Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Piątkowy przegląd prasy: Polskie Zakłady Lotnicze Mielec zaczynają zwalniać; Polowanie przed ambasadą; Armia obroni Polaków na śmieciówkach; Żandarmeria to nie wybieg dla modelek

Fot. J. Sabak / Defence24
Fot. J. Sabak / Defence24

Piątkowy przegląd prasy pod kątem obronności i bezpieczeństwa.

Artur Osiecki, Rzeczpospolita, Polskie Zakłady Lotnicze Mielec zaczynają zwalniać: "Redukcja zatrudnienia to pokłosie decyzji MON" w sprawie przetargu na śmigłowiec dla polskiej armii. Jak informuje Osiecki, zwolnienia planowane są etapami, a docelowo może chodzić o 300-500 osób, tj. 25% pracowników.


Artur Radwan, Dziennik Gazeta Prawna, Armia obroni Polaków na śmieciówkach: plany Ministerstwa Obrony Narodowej mówią o corocznym wzywaniu blisko 40 tysięcy rezerwistów na ćwiczenia wojskowe. Wielu z nich jest zatrudnionych na podstawie umów cywilnoprawnych. Autor pisze, że te spośród nich, które "stracą pracę z powodu ćwiczeń, mają otrzymać odszkodowanie". W MON analizowane są też i inne rozwiązania dla pracowników oraz rekompensaty dla pracodawców.


KWA, Rzeczpospolita, Żandarmeria to nie wybieg dla modelek: Panie, które zechcą "służyć w Żandarmerii nie będą już musiały być tak wysokie". Na podstawie obecnych przepisów kobiety są traktowane tak samo jak mężczyźni - minimalny wzrost, pozwalający ubiegać się o przyjęcie do służby, to 175 cm. Ten warunek dla pań ma zostać zmieniony.


Beata Lisowska, Dziennik Gazeta Prawna, Lekarz udzieli pomocy na poligonie: "Senatorowie zlikwidowali lukę w przepisach (...). Wojskowi lekarze (...) wrócą do systemu". Dzięki zmianom w ustawie o działalności leczniczej, przyjętej przez Senat, żołnierze w warunkach polowych zostaną objęci opieką medyczną przez lekarzy z jednostek wojskowych, a nie lekarzy cywilnych".


Marcin Austyn, Nasz Dziennik, Polowanie przed ambasadą: W proteście przeciwko dyskryminacji polskich szkół na Litwie, jaki odbył się 9 maja pod litewską ambasadą w Warszawie, udział wzięli również Polacy z Litwy. Doszło wówczas do nietypowego zdarzenia - "umundurowana funkcjonariuszka litewska (...) opuściła teren ambasady, by fotografować uczestników demonstracji". Austyn zastanawia się, czy litewscy Polacy, legalnie domagający się swoich praw, mają teraz powody do obaw. 

Reklama

Komentarze (5)

  1. Max

    Tym litwinom już w ogóle się w łebkach przewróciło? Im się wydaje, że nasi politycy głoszą wolę i opinię Narodu?

  2. zxxc

    Ta wyglądają decydenci w MON https://www.youtube.com/watch?v=s7B3b5u6IzY

  3. AnonimGall

    Decyzja zarządu zakładów w Mielcu posunęła się do szantażu. A skoro szantażowane jest państwo polskie i rząd, to należy postepować z nimi jak z terrorystami. A dobry terrorysta, to wyeliminowany terrorysta. Po tej decyzji należy domagać się od amerykanów nie 150% offsetu, ale 250% offsetu!

  4. Bryza

    Podziękujemy MON przy wyborach, jak wylecą z hukiem.

  5. Polski-Znawca-Lotnictwa-Mało

    Decyzja tzw. "Polskich Zakładów Lotniczych Mielec" świadczy o tym jeszcze raz, że nie są one z pewnością "Polskie", a także o tym że ich funkcjonowanie oparte było jedynie na nadziei uzyskania jednego kontraktu z MON, i to jak najbardziej lukratywnego. Ale czego można oczekiwać po montowni? Myślę, że im wcześniej skończą się nadzieje na "Polską Dolinę Lotniczą" tym lepiej, bo tak naprawdę nie jest ona ani polska, ani też nie przyczynia się specjalnie do R&D, a nawet spowalnia rozwój rodzimej myśli technicznej i tłumi nowatorstwo. Z drugiej strony rozumiem ból i obawy o swoją przyszłość zwalnianych pracowników. Ale nawet czy w przypadku wygrania kontaktu z MON, byłaby jakakolwiek gwarancja, że za parę lat u tak niesolidnego pracodawcy pracowaliby jeszcze ci sami ludzie? Obawiam się, że nie... Oszczędności, redukcja kosztów, maksymalizacja zysków etc.

    1. JLO

      Jeśli na jesieni zmieni się rząd, to wszystkie kontrakty pójdą w piz... a cała kasa pójdzie na tworzenie "republiki wyznaniowej"

Reklama