Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Niedzielny przegląd prasy m.in. o nowych - starych elitach, relacjach z Rosją, krakowskich rekonstrukcjach historycznych

Fot. kremlin.ru
Fot. kremlin.ru

Przegląd artykułów o tematyce bezpieczeństwa z weekendowych wydań gazet



Gazeta Polska Codziennie – Elity groźne dla państwa – fachowcy z PRL-u. Przemysław Żurawski vel Grajewski o ciążącej spuściźnie komunizmu: "II RP odziedziczyła po PRL-u aparat państwowy wraz z jego kadrami urzędniczymi i ich mentalnością. Nepotyzm tej grupy wytworzył system korporacyjno-familijny, otwarty na kontakty mafijno-biznesowe, przenikający struktury administracji i przybierający charakter określany tureckim terminem „derin devlet" – „głębokie państwo". Struktura taka czyni aparat państwowy w znacznym stopniu niesterowalnym politycznie. Bez względu na to, kto jest u władzy, „derin devlet" broni swoich interesów grupowych, sabotując politykę reformatorskich rządów, a wspierając władzę rządów zachowawczych, które tolerują jego istnienie. Po 1989 r. nie zerwano ciągłości ze strukturami państwa zależnego, a w swoich newralgicznych dla bezpieczeństwa obszarach wręcz agenturalnego. W kwestii polityki zagranicznej symbolem tej sytuacji były utrzymujące się przez długie lata niskie płace w MSZ-ecie, który w czasach PRL-u nie był ośrodkiem wypracowującym strategię polskiej polityki zagranicznej (gdyż o kwestiach strategicznych decydowała Moskwa) i którego pracownicy w znacznym odsetku byli związani ze służbami specjalnymi i stamtąd pobierali rzeczywiste wynagrodzenie. Drugim źródłem ich prawdziwych dochodów była wynagradzana w dewizach praca na placówkach zagranicznych na Zachodzie, co zważywszy na przelicznik czarnorynkowego kursu dolara było dla nich niezwykle atrakcyjne. System ten przestał działać na początku lat 90. wraz z odzyskaniem przez złotówkę roli rzeczywistej waluty."

Więcej: Nowy szef ABW w tandemie z ministrem Sienkiewiczem?

Nasz Dziennik – Sztafeta dla gen. Buka - Gazeta donosi o inicjatywie upamiętniającej dowódcę Wojsk Lądowych: "Sztafeta Pamięci gen. broni Tadeusza Buka, który zginął w katastrofie smoleńskiej, wyruszy ze Spały w rocznicę tego tragicznego wydarzenia. Zakończy się 19 kwietnia w Żaganiu (Lubuskie); wówczas przypada święto 34. Brygady Kawalerii Pancernej, którą w latach 2002–2005 dowodził gen. Buk. Wojskowi przebiegną ok. 420 kilometrów. W trakcie sztafety zaplanowano wiele spotkań, podczas których żołnierze promować będą Wojsko Polskie i popularyzować zawód żołnierza. Ich gospodarzami będą władze samorządowe i dyrektorzy placówek oświatowych. W szkołach, do których zawitają, organizowane będą Dni Patriotyzmu."

Więcej: Między Majdanem a Smoleńskiem czyli poważnie o bezpieczeństwie Rzeczpospolitej

Rzeczpospolita – Na dworze oprawców - Andrzej Nowak, historyk w rozmowie z Filipem Memchesem o sytuacji w Rosji.

A nie uważa pan, że przypadek tego historyka to tylko incydent na tle procesu cywilizowania się rosyjskiej klasy politycznej, która mimo deklarowanej wrogości wobec Zachodu stara się ów Zachód na wszystkich polach dogonić?

