Reklama
  • Analiza
  • Wiadomości

Nowa niemiecka fregata „ekspedycyjna” typu F 125 na próbach morskich

Niemiecka marynarka wojenna rozpoczęła próby morskie swojej pierwszej fregaty nowego typu F 125 FGS „Baden-Württemberg” przeprowadzając okręt z Hamburga do Cuxhaven. Cztery nowe jednostki tego typu, których budowa pochłonie 2,6 mld Euro, mają zastąpić osiem fregat F 122 typu Bremen. Nie będzie to jednak dotyczyło wszystkich rodzajów misji, ponieważ okręty typu F 125 będą stanowić zupełnie nową jakość. Całą konstrukcję tych okrętów podporządkowano bowiem zadaniom, które wcześniej były tylko dodatkowymi dla niemieckich jednostek pływających.

  • Fregata FGS „Baden-Württemberg“ w czasie prób morskich – fot. German Navy
    Fregata FGS „Baden-Württemberg“ w czasie prób morskich – fot. German Navy
  • Pierwszą linią obrony fregat F 125 przed zagrożeniami asymetrycznymi będą pełniły dwa działka MLG 27 – fot. M.Dura
    Pierwszą linią obrony fregat F 125 przed zagrożeniami asymetrycznymi będą pełniły dwa działka MLG 27 – fot. M.Dura
  • Próby montażu na fregatach F 125 wież z dział samobieżnych PzH-2000 ostatecznie zakończyły się niepowodzeniem – fot. (Rheinmetall Defence)
    Próby montażu na fregatach F 125 wież z dział samobieżnych PzH-2000 ostatecznie zakończyły się niepowodzeniem – fot. (Rheinmetall Defence)
  • Fregata FGS „Baden-Württemberg“ w czasie budowy w 2015 r. – fot. Bundeswehr / Björn Wilke/Presse- und Informationszentrum Marine
    Fregata FGS „Baden-Württemberg“ w czasie budowy w 2015 r. – fot. Bundeswehr / Björn Wilke/Presse- und Informationszentrum Marine
  • Zwalczanie zagrożeń asymetrycznych mają zabezpieczyć lekkie armaty 27mm i zdalnie sterowane ciężkie karabiny maszynowe 12,7mm, pokrywające sektorami ostrzału całą strefę wokół okrętu – fot. TKMS Blohm + Voss Nordseewerke GmbH
    Zwalczanie zagrożeń asymetrycznych mają zabezpieczyć lekkie armaty 27mm i zdalnie sterowane ciężkie karabiny maszynowe 12,7mm, pokrywające sektorami ostrzału całą strefę wokół okrętu – fot. TKMS Blohm + Voss Nordseewerke GmbH
  • Rada Ministrów zdecydowała o procesie konsolidacji przemysłu zbrojeniowego
    Fregata F 125 ma być pierwszym okrętem tej klasy na świecie, specjalnie przeznaczonym do działań stabilizacyjnych – fot. ThyssenKrupp Marine Systems/ ARGE F 125)

W rejsie wzięło udział 60 członków załogi Alfa kierowanych przez dowódcę okrętu. Załoga ta wraz z pracownikami stoczni będzie testowała w ciągu najbliższych kilkunastu tygodni pokładowe systemy nawigacyjne, uzbrojenia oraz napęd. Przewidziane są również próby z wykorzystaniem śmigłowca i szybkich łodzi abordażowo inspekcyjnych.

Fregata FGS „Baden-Württemberg“ w czasie budowy w 2015 r. – fot. Bundeswehr / Björn Wilke/Presse- und Informationszentrum Marine

Okręt powstał w ramach kontraktu zawartego z konsorcjum ARGE F 125 w 2007 roku. W skład tego konsorcjum wchodzą stocznie ThyssenKrupp Marine Systems i Friedrich Lürssen w Bremen oraz stocznia TKMS/Blohm+Voss w Hamburgu. Umowa przewiduje budowę za około 2,6 miliarda euro czterech fregat, które jednak pod względem wielkości powinny być bardziej zaliczane do klasy niszczycieli. Mają one bowiem wyporność 7200 ton i długość 149 m, a więc będą największymi bojowymi okrętami niemieckiej marynarki wojennej.

