Reklama

Polityka obronna

Poniedziałkowy przegląd mediów; Krytyczna sytuacja w Pokrowsku; Na fabrykę amunicji potrzeba do 2,5 miliarda złotych

Autor. Генеральний штаб ЗСУ / General Staff of the Armed Forces of Ukraine/ Facebook

Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności.

Wojciech Czuchnowski: Gazeta Wyborcza:„Co skasował Dworczyk?” „Prokuratura chce postawić Michałowi Dworczykowi, byłemu szefowi kancelarii premiera, zarzuty „działania na szkodę interesu publicznego, tj. czynu z art. 231 § 1 kk, a także przestępstwa utrudniania postępowania karnego Prokuratury Okręgowej w Warszawie (…) w śledztwie dotyczącym przełamania zabezpieczeń i uzyskania nieuprawnionego dostępu do zawartości prywatnej skrzynki mailowej, a następnie publikacji tych zawartości”.

Sprawa od początku - czyli od wybuchu afery mailowej - była ewidentna. I tylko fakt, że za rządów PiS prokuratura miała tu związane ręce, sprawił, że Dworczyk już wcześniej nie dostał zarzutów. Musiałyby one objąć zresztą nie tylko Dworczyka, ale także całą ekipę związaną z Morawieckim. Sam premier i jego doradcy konsekwentnie omijali chronioną pocztę w domenie gov.pl, posługując się prywatnymi mailami. W korespondencji ujawnianej już czwarty rok przez różne wcielenia Poufnej Rozmowy (blokowana przez służby zmieniała domeny, dalej nie wiadomo, kto za nią stoi) widać, że nawet jeśli urzędnicy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów lub ministrowie wysyłali maile ze skrzynek służbowych, to Dworczyk i Mateusz Morawiecki i tak przekazywali je dalej (np. do grupy doradców) kanałem prywatnym. Jak się później okazało, Dworczyk w przypadku swojego konta na WP.pl nie korzystał nawet z tych zabezpieczeń, jakie oferował operator domeny (czyli np. podwójnego weryfikowania). Teraz prokuratura zarzuca mu: „niedopełnienie obowiązków \[w związku z posługiwaniem się\] niecertyfikowaną i niezabezpieczoną prywatną skrzynką mailową do prowadzenia korespondencji w zakresie realizacji zadań służbowych wynikających z pełnionych funkcji, mających znaczenie dla bezpieczeństwa publicznego i prawidłowego funkcjonowania organów państwa, w tym zawierającej: informacje niejawne, zagadnienia dotyczące obronności i bezpieczeństwa państwa, zagadnienia związane ze służbami specjalnymi, zagadnienia dotyczące bezpieczeństwa teleinformatycznego, zagadnienia dotyczące spraw gospodarczych i COYID-19, zagadnienia dotyczące relacji zagranicznych i stosunków międzynarodowych”. Treść zarzutów ostatecznie potwierdza prawdziwość danych publikowanych przez Poufną Rozmowę. Oraz zaprzecza temu, co mówili Dworczyk i Morawiecki: że korespondencja nie dotyczyła zagadnień z zakresu funkcjonowania i bezpieczeństwa państwa.”

