- Wiadomości
Orka z Norwegią i Holandią? Podwodny sojusz na papierze
Zgodnie z deklaracją sekretarza stanu w MON Czesława Mroczka resort obrony bierze pod uwagę zakup okrętów podwodnych wspólnie z Norwegią i Holandią. Okazuje się jednak, że w tych państwach jeszcze nie podjęto decyzji dotyczących kształtu programu pozyskania nowych jednostek, czy nawet ich ilości. Defence24.pl otrzymał wyjaśnienia w zakresie pozyskania okrętów podwodnych od resortów obrony Holandii i Norwegii. Polski program okrętów podwodnych został po raz kolejny opóźniony w stosunku do planów ujawnianych jeszcze na początku roku.
Minister Mroczek poinformował w wypowiedzi dla PAP, że resort rozważa „pozyskanie okrętów podwodnych, na przykład wspólnie z Norwegią i Holandią”. MON bierze więc pod uwagę kolejną zmianę sposobu realizacji programu Orka, zakładającego zakup trzech okrętów podwodnych nowego typu w celu zastąpienia jednostek typu Kobben i okrętu ORP Orzeł. Otwarte pozostaje pytanie, czy zakup okrętów podwodnych w takiej formie może zostać zrealizowany bez uszczerbku dla zdolności operacyjnych MW RP.
Z założenia wspólne projekty pozyskiwania uzbrojenia pozwalają np. na ograniczenie kosztów. Z drugiej strony, kooperacja międzynarodowa wiąże się z pewnym ryzykiem, dotyczącym choćby zgodności wymagań, możliwości wycofania się drugiej strony czy uzgodnienia terminów. Warto więc przybliżyć programy modernizacji floty podwodnej w obydwu państwach wymienionych przez ministra Mroczka i porównać je do projektu Orka.
Zarówno Holandia jak i Norwegia planują przeprowadzenie zakupów konwencjonalnych okrętów podwodnych nowego typu, przy czym dokładny zakres tych programów nie został jeszcze określony. W obydwu krajach bierze się pod uwagę współpracę międzynarodową, jednak nie wiadomo np. ile okrętów przewidywanych jest do pozyskania.
Norwegia
Norwegia podjęła z Polską rozmowy w sprawie wspólnego zakupu okrętów podwodnych podczas targów MSPO 2015 w Kielcach. W oficjalnym komunikacie podkreślono, że Oslo jest zainteresowane znalezieniem partnerów do współpracy międzynarodowej, m.in. z uwagi na znaczny koszt pozyskiwanych okrętów. Stwierdzono jednocześnie, że w celu powodzenia kooperacji konieczne są spójność wymagań, a także synchronizacja w czasie i w ramach procesu decyzyjnego.
Minister obrony Norwegii Ine Eriksen Søreide poinformowała w grudniu ubiegłego roku, że ostateczna decyzja ws. liczby pozyskiwanych okrętów nie została jeszcze podjęta i będzie podana w momencie prezentacji rekomendacji dotyczącej budowy przyszłej zdolności w zakresie okrętów podwodnych w 2016 roku.
Ministerstwo obrony Norwegii potwierdziło w oświadczeniu przesłanym Defence24.pl, że rekomendacja dla rządu – i następnie parlamentu – zostanie zaprezentowana w 2016 roku. Kontrakt ma zostać wstępnie zawarty przed 2020 rokiem, a pierwsze dostawy mają mieć miejsce w połowie kolejnej dekady. Zaznaczono, że Norwegia „ma ewolucyjne podejście do nowych okrętów i będzie bazować zakup na istniejącym projekcie okrętu z doświadczonej stoczni, dysponującej kwalifikacjami”.
Zwrócono ponadto uwagę, że prace (dotyczące zdefiniowania sposobu pozyskania okrętów) wciąż trwają. Liczba okrętów, jakie mają zostać zakupione nadal nie została określona, nie wiadomo też, czy np. mają być uzbrojone w rakiety manewrujące. Norwegia poszukuje następców 6 okrętów typu Ula, wprowadzonych na uzbrojenie w latach 1989-1992, w miejsce jednostek typu Kobben, z których część została przekazana polskiej Marynarce Wojennej. W założeniu w momencie zastąpienia będą one służyć przez 35 lat, gdyż dalsze przedłużenie czasu ich wykorzystania byłoby – zgodnie z wynikami oficjalnych badań bardzo kosztowne. Norweski resort obrony podkreśla zainteresowanie współpracą międzynarodową w zakresie zakupu jednostek podwodnych.
Holandia
Również w Holandii planuje się pozyskanie okrętów podwodnych nowego typu. Mają one zastąpić jednostki typu Walrus, o wyporności 2450 ton (na powierzchni), 2800 (podwodna), wprowadzone na uzbrojenie w 1990 roku, a więc podobnie jak jednostki typu Ula są znacznie nowsze niż Kobbeny. Walrus to okręty oceaniczne, dostosowane do prowadzenia długotrwałych działań ekspedycyjnych.
W Holandii podobnie jak w Norwegii nadal nie podjęto decyzji odnośnie liczby pozyskiwanych okrętów. Rzecznik resortu obrony Lisa Hartog poinformowała Defence24.pl, że informacje w tym zakresie, jak również dotyczące kosztu i terminów związanych z zakupem nowych okrętów podwodnych mają zostać przedstawione holenderskiemu parlamentowi jeszcze w tym roku.
