Reklama

Polityka obronna

MON: nie najlepszy moment na zmianę struktury

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz
Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz po odprawie z dowódcami w SGWP
Autor. Jakub Borowski, Defence24.pl

Sytuacja, gdy wojsko musi być w pełni gotowe do odpowiedzi na zagrożenia, to nie najlepszy moment, by wprowadzać zmiany w strukturze dowodzenia – powiedział wicepremier, minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz, który ze swoimi zastępcami wziął udział w odprawie z najwyższymi dowódcami w Sztabie Generalnym WP.

Reklama

Zapowiedział zgłoszenie kandydatury gen. broni Sławomira Wojciechowskiego na szefa Komitetu Wojskowego UE. Poinformował, że od czwartku działa telefon zaufania świadczący pomoc psychologiczną żołnierzom, pracownikom wojska i ich rodzinom.

Reklama

Po oprawie szefa MON i wiceministrów z dowódcami, w tym z szefem Sztabu Generalnego gen, Wiesławem Kukułą, Kosiniak-Kamysz powtórzył, że bezpieczeństwo wymaga wspólnoty narodowej, zaangażowania w sojusze oraz silnej, dobrze zorganizowanej armii, przy czym konieczny jest „rozdział munduru i garnituru”. Podkreślił znaczenie współpracy i poszanowania struktur, tak by żaden z dowódców w hierarchii nie był pomijany.

Odnosząc się do prezydenckiego projektu ustawy zmierzającego do zmiany struktury kierowania i dowodzenia siłami zbrojnymi wyraził wątpliwość, czy obecnie jest odpowiedni czas na taką reformę.

Reklama

Czytaj też

Zapowiedział, że rząd, w tym resort obrony, przedstawi swoje stanowisko wobec projektu, gdy wpłynie on do Sejmu. „Dziękujemy prezydentowi - podziękowania również dla BBN i ministra (Jacka) Siewiery za przesłanie tego dokumentu do analizy, ale szanując porządek konstytucyjny, odniesiemy się do kwestii w toku prac parlamentarnych” – powiedział.

„Oczywiście pracujemy też nad własną koncepcją. Ten temat był też poruszany na dzisiejszej odprawie” – powiedział, podkreślając, że zasadnicze znaczenie ma dla niego opinia dowódców z szefem SGWP na czele. Według wicepremiera na „zmiany, których trzeba dokonywać, musi być dobry czas”. „W momencie bezpośredniego zagrożenia zmienianie struktury nie zawsze jest momentem najlepszym” – stwierdził. Dodał, że zmiany można wprowadzać, „kiedy siły i środki wojska mogą być przekazane na dostosowanie się do nowej struktury”, a nie gdy potrzebna jest pełna gotowość do odpowiedzi „na to zagrożenie, które jest tak blisko”. „Uważam że połączenie tych elementów w niewłaściwym momencie byłoby niebezpieczne”.

Czytaj też

„Polska zgłasza jako kandydata na szefa Komitetu Wojskowego UE gen. Sławomira Wojciechowskiego” - poinformował wicepremier. Wojciechowski, obecnie przedstawiciel wojskowy Polski przy Komitetach Wojskowych NATO i Unii, był dowódcą operacyjnym, dowodził też Wielonarodowym Korpusem Północno-Wschodnim w Szczecinie. Według wicepremiera UE musi się w wększym stopniu zaangażować w obronność. „Z Unii Europejskiej muszą płynąć pieniądze a zbrojeniówkę, na wspólne zakupy. NATO to jest wojsko, UE to uzbrojenie” - powiedział.

Pytany, czy Polska poprze kandydaturę obecnego premiera Holandii Marka Ruttego na sekretarza generalnego NATO, odparł: „Kilku kandydatów już się wykruszyło, Mark Rutte wydaje się tym, który trwale pozostaje, choć w kuluarach pojawiła się też koncepcja przedłużenia misji Jensa Stoltenberga. Dopóki nie będzie oficjalnych zgłoszeń. Polska na pewno będzie zabiegać o godną pozycję w strukturach NATO”.

Minister mówił o znaczeniu członkostwa w NATO i UE oraz relacji nie tylko z najważniejszym sojusznikiem – Stanami Zjednoczonymi, ale i sprzymierzonymi krajami europejskimi. „Odblokowaliśmy już kontakty choćby z Republiką Federalną Niemiec, dużo się zmieniło w tej kwestii” – powiedział szef MON, przypominając udział w koalicji na rzecz wzmocnienia Ukrainy bronią pancerną. Dodał, że zmiana w stosunkach z europejskimi sojusznikami wpłynęła na decyzję o ulokowaniu w Polsce centrum analiz i szkolenia NATO-Ukraina.

Według wiceministra Pawła Zalewskiego sojusznicy wcześniej mieli wcześniej wątpliwości wtej sprawie. Jak powiedział Zalewski, we współpracy z sojusznikami do szło „do absolutnego przełomu”. „Rząd Donalda Tuska, kierownictwo resortu nie stawiają wyłącznie na jedną nogę, na jednego sojusznika. Najważniejszego, to oczywiste – mówię tu o Stanach Zjednoczonych – ale jednak widzimy potrzebę i przydatność rozwoju współpracy z sojusznikami europejskimi” - powiedział.

Wiceminister Cezary Tomczyk nazwał Polskę celem numer jeden rosyjskich cyberataków. Dodał, że od 2014 r., „na szczęście nieprzerwanie” trwa budowa zdolności do obrony cyberbezpieczeństwa, a ataki informatyczne cały czas odpiera kilka tysięcy wyspecjalizowanych żołnierzy.

Według Tomczyka stan indywidualnego wyposażenia żołnierzy zastany po zmianie kierownictwa MON przedstawiał „dość smutny widok” z powodu braku hełmów, mundurów, obuwia, celowników i noktowizorów. Przypomniał, że szef SGWP gen.mWiesław Kukuła realizuje „operację Szpej”.

Tomczyk wytknął poprzedniemu kierownictwu resortu, że wiele sprzętu kupowało w ramach pilnej potrzeby operacyjnej, bez zabezpieczenia infrastruktury, na którą  w ciągu 10 lat trzeba przeznaczyć 46 mld zł. Zapowiedział też wniesienie do Sejmu projektu „specustawy, która będzie dotyczyła inwestycji strategicznych dla bezpieczeństwa państwa”, ułatwiającą inwestycje na terenach wojskowych.

Zapowiedział uruchomienie satelitarnego systemu optycznej i radarowe obserwacji ziemi. „W przyszłym roku chcemy wynieść na orbitę nasze pierwsze polskie satelity. Oczywiście korzystamy z technologii zachodnich, ale też z technologii polskich” – powiedział.

Czytaj też

Przekazał, że MON, które dzięki umowie z Uniwersytetem Medycznym w Łodzi, jest obecnie w stanie wykształcić ok. 200 lekarzy rocznie, zamierza „znacząco zwiększyć te zdolności” współpracując z uczelniami.

Odpowiedzialny za modernizację techniczną wiceminister Paweł Bejda zapewnił, że MON „jako nadzór cywilny nie wyobraża sobie”, by wojsko nie miało udziału w wyborze typów i ilości zamawianego sprzętu. Zadeklarował, że MON będzie chce kupować w polskim przemyśle, także od form spoza PGZ.

Szef MON i jego zastępcy powtórzyli zarzut braku aktualnych dokumentów strategicznych, na których podstawie powinno się przygotowywać programy modernizacyjne.

Czytaj też

Kosiniak-Kamysz poinformował o uruchomieniu zapowiadanego telefonu ze wsparciem psychologicznym. Jak mówił, opieka nad żołnierzami, u których wystąpią problemy psychiczne, jest istotna, aby unikać „prób samobójczych, samobójstw, załamania nerwowego, depresji, z którymi boryka się całe społeczeństwo”. „Wojsko wymaga odporności, ale żołnierzy wymaga też wsparcia. Dzisiaj od ósmej rano działa telefon niosący pomoc psychologiczną dla żołnierzy, cywilnych pracowników wojska i rodzin” – powiedział, podając numer telefonu: 800 300 311.

Kosiniak-Kamysz przypomniał, że Polska, przeznaczając na obronność 4 proc. PKB, „wyprzedza pod tym względem Stany Zjednoczone”. Powtórzył, że liczebność armii jest bardzo ważna, ale jeszcze ważniejsze są zdolności i gotowość do działania. „Bezpieczeństwo Polski nie ma kolorów partyjnych. Nie będziemy zważać na uszczypliwości, na chaos, jaki niektórzy próbują wprowadzać. Będziemy współpracować ze wszystkimi organami konstytucyjnymi na czele z prezydentem” - zadeklarował wicepremier.

Narady cywilnego kierownictwa MON z najwyższymi dowódcami mają się odbywać co kwartał.

