Reklama

Polityka obronna

Japońskie okręty wojenne.

Japonia pomoże sojusznikom finansowo w budowaniu bezpieczeństwa

Japonia udzieli wsparcia finansowego dla krajów sojuszniczych, aby te mogły wzmocnić swoją obronę. Tym samym Japonia odchodzi od przepisów uniemożliwiających wykorzystanie pomocy zagranicznej na cele wojskowe – Informuje CNN.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Japonia od czasu przyjęcia w grudniu 2022 roku trzech kluczowych dokumentów strategicznych: Strategii Bezpieczeństwa Narodowego (National Security Strategy), Strategii Obrony Narodowej (National Defense Strategy) oraz Planu Odbudowy Obrony (Defense Buildup Plan), zaczyna na poważnie być kluczowym graczem w regionie Indo-Pacyfiku, który w razie kryzysu może zastąpić USA albo wesprzeć USA w regionie.

Czytaj też

Japonia buduje na poważnie zdolności obronne. Na Defence24 informowaliśmy, że Japonia podpisała umowy na dostawy i rozwój szeregu systemów rakietowych. Chodzi tutaj o produkcję i dostawy nowej generacji pocisków przeciwokrętowych Typ 12 w wariancie ziemia-woda; Opracowanie kolejnej wersji pocisków przeciwokrętowych Typ 12, w różnych wersjach; Opracowanie i wdrożenie pocisków hipersonicznych służących do obrony wysp, tak by można je było rozmieścić do 2026-2027 roku; Projekt rozwojowy pocisku rakietowego odpalanego z okrętów podwodnych. Wartość umów to równowartość ponad 2,8 mld dolarów.

Reklama

Czytaj też

Do tego dochodzą plany zakupu amerykańskich pocisków Tomahawk, których Tokio ma kupić nawet 500 pocisków, w których zasięgu znalazłaby się część Chin i Rosji. Dochodzi także do wzmocnienia bezpieczeństwa w regionie, ponieważ Japonia rozmieściła jednostkę obrony przeciwlotniczej z rakietami ziemia-powietrze na leżącej niedaleko Tajwanu wyspie Yonaguni, co jest podyktowane obawami o bezpieczeństwo. Japonia obawia się, że precedens stworzony przez rosyjską inwazję na Ukrainę ośmieli Chiny do ataku na Tajwan, co zagroziłoby pobliskim wyspom japońskim oraz zakłóciło dostawy kluczowych surowców i materiałów.

Czytaj też

Jednak zaangażowanie się Japonii w bezpieczeństwo sięga dalej. W listopadzie ubiegłego roku pojawiły się informację, że Japonia na poważnie rozważa dalszą liberalizacje przepisów związanych z eksportem produkowanego przez nią uzbrojenia. Do wyposażenia ratującego życie i zwiększającego świadomość sytuacyjną dołączyć mają szansę nawet rodzaje uzbrojenia ofensywnego, takiego jak czołgi czy amunicja. Zmiany mają związek z chęcią zacieśnienia współpracy z innymi państwami regionu, także zaniepokojonymi wzrostem potęgi Chińskiej Republiki Ludowej. Jednak jak donosi Reuters na podstawie komunikatu telewizji TBS, koalicja rządząca chce pod koniec kwietnia rozpocząć rozmowy na szczeblu roboczym na temat złagodzenia obecnych ograniczeń w eksporcie broni, zgodnie z sugestiami zawartymi w nowej strategii.

Czytaj też

Japończycy rozważają nie tylko komercyjny handel zamawianym fabrycznie nowym sprzętem, ale także bronią używaną i wycofywaną z użytku w Siłach Samoobrony. Mogłaby ona być przekazywana do sojuszniczych państw, takich jak Wietnam, Filipiny, Indie, Tajlandia i Malezja, nawet bezpłatnie. Dla praktycznie wszystkich tych państw używany sprzęt japoński byłby zastrzykiem stosunkowo dobrego uzbrojenia, który realnie mógłby wpłynąć na ich zdolności obronne i projekcji siły.

