Reklama

Geopolityka

Obama broni stosowania dronów w walce z terroryzmem

MQ-9 Reaper - fot. USAF
MQ-9 Reaper - fot. USAF

Prezydent USA Barack Obama wystąpił w obronie ataków dronów przeciwko bojownikom, którzy zagrażają bezpieczeństwu USA. Podczas przemówienia w Akademii Obrony Narodowej powiedział, że użycie bezzałogowych aparatów latających jest dopuszczalne po upewnieniu się, że nie spowoduje to zagrożenia dla osób cywilnych. 



Więcej: USA: Mini dron RQ-21 gotowy do produkcji. Będzie używany do wsparcia piechoty morskiej

Liczba ataków z użyciem dronów w Pakistanie, Jemenie i Somalii wyraźnie spadła w ostatnich latach. Choć Obama reaguje na głosy krytyki wokół dronów, dał wczoraj do zrozumienia, że nie zamierza z nich zrezygnować.

W nowym prezydenckim dokumencie dotyczącym akceptowalności użycia bezzałogowców mowa jest o przypadku „nieustającego, nieuchronnego zagrożeniu” dla USA. Dopuszcza się ich zastosowanie tylko pod następującymi warunkami: obecności celu, braku zagrożenia dla cywili, a także niemożności znalezienia alternatywnych rozwiązań.

W środę USA ujawniły również, że w wyniku ataku dronów w Jemenie i Pakistanie od 2011 roku zabito czterech amerykańskich obywateli, w tym jednego z głównych ideologów globalnego dżihadu Anwara al-Awlakiego.

Czytaj też: Od rewolucji do wojny z islamskim terroryzmem. Jemen 2011-2012

Organizacje praw człowieka potępiają użycie samolotów bezzałogowych. Poza pytaniem o ich efektywność podnoszą one także szereg problemów natury prawnej i etycznej - niezamierzone ofiary wśród ludności cywilnej, a także fakt, że wiele z nalotów ma miejsce w państwach, z którymi USA nie pozostaje bezpośrednio w stanie wojny.

(MOS)
Reklama
Reklama

Komentarze