MACIEJ MIŁOSZ:Rzeczpospolita:„Na fabrykę amunicji potrzeba do 2,5 miliarda złotych - rozmowa z Pawłem Poncyliuszem” „Rozmawiamy tylko z tymi partnerami, którzy zgadzają się na pełen transfer licencji. To polska strona ma decydować, gdzie amunicja będzie sprzedawana i jak duża będzie produkcja mówi Paweł Poncyljusz, prezes Polskiej Amunicji.Gdzie jest fabryka spółki Polska Amunicja? Jest w przygotowaniu. Deklarujemy uruchomienie pełnej produkcji amunicji 155 mm w ciągu trzech lat od podpisania umowy z MON. Polska Amunicja jako spółka składa się z inwestorów prywatnych, z których każdy ma doświadczenie w produkcji na rzecz Wojska Polskiego. Grupa WB produkuje rocznie np. kilka tysięcy sztuk amunicji typu Warmate, a Ponar Wadowice elementy hydrauliczne do pojazdów opancerzonych oraz elementy metalowe do uzbrojenia. My już dziś jesteśmy gotowi do uruchomienia produkcji niektórych elementów. Oczywiście powstanie fabryki amunicji będzie wymagało transferu technologii i zakupu licencji. Dlatego rozmawiamy o jej pozyskaniu dla procesów produkcyjnych m.in. zapalnika, gazogeneratora czy produkcji skorupy. Już dziś Ponar jest w stanie produkować zapalnik czy skorupę. Obecnie te zdolności są rozproszone w wielu miejscach, a nie w jednym kompleksie, w jednej fabryce. Umowa spółki Polska Amunicja zakłada, że poza kompetencjami technicznymi prywatni udziałowcy deklarują 100 mln zł własnych pieniędzy na budowę fabryki.Pan mówi o podmiotach prywatnych. Ale większościowy udziałowiec państwowy, Agencja Rozwoju Przemyślu, w odpowiedzi ma pytania „Rzeczpospolitej” stwierdziła, że „projekt Polska Amunicja w takim kształcie nie gwarantuje I nie zabezpiecza w wystarczającym stopniu realizacji kluczowych celów -ani takich jak budowa fabryki, ani zapewnienia szybkiego dostarczenia polskiej armii tanich, bo produkowanych w Polsce pocisków 155 mm, ani niezbędnej kontroli państwa, w tym Skarbu Państwa nad całym tym procesem”. Co pan na to? To nieprawda. Państwo ma kontrolę nad tą spółką. Członek zarządu powołany przez ARP jest odpowiedzialny za finanse i dokonuje wszystkich akceptacji przelewów, a większość członków Rady Nadzorczej wraz z przewodniczącym należy do ARP. RN ma wgląd w każdy dokument. Zarząd może samodzielnie decydować o wydatkach na kwotę do 24 tysięcy złotych, na wszystkie inne musi dostać akceptację RN, gdzie przedstawiciele ARP mają większość.”

Reklama

Jacek Liziniewicz: Gazeta Polska Codziennie:„Rząd bezradny wobec rosyjskiego drona” „Już tydzień trwają poszukiwania niezidentyfikowanego obiektu powietrznego, który 26 sierpnia br. o godz. 6.43 naruszył przestrzeń powietrzną RP. Narazie niczego nie znaleziono. Nie wiem, dlaczego dzisiaj już nie słyszę od mainstreamowych dziennikarzy pytań o dymisję ministra obrony narodowej. Przecież chcieli narzucać takie standardy, gdy ministrem był Mariusz Błaszczak. Wszyscy politycy wychodzili na mównicę, PO, PSL, Lewica krzyczały o dymisjach. Niech teraz pokażą swoje standardy - mówi nam Waldemar Andzel, poseł PiS zasiadający w sejmowej komisji służb specjalnych. Niezidentyfikowany obiekt wleciał na terytorium Polski o godz. 6.43 na wysokości ukraińskiego miasta Czerwonogród. Po chwili jednak zanikł na radarach w rejonie gminy Tyszowce na południe od Hrubieszowa. Analiza trajektorii lotu, wysokości i prędkości, z jaką się ten obiekt poruszał - według przypuszczeń wojska - pozwala domniemywać, że był to bezzałogowy statek powietrzny, np. typu Shahed, jakiego używają Rosjanie, atakując Ukrainę. Informacja szybko przeniknęła do mediów, ale obiektu nie udało się znaleźć mimo szeroko zakrojonych działań. W weekend znowu poszukiwało go kilkuset żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej.”