Obecny stan prac nad pozyskaniem okrętów podwodnych nowego typu określa - zgodnie z oświadczeniem przesłanym Defence24.pl przez rzecznik resortu obrony dokument „wizja przyszłości służby okrętów podwodnych Holandii” (Vision on the future of the Netherlands Submarine Service), przesłany do parlamentu 11 czerwca br. Autorzy zwracają uwagę na utrzymanie zdolności w zakresie okrętów podwodnych z uwagi na posiadanie przez Holandię ważnych interesów morskich, zarówno w Europie jak i na Karaibach. Podkreśla się możliwość ich wykorzystania np. do ochrony szlaków komunikacyjnych, rozpoznania, działań specjalnych czy prowadzenia blokady morskiej.
W liście zaznaczono również: „w kontekście międzynarodowym holenderskie okręty podwodne dostarczają unikatowej zdolności, gdyż mogą pozostawać w rejonie działań dalej i przez dłuższy okres czasu niż inne konwencjonalne jednostki krajów europejskich”. Widać zatem nacisk kładziony na posiadanie zdolności do długotrwałych działań oceanicznych.
Holendrzy zwracają uwagę na konieczność takiego zaprojektowania okrętów podwodnych, aby mogły być modyfikowane (np. dostosowywane do wykorzystania innych sensorów, bezzałogowych pojazdów podwodnych) z uwagi na relatywnie długi cykl życia jednostek. Nie wyklucza się też przystosowania okrętów do użycia uzbrojenia rakietowego (np. przeciwlotniczego), choć wymagania w tym zakresie nie zostały zdefiniowane i będą określane również w świetle zmian w środowisku międzynarodowym.
Ostateczna decyzja odnośnie zastąpienia Walrusów ma być podjęta w 2018 roku. W liście do parlamentu określono, że Holandia jest zainteresowana współpracą międzynarodową. Zaznaczono jednocześnie, że holenderski okręt musiałby być maksymalnie podobny do wykorzystywanego przez inne państwa, gdyż nawet niewielka różnica mogłaby wpłynąć na zakres współpracy. Oceniono, że największe korzyści może przynieść współpraca z Australią, Kanadą, Norwegią, Niemcami i Szwecją.
W treści listu podkreślono, że Australia, Kanada i Norwegia mają podobne koncepcje wykorzystania operacyjnego okrętów podwodnych, jak Holandia. Dwa pierwsze państwa z uwagi na warunki geograficzne dążą do dysponowania zdolnościami w zakresie oceanicznych okrętów podwodnych. Podkreślono jednocześnie: „Norwegia poszukuje okrętu podwodnego mniejszych rozmiarów”, który byłby słabiej przygotowany do operacji ekspedycyjnych i prowadzenia działań w ramach morskich grup międzynarodowych.
Zwrócono uwagę, że ważnym czynnikiem wpływającym na powodzenie ewentualnej holendersko-norweskiej współpracy będzie właśnie spójność funkcjonalnych wymogów w zakresie okrętów podwodnych. Podkreślono jednocześnie, że harmonogram planowanego zakupu okrętów przez Norwegię jest zbieżny z planami Holandii.
Z kolei Niemcy i Szwecja (która projektuje jednostki z myślą o wykorzystaniu na Morzu Bałtyckim) mają odmienne od Holandii koncepcje wykorzystania operacyjnego jednostek podwodnych.
…i Polska
Polska dysponuje obecnie okrętami typu Kobben, które zostały wdrożone do służby w latach 60. XX wieku i były głęboko zmodernizowane w latach 80. XX wieku, oraz jedną jednostką konstrukcji sowieckiej – ORP „Orzeł”. Zachowanie ciągłości wyszkolenia załóg jednostek typu Kobben jest bardzo trudne bez pozyskania używanych okrętów na okres „przejściowy” do czasu wprowadzenia OP nowego typu, jeśli miałoby to mieć miejsce w połowie przyszłej dekady – tak, jak planują to Holandia i Norwegia.
W ramach programu Orka określono już wcześniej liczbę okrętów podwodnych, przewidzianych do pozyskania (trzy jednostki). Wymagania taktyczno-techniczne podlegały wielokrotnym zmianom, choćby w zakresie przystosowania do wykorzystania pocisków manewrujących. Zgodnie z deklaracją ministra Mroczka jest „przesądzone”, że Polska zakupi rakiety manewrujące, choć nie wiadomo czy będzie to realizowane w jednym postępowaniu, czy w ramach oddzielnych projektów.
Obecnie MON przewiduje – zgodnie z dokumentem określającym przebieg procesu modernizacji technicznej „Plan Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych w latach 2013-22”, że trzy okręty w ramach programu Orka mają być pozyskane w latach 2023-2025, a postępowanie ma być wszczęte w I kwartale 2016 roku. Jeszcze w marcu br. podsekretarz stanu w MON Maciej Jankowski informował: „nie przewiduje się braku możliwości pozyskania nowych okrętów podwodnych do 2022 r.”, zwracając uwagę iż pozyskanie dwóch pierwszych jednostek przewidywane jest do 2022 r. Oznacza to, że program Orka został – po raz kolejny – opóźniony.
W obecnej sytuacji poszukiwanie okrętów podwodnych nowego typu we współpracy międzynarodowej może doprowadzić do kolejnego opóźnienia programu. Zarówno w Holandii, jak i w Norwegii wykorzystywane są znacznie nowsze okręty podwodne, niż jednostki typu Kobben. W obydwu nie określono liczby pozyskiwanych jednostek czy dokładnych wymagań, nie mówiąc już o budżecie.
Ponadto nadal nie wiadomo, czy Holandia i Norwegia ostatecznie zdecydują się na wspólną budowę okrętów podwodnych. Nie wiadomo też, w jakim stopniu holenderskie wymagania będą spójne z norweskimi, zważywszy na odmienną koncepcję wykorzystania tej klasy uzbrojenia. Wreszcie, nie określono czy i w jakim zakresie okręty z Holandii mają dysponować uzbrojeniem rakietowym, co jest jednym z najważniejszych wymogów strony polskiej.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS