- Wiadomości
Kontrakty będą anulowane? Błaszczak: niepokojące sygnały
Opinie opozycji, że niektóre zamówienia zbrojeniowe są nadmierne, minister obrony Mariusz Błaszczak określił jako „niepokojące sygnały”. Dodał że wielkość zamówień wynika z ocen dowódców. Za słuszny uznał postulat zwiększenia zamówień w krajowym przemyśle zbrojeniowym. Powtórzył, że armia musi liczyć co najmniej 300 tys. żołnierzy.

Autor. kpr. Sławomir Kozioł
Pytany w radiowej Jedynce o objęcie – wbrew własnym sugestiom - teki ministra obrony, Mariusz Błaszczak powiedział: „Zwyciężyła idea kontynuacji. Bezpieczeństwo zawsze było priorytetem PiS , dlatego jestem ministrem obrony narodowej, będę kontynuował to wszystko, co rozpoczęliśmy w 2015 roku”.
Zapewnił, że jako szef MON „wsłuchuje się w postulaty opozycji”. Sformułowany przez Trzecią Drogę postulat lokowania 50 proc. wydatków modernizacyjnych w krajowym przemyśle uznał za „jak najbardziej aktualny”. Dodał, że obecne moce produkcyjne polskiego przemysłu zbrojeniowego są w pełni wykorzystywane, „ale oczywiście mogą i powinny być większe”.
Zobacz też
„Niepokojące są sygnały przedstawiane jeszcze w kampanii wyborczej przez polityków opozycji dotyczące zerwania kontaktów, mówiące o tym, że za dużo zamawiam uzbrojenia dla Wojska Polskiego” – mówił Błaszczak w „Sygnałach Dnia”.
Zobacz też
„Nie, nie za dużo. Tyle potrzeba. Potrzebujemy 96 śmigłowców uderzeniowych Apache, potrzebujemy 500 wyrzutni HIMARS” – dodał, zaznaczając, że takie potrzeby sformułowali dowódcy na podstawie analiz Sztabu Generalnego WP i Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.
Zobacz też
Powtórzył, że zbrojenia i zwiększenie liczebności armii są niezbędne, by odstraszać potencjalnego agresora. Szef MON poinformował, że polskie wojsko liczy obecnie 193,8 tys. żołnierzy zawodowych, WOT i dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej. Dodał, że „ta liczba to tyko etap” i konieczne jest osiągnięcie poziomu 300 tys. „bo wtedy realnie będziemy odstraszać agresora”.
Zobacz też
O konieczności zwiększania liczby żołnierzy i utrzymania zapowiadanych zakupów broni, w tym blisko 500 wyrzutni artylerii rakietowej HIMARS, Błaszczak mówił m.in. na początku listopada, ogłaszając, że dowództwo kolejnej nowej dywizji - 8. Dywizji Piechoty Armii Krajowej - zostanie umieszczone w Nowym Mieście nad Pilicą. Zdaniem opozycji zwiększenie liczebności sił zbrojnych do 300 tys. jest nierealne ze względów demograficznych. Utworzenie kolejnych dwóch dywizji Wojsk Lądowych (oprócz formowanej od 2018 r. 18. Dywizji Zmechanizowanej) szef MON zapowiedział w czerwcu br. na odprawie kierowniczej kadry MON.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]