Łukasz Pacholski: Wprost:„Husarze w silnej koalicji” „28 sierpnia w zakładach amerykańskiej korporacji Lockheed Martin, które mieszczą się w Fort Worth w stanie Teksas, odbyła się uroczystość publicznej prezentacji pierwszego egzemplarza wielozadaniowego samolotu bojowego F-35A Lightning II zamówionego przez Polskę. To kolejny element programu wzmocnienia polskiego lotnictwa wojskowego, które zapoczątkowano w styczniu 2020 roku. Data prezentacji maszyn nie była przypadkowa - 28 sierpnia przypadało Święto Lotnictwa Polskiego. Na połączenie obu wydarzeń zabiegała strona polska, sam samolot został ukończony kilka dni wcześniej - rozpędzona linia montażu ostatecznego w Fort Worth dostarcza rocznie ponad sto F-35 różnych wersji, a montaż egzemplarza o fabrycznym oznaczeniu AZ-01 rozpoczął się na wiosnę bieżącego roku. Polska jest dwunastym państwem, które zakupiło samoloty powyższego typu - międzyrządowa umowa pomiędzy władzami w Warszawie oraz Waszyngtonie została zawarta 31 stycznia 2020 roku w Dęblinie. W jej ramach Ministerstwo Obrony Narodowej zakupiło 32 samoloty F-35A Lightning II wraz z pakietem logistycznym i szkoleniowym.”

Reklama

bankier.pl:„Izraelski szef MON wzywa do umowy z Hamasem w sprawie uwolnienia zakładników” „Minister obrony Izraela Joaw Galant wezwał w niedzielę premiera Benjamina Netanjahu do jak najszybszego zawarcia z Hamasem umowy o zawieszeniu broni, która pozwoli na uwolnienie zakładników przetrzymywanych w Strefie Gazy. W niedzielę nad ranem sprowadzono zwłoki sześciu porwanych Izraelczyków. „Jest już za późno dla uprowadzonych, którzy zostali zamordowani z zimną krwią, ale zakładnicy, którzy wciąż są w rękach Hamasu muszą zostać sprowadzenie do domów” - napisał Galant w mediach społecznościowych. Minister obrony wezwał gabinet bezpieczeństwa do natychmiastowego wycofania się z podjętej w czwartek wieczorem decyzji o utrzymaniu obecności izraelskich żołnierzy w tzw. korytarzu filadelfijskim, czyli pasie przygranicznym między Strefą Gazy a Egiptem. Kontrola nad tym szlakiem pozostaje od tygodni jednym z głównych punktów spornych w negocjacjach o zawieszeniu broni między Hamasem a Izraelem. Netanjahu naciska na utrzymanie tam sił izraelskich, czemu stanowczo sprzeciwia się zarówno Hamas, jak i Egipt. Według izraelskiego premiera wojsko musi kontrolować korytarz, by zapobiegać przemytowi broni dla Hamasu. Galant i establishment bezpieczeństwa od dawna sugerowali, że istnieją inne sposoby zabezpieczenia granicy Strefy Gazy, a przedłużanie negocjacji zagraża wciąż pozostającym przy życiu zakładnikom.”

bankier.pl:„Szef MON: pamiętamy rachunek krzywd, który nie został uregulowany” „Pamięć i tożsamość są w nas, idziemy do przodu z optymizmem, ale też z przestrogą. Pamiętamy rachunek krzywd, który nie został uregulowany” - powiedział w Krakowie wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz w 85. rocznicę wybuchu II wojny światowej. W niedzielę minister obrony wziął udział w modlitwie i Apelu Pamięci na cmentarzu Rakowickim, przy pomniku Żołnierzy Września i Armii „Kraków”.Szef MON akcentował, że 1 września na Westerplatte, w Wieluniu i w innych miejscach w Polsce, co roku upamiętniana jest rocznica wybuchu II wojny światowej, „gdy w bestialski sposób, o świcie zostaliśmy zaatakowani przez naszego sąsiada, przez Niemcy”. „Atak z zachodu, a za chwilę ze strony Związku Radzieckiego – to wszystko jest w nas, to nie jest coś, co przeminęło, to nie jest coś, o czym można zapomnieć, o tym nigdy nie wolno zapomnieć” - wskazał Kosiniak-Kamysz. W swoim przemówieniu podkreślił, że „patriotyzm jest naszym obowiązkiem i naszym wielkim przywilejem”. „Od nas zależy, czy będziemy z tego korzystać w umiejętny sposób, żeby błędów minionych pokoleń nie powtórzyć” - powiedział.

