Reklama

Siły zbrojne

Leopardy na wschód – efekt krótkiej kołdry? [OPINIA]

  • Sala obrad plenarnych Parlamentu Europejskiego w Strasburgu. Fot. Wikipedia

Ministerstwo Obrony Narodowej zdecydowało niedawno o przemieszczeniu jednego z batalionów czołgów Leopard 2 do 1. Brygady Pancernej z Wesołej. Ta jednostka, strategicznie położona na wschodzie kraju, zyska więc najnowocześniejszy sprzęt w Wojsku Polskim. Z drugiej jednak strony, przerzut Leopardów „na wschód” może osłabić najsilniejszy pod wieloma względami polski związek taktyczny – 11 Lubuską Dywizję Kawalerii Pancernej.

Decyzja o przemieszczeniu jednego batalionu czołgów Leopard 2 do Wesołej została oficjalnie ogłoszona przez szefa MON Antoniego Macierewicza w połowie grudnia ubiegłego roku. Minister stwierdził, że przemieszczenie tych pojazdów stanie się możliwe między innymi dzięki ustanowieniu w Żaganiu (gdzie stacjonują 11. Dywizja jak i 34. Brygada Kawalerii Pancernej) obecności wojsk amerykańskich, w szczególności elementów brygady pancernej.

Obecnie bowiem wszystkie cztery bataliony pancerne 11. Dywizji wyposażone są w czołgi Leopard 2. Dwa – w 10. Brygadzie Kawalerii Pancernej dysponują maszynami Leopard 2A4 wprowadzonymi po wejściu Polski do NATO i przewidzianymi do modernizacji do standardu Leopard 2PL, a dwa kolejne – w 34. Brygadzie posiadają w zdecydowanej większości na uzbrojeniu czołgi Leopard 2A5.

Czytaj więcej: Leopardy pojadą na wschód. Macierewicz potwierdza

Zarówno 10. jak i 34. Brygada są mocno zaangażowane we współpracę międzynarodową. Obie jednostki mają za sobą dyżur w siłach natychmiastowego reagowania NATO – tzw. szpicy – czy liczne ćwiczenia z wojskami amerykańskimi i brytyjskimi. Jest to o tyle istotne, że 34. Brygada do czasu wprowadzenia Leopardów 2A5 była jednostką relatywnie niskiej gotowości (pomimo dysponowania czołgami PT-91 Twardy). Pośrednio potwierdził to ówczesny premier Donald Tusk, który w 2014 roku w Żaganiu zapowiedział przyjęcie dużej liczby żołnierzy.

Czytaj więcej: Premier o Leopardach w Żaganiu. „Korzyści obronne, społeczne i przemysłowe”

34. Brygada została ponadto mocno zaangażowana we współpracę ze stroną niemiecką. Na podstawie zawartego w 2015 roku porozumienia jeden z batalionów czołgów Leopard 2 miał zostać podporządkowany operacyjnie 41. Brygadzie Grenadierów Pancernych Bundeswehry, podczas gdy w skład polskiej brygady miał zostać włączony jeden z niemieckich batalionów grenadierów pancernych. Strona niemiecka była silnie obecna również na ćwiczeniach 11. Dywizji pod koniec 2016 roku. Brały w niej udział pododdziały batalionów 41. Brygady, a z polskiej strony – wszystkich trzech brygad Czarnej Dywizji.

Leopardy grafika
Grafika: Defence24.pl.

W oświadczeniu przesłanym 20 stycznia Defence24.pl rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz podkreślił, że przekazanie jednego batalionu Leopardów na flankę wschodnią nie zagrozi współpracy ze stroną niemiecką, gdyż porozumienie dotyczy jednego batalionu pancernego. Zwraca też uwagę, że w 11 LDKPanc. znajdują się dwa kolejne bataliony Leopardów (w 10 Brygadzie Kawalerii Pancernej w Świętoszowie). 

Czytaj więcej: Polsko-niemiecki ogień kończy manewry Serwal [FOTO] 

1. Decyzja o przeniesieniu czołgów Leopard 2 w celu wzmocnienia ściany wschodniej nie wpłynie negatywnie na polsko – niemieckie porozumienie gdyż: 1. 34 BKPanc uzupełniona jest Leopardami w sile 2 x bcz, 2. Tylko 1 x bcz ma zostać przeniesiony do wzmocnienia ściany wschodniej, 3. W treści porozumienia polsko – niemieckiego mówi się też tylko o jednym bcz. Ponadto 34 BKPanc wchodzi w skład 11 LDKPanc, która w swoim składzie posiada kolejne 2 x bcz wyposażone w Leopardy. W związku z tym gdyby nawet sprawa przeniesienia dotyczyła batalionu który ćwiczył z pododdziałami niemieckimi to porozumienie może w dalszym ciągu być realizowane ewentualnie z małymi korektami wyznaczającymi do tej współpracy inny pododdział ze składu czy to 34 BKPanc czy 11 LDKPanc.

rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz

Należy też pamiętać, że działania w ramach współpracy międzynarodowej, jak np. dyżury w Siłach Odpowiedzi NATO wydziela się zwykle te pododdziały, które są najsilniej ukompletowane (w wypadku 34. Brygady był to jeden batalion czołgów). W ćwiczeniach Serwal-16 brały udział elementy jednego z batalionów tej jednostki, wspierane przez artylerzystów i przeciwlotników ze Świętoszowa czy pododdziały niemieckie. A w tych manewrach, będących przecież największymi od 7 lat ćwiczeniami brygady, brało udział 900 żołnierzy. Powstaje więc pytanie o ukompletowanie drugiego z batalionów 34. Brygady – co potencjalnie mogło być przesłanką do decyzji o przeniesieniu Leopardów z jednej z jednostek 34. Brygady.

Leopard
Leopard 2A5. Fot. kpt. Rafał Nowak.

Na razie MON nie ujawnia, czy wraz z decyzją o przeniesieniu batalionu Leopardów na wschodnią flankę planowane są zmiany strukturalne w innych jednostkach (np. liczby kompanii w batalionach). W polskiej armii bataliony czołgów dysponują bowiem 4 kompaniami (w 11 Dywizji jest ich łącznie 16), podczas gdy w innych siłach zbrojnych ta liczba często jest mniejsza (w Bundeswehrze są to zwykle trzy kompanie).

Czytaj więcej: Polskie Leopardy pod niemieckim dowództwem. Grenadierzy Bundeswehry – pod polskim 

Obecnie 1. Brygada Pancerna z Wesołej dysponuje czołgami PT-91 Twardy, w jednym batalionie. Jednostka ta jest podporządkowana 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej z Elbląga, podobnie jak między innymi 15. Giżycka Brygada Zmechanizowana, z którą będzie współdziałać dowodzona przez Amerykanów i rozlokowana w Orzyszu batalionowa grupa bojowa, czy 9. Brygada Kawalerii Pancernej (wyposażona w PT-91 Twardy wycofane z 34. Brygady po wprowadzeniu Leopardów) i 20. Brygada Zmechanizowana.

PT-91 Bizon
Obecnie na wyposażeniu 1. Brygady Pancernej znajdują się czołgi PT-91 Twardy (na zdjęciu pojazd z 9. Brygady Kawalerii Pancernej). Fot. Tomasz Nowak/Defence24.pl

MON podejmuje działania w celu zwiększenia ukompletowania 1. Brygady, która z pewnością odgrywa istotną rolę w polskim systemie obronnym. Wcześniej wchodziła ona w skład 1. Dywizji Zmechanizowanej, rozformowanej w 2011 roku wraz z procesem profesjonalizacji polskiej armii. Dr Artur Jagnieża na łamach Defence24.pl zaapelował o konieczność odbudowy dodatkowej dywizji w Wojsku Polskim, zwracając jednocześnie uwagę, że powinno się to odbywać równocześnie z wprowadzeniem nowego sprzętu, a nie przeniesionego z innych jednostek.

Czytaj więcej: Polska potrzebuje dodatkowej dywizji [OPINIA]

W kwestii dyslokacji batalionu czołgów Leopard 2 w Wesołej istotne znaczenie mogły odegrać także czynniki polityczne. Poprzednie kierownictwo MON prowadziło dostawy nowego sprzętu do jednostek we wschodniej części kraju w mocno ograniczonym stopniu (np. artyleria, na wschodzie rozlokowane są też trzy pułki rozpoznawcze), co wywoływało kontrowersje wśród komentatorów. Zarówno Leopardy, jak i np. KTO Rosomak trafiły w pierwszej kolejności do jednostek 11. LDKPanc i 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej, uznawanych za dedykowane do działań NATO.

Z drugiej strony należy jednak pamiętać, że i w tych jednostkach zakres modernizacji (np. jeśli chodzi o sprzęt artyleryjski czy wyposażenie dywizjonów przeciwlotniczych) był mocno ograniczony. Nie można się zgodzić się z wynikającą czasem pośrednio z różnych dyskusji tezą, że Polska dysponuje „nadmiarem” nowoczesnych, dobrze ukompletowanych jednostek na zachodzie kraju. Po prostu zakres modernizacji technicznej, realizowany w ubiegłych latach, był dalece niewystarczający w stosunku do potrzeb, a określone jednostki zostały wybrane do modernizacji jako najlepiej ukompletowane. Brak nowego sprzętu na wschodzie jest więc w większym stopniu skutkiem realnego wydawania poniżej 2% PKB na obronę w latach 2008-2013, niż rzekomego faworyzowania jednostek na zachodzie kraju.

Leopard 2A4
Leopard 2A4, takie czołgi zostaną zmodernizowane do wersji 2PL. Fot. kpt. Dariusz Kudlewski/10 Brygada Kawalerii Pancernej

Przesunięcie Leopardów z 11. Dywizji nie może nie odbić się na jej zdolności bojowej jako związku taktycznego. Oznacza to też, że budowany w rejonie Żagania i Świętoszowa potencjał w zakresie eksploatacji czy utrzymania Leopardów może nie być w pełni wykorzystany. Trzeba też pamiętać, że dyslokacja 11. Dywizji w zachodniej części kraju również wbrew pozorom ma uzasadnienie, zarówno z punktu widzenia infrastruktury, jak i zapewnienia zdolności manewrowych na obszarze kraju w wypadku zagrożenia. Podobnie rzecz się ma zresztą z rozmieszczeniem elementów amerykańskiej brygady pancernej, której bataliony dowodzenia, rozpoznania, wsparcia i artylerii będą operować z Żagania (trzy bataliony pancerno-zmechanizowane będą podejmować działania manewrowe w Europie, m.in. w krajach bałtyckich, Rumunii i Bułgarii, a także w Niemczech).

Czytaj więcej: Dlaczego Amerykanie rozmieszczają brygadę pancerną w Żaganiu? [OPINIA] 

 

Jednocześnie potrzeba wzmacniania – niewystarczająco licznych – jednostek stacjonujących na wschodzie Polski również ma swoje uzasadnienie i nie budzi wątpliwości. Otwarte pozostaje jednak pytanie, czy nie powinno się to odbywać za pomocą zwiększonych zasobów oddawanych do dyspozycji Sił Zbrojnych i MON, a nie przez przemieszczenia sprzętu pomiędzy jednostkami (co zwiększa potencjał w jednym miejscu, ale zmniejsza w innym).

W zakresie zdolności czołgów podstawowych w Wojsku Polskim formalnie kolejnym elementem powinno być wprowadzenie do eksploatacji pojazdu nowego typu, określanego jako wóz wsparcia ogniowego, rozwijanego w ramach programu Gepard. Wiadomo jednak, że projekt jest opóźniony, a pierwotnie przyjęte wymagania, w tym dotyczące masy czołgu, są trudne do spełnienia.

Zgodnie z obowiązującymi w Siłach Zbrojnych RP dokumentami planistycznym dotyczącymi pozyskiwania SpW, w obecnej perspektywie planistycznej nie przewiduje się pozyskania dodatkowych czołgów typu Leopard 2.

rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz

Powstaje więc pytanie, czy nie byłoby lepszym wyjściem z tej sytuacji wprowadzenie do Wojska Polskiego dodatkowych czołgów Leopard 2? Jak wykazano wyżej, pojazdy tego typu są potrzebne zarówno w jednostkach na wschodzie (w Wesołej), jak i we wszystkich pododdziałach pancernych dywizji w Żaganiu. Z jednej strony może się wydawać, że polskie wojska pancerne są w na tyle „dobrym” stanie, że inwestycje wymagane są w innych obszarach (BWP, obrona przeciwlotnicza itd.).

W Polsce powstaje system wsparcia i modernizacji dla czołgów Leopard 2 (istotnym elementem na drodze do jego utworzenia było podpisanie kontraktu na modernizację czołgów Leopard 2A4 do wersji 2PL w 2015 roku). Z niedawnych doniesień wynika, że Niemcy dysponują od 100 do 400 czołgami (prawdopodobnie w wersji 2A4), które zostały zaoferowane Wielkiej Brytanii. Ewentualne odtworzenie ich gotowości, a w perspektywie modernizacja mogłyby się więc w dużej mierze odbyć siłami krajowego przemysłu.

Czytaj więcej: 400 Leopardów 2 na sprzedaż?  

O konieczności wzmocnienia wojsk pancernych świadczy sam fakt przeniesienia Leopardów do Wesołej (gdyby stan jednostek na wschodzie kraju był zadawalający, takich kroków by po prostu nie podejmowano). A sam zakup Leopardów, w przeciwieństwie do innych programów, nie wiązałby się z trudnościami nieodłącznymi przy wdrażaniu całkiem nowego sprzętu. Na przywrócenie do służby i modernizację (do rozszerzonego standardu 2A7) pewnej liczby wozów wersji 2A4 zdecydowała się Bundeswehra, część pojazdów tego typu (przynajmniej przez pewien czas bez modernizacji) pozostanie też w służbie w niektórych jednostkach armii fińskiej po wdrożeniu do eksploatacji Leopardów 2A6NL.

Leopard 2PL1
Fot. R. Surdacki/Defence24.pl.

Warto tutaj przypomnieć, że nadal nierozwiązana jest kwestia szybkiego wzmocnienia obrony przeciwpancernej, choćby przez wznowienie zakończonych w 2013 roku dostaw przenośnych wyrzutni ppk Spike-LR, bądź też wdrożenie innego, relatywnie łatwego do wprowadzenia (przenośnego) systemu. A taki sprzęt mógłby zostać w pierwszej kolejności skierowany właśnie do jednostek na wschodzie (bo nie wymaga integracji/dysponowania nowymi wozami bojowymi) i bez "zabierania" go innym pododdziałom. Ale do tego potrzebne są i decyzje, i dodatkowe pieniądze.

Trudno w sposób jednoznaczny ocenić decyzję o przeniesieniu do Wesołej batalionu czołgów Leopard 2A5 z Żagania. Z jednej strony z pewnością czołgi te są potrzebne w 1. Brygadzie, z drugiej – uszczuplenia potencjału „Czarnej Dywizji”, przynajmniej w pewnym stopniu w takim wypadku nie da się uniknąć. Prawdopodobnie takich decyzji w ogóle by nie podejmowano, gdyby wcześniej przywiązywano należytą uwagę do modernizacji jednostek znajdujących się na wschodzie kraju (i to raczej „kosztem” większych środków finansowych, niż np. 11. Dywizji).

Omawiana sytuacja jest więc dowodem na skutki „krótkiej kołdry” w procesie modernizacji armii. Jedynym możliwym sposobem zmian trwale i całościowo podnoszących zdolność obronną kraju jest podwyższenie wydatków obronnych istotnie powyżej poziomu 2% PKB, co zresztą deklarowali szef MON Antoni Macierewicz czy premier Beata Szydło. Te zapowiedzi muszą jednak zostać przekute na rzeczywistość (jak na razie wydatki wynoszą 2,01% PKB, z uwzględnieniem bardzo potrzebnego zakupu samolotów VIP). Powinno się dążyć do sytuacji, w której zwiększanie potencjału bojowego nie będzie się odbywało „kosztem” innych jego części, a przy skierowaniu na obronę narodową odpowiednich zasobów – stosownie do napiętej sytuacji geopolitycznej – takie rozwiązanie jest możliwe i wykonalne, przy odpowiedniej dozie determinacji ze strony decydentów.

Reklama

Komentarze (47)

  1. SZELESZCZĄCY W TRZCINOWISKU

    ...Dzisiejsza wojna nie będzie miała wymiaru spotykania się dywizji pancernych, zmechanizowanych itp i wzajemnego wyniszczania by "coś tam osiągnąć ..dzisiejsza wojna to szybkie punktowe uderzenia i gra polityczna ..a gdyby coś nie wyszło uruchomienie odstraszania własnymi wojskami strategicznymi posiadającą broń atomową .. a co na to Polska ..Polska poszła w komponenty uzbrojenia które mają charakter niszczenia npla tylko w tzw "bojach spotkaniowych " ograniczonych tylko do pewnej odległości i to jest jej ułomnością bo podczas przemieszczeń i zgrupowań na terenie są łatwym elementem do zniszczenia. Działaniem Polski powinno jest postawienie na systemy rakietowe dalekiego zasięgu umiejscowione na różnych nośnikach które nie potrzebują "potężnej infrastruktury by działać i oddziaływać na npla "... inne aspekty nasze komponenty wojskowe umiejscowione we wschodnich rejonach kraju powinny opierać się na dużej dynamice przemieszczania rażenia npla z dużych odległości i skrytego działania ..u nas postawiono na komponenty niszczenia które mają "epatować mocą i wielkością " a których ułomnością jest zasięg niszczenia dynamika przemieszczeń oraz łatwe zlokalizowanie… Polska znając jej formy zagrożeń ..nadal powiela błędy swych przodków .. nam nie jest potrzebny dodatkowy potencjał ludzki by tworzyć dodatkowe elementy struktur wojennych .umiejscowionych na nośnikach do działań na bliskich odległościach i ułomnych w przemieszczaniu potrzebujących potężne bazy logistyczne i dodatkowo łatwe do zlokalizowania przez rozpoznanie npla ..nam jest potrzebny rodzaj wojsk wyszkolony jak wojska „specjalsów” do działań dynamicznych uzbrojony w skuteczne systemy niszczenia działające z ukrycia z zaskoczenia i potrafiące również na zapleczu wroga „osiągać cele”…nam jest potrzebny rodzaj wojsk który posiadałby systemy rakietowe potrafiące oddziaływać na npla na jego terytorium nam jest potrzebny potencjał który po wejściu nieprzyjaciela mógł go nękać w zasadzkach ..tylko wtedy w czasie hipotetycznego konfliktu czas działań wojska Polskiego będzie miał wymiar skutecznego efektu a przede wszystkim zostanie rozłożony w czasie o co najmniej dwa tygodnie bo na dzień dzisiejszy przy dzisiejszym uzbrojeniu i wielkości wojska wynosi on 5 dni manewrów i 2 dwa dni walki w działaniach full kontaktowych ..a nas nie stać na ten typ prowadzenia wojny ..co taki batalion /y czołgów umiejscowiony w Wesołej spowoduje a no nic nieprzyjaciel nie będzie nawet szukał z nim kontaktu tylko unicestwi rakietami lub lotnictwem to samo jest z komponentami które leżą w bliskiej styczności jak Elbląg jak Braniewo ,czy Węgorzewo…i można tu mnożyć czas się przebudzić : czołgi ,wszelkiego rodzaju efektory umiejscowione na gąsienicach ..mają racje bytu jak się ma pełnosprawną armię oraz przewagę w działaniach operacyjnych ..my nic z tych rzeczy nie mamy aby wysłać zagony pancerne na front trzeba im zabezpieczyć infrastrukturę logistyka ,mosty przeprawy a przede wszystkim OPL systemy ppanc wozy wsparcia .czynnik ludzki ..tego wszystkiego nie ma nawet wojska nie mamy te 100 tyś ludzi ubranych w mundury to 55 % technokratów .urzędników udających wojsko 20 % to żołnierze zabezpieczające logistykę i technikę i 20 % to wojska scedowane do działań operacyjnych czyli do walk ..taka jest prawda ..więc przerzucanie komponentów brygady pancernej na Leopardach .to takie tylko pudrowanie trupa co by ludowi się wydawało ..że ma armię …dopowiem coś nasza historia to "gloria victis" może czas ją zmienić bo celem wiedzy z przeszłości nie jest otwieranie drzwi nieskończonej mądrości przeszłości , lecz położenie kresu nieskończonym błędom przeszłości

    1. b

      Jesli dojdzie do wojny z FR to wielkie starcia pancerne sa bardzo prawdopodobne.

    2. Extern

      Chcesz się strzelać z dalekiego dystansu na rakiety z Rosjanami? No powodzenia w takim planie życzę. W dawnych czasach gdy łucznicy Angielscy rządzili na polach bitew, okazało się że nie da się być lepszymi łucznikami od nich. Pewnym lekarstwem było wykonanie szybkiego ataku aby doprowadzić właśnie do boju spotkaniowego i wykuć ich przewagą na bliski dystans.

    3. Mnl

      Brawo

  2. Podlaski Dzik

    Panowie to dobra decyzja. Odwod, glebia strategiczna, to pieknie brzmi. Ale nikt tego nie uzyje jak Ruscy wejda. A wejda tam gdzie bedzie slaba obrona i juz tam zostana bo nasi " sojusznicy" sie z nimi dogadaja, szczegolnie gdy sowieci zagroza taktycznym atakiem nuklearnym. Trzeba wiec bardziej polegac na pierwszej obronie a nie na tym ze potem bedziemy robic kontratak bo nie bedziemy zareczam wam. Podajecie przyklad kampani wrzesniowej a macie hostorie przed oczami. Czy Ukraina zrobila skuteczny kontratak na Donbas? A spojrzcie teraz czyja i dlaczego nadal ukrainska jest Odessa, Charkow, Dniepropietrowsk. Bo nie dopuszczono do ich utraty. Uczmy sie bo mamy lekcje na biezaco tuz za naszymi granicami.

    1. Janek

      We wschodniej Ukrainie są struktury separatystów i rosyjskojęzyczna mniejszość. Nie ma w ogóle porównania do jednolitej kulturowo i etnicznie Polski. Gdy tylko zachód tupnie i Rosja zacznie się dławić gospodarczo, zaczną się manifestacje niezadowolonych Rosjan, Chiny będą sobie ostrzyć ząbki na Syberię, to Ukraina będzie mogła zrobić to co Chorwaci zrobili z samozwańczym bytem Krajina. W chwili obecnej nie ma odpowiednich warunków by Ukraińcy wyprowadzili kontratak. Z resztą ludzie rosyjskojęzyczni na wschodzie Ukrainy nie widzą perspektyw w samozwańczych republikach. Przyjdzie jeszcze czas na odzyskanie tego co utracili. Zwłaszcza że armię będą mieli z każdym nowym rokiem silniejszą.

    2. Mnl

      Chyba masz racje nawet jak użyją jądrowej na wschodzie to przy zachodnich wiatrach do nich szybko doleci

  3. m

    Z doniesień medialnych wynika, że w nadchodzących dziesięcioleciach rynek producentów MBT zawęzi się znacznie. Pozostaną Rosjanie z T-14, planowany czołg niemiecki powstający we współpracy z Francją i zapewne USA z następcą M1. Niemcy są specyficznym sojusznikiem Polski (co wg. mnie pośrednio ukazuje nieoczekiwane ujawnienie co najmniej 400 kolejnych zmagazynowanych Leo2), niewykluczone więc, że przyszły czołg amerykańskich sił zbrojnych będzie jedynym kandydatem na MBT Wojska Polskiego. obecnych realiach "niemocy decyzyjnej" i braków budżetowych zakup przynajmniej 2 batalionów czołgów Leo2 i wspólna posiadanego arsenału tych maszyn modernizacja do standardu równoważnego przynajmniej Leopardowi 2A6 to pewne minimum.

  4. Darek S.

    Czołgów Leopard 2 A7 z aktywnym systemem obrony przydałoby się nam przynajmniej ze 100. Ale Niemcy oferujący nam ten sprzęt, naszym durnym generałom wmawiają, że system aktywnej obrony jest nam niepotrzebny, dlatego nam go wogóle nie oferują. O aktywny system obrony na stoisku z Leopardami 7 na MSPO pytali tylko dziennikarze, bo nasi generałowie, nawet nie wiedzą, że coś takiego jest. Niemcy w obecności polskich generałów szybko odwracali uwagę od tematu aktywnego systemu obrony, bojąc się, że tym możemy warunkować zakup ich czołgów. A tego nam nie sprzedadzą na 100%. Bo oni uważają, że muszą mieć nad nami przewagę. Tacy z nich sojusznicy.

    1. Plush*

      Dlatego m.in potrzebna jest nam niezależność i samowystarczalność. Dlatego powinniśmy zakupić licencję i klepać MBT u siebie. To kosztuje ale takowe koszty musimy ponieść bo w innym przypadku czekają nas zakupy sprzętu przestarzałego wymagającego modernizacji którą wykonać może tylko podmiot zagraniczny. To oczywiście kosztuje a nasze zakłady upadają. Póki co jesteśmy słabi i uzależnieni od innych. Oczywiście żyjemy z nadzieją że sojusznicy nam pomogą obronią i nie wystawią ale pytam się JAK MOŻNA (znając historię) polegać na sojusznikach a więc traktatach i umowach? Po co komu najnowszy nawet sprzęt który będzie stał uszkodzony lub bez części? A amunicja? Przypominam. Nam nie grozi konflikt krótkotrwały. główny problem to nie problem terroryzmu. Problem to konflikt na pełną skalę, w którym istnieje duże prawdopodobieństwo że zostaniemy osamotnieni.

  5. samsam

    Czy tylko mi Leo 2A4 przypomina legendarnego "Tygrysa" z czasów II WŚ, czy coś faktycznie jest na rzeczy (ta piękna kwadratura wieżyczki) ?

    1. Podbipięta

      Taki kształt wymusiła generalnie technologia pancerza.

  6. informacyjnie

    Pan gen. Skrzypczak powiedział: "jest to decyzja polityczna - Z militarnego punktu widzenia nie ma sensu, bo rozbija spoistość 11. dywizji"

    1. ministrateg

      Ilość czołgów po zmianach organizacyjnych nie ulegnie zmianie,zawsze tak było ,że struktury organizacyjne są rzeczą wtórną i ulegają zmianom i dlatego nie wolno zbyt mocno do nich się przywiązywać, Tak czy inaczej z naszymi czołgami nad Odrą coś trzeba zrobić ich obecność tam jest bezużyteczna. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują ,że Rosja powoli lecz systematycznie przygotowuje się do dużej konwencjonalnej wojny w Europie. Dziś jeszcze nie jest do tego gotowa ale za kilkanaście lat będzie gotowa,być może zdecyduje się nawet na użycie taktycznej broni jądrowej w Europie, co byłoby zgodne z ich ostatnio ogłoszoną doktryną odbudowy własnego imperium w granicach zakreślonych przez prawosławną przestrzeń kulturowo-religijną. Wszystko to co dziś Rosja robi jest początkiem realizacji tej doktryny. Jeżeli nie uda im się w tej sprawie dogadać z USA i Chinami co wcale nie jest takie jednoznaczne to gotowi będą zaatakować i te państwa. Pan Trump wie co robi i nie będzie ryzykował wojny jądrowej na swoim terytorium w imię obrony małych interesów ,małych państewek na przedmieściach Petersburga. Zatem mamy jeszcze trochę czasu ale wcale nie za dużo i musimy zrobić wszystko żeby przygotować armię i państwo do obrony. W tej sprawie trzeba ogłosić stan nadzwyczajny i nie kłócić się o kilka czołgów Bardzo ważna jest ostatnia deklaracja Niemiec ,że każda agresja Rosji na Polskę będzie traktowana jako atak na Niemcy. Mądre i słuszne słowa oby okazały się prawdziwe.

    2. Afgan

      Służyłem w wojsku, kiedy ten pan był dowódcą wojsk lądowych. Doktryna obronna wówczas forsowana nie przewidywała ŻADNEGO zagrożenia zza wschodniej granicy. Ten pan był architektem EKSPEDYCYJNEJ koncepcji polskich sił zbrojnych, więc nie jest on dla mnie autorytetem. Szanuję go jako oficera, ale nie biorę pod uwagę tego co mówi i jakie ma zdanie, gdyż tkwi on w innych realiach.

  7. ryszard56

    Prawda jest taka potrzebujemy znacznie wiecej Leopardów w wersji najnowszej i wszystkie czolgi jak też BWP NOWE powinne być wyposażone w obronę aktywną ,inaczej nie maja szans ,wystarczy popatrzeć na sprzęt rosyjski,,i szybko zmodernizować wszystkie Leopardy jak i Twarde

    1. fck all

      uważam, że przede wszystkim musimy zmodernizować w 1szej kolejności T-72 co są w rezerwie do standardu jak pokazali na ostatnich targach, zwiększenie ich możliwości za stosunkowo niewielkie pieniądze może być bezcenne i moglibyśmy wystawić dodatkową silną jednostkę a w następnej kolejności Twarde i Leopardy 2A4

    2. kim1

      Prawda jest taka,że po latach zaniedbań w inwestycji w wojsko, potrzebujemy nowoczesnej OPL/OPR, wr Homar, nowych BWP, czołgów, wr ppanc, nowych okrętów, śmigłowców bojowych, więcej samolotów. Tylko jak to teraz zrobić?? Poprzednia ekipa będąca u władzy doprowadziła wojsko do takiego stanu, że teraz potrzebujemy niemal wszystkiego.

    3. b

      W tej chwili wszystkie ASOP sa dalekie od doskonalosci, a te rosyjskie stanowia duze zagrozenie dla innych jednostek i piechoty. My cos tam dlubiemy w tym temacie wspolnie z Ukraina.

  8. DARO

    Najważniejsze to odnowić 1 Dywizję Warszawską (która odpowiadałaby za wschód PL) w skład której wchodziłyby 3 brygady: Pancerna Brygada Warszawska, Zmechanizowana Brygada Białostocka i Zmechanizowana Brygada Lubelska- wbrew pozorom nie generowałoby to dużych kosztów bo i tak rozbudowa dodatkowych etatów wojsk operacyjnych odbywa się głównie o ścianę wschodnią PL (wg mnie przy stanie Wojska Polskiego- operacyjnych 110 tyś żołnierzy jest to realne), odremontować trochę BWP lub wprowadzić trochę Rośków a jeśli chodzi o Artylerię to będą przecież Kraby które można trochę inaczej rozdzielić. Jeśli chodzi o kwestię czołgów w WP to zawsze byłem za 12 batalionami nie tak jak jest teraz 11... przecież faktycznie Brygada Pancerna z Warszawy to nie brygada bo posiada tylko 1 batalion czołgów- powinny być 2.... Więc albo dokupić choć 20 Leo i zmodernizować ok 30 T72 do PT91= zrobić 12 mniejszych batalionów po 44 czołgi... a jeśli nie to odremontować 58 T72 do czasu wprowadzenia Geparda i przekazać je Podhalańczykom, a batalion PT 91 od Podhalańczyków przenieść do Wa-wy dla ujednolicenia, natomiast całość Leo do Lubuskiego

    1. Tap

      W efekcie otrzymujesz dywizje zmechanizowaną, a nie pancerną, czyli na poziomie dywizji FR, żaden luksus za cenę rozbicia Korpusu pancernego składającego się z 11 LDKP i 1 Pnz Div, w miejsce 4 brygad pancernych masz 1 i to bez OPL tą zapewniali Niemcy, gratulacje. Zamiast 450 czołgów masz 110 brawo.

  9. Capone

    Problemem, który wszystkim umyka jest zaplecze techniczno-szkoleniowe dla tego batalionu. Żagań i Świętoszów mają warunki (poligony, treznażery) do "codziennego" szkolenia załóg czołgów. Tego nie ma w Wesołej. Tak samo jak zaplecza technicznego umożliwiającego bieżące przeglądy i serwisowanie czołgów. Utworzenie tego dla batalionu mija się z celem. Czy dojdzie do tego, że na przysłowiową "wymianę oleju" trzeba będzie wozić czołgi kilkaset kilometrów?? Żołnierze będą jeździć na szkolenie do Świętoszowa? Dodatkowo trzeba pamiętać, że żołnierze też mają rodziny i poukładane życie. Przeniesienie nagle kilkuset "chłopa" kilkaset kilometrów dalej spowoduje, że część z nich "rzuci kwitem" (szczególnie jak mają uprawnienia emerytalne). Ja wiem, że żołnierz powinien być dyspozycyjny, ale czym innym jest tworzenie jednostki od podstaw, a czym innym przeniesienie części tej jednostki o kilkaset kilometrów.

    1. fck all

      zgadzam się z kolegą, logistycznie to kompletna bzdura w jednej jednostce różne wozy, różna amunicja, różne wszystko + morale załóg denne

    2. say69mat

      @Capone: Dodatkowo trzeba pamiętać, że żołnierze też mają rodziny i poukładane życie. Przeniesienie nagle kilkuset "chłopa" kilkaset kilometrów dalej spowoduje, że część z nich "rzuci kwitem" (szczególnie jak mają uprawnienia emerytalne). say69mat: Mówisz Waść o wojsku czy o wojsku przypieckowym, zwanym pospolitym ruszeniem??? Co do przypiecka jak do karabeli i kontusza przywiązane było???

  10. darek

    Człowiek tzn, jego umysł jest tak skonstruowany ,że najlepiej radzi sobie do 3 elementów .. Przy większej np. 4 już tak sobie sprawnie nie radzi .To właśnie między innymi dlatego pluton posiada 3 drużyny,kompania 3 plutony, a batalion powinien posiadać 3 kompanie tak jak brygada 3 bataliony. Amerykanie mają co prawda w batalionie 4 kompanie ale 2 to pancerne a 2 to zmechanizowane ( 1 kmp cz i 1 kmp.zmech. są sobie przypisane i współdziałają razem.a wynika to z ich doświadczeń bojowych i dca batalionu w praktyce dowodzi w warunkach bojowych 2 pododdziałami).Tworząc brygady pancerno -zmechanizowane na wzór amerykański ( 6 kmp.cz. zamiast 8 kmp.cz. w brygadzie) można wygospodarować dokupując ok.13-15 czołgów 2 mieszane bataliony da Wesołej.

    1. darek

      Przepraszam źle policzyłem 3 bataliony mieszane pancerno-zmechanizowane dla Wesołej czyli kompletna brygada.Razem 3 brygady tego typu w SZ RP.

  11. Zbulwersowany podatnik

    Jeżeli chcemy zmienić cokolwiek w naszej armii i zrobić to tak aby można było czerpać z tego może nie tyle dochód co niezależność względem zagranicznych technologii to musimy zwiększyć finansowanie chociażby zwiększając środki na rozbudowę armii bezpośrednio z budżetu (jak w wypadku F-16). Przede wszystkim zakup licencji na czołg i dostosowanie go do naszych warunków (polonizacja). Kolejny etap to reorganizacja Bumaru Łabędy i Obrumu. Powinniśmy mieć możliwość budowy czołgu od a do z z elementów wytworzonych w kraju i jest to w zasięgu ręki. Dodatkowo zakłady te mogłyby odciążyć HSW produkując skorupy do BWP, bo jeżeli moce przerobowe ze Stalowej Woli to maksymalnie 50 sztuk rocznie, to przy zapotrzebowaniu na 1000 sztuk BWP + 800 wersji specjalistycznych zajmie nam ponad 30 lat. Powinniśmy doinwestować zakłady w Poznaniu aby nie być uzależnionym od zagranicznych rynków, czyli zakup licencji na silniki stosowane w Rosomakach, Krabie, Borsuku czy ewentualnie nowym czołgu a nawet Leo (o ile nam sprzedadzą). Takie "podwaliny" sprawią, że zakłady w Poznaniu będą mogły budować swoje jednostki napędowe i przekładnie mając już jakieś zaplecze technologiczne. Oczywiście to wielkie nakłady finansowe ale my nie jesteśmy otoczeni wodą jak Hiszpania czy Portugalia którym w zasadzie nikt nie zagraża. Mamy też zakłady w Łodzi które moglibyśmy doinwestować i rozbudować, zakupić licencję na BH podobnie jak Turcy i odkupić licencję na śmigłowce ze Świdnika. Takie podwaliny z czasem umożliwiłyby nam budowę własnych lekkich i średnich śmigłowców wielozadaniowych. Warte uwagi też jest że Włosi rozpoczynają pracę nad własnym nowym śmigłowcem szturmowym, nie możemy im dać technologii ale możemy wyłożyć fundusze i pomóc doinwestować projekt chociażby razem z krajami Grupy Wyszehradzkiej.

    1. Podbipięta

      Zapłać że miły panie większe podatki a zrobi się wedle pańskiego życzenia. Fiskus. ....A i bez urazy bo wie pan żem ja jest może fiskusem.

  12. Wiesiek

    Do januszy militariów, na TT B.Kownacki napisał krótko , nie przewiduje się pozyskiwania kolejnych Leo w ramach obecnego PMT. Skończcie więc wreszcie marzyć o kolejnych Leopardach bo tak będzie pożyteczniej dla tego forum

    1. Podbipięta

      Ot i co.Wbrew pozorom mamy znaczne siły pancerne jak na Europę .Musimy je tylko rozsądnie zagospodarować i rozdysponować.Krytykom odpowiem,,,Tak ocenia nas Zachód ..a mędrkom dodam...nim coś napiszecie...przemyślcie... albo bawcie się w białoruskie gierki..

  13. Wszystkowiedzący

    Leopardy zostaną przeniesione w celu włączenia ich do WOT i tyle.

  14. Erwin

    Dla mnie jest proste rozwiązanie. Dokupić 98 szwajcarskich Leopardów. Stworzyć batalion na wzór Niemiecki (czyli 3 kampanie po 44 sztuki w batalionie zamiast 4 kompanii po 58 sztuk). Z tego stworzyć 6 batalionów. Cztery w dywizji pancernej i po jednej w zmechanizowanej. 6 batalionów to 264 sztuki czołgów z reszty zrobić pojazdy towarzyszące oraz rezerwę sprzętową- jednostkę szkoleniową. Wycofać T-72 na złom, PT- 91 do rezerwy. takie rozwiązanie da nam ujednolicenie sprzętu, skanuje papierowe jednostki, podniesie wartość bojowa. Wydaje się też, że powinno zaspokoić nasze potrzeby. Co z tego, że Żagań na papierze wygląda mocno skoro stan obłożenia osobowego to 30% i to po przeniesieniu żołnierzy z Swietochowa (kosztem tej jednostki). Leopardy w walce w samym mieście też się nie sprawdzą. Więc przeniesienie do Wesołej to też nie jest idealne rozwiązanie. Dywizja, że Szczecina wyposażona jest jedynie w T-72. To tylko generuje koszty nie podnosząc jej wartości bojowej.

    1. Podbipięta

      Sugerowany w artykule i przez Pana koncept zmniejszenia ilości czołgów w batalionie jest jak najbardziej zasadny zwłąszcza że w przeciweństwie do Niemców posiadamy w brygadzie bat. BWP. Gdy wprowadzimy Borsuki z PPK i Rakami oraz Kraby będziemy mieli o wiele silniejszy ( niż obecnie) związek taktyczny mimo mniejszej liczby tanków.

    2. box

      Eh i teraz ludzie przeczytali ze w Niemczech mają mniejsze bataliony i każdy chce mieć takie u nas. Oczywiście wiecie że skończy się to tak ze zamiast kupować nowe czołgi pomniejszone zostana bataliony i nagle się okaże że jesteśmy mocarstwem? Pozatym po co nam jakaś tam przewaga nad niemcami. Bądźmy nowocześni. Zmniejszy bataliony do dwóch kompanii. Dzieki temu będziemy mieli z miejsca 8 batalionów Leo!

