Polityka obronna
BALTOPS 24 - największe manewry NATO na Bałtyku
5 maja na Morzu Bałtyckim rozpoczęły się ćwiczenia NATO BALTOPS 24 (Baltic Operations 2024). Są to największe manewry morskie w tej części regionu, realizowane również w domenie lądowej i powietrznej.
Ćwiczenia BALTOPS organizowane są od 1972 roku. Polska czynny udział w manewrach bierze od 1993 roku. Głównymi celami ćwiczeń są poszukiwanie i zwalczanie okrętów podwodnych i rozwój zdolności w sferze wojny minowej, obrony powietrznej oraz operacji desantu morskiego.
Jak zaznacza Sztab Generalny Wojska Polskiego, ćwiczenia te demonstrują interoperacyjność sojuszników, zapewniając jednocześnie o zaangażowaniu NATO na rzecz wspólnego bezpieczeństwa wszystkich krajów członkowskich.
W tegorocznej, 53. edycji ćwiczenia, weźmie udział ponad 50 okrętów różnych klas i typów, 45 śmigłowców i samolotów, i 9000 żołnierzy z 20 państw Sojuszu Północnoatlantyckiego. Działania będą prowadzone w całym basenie Morza Bałtyckiego, a także na obszarach lądowych w Szwecji, Polsce, Niemczech i na Litwie.
Polską Marynarkę Wojenną reprezentują okręty 3. Flotylli Okrętów i 8. Flotylli Obrony Wybrzeża: fregata rakietowa ORP Gen. K. Pułaski wraz ze śmigłowcem pokładowym SH-2G z Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej, zbiornikowiec ORP Bałtyk, trałowiec ORP Necko oraz okręt transportowo-minowy ORP Poznań, na którego pokładzie zaokrętowano pluton rumuńskiej piechoty morskiej i żołnierzy z 7 Brygady Obrony Wybrzeża.
W ćwiczeniu weźmie udział również bateryjny moduł bojowy z Morskiej Jednostki Rakietowej. Swoje zadania na terytorium Szwecji będzie realizowała także 6. Brygada Powietrznodesantowa, dla której samoloty transportowe polskich Sił Powietrznych utworzą most powietrzny do przerzucenia w rejon działań ludzi, sprzętu oraz zaopatrzenia.
Czytaj też
Szereg epizodów zostanie zrealizowanych na Centralnym Poligonie Sił Powietrznych w Ustce, gdzie między innymi odbędą się skoki spadochronowe oraz desant morski i powietrzny.
Zgodnie ze scenariuszem ćwiczenia ORP Gen. K. Pułaski i ORP Bałtyk wejdą w skład grupy zadaniowej, którą współtworzyć będą fregaty z Hiszpanii - ESPS Juan de Borbon i ESPS Blas de Lezo, Danii – HDMS Peter Willemoes i Francji FS Auvergne, a także niemiecki okręt zaopatrzeniowy FGS Rhön.
Ćwiczenie odbywa się pod przewodnictwem Sił Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych w Europie i Afryce oraz 6. Floty US Navy (U.S. Naval Forces Europe-Africa/U.S. Sixth Fleet), a także Morskich Sił Uderzeniowych i Wsparcia NATO (Naval Striking and Support Forces NATO, STRIKFORNATO) z siedzibą w portugalskim Oeiras.
Manewry rozpoczęły się 5 maja w Kłajpedzie na Litwie i potrwają do 22 czerwca, i zakończą się w Niemczech.
Jak podkreśla SGWP, scenariusz ćwiczenia przewiduje prowadzenie działań związanych z symulowanym konfliktem pomiędzy fikcyjnymi państwami, a samo ćwiczenie ma charakter defensywny.
Warto zauważyć, że przy zdecydowanym zwiększeniu w ostatnich latach strategicznego znaczenia Morza Bałtyckiego przez zmianę kierunku dostaw surowców energetycznych, Polska, jak i NATO muszą regularnie zwiększać swoje zdolności obronne.
Czytaj też
Na zwiększoną gotowość państw bałtyckich wpływa również narracja Kremla, między innymi ostatni komunikat na temat zmiany granicy wód terytorialnych, a także jego agresywne działania jak np. wtargnięcie rosyjskiego samolotu w fińską przestrzeń powietrzną 10 czerwca.
Monkey
OORP Gen. K. Pułaski i Bałtyk pływające w towarzystwie okrętów z Hiszpanii, Francji, Niemiec oraz Danii tylko pokazują przerażającą wręcz skalę zaniedbania PMW przez decydentów od co najmniej 1989. Ale na czymś z sojusznikami ćwiczyć trzeba.