Wicepremier zaznaczył, że „to nie jest tylko pamięć o historii, ale też przestroga na przyszłość”.

„Zmieniamy armię, dokonujemy największych zakupów, mamy dziś największy budżet w NATO. Ale bez wspólnoty narodowej to nie wystarczy” - podkreślił Kosiniak-Kamysz.

Dodał, że „pamięć i tożsamość jest w nas” i idziemy do przodu z optymizmem, ale też z przestrogą minionych lat. „Pamiętamy rachunek krzywd, który nie został uregulowany i wciąż żyje wielu tych, którzy sami doświadczyli okrucieństwa wojny. W każdej polskiej rodzinie są spadkobiercy tych, którzy wtedy zginęli” - powiedział minister.

Wspomniał także o kapralu Wojska Polskiego Piotrze Konieczce, który - jak mówił - był pierwszą ofiarą II wojny światowej. „To żołnierz, który bronił strażnicy granicznej niedaleko Piły. O 1:40 został zastrzelony przez niemieckiego najeźdźcę, wcześniej niż rozpoczął się atak na Westerplatte, czy bombardowanie Wielunia” - wskazał szef MON.”

bankier.pl:„Włoski minister: mieli dostarczać broń Ukrainie, a pojechali na wakacje” „Włoska fabryka produkująca system obrony powietrznej SAMP-T dla Ukrainy była w sierpniu zamknięta z powodu wakacji - stwierdził minister obrony Guido Crosetto w Pradze podczas Globalnego Forum Bezpieczeństwa GLOBSEC. Wypowiedź wywołała dyskusję we Włoszech na temat tempa produkcji broni i wydajności fabryk. Występując na forum konferencji szef resortu obrony, cytowany przez agencję Ansa, oświadczył: „Włochy mają dostarczyć system obrony przeciwlotniczej Ukrainie, ale włoska firma, która ma go składać, w sierpniu była zamknięta z powodu urlopów, nie pracuje w sobotę i niedzielę oraz wieczorem”.

Ansa odnotowuje, że słowa te były wymierzone w system produkcji broni, który nie jest dostosowany do czasów wojny. Jak dodał minister Crosetto, “trzeba go szybko zmienić, także Europa to zrozumiała”.

Agencja przypomina też wcześniejsze słowa szefa resortu: „Kłócę się z włoskimi firmami”. Zaznacza następnie, że jego najnowsza wypowiedź na temat wakacji i trybu pracy wywołała reakcję związkowców. Jedna z fabryk, zaangażowanych w produkcję rakietowego systemu SAMP-T znajduje się w rejonie Neapolu. Tamtejszy branżowy związek zawodowy, należący do centrali CISL oświadczył: „To nieprawda, że firma nie pracuje w sobotę i że była zamknięta przez cały sierpień”. Związkowcy zapewnili, że uruchomiono produkcję na trzy zmiany i że już przewidziany jest wzrost liczby pracowników. „Problem polega na tym, że czterokrotnego wzrostu produkcji nie można zrealizować w kilka tygodni” - wyjaśnił szef związku Fabio Bernardini. Przypomniał, że fabryka ma podpisane kontrakty również z innymi krajami.”

