Polityka obronna
Gen. Cieniuch: gen. Kukuła powinien zdawać sobie sprawę, że nie słuchają go tylko wojskowi
Gen. Wiesław Kukuła, który mówił o pokoleniu, które stanie z bronią w obronie państwa, powinien był wiedzieć, że nie słuchają go tylko wojskowi - uważa emerytowany generał Mieczysław Cieniuch. Z kolei były szef BBN Stanisław Koziej ocenił, że wypowiedź wymknęła się spod „kontroli narracyjnej”.
W piątek na inauguracji roku akademickiego w Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał Wiesław Kukuła powiedział m.in., że wojsko przechodzi transformację, której celem są takie siły zbrojne, których potrzeba, aby wygrać wojnę.
„Wszystko wskazuje na to, że jesteśmy tym pokoleniem, które stanie z bronią w ręku w obronie naszego państwa. I nie zamierzam ani ja, ani myślę żaden z was, przegrać tej wojny. Wygramy ją, wrócimy i będziemy nadal budować Polskę, ale coś się musi wydarzyć. Musimy zbudować siły zbrojne przygotowane do tego typu działań” - powiedział wtedy gen. Kukuła. Jego wypowiedź była szeroko komentowana przez polityków i publicystów.
Generał w stanie spoczynku Mieczysław Cieniuch - który szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, czyli najwyższym rangą oficerem w Polsce był w latach 2010-2013 - podkreślił w poniedziałek w rozmowie z PAP, że wypowiedź obecnego szefa Sztabu była skierowana przede wszystkim do podchorążych wrocławskiej Akademii. „To była wypowiedź mobilizacyjna na rozpoczęcie roku akademickiego” – ocenił.
Czytaj też
Zwrócił uwagę, że żołnierze muszą przygotowywać się na najgorszy scenariusz. „Wojsko z definicji przygotowuje się do kryzysu i wojny, a czas pokoju to jest tylko przerwa, odpoczynek. Dlatego generał zwracając się do wojska, używał takich słów” – uważa były szef SGWP.
Gen. Cieniuch podkreślił jednak, że obecny szef SGWP „powinien zdawać sobie sprawę z tego, że to jest wypowiedź publiczna i nie słuchają jej tylko wojskowi”.
Taka wypowiedź – zdaniem Cieniucha – „może zostać odebrana w taki sposób, że podważa przekonanie o naszej sile odstraszania i naszych sojuszach”. „Generał Kukuła powinien zdawać sobie z tego sprawę, ale w sprawie tego, jak poważne jest zagrożenie, powinni wypowiedzieć się politycy. Według powszechnej wiedzy, i mojej wiedzy, bezpośrednich zagrożeń w najbliższym czasie nie ma, więc nie ma sensu straszenie” – stwierdził emerytowany generał.
„Chyba że chodzi o to, żeby uzyskać jeszcze większe pieniądze na obronność, ale wydaje mi się, że to, co obecnie wojsko ma, jest satysfakcjonujące i raczej trzeba by się skupić na właściwym spożytkowaniu tych zasobów finansowych” – powiedział Cieniuch.
Jego zdaniem „straszenie wojną nie zawsze pomaga we właściwym przygotowaniu się do konfliktu”. „Lepszym rozwiązaniem jest używanie prawdy, a nie PR, który z jednej strony może straszyć, a z drugiej – uspokajać. Natomiast lepiej jest pracować w pocie czoła, a mniej mówić” – podkreślił generał Cieniuch.
PAP zapytała o słowa gen. Kukuły także byłego szefa prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego generała brygady w stanie spoczynku Stanisława Kozieja. Ocenił on, że „wypowiedź chyba wymknęła się szefowi Sztabu Generalnego Wojska Polskiego spod kontroli narracyjnej”.
Czytaj też
„Mogła być zasadna, słuszna i mieć sens jako przesłanie najwyższego dowódcy skierowane wprost i tylko do podchorążych dla ich mobilizacji w misji, jakiej się podjęli, ale nie jako publiczny sygnał dla społeczeństwa” - uważa gen. Koziej.
W piątek w przemówieniu do podchorążych, studentów Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu generał Kukuła mówił, jaki powinien być oficer. Opowiadał przy tym zarówno o działaniach młodych dowódców podczas powodzi w Polsce, ale nie tej niedawnej, lecz w 2021 roku, jak i o rozmowie z nieżyjącym już powstańcem warszawskim prof. Tytusem Karlikowskim. Profesor - wspominał gen. Kukuła - miał podkreślać, że „przeznaczeniem młodych ludzi jest nie bohaterska śmierć za ojczyznę, a zwyciężanie”, i pytać, czy generałowie i oficerowie myślą w ten sposób.