Reklama
Reklama

Komentarze (10)

  1. kanonier garsonier

    Denar-masz trochę racji ale pamiętaj że taki hitlerek też uderzył na dwa fronty taki był zadufany jak i putin. 01.03 dzień żołnierzy wyklętych. Może i nie wszyscy zasługują na pamięć ale zdecydowana większość oddała życie za wolną Polskę. No i ile tych polskich mediów zamieściło chociaż jedną wzmiankę. CZEŚĆ ICH PAMIĘCI

  2. Chyżwar

    To nie najlepszy moment, żebyś człowieku usiłował oznajmiać światu, że jesteś "mądrzejszy". Choć na resorcie którym rządzisz znasz się mniej więcej niczym nierogacizna na gwiazdach. Dlatego zamiast bezsensownie mącić, żeby pokazać jaki "mądry" jesteś, kontynuuj robotę, którą ktoś odwalił za ciebie. Wiadomo, że kolejna umowa, którą podpiszesz to będzie 180 "błyszczących" K2 w wersji oryginalnej. Teraz zamiast słuchać emerytów znanych już z tego, że czego by się nie dotknęli to sp... zadbaj, żeby forsa, którą Poznań z własnych środków wydał na przygotowanie produkcji "błyszczących" K2PL nie została wyrzucona w błoto.

    1. gab-pro

      Dokładnie zgadzam się #Chyżwar. Bo są zakusy , żeby te wszystkie zakupy ograniczyć dla pomysłu wspólnej tarczy Europejskiej (zakup Himarsów, śmigłowców Apache itp..), a to ma wzmacniać w domyśle przemysł Europejski w większości Niemiecki i Francuski.

    2. MiP

      O wielki "mędrzec" wszystkowiedzący napisał a może "geniuszu" idź sam MONem porządź

  3. Denar

    Ewentualna klęska Ukrainy w wojnie jest mało prawdopodobna. A jeśli miałaby się wydarzyć, to nie w ciągu najbliższego roku. Do ewentualnego ataku Rosji na Łotwę i inne państwa bałtyckie, Przesmyk Suwalski (czyli i Polskę) Rosja musiałaby się dodatkowo przygotować - bo to byłaby III wojna światowa. Zajęło by jej to od 3 do 10 lat. Czasu na naprawę wadliwego systemu dowodzenia i wielu innych spraw jest dosyć. Trzeba mieć też na uwadze, że zły system dowodzenia dramatycznie osłabia armię.

    1. bezreklam

      Moze dojdzie do symbolicznego rozbioru Ukrainy. Tak jak przewideal Ławrow. Z różnica że zachdnia ukraina będzie nie dla pl a dla biznesy Niemiec i Francji

  4. Thorgal

    Te ostatnie zmiany kadrowe to???

  5. młodygrzyb

    Za moment minie 80 tragiczna rocznica. Na tym forum cisza.

    1. farfozel

      młodygrzyb Huta Pieniacka .

  6. Autor Komentarza

    A kiedy będzie lepszy moment na wprowadzenie sensownej struktury dowodzenia? Gdy zaczną spadać bomby? Po to BBN wysłał MON-owi projekt do konsultacji, żeby przez Sejm przeszło to sprawnie. Jak się jednak okazuje, to wszystko mydlenie oczu, bowiem „Oczywiście pracujemy też nad własną koncepcją".

    1. Adamus13

      A projekt BBN-u pisał jego szef pan Siewiera? Specjalista od siedmiu boleści z politycznego namaszczenia co jeszcze niedawno porównywał Grady z Himarsami po to żeby uwiarygodnić zakup 500 sztuk tych drugich.

  7. bezreklam

    JAkie "meskie " zdjecie Kosinika Kamusza dali. Warto wiedziec ze spece od PR bardzo nad takimi rzeczami pracuja. - chocby synna sesja Sarcozego na "Zelisnkego" - czyli polarm nie ogolny (Ala - prezdent walczy w buinkrze- nie ma czasu ) Tak samo byly badania ze az 20% glosow na trzaskowskiego - bylo za "OCZY" Warto znac te wsztskie rzeczy bo sa uzwane przeciwko nam zeby nami kierwac. SKonic do myslania w pewien sposb. Zachecam do poznawania roznych metod maniplacji

  8. szczebelek

    Nie ma czasu na zmiany według Dudy natomiast jest czas na to byśmy sami wymyślili zmiany po swojemu i jak rozumiemy zagrożenie.

  9. DanielZakupowy

    Jakie tam zagrożenie!? Niech Tygrysek pogada z Radkiem: "W procesie rozszerzenia NATO nie należy z góry wykluczać Rosji - uważa minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Jak pisze w dodatku do "Sueddeutsche Zeitung" szef polskiej dyplomacji, "jej członkostwo mogłoby przynieść stabilność i bezpieczeństwo regionom, gdzie dotychczas nie było ani jednego ani drugiego" Wypowiedź z 2010 roku czyli już po Gruzji :) Ale nikt nie mógł przypuszczać, że Ukraina będzie nastepn.... A nie, chwila!

  10. Stefan1

    No dobrze, ale jeśli nie teraz, to kiedy?