Nowe fregaty na nowe zagrożenia

Nowe jednostki zastąpią osiem fregat F 122 typu Bremen, które są systematycznie wycofywane z linii od 2012 r. Nie będzie to dotyczyło jednak wszystkich rodzajów misji, ponieważ okręty typu F 125 będą stanowić zupełnie nową jakość w niemieckiej marynarce wojennej. Całą konstrukcję tych okrętów podporządkowano bowiem zadaniom, które wcześniej były tylko dodatkowymi dla niemieckich jednostek pływających.

Fregata FGS „Baden-Württemberg“ w czasie prób morskich – fot. German Navy

W fazie koncepcyjnej programu F 125, która rozpoczęła się w 2000 roku określono, że nowe fregaty powinny być przygotowane do realizowania tak specyficznych zadań jak m.in.:

  • taktyczne wsparcie ogniowe lądowych sił własnych ze strony morza;
  • wsparcie działań sił specjalnych;
  • nadzorowania obszarów morskich;
  • operacje embargo;
  • rozdzielanie na morzu stron konfliktów.

Niemcy przygotowali okręty F 125 zarówno do działań pokojowych, jak i do prowadzenia misji ekspedycyjnych oraz stabilizacyjnych (peacekeeping i peacemaking). Pomocą w wykorzystaniu wojsk specjalnych mają być m.in. cztery, zainstalowane na burtach i łatwe do opuszczania szybkie łodzie abordażowo - inspekcyjne. Każda z nich ma długość 11 m, prędkość ponad 40 w i będzie wyposażona w mały radar nawigacyjny, system automatycznej identyfikacji statków AIS, oraz urządzenia łączności KF, UKF, SATCOM. Tak duża ilość łodzi jest zrozumiała, gdy się weźmie pod uwagę możliwość zabrania przez nową fregatę nawet 50 komandosów. Dodatkową pomocą ma być wydzielenie specjalnego pokładu zadaniowego, na którym będzie można zainstalować dwa kontenery dwudziestostopowe ze specjalistycznym wyposażeniem.

Fregata F 125 ma być pierwszym okrętem tej klasy na świecie, specjalnie przeznaczonym do działań stabilizacyjnych – fot. ThyssenKrupp Marine Systems/ ARGE F 125)

Niemiecka marynarka po raz pierwszy zbudowała okręty, które większość czasu mają przebywać w morzu. Dzięki wydłużeniu okresu międzyremontowego misje operacyjne mogą trwać praktycznie bez przerwy nawet dwa lata (z czego blisko 60%, czyli ponad 5000 godzin rocznie okręt ma przebywać na morzu).

Specjalnie w tym celu zredukowano bardzo mocno załogę (do około 110 osób), która może być wymieniana (dla potrzeb czterech okrętów będzie powołanych osiem załóg) lub uzupełniana w czasie rejsu (pozwala na to m.in. duża ilość wolnych pomieszczeń na okręcie, które mogą być również wykorzystane przez komandosów i grupę lotniczą).

Załogi nie przebywające w misjach będą stacjonowały w Wilhelmshaven i mają się szkolić na lądzie. Będzie to możliwe, ponieważ budując cztery okręty Niemcy zamówili wyposażenie praktycznie na pięć jednostek. Te „dodatkowe” systemy uzbrojenia mają posłużyć do stworzenia odpowiedniej bazy treningowo-szkoleniowej.