Następnie gen. Kukuła przeszedł do transformacji, jaką przechodzi wojsko. Celem tego procesu - mówił generał - jest stworzenie takich sił zbrojnych, jakich potrzeba, aby wygrać wojnę.
„Wszystko wskazuje na to, że jesteśmy tym pokoleniem, które stanie z bronią w ręku w obronie naszego państwa. I nie zamierzam ani ja, ani myślę żaden z was, przegrać tej wojny. Wygramy ją, wrócimy i będziemy nadal budować Polskę, ale coś się musi wydarzyć. Musimy zbudować siły zbrojne przygotowane do tego typu działań” - powiedział w piątek gen. Kukuła.
W poniedziałek wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że odbiera wypowiedź gen. Kukuły jako sygnał, że musimy być zawsze gotowi do obrony ojczyzny.
radziomb
wole słuchać ludzi którzy straszą mnie wojną ( i widać że się przejmują i przygotowują) i się najwyżej pomylą niż ludzi którzy mówią mi że wojny nie będzie i ... się pomylą. Oczywiście im będzie wtedy wstyd i pewnie uciekną za granice a my zostaniemy i będziemy walczyć...
Monkey
@radziomb: Świetne odniesienie do 1939.
Zam Bruder
"Powrócimy wierni, my czterej pancerni - Rudy i nasz pies..." Jakie są obecne uwarunkowania konfliktu Rosji (to nasz prawdopodobny zdefiniowany przeciwnik) z NATO - czyli też z nami? Pierwszy warunek, chyba oczywisty ; Federacja Rosyjska konsekwentnie dąży do odbudowy imperium realizując kierunki ekspansji wyszczególnione w swoistym ultimatum wobec NATO z grudnia 2021 roku. Warunek drugi wynikający z pierwszego ; pokonanie i zajęcie c a ł e j Ukrainy - aż do naszej granicy ; ewentualny podział wpływów do umownej lini Dniepru Nic nie zmieni, nadal FR nie ma warunków do dalszej ekspansji na zachód. Czyżby utracono wiarę w ukraińskie...zwycięstwo? Jak zatem mają się do tych realiów te wszystkie kasandryczne przepowiednie o nieuniknionej wojnie?
Extern.
Wojna niestety o ile się nic nie zmieni jest niestety prawie nieunikniona bo Rosjanie uważają że wygrywają, że walczą na pół gwizdka, że jak w końcu zaczną na poważnie to oooohoooho się będzie działo i że mają prawo robić to co robią bo są atakowani. Jedynie zdecydowane Ukraińskie zwycięstwo by ich z tego stanu samozadowolenia wyleczyło, ale go nie ma i się nie zapowiada. Ukraina będzie słabła aż NATO w końcu będzie musiało pomóc własnym wojskiem, co zresztą politycy z zachodu (co zdradził Fico) już pół roku temu rozważali. No i bach mamy wojnę NATO - Rosja, w którą tak nie wierzysz.
pawelv
Prawda jest taka - większość młodych ludzi ( szczególnie z wielkich miast ) nie zamierza bronić Polski .Nie mają zresztą pojęcia o wojsku , natomiast starsi którzy odbyli zasadniczą służbę wojskową taż w większości nie nadają się do obrony bo ostatni raz mieli broń w ręku często ponad 20 lat temu . Zresztą restrykcyjne surowe prawo które odstrasza od chęci posiadania broni przez Polaków też robi swoje . Ale mamy za to imponujący wynik na tle innych państw Europy w ilości posiadanej broni , a mianowicie jedna sztuka broni na 100 mieszkańców.
radziomb
chwile przed wrześniem 39 było Wielu Polaków i polityków którzy nie wierzyli że wybuchnie wojna. Dokładnie tak samo jak nawet w lutym 2022 nie wierzyliście że Rosja zaatakuje i jak teraz nie wierzymy że Chiny zaatakuja Tajwan. Mimo że Tybet juz zaatakowali i przejęli za darmo .
oko
Poczytajcie sobie na internecie o Mitteleuropa i porównajcie z tym co się dzieje w Europie w tym w Polsce od czasu wejścia Polski do UE do dnia dzisiejszego .
