Reklama

Polityka obronna

Pierwszy "polski AWACS" wylądował

Autor. Paweł Bejda/X

Sekretarz stanu w MON Paweł Bejda poinformował, że pierwszy z dwóch samolotów wczesnego ostrzegania dotarł już do Polski.

Reklama

Decyzja o zakupie dwóch AEW&C zapadła jeszcze w połowie ubiegłego roku. Natomiast na początku bieżącego miesiąca podczas spotkania szefów MON Szwecji i Polski oficjalnie odbyło się przekazanie maszyny. Wartość podpisanego ze Szwedami kontraktu wyniosła łącznie około 230 mln zł, czyli mniej więcej 115 mln zł za samolot wraz z pakietem logistycznym i szkoleniowym.

„Pierwszy z dwóch samolotów wczesnego wykrywania i ostrzegania Saab 340 AEW już na Polskiej ziemi. Kontynuujemy proces przyjęcia statku powietrznego przed jego przekazaniem do Wojska Polskiego” - napisał wiceminister na X.

Czytaj też

Samoloty Saab 340 AEW&C są dzisiaj użytkowane także przez Tajlandię, a wcześniej używały ich Grecja oraz Zjednoczone Emiraty Arabskie. Oprócz tego podobne systemy, tyle że na bazie samolotu Saab 2000, a nie modelu 340, wykorzystują również Pakistan (7 sztuk) i Arabia Saudyjska (2).

Reklama
Reklama

Komentarze (8)

  1. Wania

    Ukraina ostatnio stwierdziła, że ma dostać od nas taki jeden przy okazji f-16. To byłby strzał w 10. I ciekawe co dla nas w zamian.

  2. riddick

    Moglibyśmy zamówić następne już nieco nowsze , bo ten to jest dobry na okres pokoju, zasięg -200km

    1. Felix

      Obliczenia wskazują, że przy pułapie 7500m powinni zasięgiem radaru sięgać poziomu zero do odległości 309 km. Lecące samoloty nawet dalej.

  3. Furlong

    No to jeszcze Hawkeye tak z 4 sztuki i jesteśmy w domu.

    1. AdSumus

      A co mamy za mało platform w WP?

    2. Furlong

      A co może mamy dokupywać Saaby? Niezły żart.

    3. Davien3

      AdSumus Hawkeye w wersji E-2D jest nie dość ze tańszy od GlobalEye to jeszcze znacznie lepszy.

  4. MoD

    Czy to ten sam co latał nad nami co kilka dni? Przeczesywał region przy Białorusi i Królewcu, czasami latał dookoła Królewca.

  5. Monkey

    Nie jest to może najnowsza wersja, ale na początek wystarczy. Oczywiście, będą też aerostaty i NATO także używa swoich samolotów AWACS, ale faktycznie, trzeba będzie na przyszłość kupić więcej i nowszych maszyn. Ale na dziś jest ok.

  6. AdSumus

    Chciałbym uspokoić co niektórych. Mamy pierwszy samolot. To są dla nas nowe zdolności. Byliśmy ślepi, teraz trochę będziemy widzieć. Wojsko musi zobaczyć do czego to służy, jak będzie działać. Dopiero potem może powiedzieć jakie maj być kolejne. Oczywiście to nie jest tak że są głupkami i nic nie wiedzą. Ale wiedzieć to jedno, a wiedzieć i używać, to może być już zupełnie co innego.. Dajmy im chwilę żeby się ogarnęli. Mam nadzieję, że ta chwila nie będzie trwała zbyt długo.

  7. kanonier garsonier

    Zdrowy rozsądek nakazuje zastanowić się i podjąć dalsze działania z NATO lub samodzielnie by wzmocnić obserwację przestrzeni powietrznej kraju. Raczej trzeba wzmacniać ten kierunek bardzo szybko bo rozpoznanie to podstawa działań nie tylko obronnych.

  8. Felix

    Moje pytanie brzmi, co będziemy robili z dwoma. Aby prowadzić ciągłą obserwację z jednego kierunku trzeba mieć przynajmniej s szt. tj każdy będzie operował po 6 godzin w powietrzu.

    1. Rusmongol

      Póki co to nie jest też taki problem bo latają ciągle maszyny NATO. Ale podczas wojny może być różnie. No i mają być też te 🎈, hmm aerostaty

    2. szczebelek

      Zdrowy rozsądek i logika nakazuje, że skoro samolot może latać przez 6 godzin to potrzebujemy przynajmniej kilku sztuk w tym rezerwy na okres napraw i przeglądów.

    3. Prezes Polski

      Odpowiedź jest prosta. Nie będzie ciągłego nadzoru. Będą latać jak będzie podejrzenie, że ruscy planują jakąś akcję. Oczywiste jest, że do ciągłego nadzoru przebijemy znacznie większych zdolności. Na razie nie słychać o dalszych planach zakupowych, ale wojskowi traktują nas jak chcą, aż nagle okazuje się, że po trwających miesiące i lata.narzekaniach kupują granatniki za 6mld. A nic nie było o tym słychać przed zakupem.

Reklama