Andrzej Nowak: Podam w takim razie inny przykład. Ten sam wrzesień roku 2009. Armia rosyjska (razem z białoruską) prowadzi nad granicą polską wielkie manewry „Zapad". Co ćwiczą nasi przyjaciele Atak nuklearny na Warszawę. 20 miesięcy po „resecie", jaki w stosunkach polsko-rosyjskich zapowiedział premier Tusk. Prezydent Dmitrij Miedwiediew specjalnie zaprosił obserwatorów z Polski na te manewry, żebyśmy widzieli, co się ćwiczy i przeciw komu. Zauważył to wtedy nawet – po cichutku, tak że nie przedostało się to do mediów zachłystujących się „ociepleniem z Moskwą" – minister obrony Bogdan Klich. Kolejny przykład: rok 2009 to okres nasilenia w Ros ji aktywności organizacji Białe Wilki. Niedawno w polskiej telewizji publicznej można było zobaczyć film dokumentalny, jak działacze tej organizacji mordują w biały dzień „czarnych", czyli przybyszów z Kaukazu i Azji Środkowej oraz będących rdzennymi Rosjanami obrońców praw człowieka. W filmie tym działacze Białych Wilków nie kryli swoich twarzy ani swoich nazwisk. Podkreślali, że cieszą się pełnym poparciem ze strony funkcjonariuszy służb specjalnych oraz tak zwanego aparatu sprawiedliwości, na czele którego stał już prokurator generalny Jurij Czajka. Wtedy mordowano w Rosji dziesiątkami obrońców praw człowieka. Od początku rządów Władimira Putina w kraju tym zamordowano ponad 300 dziennikarzy. Najgłośniejsze z nich to zabójstwo Anny Politkowskiej, dokonane w dzień urodzin Putina. Inne głośna zbrodnia to zabójstwo Aleksandra Litwinienki. W obu tych sprawach nadzorującym śledztwo w taki sposób, aby nie wykazać żadnej odpowiedzialności realnych sprawców, był prokurator Czajka.

Więcej: Śmierć Bieriezowskiego w kontekście nowego otwarcia w relacjach brytyjsko- rosyjskich

Dziennik Polski – Armia księcia Józefa znowu w Krakowie. Dziś i jutro rekonstrukcja wydarzeń z 1813 roku. Paweł Stachnik o obchodach 200-lecia wymarszu z Krakowa wojsk Księstwa Warszawskiego na kampanię saską. "Defilady, przemarsze, patrole, pokaz życia XIX-wiecznego obozu wojskowego – to program sobotnio-niedzielnych obchodów  Organizatorzy – Komitet Kopca Kościuszki oraz oddział historyczny Pułk 2. Piechoty Księstwa Warszawskiego – chcą przypomnieć krakowianom wydarzenia z początku 1813 r. Wtedy to do Krakowa przybył ks. Józef Poniatowski z resztkami przetrzebionej podczas wyprawy Napoleona na Moskwę armii Księstwa Warszawskiego. Pod Wawelem starał się odtworzyć jej szeregi, prowadził też rozmowy dyplomatyczne i z carem, i Napoleonem. Ostatecznie wybrał cesarza Francuzów i na początku maja wyruszył z Krakowa do Saksonii, by wziąć udział w bitwie pod Lipskiem (w której poległ). Sceny z pobytu oddziałów księcia w Krakowie odtworzą rekonstruktorzy z Pułku 2. Piechoty Księstwa Warszawskiego."

Więcej: Chwała Bohaterom! Obchody rocznicy bitwy pod Wizną.

Dziennik Łódzki – Agent, który zdjął płaszczyk - Z Tomaszem Kaczmarkiem, posłem PiS, rozmawia Joanna Leszczyńska

"Jaki błąd Pan popełnił, że został pan zdekonspirowany jako agent CBA, co było końcem Pana kariery w tym fachu? (…) Nie uważa Pan, że błędem operacyjnym było to, że w nieodległym czasie prowadził Pan sprawy posłanki PO Beaty Sawickiej i celebrytki Weroniki Marczuk, a tę ostatnią wręcz równolegle ze sprawę państwa Kwaśniewskich? (…) M.in. Piotr Niemczyk, były wysoki funkcjonariusz UOP, który w tamtym okresie twierdził, że zdradzał Pan talent jako agent.

Dziękuję za miłe słowa, ale doświadczenie pana Niemczyka w zakresie pracy operacyjnej w mojej ocenie jest żadne. Poza tym od lat jest oderwany od realiów funkcjonowania służb specjalnych. Nie, nie widzę błędu ze swojej strony. Zdjęcia, które trafiły do mediów dostarczyła osoba bardzo blisko związana z parą prezydencką, państwem Kwaśniewskich. Odczytuję to jako akt zemsty za moje zgodne z prawem działania przy spr awie związanej z domem w Kazimierzu Dolnym. Media, które ujawniły mój wizerunek postąpiły nieodpowiedzialnie. Dziennikarze publikujący zdjęcia nie wzięli pod uwagę faktu, że pracowałem także przy rozpracowywaniu poważnych struktur przestępczości zorganizowanej. Przypomnę, że infiltrowałem od wewnątrz struktury handlarzy narkotyków czy broni. Przez te publikacje można powiedzieć, że zostałem wystawiony bandytom na tacy. Dziś korzystając z przysługującego mi prawa wynikającego z wykonywania poselskiego zrobię wszystko, by żaden z funkcjonariuszy, żołnierzy pracujących pod przykryciem nie został ujawniony przez media. Państwo powinno dbać o nich w sposób szczególny."

(JG)
Reklama

Komentarze

    Reklama