Davien3
@oko, Mitteleuropa to wymysł Austro-Wegier, czyzby te państwo było w UE?:))
w-t
Jeżeli generałowi (nomen omen...?) Cieniuchowi nie podoba się wreszcie normalne podejście i wypowiedź generała Kukuły, to znak że czas na emeryturę. Polska nie szuka wojny, ale wojna obronna to TEŻ wojna, i też są w niej zwycięzcy i przegrani, i generał Kukuła ma 1000% racji że powinniśmy szykować armię która będzie wojny wygrywać. I jest praktycznie pewne, że mając taką armię, nigdy nie będziemy musieli uczestniczyć w wojnie, bo zasada "Si vis pacem, para bellum" (chcesz pokoju, szykuj się do wojny) obowiązuje bez zmian od 2 tysięcy lat.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
No jasne: to, że jest wojna u bram i Rosja ma agresywne zamiary wobec Polski [choćby memorandum Ławrowa z grudnia 2021 - które Kreml już uważa za "niedostateczne"] - to wielka tajemnica - a najlepiej, jak społeczeństwo chowa głowę w piasek i wierzy ufnie w USA i NATO i "przyjaźń" i "święty" art.5 , dzięki któremu wojska NATO - i to z Amerykanami na czele - jak jeden mąż będą broniły każdego centymetra Polski od pierwszej minuty. Wszelkie informacje do społeczeństwa, że strategia USA wobec Europy to "no boots on the ground", że siły USA w Polsce są TYMCZASOWE i zostaną zwinięte ASAP po zamrożeniu wojny w Ukrainie - i najpierw USA pójdzie do Zatoki ratować siła petrodolara - a potem pójdą na Pacyfik i na pewno nie wrócą - te PRAWDZIWE informacje nie są "mile widziane" przez speców od propagandy "silni-zwarci-gotowi". Zaś Niemcy i Francuzi przebierają nogami do "business as usual" z Rosją - i do docelowego supermocarstwa Lizbona-Władywostok po trupie Polski - a nie d o obrony Polski.
wojghan
Nie, Rosja nie ma żadnych agresywnych zamiarów wobec Polski. Gdyby miała to by zaatakowała Polskę z terenu Białorusi a nie poprzez całą, uzbrojoną po zęby Ukrainę i 1000 km okopów. Jak może ktoś jeszcze pamięta ćwiczenie sztabu generalnego Wojska Polskiego z 2021 roku pokazało, że atak wojsk FR na kierunku warszawskim zakończył by się zdobyciem Warszawy po 5 dniach a to by oznaczało CAŁKOWITE odcięcie Ukrainy od dostaw z Zachodu i jej kapitulację po kilku-kilkunastu dniach.
radziomb
wojghan: jakie odcięcie ukrainy? Masz w domu mape? patrz na granice Ukraińsko- rumuńską...
Monkey
O co tym emerytowanym generałom chodzi? Gen. Cieniuch był Szefem SGWP w latach 2010-2013. O tym, jak wtedy „rozwijaliśmy” SZ RP to chyba nawet nie ma co pisać. A potem wypowiedział się gen. Koziej, czyli „szogun” jednego z najgorszych moim zdaniem prezydentów III RP😱 Gen. Kukuła ma rację przygotowując nie tylko wojsko, ale i ogół społeczeństwa na zapas. Sojusze sojuszami, ale historia Polski pokazuje wyraźnie, iż często zbytnio liczyliśmy na czyjąś pomoc bardziej niż na własne siły. Od lutego 2022 żyjemy w innej rzeczywistości. Trzeba to zrozumieć.
Prezes Polski
Skoro już tak poważne słowa poczuły w eter, to trzeba to wykorzystać. Jest okazja do rozpoczęcia debaty publicznej nad zsw.
Rozczochrany74
A to cywile mają nie znać prawdy? Mają nie mieć świadomości zagrożeń? Dopiero jak będą spadać pociski, bomby i rakiety to będą biegać w panice i ginąć masowo? Szukając schronów których nie ma bo nikt ich nie buduje? Pan generał Kukuła powiedział to z czego powinien sobie zdawać sprawę każdy, nie tylko wojskowy ale i cywil. To właśnie przez brak takiej świadomości wśród wyborców i politykówi polska armia utraciła kompetencje obrony kraju, brak jest infrastruktury wojskowej która została rozprzedana, brak jest poboru i rezerwistów, zapasów amunicji na czas wojny, obrony cywilnej.. Ludzie którzy rządzili ostatnie 30 lat są niepoważni. Gadanie o jakichś sojuszach które nas obronią jest poprostu dziecinadą bo wiemy z historii czym to się kończy.