Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Ukraina: Su-27 towarzyszą w locie pocisku Neptun [WIDEO]

Fot. mil.in.ua/Youtube
Fot. mil.in.ua/Youtube

Na poligonie rakietowym w rejonie Odessy odbyły się próbne strzelania ukraińskich poddźwiękowych pocisków manewrujących RK-360A Neptun. W czasie ich realizacji, lecącemu nad wodą, pociskowi skrzydlatemu towarzyszyły dwa myśliwce Su-27. Ich zadaniem było zarówno rejestrowanie lotu, jak też zabezpieczenie całej próby.

Próby ogniowe systemu LC-360 MC Neptun, na poligonie Alibej i pobliskich wodach Morza Czarnego, na południowy-zachód od Odessy realizowane są w okresie 2-4 Marca 2020 roku. Ich celem jest weryfikowanie poprawnego funkcjonowania systemu, który już w bieżącym roku ma wejść na uzbrojenie sił zbrojnych Ukrainy. Podczas targów Arms and Security 2019, odbywających się w Kijowie w październiku ubiegłego roku zaprezentowano prototypy pojazdów ogniowych i dowodzenia wchodzących w skład modułu ogniowego.

W celu realizacji prób pocisku skrzydlatego RK-360A Ukraina zamknęła obszar morski o zmiennej szerokości i długości ponad 150 km w rejonie poligonu. Do zabezpieczenia obszaru, szczególnie od strony nie tak znowu odległego, kontrolowanego przez Rosję Krym, zaangażowano zarówno jednostki nawodne straży granicznej i marynarki wojennej jak też samolot patrolowy Diamond DA40 oraz śmigłowiec Mi-8 i parę myśliwców Su-27 operujących w tym czasie z lotniska w Odessie. Co ciekawe, dwa zmodernizowane ukraińskie myśliwce, jednomiejscowy Su-27M1 i dwumiejscowy Su-27UBM towarzyszyły pociskowi Neptun podczas lotu nad wodami Morza Czarnego, zachowując niewielką odległość od automatycznie sterowanego pocisku.   

Opracowane przez ukraińskie zakłady Łucz, należące do koncernu Ukroboronprom, poddźwiękowy pocisk manewrujący RK-360 Neptun umożliwia zwalczanie celów na dystansie od 7 do 280 km. Zasięg taki mieści się w podpisanych przez Ukrainę umowach międzynarodowych. Pocisk ma masę startową 870 kg, z czego 150 kg stanowił głowica bojowa o predefiniowanym trybie detonacji, zależnym od zwalczanego celu. W przypadku okrętów detonacja jest opóźniona, aby nastąpiła po penetracji kadłuba.

Pocisk Neptun może podczas dolotu do celu wykonywać zadane manewry, orz poruszać się w fazie terminalnej na wysokości od 3 do 10 metrów nad wodą, co utrudnia jego eliminację. Wyrzutnia lądowa USPU-360 może wystrzelić salwę 4 pocisków w odstępach 3-5 sekund, co również zwiększa szansę przełamania obrony powietrznej celu. W skład dywizjonu, który już w 2020 roku ma zostać przyjęty na uzbrojenie sił zbrojnych Ukrainy będzie wchodzić:  
- 6 wyrzutni USPU-360
- 6 pojazdów transportowo-załadowczych TZM-360
- 6 pojazdów transportowych TM-360
- 1 punkt dowodzenia dywizjonem RKP-360
Oznacza to, że dywizjon będzie posiadał 24 RK-360 Neptun gotowe do odpalenia na wyrzutniach oraz 48 kolejnych pocisków na pojazdach załadowczych.

Obecnie opracowana wersja RK-360A odpalana jest z wyrzutni lądowej, ale w przyszłości pociski mają znaleźć się na uzbrojeniu lekkich i średnich okrętów marynarki wojennej Ukrainy. Planowana jest również zmniejszona wersja przenoszona przez samoloty bojowe.

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (12)

  1. s.i.a.r

    a gdzie są odpowiedniki naszych neptunów ?...zaraz a.. gdzie są odpowiedniki naszych su-27 !?,wie ktoś coś hm?.

    1. Danisz

      nasze Neptuny nazywają się NSM, a nasze Su-27 noszą nazwę F-16. a teraz powiedz jak się nazywają wasze odpowiedniki Opli czy Solarisów?

    2. ito

      I my te NSM zbudowaliśmy w Polsce? I te F 16 obsługujemy, remontujemy i utrzymujemy w powietrzu dzięki naszemu przemysłowi? No ciekawe.

    3. Danisz

      a co my żyjemy w XVII wieku gdzie każdy sam sobie muszkiety składa? jakież to myśliwce buduje Kanada? albo z jakich systemów rakietowych słynie Finlandia? o zaawansowaniu kraju nie świadczy to, że sam wszystko sobie klepie, tylko że stać go na to by kupić to co trzeba. tym bardziej, że jesteśmy częścią najpotężniejszego sojuszu militarnego na świecie i wbrew internetowym ekspertom nie musimy samodzielnie modernizować sowieckich wynalazków, by mieć sprzęt o jakiejkolwiek wartości bojowej jak np. Ukraina

  2. ito

    Jeszcze walczą o utrzymanie własnego potencjału. Spokojnie, wejdą do NATO, zaorzą zakłady, wszystko lepsze i nowocześniejsze sobie kupią. Może nawet z obsługami. I kontrola z zewnątrz.

  3. Ku chwale wielkiej POLSCE

    Współpraca z Ukrainą popłaca na podstawie ppk Korsarza zrobiliśmy ppk Pirata dziekiczemu będziemy posiadać wpełni suwerenny znajdujący się wpełni pod POLSKĄ kontorlą system przeciwpancerny przy którego produkcji bedą zarabiać w POLSCE zwyczajni POLACY analaogicznie powinnismy zbudować system przeciwlotniczy oparty o produkowane na Ukrainie R-73 zakupić technologię zmodernizowa wsadzić na POLSKIE podwozie i mamy nasz suwerenny system przeciwlotniczy najdujący sie pod naszą kontrolą (którego nikt nam nie wyłączy tak jak to miało miejsce wierzyć informacja znajdujacym sie w internecie z francuskimi systemami przeciwlotnizymi zakupionymi przez Libię)

    1. fnud

      nie napinaj się tak i skróć post o połowę, zostaw tylko merytoryczną część bez wishful thinking

    2. dropik

      R27 a nie R73 . WBE kupiło taką rakietę i robi coś przy niej ale raczej nie na nasze zamówienie

    3. Davien

      Pracuja razem z Ukraina nad systemem OPL opartym o R-27 ale praktycznie wszystkie komponenty sa z Ukrainy( WB to tylko elektronika)

  4. Yunior

    szkoda, że Ukraińcy mają pretensje (terytorialne) do Polski i że przez wieki jakoś przeważnie kooperowali ze wschodnim sąsiadem niż zachodnim. To, w zestawieniu z ich rosnącym potencjałem militarnym, jakby troszkę niepokoi... powinno niepokoić.

    1. Indian

      Upa też żądala Przemyśla i Chełma

    2. Czujkow

      Chyba tylko ciebie niepokoi. A pretensjonalny to jest ton tego komentarza. Silniejsza Ukraina bezpieczniejsza Polska.

    3. dropik

      serio mają ? a to nie my chcemy wrócić do Lwowa ? :P

  5. Sjsjsjsj

    "...pocisku..." ???

  6. tadeusz

    nie rozumiem tych zachwytów. przecież to tylko zmodyfikowana 40 letnia radziecka rakieta Kh-35.

    1. Danisz

      nie rozumiesz, bo piszesz bzdury: 40 lat temu na świecie nie było na świecie ani jednej Kh-35 i to nie tylko w użyciu, ale nawet na deskach kreślarskich. po drugie nawet na pierwszy rzut oka widać, że to inna rakieta: RK-360A waży 870 kg i ma zasięg 280 km i jest naprowadzany za pomocą INS/GPS natomiast sowiecka/rosyjska Kh-35 waży 620 kg ma zasięg 130 km i jest naprowadzana za pomocą aktywnego radaru oraz INS. po trzecie równie dobrze można mówić, że Leo2A7+ to zmodyfikowany 40-letni czołg z Niemiec Zachodnich, a F-16V to zmodyfikowany 50-letni samolot z czasów wojny w Wietnamie - trzeba naprawdę nic nie rozumieć, by pisać takie głupoty...

    2. As

      Za 40 my też tylko taką będziemy mieli.

    3. Davien

      Mamy wielokrotnie lepsze pociski od tej rosyjskiej kopii pierwszych Harpoonów czyli Ch-35:)

  7. mlas

    Super. Możemy się uczyć od Ukraińców.