W tym lutym bieżącego roku, pojawiły się informacje, że Japonia mogłaby przekazać Filipinom uzbrojenie lub udzielić wsparcia finansowego dla sojuszniczej armii. W planach Japonii jest stworzenie programu wzmocnienia sił zbrojnych krajów partnerskich, a Filipiny byłyby pierwszym beneficjentem donacji, które mógłby przybrać formę finansowania i wyposażenia sojuszniczej armii. Media donosiły, że Japonia mogłaby przekazać Filipiną czołgi czy śmigłowce.

Czytaj też

Jednak wychodzi na to, że Japonia na poważnie się zaangażuje w wsparcie finansowe swoich sojuszników, by wzmocnić ich obronę. Jak poinformował CNN, 5 kwietnia Japonia ogłosiła, że udzieli wsparcia finansowego w celu pomocy sojusznikom w wzmocnieniu ich obrony. Oznacza to tym samym odejście od przepisów uniemożliwiających wykorzystanie pomocy zagranicznej na cele wojskowe.

Autor. Japan Ground Self-Defense Force/Facebook

Według głównego sekretarza gabinetu Hirokazu Matsuno, program Overseas Security Assistance (OSA) Japonii będzie prowadzony niezależnie od programu Overseas Development Assistance (ODA), który od lat finansuje drogi, tamy i inne rodzaje infrastruktury cywilnej.

Czytaj też

Jak tłumaczy MSZ Japonii, decyzja o pomocy finansowej w celach obronnych ma na celu wzmocnienie bezpieczeństwa i zdolności odstraszania sojuszników. Ma również na celu pogłębienie współpracy w zakresie bezpieczeństwa. Ministerstwo zastrzegło jednak, że pomoc w ramach OSA nie może zostać wykorzystania do zakupu śmiercionośnej broni, którą odbiorcy mogliby wykorzystać do sporów z innymi krajami. Więc o jaki sprzęt może chodzi? Ministerstwo wyjaśniło, że obejmowałby to prawdopodobnie sprzęt radiowy do nadzoru morskiego i komunikacji satelitarnej. W założeniach program OSA, będzie dotyczył nadzoru morskiego i powietrznego, reagowania na katastrofy i inne formy pomocy humanitarnej, a także działań związanych z operacjami pokojowymi ONZ.

Japońscy medycy i amerykańscy podczas ćwiczeń
Japońscy medycy i amerykańscy podczas ćwiczeń
Autor. Japan Ground Self-Defense Force/Facebook

Pierwszymi beneficjentami będą prawdopodobnie Filipiny, Malezja, Bangladesz lub Fidżi – jak podaje Reuters. W celu zwiększenia bezpieczeństwa morskiego tych narodów. Japońska Gazeta Yomiuri twierdziła, że Japonia rozważa dostarczenie Filipinom radarów, które pomogą im monitorować chińskie działania na spornym Morzu Południowochińskim. Jednak jak przekazało MSZ Japonii w zasadzie tylko kraje rozwijające się będą mogły otrzymać pomoc, biorąc pod uwagę, że będzie ona udzielana w formie dotacji. Japonia przeznaczy na ten cel około dwóch miliardów jenów (około 15 milionów dolarów) do marca przyszłego roku.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. Chinol

    RZekomo to dlatego ze Chiny chca atakowac JAponie. Niezla hipikryzja. Jelsi chca zmienic swoja konstytcje na rozkaz USa niech zmianija. Ale nikt ich nie chce atakowac.

    1. Stefan1

      Ukrainy też "nikt" nie chciał atakować.

    2. Chyżwar

      @Stefan1 Dla rusków i chińskich komuchów podobnie jak dla złodzieja wrogiem jest ten, kto montuje kraty na oknach i przeciwwłamaniowe drzwi.

  2. Chyżwar

    Japończycy przypominają sobie, że pochodzą od Samurajów. Tak zwane "Japońskie Siły Samoobrony" już były bardzo dobrą armią. Izumo i Kaga pewnie dorobią się katapult elektromagnetycznych. Czekamy na resztę i :katany honorowe.

Reklama