Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Piątkowy przegląd prasy pod kątem bezpieczeństwa- Alladyn2 i polskie centrum szyfrowania

Fot. orwellsky.blogspot.com
Fot. orwellsky.blogspot.com

Rzeczpospolita wskazuje na jedno z największych współczesnych zagrożeń dla państwa polskiego w tekście „Haker uczy Rząd, jak się bronić”.

 Działający samotnie haker włamuje się do rządowej sieci i prostym zabiegiem zyskuje dostęp do kont tysięcy pracowników administracji rządowej. Liczby robią tutaj wrażenia. Sprawcą ataku był haker „Alladyn2″, który zyskał dostęp do danych kont 1300 pracowników Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz 8 tys. pracowników MSZ- pisze gazeta. Rząd ma jednak sporo szczęścia- zadeklarował, że danych nie ukradł, atak zaś przeprowadził po to, aby zwrócić uwagę na słaby poziom zabezpieczeń rządowej cyberprzestrzeni. Zostawił nawet zestaw rekomendacji co do tego, jak lepiej ją chronić. Pozostaje pytanie co by się stało, gdyby atak przeprowadzili np. Rosjanie?

Temat w pewnym sensie kontynuuje Polska The Times w artykule "Bondaryk tworzy centrum szyfrowania. To będzie polski Echelon?" W resorcie obrony Bondaryk zacznie tworzyć Narodowe Centrum Kryptografii (NCK), jednostkę, która zajmie się wywiadem radiowym i elektronicznym. Innymi słowy – będzie instytucją, która zacznie wreszcie troszczyć się o cyberbezpieczeństwo Polski- podkreśla gazeta. W tekście pada nawet zdanie, że usprawnienie polskiej kryptologii powinno być podobnym priorytetem jak budowa polskiej tarczy antyrakietowej ponieważ: teraz korzystamy z algorytmów opracowanych przez inne państwa. Ale naszą ambicją powinno być posiadanie własnych, narodowych algorytmów i urządzeń do szyfrowania wszystkich informacji.

W GPC dominują wątki rosyjskie. W tekście "Moskwa nadal dyktuje warunki" gazeta podkreśla, że: nie dostaniemy od Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej wraku Tu-154M, czarnych skrzynek ani broni oficerów BOR-u. Prokurator generalny RP Andrzej Seremet nic nie uzyskał w Moskwie, mimo że po ewentualnym zwrocie wraku i czarnych skrzynek obiecał oddawać je Rosji „na każde życzenie". Natomiast w artykule "Cień Moskwy nad wojskiem polskim" próbuje skorelować decyzję o rosyjskich wykładowcach na AON z peerelowskim etapem życia jego aktualnego rektora i sugeruje, że miał związki z bezpieką: Bogusław Pacek był w czasach PRL-u oficerem Wojskowych Służb Wewnętrznych, od 1979 r. pełnił tam funkcje dowódcze. Doszedł do funkcji zastępcy szefa wydziału w zarządzie Pomorskiego Okręgu Wojskowych Służb Wewnętrznych (…) poparcie dla planów wymiany kadry wykładowej z Rosją wyraził też Andrzej Karkoszka, pełniący wiatach 1993-1997 funkcje wiceministra obrony który w grudniu 2009 r. został szefem rady doradczej przy dowództwie wojsk specjalnych NATO. Przed miesiącem „Gazeta Polska" ujawniła, że Karkoszka, uznawany za jednego z najważniejszych strategów prezydenta Bronisława Komorowskiego, według znajdujących się w IPN-ie akt komunistycznej bezpieki figuruje tam jako jej tajny, wieloletni współpracownik o pseudonimach „Eta", „Karaś" i „Markowski".

(PAM)

 

 
Reklama

Komentarze

    Reklama