    1. Meska

      Wiesz ja bym wolał żebyśmy się uczyli np od Amerykanów. Ten ukraiński pocisk to zacofanie.

    2. Razparuk

      moze bić takze cele na lądzie..kwestia ustawień.

    3. Observer

      To pocisk cruise który można min. stosować przeciw okrętom. Nawet jest w tekście o tym "W przypadku okrętów detonacja jest opóźniona, aby nastąpiła po penetracji kadłuba."

  8. Fanklub Daviena

    Znaczy się jest to nieautoryzowana ukraińska podróbka najprostszego i najgorszego będącego jeszcze w produkcji (opracowanego w 1983...) rosyjskiego pocisku przeciwokrętowego Kh-35. Brawa dla Ukrainy, że są tylko 37 lat zacofani za Rosją! :)

    1. Danisz

      Oj kłamczuszku - w 1983 r. to rozpoczęły się prace nad tą rakietą, a do służby weszła ona w 1994 r. - jeśli Ukraińcy są zacofani o 37 lat, to zgodnie z twoją pseudo-logiką Rosja jest zacofana o 21 lat w stosunku do Związku Sowieckiego... Po drugie ukraiński RK-360A to nie Kh-35 o zasięgu 130 km, a jeśli już to jest to bardziej Kh-35U, który w Rosji jest produkowany od 2015 r. także kolejny raz próbując kogoś ośmieszyć okazałeś się nieudolnym manipulatorem...

    2. mo

      Znaczy się, że rozwinięta Polska posiada lepsze??

    3. Gabcio

      Pewnie d konstruktor t34 to Ukrainiec koroliow ojciec programu kosmicznego Ukrainiec . Silniki do śmigłowców produkowane na Ukrainie silniki rakietowe produkowane na Ukrainie.poczytaj trochę

  9. Ku chwale wielkij Polsce

    Na Youtube jest film pt STAN POLSKIEGO LOTNICTWA WOJSKOWEGO JACEG HOGA --- w którym poruszany jest temat zakupu przez Libię obrony przeciwlotniczej we Francji oraz skutki tego zakupu czyli wyłączenie tego systemu sprawienie ze Libia stała się bezbronna oraz opisany jest F-16 i przesył danych ---- -aby unkinac takich sytuacji powinnismy opierac naszą obrone w jak największym stopniu o suwerenne systemy walki nad którymi to my panujemy nad którymi to POLACY maja pełna kontrolę

  10. Śaj

    A my gdzie.?

  11. Genowefa

    Pod względem rakiet Polska jest lata świetlne za Ukrainą. A ponoć nie jesteśmy już w ruinie i wstaliśmy z kolan.

    1. Zapomniales że odziedziczyli przemysł rakieto-lotniczy po ZSRR

    2. rED

      Przeprowadź na Ukrainę przecież zatrudnili takich doradców: Kwaśniewski, Balcerowicz, Sikorski, Miller, Nowak, Belka. To pewnie stąd te sukcesy?

    3. Kiks

      Za to Ukraina pod względem rozwoju i poziomu życia jest 30 lat za Polską jak nie gorzej. Zrozumcie, że to, że oni teraz klepią wcale nie najnowocześniejsze rakiety jest wynikiem tego, iż pod CCCP nie było takiego państwa jak Ukraina. Dlatego byli oni włączeni w ich system projektowania i produkcji. Ale jako CCCP. Po rozpadzie część tego łańcucha zatem znalazła się w granicach Ukrainy. Polska nie miała takich możliwości. Ruscy krzywo patrzyli się na próby naszej niezależności. Mogliśmy tylko klepać to co pozwolili masowo klepać.

  12. Sternik

    Mam kompleksy na punkcie Ukrainy. Z punktu widzenia zdolności militarnych i zdolności przemysłu zbrojeniowego wyprzedzają nas o lata świetlne.

    1. fifi

      Te ich zdolności , i ten ich przemysł, to pozostałość po ZSRR :).W zasadzie resztki.

    2. Orthodox

      Wyprzedzają, bo jeszcze za komuny posiadali i produkowali na swoim terenie dużo bardziej zaawansowane systemy uzbrojenia niż my. Zostało im to w spadku po ZSSR i na tym bazują. To nie są jakieś kosmiczne technologie, choć często jednak dla nas niedostępne.

    3. AZIA

      Oni byli w ZSRR a my im tylko sluzylismy.

Reklama