkoliliśmy tysiące ukraińskich żołnierzy. W praktyce jedyna różnica polega na tym, że tym razem mieliby to być ochotnicy mieszkający poza Ukrainą mówi jeden z rozmówców.”

bankier.pl:„Rosyjski dron rozbił się na wschodzie Łotwy. NATO komentuje” „Rosyjski dron rozbił się wczoraj we wschodniej Łotwie, trwa śledztwo w tej sprawie – poinformował w niedzielę na platformie X prezydent kraju Edgars Rinkeviczs. Ukraina wezwała swoich partnerów do wspólnego wykorzystania sił obrony powietrznej przeciwko Rosji.Do zdarzenia doszło w rejonie miasta Rezekne (Rzeżyca). Według wstępnych danych dron wleciał w łotewską przestrzeń powietrzną z terytorium Białorusi, napisał prezydent. Wojsko i policja prowadzą dochodzenie w sprawie incydentu. Siły zbrojne Łotwy powiadomiły o nim państwa członkowskie NATO, podało ministerstwo obrony. Wlot drona na terytorium Łotwy został wykryty przez siły zbrojne Łotwy, które monitorowały jego ruch i zlokalizowały miejsce katastrofy - wyjaśniło. Dowódca sił zbrojnych Leonids Kalninsz powiedział agencji prasowej LETA, że dron wleciał w łotewską przestrzeń powietrzną we wczesnych godzinach porannych w sobotę i został natychmiast wykryty przez wojsko. Dowództwo sił zbrojnych nie podaje szczegółów na temat lokalizacji i okoliczności upadku drona.”

Reklama

Andrzej Grochowina: gazeta.pl:„Rząd chce wydać miliardy na obronność. Analityk: Nigdy nie zbliżono się do 100 proc. założeń” ” 186 mld zł - tyle rząd planuje przeznaczyć na obronność w 2025 roku. Środki zostały uwzględnione w budżecie oraz pozabudżetowym Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych. Za sprawą tego ostatniego finalna kwota może okazać się jednak niższa. W rozmowie z PAP analityk Tomasz Dmitruk zwrócił uwagę, że zrealizowanie środków z Funduszu „nigdy się nawet nie zbliżyło do 100 proc. założeń”. 28 sierpnia rząd przyjął projekt ustawy budżetowej na 2025 rok. Tego samego dnia wiceminister obrony narodowej Stanisław Wziątek potwierdził, że w przyszłym roku państwo zamierza wydać na obronność rekordową kwotę blisko 186 mld zł, co stanowiłoby ok. 4,7 proc. PKB. Wydatki te zostały ujęte w projekcie budżetu oraz pozabudżetowym Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych (FWSZ). Specjalistyczny portal Defence24 już wtedy zwracał jednak uwagę, że realizacja całości wydatków z tej ostatniej puli może okazać się niemożliwa.”

Przemysław Juraszek: wp.pl:„Niemcy powiedziały tak. Rzeka pancerna trafi do Ukrainy” „Niemiecki minister obrony Boris Pistorius ogłosił, ze Niemcy przekażą Ukrainie kolejnych 12 armatohaubic Panzerhaubitze 2000 oraz przy współpracy z Holandią i Danią do Ukrainy trafi też 77 czołgów Leopard 1A5. Jak podaje portal Welt decyzja została podjęta podczas rozmów grupy Ukraine Defense Contact Group (UDCG) prowadzonych w bazie Ramstein 16 sierpnia 2024 roku. Niemiecki minister obrony Boris Pistorius przekazał, że połowa z deklarowanych Panzerhaubitze 2000 wartych 2250 mln euro trafi do Ukrainy jeszcze w 2024 roku, a 77 czołgów Leopard 1A5 najszybciej jak to możliwe. W przypadku czołgów partnerami Niemiec są Holandia oraz Dania, które zapewne będą odpowiadać za bazę szkoleniową, jak dotąd miało to miejsce. Parę miesięcy temu informowaliśmy np. o wykorzystaniu w szkoleniu Ukraińców czołgów pochodzących z duńskich muzeów pancernych. 12 sztuk PzH-2000dołączy do już działających w Ukrainie 27 egzemplarzy PzH-2000 pochodzących z Niemiec, Holandii i Włoch. Niemieckie armatohaubice są najbardziej zaawansowaną maszyną tego typu w Ukrainie, oferującą bardzo dobrą mobilność, najwyższy poziom ochrony załogi i doskonałe parametry ognia. Jednakże z drugiej strony są to też najbardziej skomplikowane maszyny, które potrzebują znacznie więcej troski i są w stanie gorzej znieść trudy wojny niż np. mniej zaawansowane polskie Kraby. Te też pozwalają razić cele z podobnym skutkiem, a dużo rzadziej przebywają poza linią frontu na naprawach.”

Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. Był czas_3 dekady

    Legiony to niech sobie Ukraińcy tworzą u siebie. Możemy im dostarczyć "ochotników" którzy rozrabiają na terenie Polski. Na początek 1260 skazanych i przebywających na nasz koszt w aresztach.

  2. user_1050711

    Więc przyjmijcie Państwo Ukrainę do wspólnego rynku oraz przyjmijcie walutę Euro... a wpadniecie w takie bagno gospodarcze, że nawet wszystkie razem ciągniki artyleryjskie całego NATO, już Was z niego, w tym pokoleniu, nie wyciągną. Co nie znaczy jednak, że Ukrainie poprawi się, gdyż tam te gigantyczne areały uprawiać będą drony. Ludzie pozostaną bezdomni, faktycznie wyrzucani na emigrację. Pamiętam, byliśmy w GR ogromnymi entuzjastami przyłączenia Bułgarii/Rumunii. Po ich wejściu do UE, ceny skupu najdroższych mięs, czyli owiec i kóz spadły z 8 do 1 Euro/kg, ale ceny detaliczne i tak od tego nie spadły. Zarobili pośrednicy, zgadnijcie w jakim położeniu znaleźli się greccy hodowcy ? ... zjadły ich banki. - a Wy myślicie może, że to tylko zboże ?

    1. user_1050711

      Albo to: Dozbrajacie Ojczyznę, dzięki masowym obligacjom? Otóż gdy grecka gospodarka hulała na wysokich obrotach, PKB i jeszcze przy umiarkowanym długu, gospodarstwa domowe zadłużone były niemal najmniej w UE, przyjęliśmy Euro. Nie sądziliśmy, że EBC wtrąci się nawet do prywatnych weksli. W Grecji były to czeki z przyszłą datą, a bank zna swych klientów, wie ile komu, jakich może wydać blankietów. Płaciły tak firmy między sobą, wszędzie i wszystkie. Było to extra 300 mld Euro w szybkim obrocie. EBC uznał, że to „tykająca bomba” itd, drastycznie ograniczono... w ten sposób wycofano z obiegu setki miliardów, dodatkowo uciekło z Grecji, w walucie euro było to już proste, około 700 mld Euro – co za potężne kwoty ! I wybuchł kryzys, polegający dokładnie na braku środka płatniczego. Gdyż decydowały już Franfurt i Bruksela, a nie znający każdego swego klienta bank lokalny, ani znający swój rynek grecki bank emisyjny. A podatek inflacyjny odpływa już do Frankfurtu, zamiast do Aten.

  3. Rozczochrany74

    Czyli przyznano w końcu w polskich mediach że Ukraińcy mają roszczenia terytorialne do polskich ziem, w przeciwieństwie do Rosji która takowych nie ma. Na dodatek ich interesy są całkiem rozbieżne z naszymi i Ukraińcy szybko dogadają się przeciwko Polsce z Niemcami, którzy także myślą o zachodnich polskich ziemiach. .Czyli prawdopodobnie Ukraińska armia zaatakuje Polskę, jeśli przetrwa wojnę z Rosją. by odebrać nam wschodnie ziemie a ich piąta kolumna w postaci kilkumilionowej imigracji już tu jest. Tak naprawdę w Polskim interesie jest by Ukraina nie przetrwała tej wojny albo stała się państwem małym, słabym i upadłym. Mniejszym od Białorusi które nie będzie niebezpieczne dla Polski.

  4. xdx

    Co do Leo 1 to FFG i MTU i ZF będą opracowywać Power pack na bazie silnika od Boxera. Bo jak się okazało jest zapotrzebowanie i sporo tego się jeszcze turla.

Reklama