Reklama

Siły zbrojne

Niemcy kupują norweskie rakiety NSM. "Rewanż" za okręty podwodne?

Próby rakiet NSM na amerykańskim okręcie do działań przybrzeżnych USS „Coronado” (LCS-4) - fot. US Navy
Próby rakiet NSM na amerykańskim okręcie do działań przybrzeżnych USS „Coronado” (LCS-4) - fot. US Navy

Niemieckie ministerstwo obrony potwierdziło chęć zakupu norweskich rakiet przeciwokrętowych NSM (Naval Strike Missile) w ramach współpracy przemysłowej. Kilkanaście dni wcześniej Oslo zdecydowało się na zakup niemieckich okrętów podwodnych Typu 212A, jest to więc kolejny etap kooperacji obydwu państw w zakresie sprzętu dla marynarki wojennej.

O możliwości zakupu przez Niemców rakiet przeciwokrętowych za ponad 10 miliardów koron (1,19 miliarda dolarów) powiadomiła m.in. m.in. norweska minister obrony Ine Marie Eriksen Søreide. Wyjaśniła ona, że ewentualny kontrakt będzie bardzo ważny dla koncernu Kongsberg oraz całej sieci poddostawców. Podobnie zdanie na temat przyszłego partnerstwa ma również niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen. Stwierdziła ona, że współpraca norwesko – niemiecka „zwiększa możliwości naszej marynarki wojennej, jest ważnym znakiem zacieśnienia współpracy w Europie i pokazuje, że prawdziwie wspólny rozwój i pozyskiwanie tych samych systemów uzbrojenia jest możliwe”.

Jak na razie nie podano, o jaką liczbę rakiet NSM chodzi oraz kiedy one mają zostać dostarczone, być może umowa obejmie przede wszystkim nowe pociski wspólnie opracowane na bazie Naval Strike Missile. Wiadomo jednak, że negocjacje w sprawie mają się rozpocząć w najbliższym czasie, a kontrakt będzie podpisany jeszcze latem tego roku.

Czytaj więcej: Norwegia i Niemcy razem wzmocnią podwodne floty [AKTUALIZACJA]

Sama decyzja o generacyjnej wymianie rakiet przeciwokrętowych przez niemiecką marynarkę wojenną nie jest zaskoczeniem, ponieważ zarówno w siłach morskich Niemiec, jak i Norwegii istnieje pilna potrzeba zastąpienia pocisków „woda-woda” typu Harpoon i to w podobnej perspektywie czasowej (w ciągu najbliższej dekady). Zastosowano więc schemat działania podobny, jak w przypadku okrętów podwodnych.

Uznano, że obie marynarki wojenne mają: podobne potrzeby, wymagania i możliwość wymiany technologii. O ile jednak w przypadku okrętów podwodnych, Norwegia zgodziła się 3 lutego br., by były one budowane w Niemczech, o tyle rakiety przeciwokrętowe mogą być wytwarzane pod koniec umowy już w niemieckich fabrykach na licencji. Norwedzy mieli się zgodzić na wspólne prace rozwojowe nad rakietami nowego typu – wywodzącymi się z NSM.

Pierwsze niemiecko-norweskie pociski przeciwokrętowe mają być wprowadzone na najnowsze, właśnie opracowywane dla Deutsche Marine fregaty wielozadaniowe MKS 180 (Mehrzweckkampfschiff 180). Później moją one być sukcesywnie wprowadzane na inne jednostki pływające obu krajów (w tym przede wszystkim fregaty) oraz do lotnictwa morskiego.

Plany zakupu rakiet przeciwokrętowych NSM są kolejnym dowodem na to, że Niemcy i Norwegia zgodziły się na kompleksowe, strategiczne partnerstwo jeżeli chodzi o swoje siły morskie. Jak się okazuje przyszła współpraca nie będzie jednak dotyczyła tylko okrętów podwodnych, ale również rakiet przeciwokrętowych. Ma to zmniejszyć koszty zarówno zakupu pocisków NSM, jak i ich późniejszej eksploatacji, wsparcia logistycznego oraz szkolenia obsług i personelu technicznego.

