Reklama

Polityka obronna

Policja z kamizelkami od Lubawy

Fot. policja.pl
Fot. policja.pl

Lubawa S.A. została wybrana na dostawę 4 tys. kompletów kamizelek kuloodpornych dla Policji. Wartość kontraktu wynosi 3,88 mln zł.

Komenda Główna Policji zakończyła przetarg na dostawcę kamizelek kuloodpornych dla swoich funkcjonariuszy. Łącznie w ogłoszonym w kwietniu 2016 roku przetargu wzięło udział 7 podmiotów. Najkorzystniejszą z nich, zgodnie z kryterium gdzie najważniejsza była cena (waga 80), gwarancja (waga 10) oraz termin dostawy (waga 10), okazała się oferta złożona przez spółkę Lubawa, która została wyceniona na 3,88 mln zł.

Czytaj także: Kamizelki Lubawy dla specjalsów

Warto zaznaczyć, iż różnica cen w ofertach od najniższej do najwyższej wynosiła aż 4 mln zł, albowiem najwyższa podana cena to 7,7 mln zł. Ponadto jedna z firm została wykluczona z udziału w konkursie z powodu niespełnienia podstawowych warunków.

Termin realizacji dostawy 4 tys. kompletów kamizelek kulo- i odłamkoodpornych, wraz z kolejnymi 48 egzemplarzami przeznaczonymi do przeprowadzenia badań, został wyznaczony na koniec listopada 2016 roku.

Zgodnie ze specyfiką kamizelka powinna chronić jak największą powierzchnię korpusu, dobrze przylegać do ciała również po przyjęciu podstawowych postaw strzeleckich (np. postawa frontalna oburącz, postawa półfrontalna). Składająca się z dwóch części, przedniej i tylnej, kamizelka ma być przeznaczona do skrytego noszenia pod odzieżą wierzchnią. Jej tylna część musi być mocowana za pomocą elastycznego jednolitego mocowania zapinanego na rzep na korpusie użytkownika, niezależnie od części przedniej. Natomiast część przednia musi być mocowana na części tylnej. Wyjmowane wkłady balistyczne powinny spełniać klasę kuloodporności K2 oraz odłamkowości O2.

Czytaj także: Kamizelki szyte "na miarę". Policja rozpoczęła testy.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. Info

    Trochę przydatnego info o charakterystyce produktu: - Osłona ma chronić przed pociskami zgodnie z klasą K2 (5,5-g pociski z rdzeniem stalowym i ołowianym płaszczem nabojów 7,62 mm x 25 wystrzelone z prędkością 405-440 m/s) z i odłamkami zgodnie z klasą O2 (1,10-g odłamek standardowy poruszający się z prędkością 525-560 m/s)

    1. rozczochrany

      Czyli odporne na naboje z pistoletu TT i można przejąć że tarze pociski z nabojów 9x19mm i 0.45 cala.

  2. Fiona

    Każdy myśliwy i osoba posiadająca pozwolenie na broń krótką, powinna mieć możliwość zakupu i posiadania broni długiej po spełnieniu warunku prawidłowego jej zabezpieczenia.

    1. rozczochrany

      I tak jest. Jeśli masz pozwolenie myśliwskie i niewykorzystane promesy możesz sobie kupić karabin semi-automat czyli strzelający ogniem pojedynczym, strzelbę pompkę lub półautomat gładkolufowy. Jeśli masz pozwolenie sportowe to oprócz tego co powyżej także pistolet lub rewolwer, a jeśli pozwolenie kolekcjonerskie to takrze karabin strzelający ogniem ciągłym lub seriami. Przez pewien czas myśliwi mogli kupować też pistolety do dobijania postrzałków, ale nie wiem jak jest obecnie. Natomiast na pozwolenie na broń do ochrony osobistej nie pamiętam czy można kupić długą broń. Podejrzewam, że tylko pistolety, rewolwery oraz mocniejsze paralizatory, broń gazową itp. Oczywiście musisz mieć na nią miejsce w szafie.

  3. mieszkaniec Słupska

    A może by umożliwić kupno kamizelek kuloodpornych (na amunicję 7,62 mm) dla ludności cywilnej. Ja chętnie bym kupił, a i inni mieszkańcy w Polsce kupili by. W razie czego już by było. Potem tylko załatwić sobie broń i patriotyzm gotowy. Karabiny dla ludności cywilnej były by przechowywane w koszarach wojskowych i Policji. Tylko w razie W i szkoleń grupowych byłyby udostępniane ludności cywilnej. Pomysł do rozważenia.

    1. elo

      W Polsce w sprawie dostępu do broni powinno być jak w Szwajcarii.

    2. Maciek

      Można by było zrobić tak jak w Szwajcarii. "Armia szwajcarska od długiego czasu opiera się na milicji, czyli powoływaniu do wojska każdego mężczyzny od 20. do 30. roku życia. Rekrut taki odbywa trzytygodniowe szkolenie, gdzie uczy się posługiwania bronią - dziś jest to karabin 5,56 × 45 mm SIG 550 i/lub samopowtarzalny pistolet 9 mm SIG P220 dla oficerów i sanitariuszy. Do października 2007 roku wydawane były również zestawy nabojów 50 szt. × 5,56 mm lub 48 szt. × 9 mm, opieczętowane i sprawdzane regularnie czy nie doszło do naruszenia paczki z nabojami bez zgody wojska[5]. Amunicja ta mogłaby zostać użyta przez wszystkich dorosłych mieszkańców do obrony kraju podczas niespodziewanej inwazji na Szwajcarię."

    3. Kiks

      Mamy tak mądrych urzędasów, że nie możesz mieć kamizelki. Jest traktowana jak broń.

  4. Pistolet

    Kasa w błoto. Przecież do naszel policji nikt nie strzela. I oby tak zostało.

  5. dżordż

    Na 100 tyś. funkcjonariuszy 4 tyś. kamizelek wystarcza? Rozumiem, że nie wszyscy są tajniakami ale jest ich chyba więcej niż 4 tyś.?

Reklama