Piotr Andrusieczko: Gazeta Wyborcza: „Rosyjscy jeńcy o wojnie” „Wraz z sukcesami armii Ukrainy w obwodzie kurskim wiele ukraińskich mediów donosiło o dostaniu się do niewoli na tym odcinku frontu nawet do 2 tys. rosyjskich żołnierzy. Dowódca naczelny Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Ołeksandr Syrski przyznał, że te szacunki były zawyżone jeńców wzięto 594. „Gazeta Wyborcza” była w jednym z miejsc tymczasowego ich przetrzymywania. Ze względów bezpieczeństwa jego położenie jest utajnione. Nie publikujemy informacji, które mogłyby w jakikolwiek sposób narazić jeńców. Dlatego, mimo ich zgody, nie dołączamy ich fotografii ani dokładnych danych mogących ich zidentyfikować.(….) Miejsce, gdzie przetrzymywani są jeńcy, przypomina zwykłe więzienie albo areszt. W ilu podobnych obiektach znajdują się rosyjscy żołnierze wzięci do niewoli podczas ukraińskiej operacji w obwodzie kurskim, nie wiadomo. Stad są oni przewożeni do specjalnych obozów jenieckich w zachodniej części kraju. Na wypadek, gdybyście nie zauważyli, przed wejściem tutaj znajduje się napis „schron”. To najbezpieczniejsze pomieszczenie w całym obiekcie. Normalnie, podczas nalotu powinni chronić się tu ludzie, którzy tu pracują. Ale od inwazji zrobiliśmy tu cele dla rosyjskich jeńców wojennych. Pomogli nam w tym przedstawiciele Międzynarodowego Czerwonego Krzyża opowiada kierujący tym miejscem oficer służby penitencjarnej Wołodymyr. MCK od początku rosyjskiej agresji był zaangażowany przez stronę ukraińską w pomoc przy tworzeniu miejsc przetrzymywania rosyjskich jeńców oraz dofinansował ich wyposażenie. Większość pieniędzy pochodzi jednak z ukraińskiego budżetu. Strażnik opowiada, że w tym miejscu przetrzymywanych jest ok. 70 rosyjskich jeńców, a łącznie od początku ofensywy w obwodzie kurskim przewinęło się ich ponad 300. Przebywają tu trzy kategorie jeńców: zmobilizowani, żołnierze na kontrakcie i służby zasadniczej. Najwięcej jest tych ostatnich, ok. 70-80 proc. Młodzi mężczyźni w wieku 19-21 lat zaznacza Wołodymyr. Wszyscy jeńcy, którzy tu trafiają, najpierw przechodzą badania lekarskie. Potrzebującym udziela się pomocy medycznej, niektórzy są operowani. Ci, którzy trafiają tu od razu, mają możliwość umycia się, ich odzież jest prana, sami otrzymują nowe ubrania i komplet bielizny do spania, materac, poduszkę, środki higieny osobistej. Staramy się żołnierzy kontraktowych i zmobilizowanych oddzielić od poborowych dodaje Wołodymyr. Powód? Różne kategorie wiekowe i inne doświadczenie. Inaczej mówiąc: Ukraińcy nie chcą dopuścić diedowsz-czyzny, czyli znęcania się nad młodszymi stopniem i wiekiem żołnierzami.Wchodzę do jednej z cel, gdzie siedzą młodzi żołnierze służby zasadniczej. Od początku rosyjskiej agresji rosyjskie władze zapewniały, że nie będą oni brali udziału w walkach. W ostatnim czasie rosyjska propaganda zaczęła jednak przekonywać, że powinni walczyć tak, jak to było podczas wojny w Afganistanie, czy później w Czeczenii.

Ukraińcy strażnicy są obecni przy rozmowie, ale stoją przy drzwiach. W środku pomieszczenia stoi kilka piętrowych łóżek. Podchodzę do dwóch młodych chłopaków siedzących razem na drugim końcu celi. Pytam, czy nie mają nic przeciw temu, żeby z nimi porozmawiać. Odpowiadają, że nie. Ale nawet przy takiej zgodzie należy rozumieć, że mogą po prostu bać się odmowy.

Rusłan ma 20 lat, Rustam 21. Obaj pochodzą z odległych zakątków Federacji Rosyjskiej: półwyspu jamalskiego i jednego z miast na Syberii. Służyli w batalionie, który ochraniał granice w obwodzie kurskim.

Wypełnialiśmy różne zadania: kopaliśmy okopy, przygotowywaliśmy rubieże obronne dla żołnierzy kontraktowych i dla achmatow-ców. Pewnego dnia powiedzieli nam „kończcie, wyjeżdżamy”. Nie zwróciliśmy na to uwagi, bo raz na tydzień mieliśmy różne wyjazdy. Ale tym razem nas wszystkich zebrali z bronią, a u nas były tylko automaty, trzy karabiny maszynowe i trzy granatniki RPG. Dostaliśmy rozkaz i chwilę później znaleźliśmy się pod ogniem opowiadają o tym, jak przełożeni rzucili do obrony przed ukraińskim natarciem w obwodzie kurskim.”