Norwedzy liczą również na współpracę technologiczną w tej dziedzinie z niemieckimi przedsiębiorstwami. Niemcy mają bowiem bardzo silny przemysł zbrojeniowy, który może pomóc przyśpieszyć rozwój rakiet NSM i zwiększyć zainteresowanie innych państw tym uzbrojeniem oraz współpracą przy rozwoju niemiecko-norweskich pocisków. NSM stanowią obecnie uzbrojenie polskiej Morskiej Jednostki Rakietowej.

Reklama

Komentarze (14)

  1. Zdegusto

    My moglibyśmy zaoferować Niemcom, że w zamian za zakup ich okrętów podwodnych , kupimy od nich po korzystnej cenie te Leopardy, które oferowali Brytyjczykom.

  2. Aldi

    Nie narzekajcie ! :) Możemy Niemocom zaoferować nasz radar NUR-15 który z powodzeniem został zintegrowany z NSM i jest w oficjalnej ofercie Kongsberga. Niemcy mają cienką radiolokację dalekiego zasięgu. NUR 15 z powodzeniem wykrywa cele morskie w ramach horyzontu radiolokacyjnego. Co do niemieckiej OPL to nie przesadzajcie. IRIS-T to żadna rewelacja.

    1. Jozef z Gor

      Nie wiem czy sam wierzysz w to co napisales czy tylko taka mitologie dalej rozpowszechniasz, ale osmieszasz sie bardzo. Jezeli Niemcy maja "cienka" radiolokacje dalekiego zasiegu to Polska ma... zalosna lub wcale, jezeli porownamy. NUR-15 to nie radiolokacja dalekiego zasiegu a prosty i prymitywny(nie bede pisal, ze technologicznie totalnie przestarzaly, gdyz to chyba kazdy wie) radar sredniego zasiegu, ktory zachacza o 50km, jak warunki atmosferyczne pozwalaja. Czytanie ze zrozumieniem tez sie klania, poniewaz w artykule jest wyraznie napisane, ze Niemcy zastepuja Harpoona nowym/zmodyfikowanym NSM. Modyfikacja polegac bedzie przede wszystkim na mozliwosci wystrzeliwania z U-Bootow, wyrzutni VLS i moze zwiekszenia zasiegu. Niemieckie NSM, beda WIEC zainstalowane na okretach (okrety to takie cos czego polska nie posiada i uzywa NSM na ladzie z wlasnie tym slabiutkim NUR-15), ktore maja radary, o jakich Wojsko Polskie(MW przemilcze z litosci) tylko pomarzyc moze! Na koniec: W OPL stosuje sie nie IRIS-T(to wersja pierwotna czyli rakieta powietrze-powiatrze), tylko IRIS-T SLM!

  3. J.

    Jak to "chęć zakupu"? A co z przetargiem, transparentnością i tym podobnymi rzeczami, bez których u nas nie można podobno niczego kupować?

    1. el ninio

      Niemcy juz wczesniej kupowali rbs-y

  4. miro

    My moglibyśmy w zamian za zakup A26 zaproponować Raka na podwoziu cv 90 bo ponoć Szwedzi planują wprowadzić na uzbrojenie moździerz 120 mm a na pewno nie będzie to fińskie NEMO.

  5. oskarm

    Ważniejsza informacja jest taka, że nosicielami tych pocisków będzie 6 uniwersalnych fregat programu MKS-180. Wczoraj podjęto decyzje o ich zakupie.