Fregaty nie tylko pokojowe, ale również bojowe

Pomimo wielu ilości rozwiązań przydatnych w czasie misji pokojowych fregaty F 125 są również silnie uzbrojonymi okrętami bojowymi. Są to jednostki wykonane w technice stealth. Zastosowano dwa maszty, w strukturze których umieszczono anteny stacji radiolokacyjnych, systemów łączności i walki elektronicznej. Wykorzystano przy tym radar z aktywnymi, nieruchomymi antenami ścianowymi EADS TRS-3D. Nie będzie natomiast stacji radiolokacyjnej dalekiego zasięgu z antena obrotową SMART-L, jaką zastosowano na fregatach F 124 typu Sachsen.

Chcąc mieć możliwość wsparcia działań wojsk na lądzie na każdym okręcie zamontowano jedną armatę dużego kalibru Otobreda kalibru 127 mm. Przy zastosowaniu amunicji Vulcano, armata ta pozwala na zwalczanie celów na odległości ponad 120 km (zwiększenie zasięgu osiągnięto poprzez zwiększenie prędkości początkowej pocisku i zmniejszenie oporu powietrza - pocisk podkalibrowy, a nie poprzez zastosowanie silnika rakietowego, co znacznie zwiększa żywotność lufy). Wcześniej planowano zamontować na F 125 wieże systemów uzbrojenia stosowanych przez wojska lądowe: z samobieżnych armato-haubic kalibru 155 mm typu PzH-2000 i z wyrzutni rakietowych M270 MLRS (Multiple Launch Rocket System). Z pomysłu tego jednak szybko zrezygnowano, gdy sprzęt ten zaczął szybko rdzewieć.

Próby montażu na fregatach F 125 wież z dział samobieżnych PzH-2000 ostatecznie zakończyły się niepowodzeniem – fot. (Rheinmetall Defence)

Fregata będzie miała w sumie siedem zdalnie sterowanych wieżyczek z uzbrojeniem: dwa z działkiem kalibru 27 mm typu MLG-27 i pięć z ciężkim karabinem maszynowym kalibru 12,7 mm Hitrole NT. Dodatkowo na burtach zostaną rozmieszczone dwa kierowane ręcznie karabiny maszynowe kalibru 12,7 mm. Taka ilość „lekkiego” uzbrojenia wynika z faktu, że fregaty te będą musiały operować w miejscach o dużym natężeniu ruchu jednostek cywilnych (wody przybrzeżne, cieśniny, zatoki), które w warunkach konfliktów asymetrycznych mogą być w każdej chwili użyte jako uzbrojenie.

Zwalczanie zagrożeń asymetrycznych mają zabezpieczyć lekkie armaty 27mm i zdalnie sterowane ciężkie karabiny maszynowe 12,7mm, pokrywające sektorami ostrzału całą strefę wokół okrętu – fot. TKMS Blohm + Voss Nordseewerke GmbH

Obszar obrony wokół okrętu podzielono na trzy strefy. Prawą i lewą stronę planuje się zabezpieczyć montując na każdej burcie dwa karabiny maszynowe 12,7 mm Hitrole-NT i jedno działko 27 mm MLG 27. Piąty karabin maszynowy kalibru 12,7 mm będzie zamontowany ponad hangarem w celu pokrycia strefy rufowej.

Szczególnie ważną rolę mają mieć działka MLG 27, ponieważ to one mają stanowić pierwszą linie obrony. Pozwalają one na zwalczanie szybkich obiektów nawodnych i śmigłowców w odległości do 2500 m, a obiektów brzegowych (np. pojazdów) i okrętów do 4000 m (przy czym w naprowadzaniu na cel pomaga własny system sensorów optoelektronicznych zamontowany na jednej podstawie z armatą).

Pierwszą linią obrony fregat F 125 przed zagrożeniami asymetrycznymi będą pełniły dwa działka MLG 27 – fot. M.Dura

Zasięg, celność, szybkostrzelność oraz zdolność penetracji zwiększono w tym przypadku poprzez zastosowanie nowej amunicji podkalibrowej FAPDS (Frangible Armour Piercing Discarding Sabot), o większej prędkości i przebijalności, szczególnie widocznej na dużych dystansach. Ta większa przebijalność wynika z wykorzystania energii kinetycznej pocisku, a nie z zastosowania dodatkowego materiału wybuchowego, co zwiększa bezpieczeństwo zarówno przy transporcie jak i przy składowaniu amunicji. Co więcej po przejściu przez przeszkodę (np. burtę) pocisk rozpada się na wiele fragmentów, które mając dużą energię kinetyczna powodują poważne uszkodzenia wewnątrz.

Zarówno systemy Hitrole-NT jak i MLG 27 są w pełni automatyczne i mogą być sterowne z konsol wielofunkcyjnych umieszczonych w BCI i na mostku. Karabiny i działka są umieszczone na specjalnie opracowanych obrotowych podstawach, których mechaniczne pochylenie zabezpiecza zwalczanie obiektów w bezpośredniej bliskości okrętu, nawet przy samych burtach. W reagowaniu na takie zagrożenia w czasie pokoju mają również pomóc zamontowano na pokładzie działka wodne oraz bardzo silne reflektory.

W zmniejszeniu czasu reakcji na zagrożenia asymetryczne ma pomóc odpowiedni dobór sensorów optoelektronicznych (w tym działający w podczerwieni system SIMONE z nieruchomymi i odpowiednio rozmieszczonymi kamerami oraz dwie ruchome głowice optoelektroniczne). Zostały one tak rozlokowane, by operatorzy mieli pełny obraz powierzchni morza w promieniu od 0 do 10 km. Jest to szczególnie trudne w strefie najbliższej fregaty, którą planuje się dodatkowo zabezpieczyć systemem czternastu kamer telewizyjnych, zamontowanych na nadbudówkach okrętu.

Do zwalczania okrętów nawodnych nowe niemieckie fregaty będą mogły wykorzystać osiem rakiet przeciwokrętowych Harpoon. Niemcy nie zamontowali natomiast na swoich fregatach F 125 sonarów do poszukiwania okrętów podwodnych oraz uzbrojenia torpedowego. Do działań ZOP będzie jednak można wykorzystać dwa śmigłowce pokładowe NH-90 (dla których będzie przygotowane lądowisko o powierzchni 490 m² oraz dwa hangary). Jedynymi sonarami o których się wspomina mają być wynośne stacje hydroakustyczne do wykrywania płetwonurków.

Obronę fregat F 125 przed rakietami przeciwokrętowymi mają zapewnić wyrzutnie RAM i wyrzutnie pułapek pozornych MASS – fot. M.Dura

Nowe okręty nie będą też miały rakiet przeciwlotniczych średniego zasięgu. Do obrony przed atakiem powietrznym będą mogły być jedynie wykorzystane (poza artylerią) tylko dwa zestawy rakietowe krótkiego zasięgu RIM- 116 RAM Block2, każdy posiadający 21 rakiet. Zostaną one rozmieszczone na hangarze śmigłowca i na przedniej nadbudówce, co pozwoli na pełne pokrycie ogniem strefy wokół okrętów.

Samoobronę mają również zabezpieczyć cztery wyrzutnie zakłóceń pasywnych MASS (Multi Ammunition Softkill System), które mogą działać w sposób automatyczny lub być sterowane z Bojowego Centrum Informacynego.

Fregaty F 125 mają być "ekologiczne". Zastosowano napęd w układzie CODLAG (combined diesel-electric and gas), gdzie dwa silniki elektryczne (po 4,7 MW) są napędzane czterema generatorami diesla (po 2,9 MW). Pozwala to na ekonomiczne wykorzystywane posiadanych zapasów paliwa, zwiększając zasięg działania nowych fregat. Dodatkowym wsparciem ma być jedna turbina gazowa (20 MW), pozwalająca na poruszanie się z maksymalną prędkością do 26 w.

WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama