- Wiadomości
MON o przeniesieniu Leopardów do Wesołej: "Niskie ukompletowanie 34 Brygady, wcześniejsze decyzje - błędne"
Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało, że decyzja o przeniesieniu części czołgów Leopard 2A5 34. Brygady Kawalerii Pancernej z Żagania do 1. Brygady Kawalerii Pancernej stacjonującej w Wesołej została podjęta z myślą o wzmocnieniu bezpieczeństwa kraju, także po kryzysie na Ukrainie. MON zaznacza też, że wprowadzenie wszystkich Leopardów 2A5 do 34. Brygady było błędem, a ta jednostka charakteryzowała się niskim stopniem ukompletowania.

Ministerstwo Obrony Narodowej donosi jednocześnie, że trafność decyzji o wzmocnieniu 1. Brygady Pancernej wykazały ćwiczenia dowódczo-sztabowe Zima-17 oparte na realistycznym scenariuszu, w którym ćwiczący nie znali planów przeciwnika. Resort obrony uznaje też za błędną decyzję o ulokowaniu wszystkich czołgów Leopard 2A5 w Żaganiu z uwagi na oddalenie od terenu potencjalnego zagrożenia, czy występowanie przeszkód terenowych. Pierwsze pojazdy tego typu trafiły do armii w 2014 roku, rok wcześniej podpisano umowę na ich zakup.
Podjęta uprzednio błędna decyzja o dyslokacji całego najbardziej wartościowego pancernego potencjału - w postaci czołgów Leopard 2A5 w Żaganiu, przy zachodniej granicy Polski, 500 kilometrów od Warszawy - została podjęta wbrew ówczesnym rekomendacjom SG WP, który jest odpowiedzialny za tworzenie planów obronnych RP. Była ona natomiast podjęta przy współudziale zarówno gen. broni Mirosława Różańskiego, jak i gen. broni Waldemara Skrzypczaka – byłych dowódców 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej.
Czytaj też: MON sprawdziło nowy system dowodzenia. Koniec ćwiczeń ZIMA-17
Jednocześnie w ocenie Centrum Operacyjnego Ministra Obrony Narodowej 34. Brygada Kawalerii Pancernej z Żagania do wiosny 2014 r. posiadała bardzo niski procent ukompletowania stanów osobowych, będąc od 2010 r. najsłabiej rozwiniętą brygadą ogólnowojskową w Siłach Zbrojnych RP. Jej ukompletowanie zostało zwiększone kosztem 10 BKPanc., również wchodzącej w skład 11 Dywizji Kawalerii Pancernej, "rozkompletowując ją i powodując utratę przez nią zdolności operacyjnych niezbędnych do realizacji narodowych i sojuszniczych zadań obronnych."
34 Brygada Kawalerii Pancernej z Żagania do wiosny 2014 r. posiadała bardzo niski procent ukompletowania stanów osobowych, będąc od 2010 r. najsłabiej rozwiniętą brygadą ogólnowojskową w Siłach Zbrojnych RP. Po podjęciu decyzji o pozyskaniu kolejnych Leopardów 2A5 poprzednie kierownictwo sztucznie zwiększyło ukompletowanie tej jednostki poprzez przeniesienie do niej batalionu czołgów z 10 Brygady Kawalerii Pancernej w Świętoszowie, rozkompletowując ją i powodując utratę przez nią zdolności operacyjnych niezbędnych do realizacji narodowych i sojuszniczych zadań obronnych.
Dodatkowo, jak zaznacza MON zaplecze logistyczne dla 34 Brygady Kawalerii Pancernej oddziela od prawdopodobnego regionu wystąpienia konfliktu zbrojnego kilkaset kilometrów i liczne przeszkody terenowe, w tym rzeki. Ten czynnik wraz z niskim poziomem ukompletowania jednostki mógł do tej pory utrudniać prowadzenie potencjalnej operacji obronnej.
Czytaj też: T-72 przyjechały do Żagania. Ekspert: Przesunięcie Leopardów to półśrodek
Resort poinformował, że podstawą decyzji o przeniesieniu części Leopardów 2A5 z Żagania do Wesołej była nowa sytuacja bezpieczeństwa spowodowana konfliktem na Ukrainie oraz niewystarczającym potencjałem obronnym we wschodniej części Polski. Według MON decyzja ta poparta była rekomendacjami Sztabu Generalnego Wojska Polskiego oraz innych wysokich rangą oficerów posiadających krajowe oraz międzynarodowe doświadczenie w dowodzeniu dużymi zgrupowaniami pancernymi i zmechanizowanymi, włączając w to ówczesnego Inspektora Wojsk Lądowych. Szef MON przed podjęciem decyzji o zmianie miejsca dyslokacji czołgów Leopard 2A5 zapoznał się z różnymi opiniami, w tym gen. broni Mirosława Różańskiego.
Z przykrością odnotowujemy, że pojawiają się w przestrzeni publicznej sugestie jakoby brygady stacjonujące we wschodniej części Polski powinny być skazane na używanie starszego technologicznie sprzętu, niż jednostki w pozostałych regionach Polski. Za skandaliczne uważamy wypowiedzi byłych wojskowych sugerujące, że Polska z góry powinna zrezygnować z obrony większości naszego terytorium. Stoimy na stanowisku, że zadaniem Sił Zbrojnych RP jest obrona całości terytorium Polski przed potencjalnym agresorem.
Resort zapewnia też, że przy podejmowaniu decyzji o wzmocnieniu potencjału obronnego wschodniej części Polski obecne kierownictwo MON wyasygnowało w planach finansowych dodatkowe kwoty przeznaczone na szkolenie oraz pełną infrastrukturę dla nowych jednostek. Według CO MON w związku z tym "nie istnieje zagrożenie braku odpowiedniego przeszkolenia żołnierzy bądź niezapewnienia im odpowiedniego zaplecza logistycznego".
Obecnie w 1. Brygadzie Pancernej w Wesołej wykorzystywane są czołgi PT-91 Twardy, MON zdecydował o przeniesieniu tam batalionu czołgów Leopard 2 z 34 BKPanc. Do 34. Brygady rozpoczęły się już dostawy czołgów T-72M1, które najprawdopodobniej zastąpią Leopardy 2, planowane do przeniesienia do Wesołej, w części pododdziałów. Rozpoczęło się już szkolenie czołgistów z Wesołej na Leopardy 2. Wcześniej zakładano, że cała 11 Lubuska Dywizja Kawalerii Pancernej zostanie uzbrojona w czołgi Leopard 2A4/2A5, a w przyszłości PL. Największe wątpliwości części komentatorów budzi nie samo wprowadzenie Leopardów do Wesołej, ale wpływ tej decyzji na zdolności 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej.
Czytaj też: Leopardy na wschód – efekt krótkiej kołdry? [OPINIA]
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]