    1. Boczek

      ...zwolnij oskarmie ;) Decyzja dotyczy jedynie zwiększenia liczby z 4 na 6 (a właściwie powrót do 6) - prawdopodobnie jednak przed ich wyborami decyzja w parlamencie nie zapadnie. Z tego co wiem, to do tej pory nie wyłoniono oferenta. Co prawda nikt nie wierzy, że to nie będzie Lürssen-tkMS, ale teoretycznie Damen-Blohm+Voss (co jest jakąś bzdurą bo Blohm+Voss to teraz Lürrsen i BAE-German Naval Yards (czyli... Abu Dhabi MAR=ADM) mają jeszcze szanse. ...i ponownie (jak 212(X)) otwarte drzwi na współpracę z polskimi stoczniami jako współwykonawcy (z tkMS) podobnie jak ADM czy B+V) zaczną się powoli zamykać, bo kluczem do tego jest M+C budowany z tkMS.

  6. ikarus

    Ale co my możemy ewentualnemu partnerowi handlowemu zaoferować....stolarkę budowlaną i meble ?

    1. O

      Pieniądze ?

  7. Marek1

    Tak właśnie działa polityka dot przemysłu zbrojeniowego krajów rozwiniętych - my od was kupimy to, a wy nam sprzedacie tamto, a oba kraje będą wspólnie pracować nad rozwojem/modernizacją w/w syst. broni. Polska niestety NIE stanowi atrakcyjnego partnera do takich wspólnych projektów, bo : 1. Możliwości polskiego przemysłu są znikome, a technologie archaiczne. 2. Polityczny bajzel w kraju powoduje BRAK zaufania ewentualnych partnerów w kwestii wywiązywania sie Polski z wcześniej zawartych ustaleń/umów(np. Caracale). Dlatego jesteśmy skazani na wyłącznie kupowanie gotowych rozwiązań, jedynie z niewielką możliwością ich polonizowania.

    1. Marek

      Nie powiedziałbym tego, że moderka leosia to oferta z niewielką możliwością polonizowania. Tym bardziej nie powiedziałbym tego o ofercie związanej z CV-90, ani z koreańską ofertą na podwozie dla Kraba. No i coś mi się wydaje jeszcze, że Rosomak został chyba całkiem nieźle spolonizowany. Czyż nie?

  8. xxc

    Dlaczego Polska tak nie robi. My samoloty oni coś tam, My OPL oni coś innego. Narazie Jedynym sukcesem w USA jest System Fonet z tego co pamiętam montowany przez OOkosh w nowych następcach hummera. I to nie jako produkt gotowy z PL ale jako Licencja.

    1. revvvvv

      Bo żeby coś robić to trzeba coś umieć a nie klepać radzieckie wzory, OPL? Armata 23 mm ma być naszym jokerem?

    2. Mateo

      Bo od nas nie ma co kupić.

    3. vvv

      bo co my mamy do zaoferowania? :D zubra z wadliwymi walami napedowymi? twardego? pilice w cenie nowoczesnego systemu?

  9. miko

    Idźmy tym tropem i kupmy od Niemców op w zamian za jakaś kooperację przy Mehrzweckkampfschiff 180

  10. Jest Super

    My kupmy od nich OP a Niemcy niech wezmą naszą Pilicę, Beryla i wzór moro.

  11. kopo

    to juz wiadomo dlaczego norwegia wziela od niemcow op

    1. Max Mad

      Bynajmniej, Norwegia wybrała doskonałą ofertę a Niemcy przy okazji w ramach wzajemności wybrali świetny pocisk. Win - Win.

    2. olo

      NSM to w swojej dziedzinie NUMER 1 na świecie co przyznali nawet Amerykanie wiec nie dziwi mnie że Niemcy wymieniając swoje uzbrojenie sięgają po najlepsze na rynku.

  12. LL

    Uważam, że warto się przyłączyć do tych zakupów i współpracy.

  13. ppp

    Ale jak Oni tak mogą robić- bez dialogów technicznych? Zresztą okręty podwodne dla Norwegii miały powstać w polskich stoczniach - w gazecie napisali. Podjęliśmy zresztą konkretne działania typu komisje eksperckie, które przez najbliższą dekadę analizowałyby, podróżowały i pobierały wynagrodzenia.

  14. vv

    Mieliśmy podobno razem z Norwegią kupować OP więc to już chyba nieaktualne.

Reklama