Joanna Kowalska: Gazeta Polska Codziennie: „Izrael: brutalna egzekucja izraelskich zakładników” ” Izraelskiej armii udało się odnaleźć sześcioro zakładników porwanych przez Harnaś w październiku ubr.r., wszyscy jednak zostali zamordowani na krótko przed przybyciem izraelskich żołnierzy. Rodzina jednego z zabitych prowadziła głośną kampanię na rzecz uwolnienia więźniów. W sobotę wieczorem przedstawiciele Sił Obrony Izraela (IDF) potwierdzili tożsamość sześciorga zakładników, których ciała znaleziono w tunelu w rejonie Rafah w południowej części Strefy Gazy. Obywatele Izraela zostali uprowadzeni przez Hamas 7 października ub.r. podczas koncertu na festiwalu muzycznym i przez niemal rok czekali na odbicie z rąk terrorystów. Jeńcy zostali brutalnie zamordowani chwilę przed tym, jak dotarli do nich izraelscy żołnierze - poinformował rzecznik IDF Daniel Hagari. Ciała ofiar zostały już sprowadzone do ojczyzny. Kilka godzin przed tragicznymi doniesieniami izraelska armia przeprowadziła przeszukanie kompleksu tuneli znajdujących się 20 m pod powierzchnią terenu, na którym toczyły się walki z bojownikami Hamasu. Kiedy terroryści przetrzymujący Izraelczyków zorientowali się, że żołnierze są blisko, zamordowali jeńców i rzucili się do ucieczki. Tragicznie zmarły 23-letni Hersz Goldberg-Polin urodził się w Kalifornii i w związku z tym miał podwójne izraelsko-amerykańskie obywatelstwo. Jego rodzina prowadziła głośną kampanię, domagając się od izraelskiego rządu zawarcia porozumienia z Hamasem, które pozwoliłoby na uwolnienie przetrzymywanych. Ze względu na obywatelstwo 23-latka jego krewni zaangażowali w kampanię amerykańskich urzędników, a w ubiegłym miesiącu osobiście apelowali o pomoc podczas konwencji Partii Demokratycznej w Chicago. Przywódcy Hamasu zapłacą za tę zbrodnię. Będziemy bez ustanku pracować, aby doprowadzić do uwolnienia pozostałych zakładników - skomentował sobotnie doniesienia prezydent USA Joe Biden.”

Timur Wesołowski: gazeta.pl: „Krytyczna sytuacja w Pokrowsku. Brytyjski resort obrony: Rosja przyspieszyła swoje natarcie” „Trwa natarcie Rosji na ukraińskie miasto Pokrowsk. Brytyjski resort obrony przekazał, że armia Putina znajduje się w odległości dziesięciu kilometrów od obrzeży miasta. Zajęcie Pokrowska może nieść za sobą wiele negatywnych konsekwencji dla ukraińskiej armii. Rosja kontynuuje ataki na najważniejsze miasta w Ukrainie. Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii poinformowało na platformie X, że w ciągu ostatniego tygodnia armia Putina przyspieszyła natarcie w kierunku miasta Pokrowsk w obwodzie donieckim. „Wojska Lądowe Federacji Rosyjskiej przyspieszyły swoje natarcie w kierunku ukraińskiego miasta Pokrowsk na wschodzie w ciągu ostatnich siedmiu dni. Rosjanie prawdopodobnie znajdują się w promieniu dziesięciu kilometrów od obrzeży miasta. Tempo natarcia prawdopodobnie spowolni, gdy siły rosyjskie wkroczą do zabudowanych terenów Pokrowska” - poinformowało brytyjskie Ministerstwo Obrony.Warto podkreślić, że miasto Pokrowsk pełni rolę kluczowego centrum logistycznego w obwodzie donieckim. Brytyjki resort zauważa, że w przypadku zajęcia tych terenów przez Rosję, linia zaopatrzenia Ukrainy może się wydłużyć. To z kolei może utrudnić Siłom Zbrojnym Ukrainy szybkie uzupełnianie zaopatrzenia i manewrowanie sprzętem do kilku kluczowych miejsc między miastami Czasiw Jar a Wuhłedarem.”

Timur Wesołowski: gazeta.pl: „Ukraińcy nie chcą pomocy rosyjskich rebeliantów w obwodzie kurskim. W tle rywalizacja generałów” „Od prawie miesiąca trwa ukraińska ofensywa na terenie obwodu kurskiego w Rosji. Głównodowodzący armią generał Ołeksandr Syrski podjął decyzję, aby operację prowadzić bez pomocy rosyjskich rebeliantów.Dlaczego? Miało chodzić o „powody osobiste” i rywalizację. Decyzję o prowadzeniu działań na terenie Rosji samodzielnie, bez udziału rosyjskich rebeliantów podjął głównodowodzący armią generał Ołeksandr Syrski. „HUR \Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy, który koordynuje działania rebeliantów - red.\ i rosyjscy bojownicy zostali wykluczeni z operacji, ale nie z powodów wojskowych, a z powodów osobistych” - podał „Le Monde” powołujące się na źródło bliskie rebeliantom. Dodano, że chodzi o rywalizację generała Syrskiego z szefem wywiadu wojskowego Ukrainy Kyryłem Budanowem. Syrski chciał w ten sposób pokazać, że jest w stanie sam zająć teren Rosji.”

Reklama
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. OptySceptyk

    Ojej, 2,5mld zł? Skąd wziąć pieniądze? Gdyby tylko nie realizować durnych planów i nie kupować 100 AH64, a zamiast tego zbudować fabrykę i dać pracę ludziom? Nieee, to przekracza nasze możliwości.

    1. szczebelek

      Tu nie chodzi o pieniądze tylko, żeby ta fabryka nie powstała, bo już nieoficjalnie niemieckie konsorcjum złożyło ofertę budowy fabryki na terytorium Polski.

    2. sprawiedliwy

      NA AH64 poszlo jelsi pamitam nie 2.5 milarda tylko 44 milardy zl

    3. Weneda 1977

      Dlaczego OptySceptyk rezygnować z części AH64 ? Można zmniejszyć wydatki w budrzetuwce bo to kolosalne pieniądze i największą biurokracja w Europie.Ukraincom dajemy kilkadziesiąt mld złotych rocznie+ ich utrzymanie,myśmy powinni już mieć w trakcie budowy kilka fabryk amunicji s nie dopiero gadanie ,że trzeba fabrykę wybudować a wojna trwa już ponad dwa lata.Polska rządzą ludzie którzy jej bezpieczeństwem za mało się interesują.

  2. MiP

    Wojna trwa prawie od początku 2022 roku a u nas dalej paplanina o budowie fabryki amunicji i nabyciu 100% licencji na nią..... To jest żart jakiś i widać że POPIS nie traktuje na poważnie bezpieczeństwa Polski.

    1. GB

      Wojna trwa od 2014 roku i do tej pory nie ma porządnej fabryki amunicji. A najlepsze jest to że poprzedni rząd kupił F-35, ale bez rakiet i bomb dla nich... Dopiero ten coś zrobił w tym kierunku, ale trzeba jeszcze więcej.

    2. MiP

      Masz rację wojna trwa od 2014 roku ale dopiero w 2022 roku obudzili się nasi politycy a wcześniej było mało robione.

    3. TakToWidzę

      GB pomyśl kupił flotę F-35 ale przyleciała do dzisiaj 1 szt. Ile potrzeba na już rakiet i bomb?

  3. GB

    Mówi się - nie wiem czy nie fejk - że Francja odkupi serbskie MIG-29 i odda je Ukrainie. Chodzi o to ze Serbia kupując 12 francuskich Rafale zaplaci w części barterem czyli swoimi MiG-29. Kwota za migi to 390 mln Euro i o tyle zmniejszy się dług za Rafale. Na ten moment nie wiem ile Serbia miała MIG-29 i czy to w ogóle prawda, ale to byłby olbrzymi cios dla stosunków Serbii v ruskich.

Reklama