    3. fck all

      Szwajcaria ma 2A4 więc wydawać kase na cos co trzeba od razu przerabiać nie ma sensu a na targach Bumar zaproponował nowy silnik, dopancerzenie i wieza 120mm NATO w T-72.... wiec skorupy juz mamy i ten koszt odpadnie a efekt: troche lepsza ochrona, manewrowość podobna przy wiekszej masie i znacznie wieksza siła i celność ognia (liczmy mozliwości na zamiary)

  15. *.*

    Trzeba jeszcze odpowiedzieć sobie na pytanie: Czy lepiej mieć więcej czołgów, czy mniej ale za to lepiej chronionych?

    1. ja

      Oczywiście że więcej lepiej chronionych. Czy to takie dziwne?

  16. Afgan

    Do obrony Warszawy z kierunków wschodniego i północnego potrzebujemy dodatkowej ciężkiej dywizji. Wiadomo koszt jej utworzenia byłby wysoki, jednak to załatwiłoby sprawę. Aktualnie mówi się że Niemcy mają wystawione do sprzedaży około 400 Leopardów-2A4 i 2A5, zatem jest możliwość szybkiego utworzenia takiej dyzwizji w oparciu o te właśnie czołgi.

    1. CCL

      Afgan - a dlaczego Warszawy , reszta POLSKI jest bez znaczenia ? My też chcemy być bronieni przed bandytyzmem ? TYLKO WARSZAWA i warszawa !

    2. Zbulwersowany podstnik

      A co z Białymstokiem, Lublinem, Rzeszowem, Stalową Wolą (HSW), Przemyślem oraz resztą miast na wschodzie? Całe życie Polska B? To po co płacimy podatki na równi ze Szczecinem czy Poznaniem? Żeby wiecznie jeździć po gorszych drogach i żeby pójść pod rosyjski but po 24 godzinach konfliktu? Podatki i opłaty są te same, na armię płacimy tak samo jak wy, ale w razie wojny idziemy na odstrzał.

  17. fck all

    na targach jeden z przedstawicieli Bumaru powiedział że koszt modernizacji wozów Twardy i T72 wyniósłby 2-3mln Euro w zależności od ilości, uśrednijmy to 10mln zł sztuka to wystarczy że raz NBP nie wpłaci 7mld rocznego zysku na rezerwy walutowe tylko pójdzie ona na modernizację czołgów więc możemy w prostym przeliczeniu zrobić ich 700 sztuk a więc wszystkie, pozostaje tylko pytanie jakie są moce przerobowe naszych zakładów bo jak 20 sztuk/rok to bez sensu, musiało by to być tempo 20-30/miesiąc

    1. ...

      tylko po co modernizować te złomy

    2. Courre de Moll

      Jakiej modernizacji, do czego, skoro sama skorupa to bida-wersja, odstająca daleko od rosyjskich bazowych T-72? A jeszcze ich zużycie... i armata, wszystkie systemy... Żeby otrzymać coś na kształt t72b3 trzeba by zbudować te czołgi od nowa. To co może zaproponować Bumar w tej cenie, to tylko puder. Pomijam kwestię kiedy to ostatnio Bumarowi coś wyszło.

  18. art

    leo.2a4 niestety sa niewiele warte

    1. Gop

      Niestety na nich wydałi 2.5 mlr zł na modernizacje

    2. ....

      są warte wiecej niż t72 i t90 ruskich

  19. Sailor

    Będą bronić Warszawy przed Białorusinami?

    1. Robert

      białaruś to małe i ubogie państwo,co od nich bronić?:)

    2. Dropik

      będą szykować się do defilady bo jedynie to można robić na pobliskich poligonach. Przenoszenie jednostek na Mazury to pchanie się w paszczę lwa. Jak ruskie uderzą z Białorusi i z Kaliningradu to nie będzie czego sprzątać . najlepsze jednostki ugotują w kotle, a potem już droga na zachód postanie wolna. Lubuskie to idelane miejsce do dla najlepszych jednostek . Ich zaplecza techniczne i logistyczne itd powinny byc jak najdalej od tanich i masowych srodków rażenia. Tam mogą je sięgnąć jedynie iskanderami i lotnictwem czyli trudność i koszty rosną. Wegorzewo itp mozna zniszczyć niemal moździerzem - tanio i szybko

    3. św. Antoni

      W razie ataku Rosji na państwa bałtyckie czymś obszar kaliningradzki trzeba zająć, a może nie być mostów na Wiśle. Sama artyleria i piechota do tego nie wystarczy. Wówczas te Leopardy będą jak znalazł.I nie potrzeba będzie ich dużo biorąc pod uwagę artylerię i wsparcie lotnictwa. A ja czas pokoju będą na defilady.

  20. any szpion

    Zdecydowanie winniśmy kupić 200 Leo2 A4. Nawet bez modernizacji to dużo lepsze uzbrojenie niż poradzieckie T72A czy Twardy. Podobnie jest z 96 F-16 w wersji A/B.... Tylko ktoś kto pamięta jak naprawde wygląda wojna pełnoskalowa wie że drogie POJEDYNCZE zabawki świetnie robią wrażenie w symulacjach taktycznych....gdy dochodzi do starć skali operacyjnej DECYDUJE niestety ilość sprzętu!... W przypadku starszych F-16 one nadal będą świetnym medium przenoszącym najnowsze AMRAAMy... a przy wykorzystaniu AVACSów to ilość zdecyduje czy od razu powalimy lotnictwo Rosji na kolana czy też nie... I NIESTETY to nasi lotnicy (podobnie jak wojska lądowe) wezmą na siebie większość strat w starciu z agresorem (straszącym od lat atakiem atomowym na Warszawę i Wilno).... Jeśli to NIE Amerykanie poniosą większość strat a MY - z jednoczesnym efektem w postqaci MASAKRY 1 Armii Pancernej Rosji i jej lotnictwa wówczas bardzo szybko zostaniemy wsparci przez Niemców Francuzów Hiszpanów i Włochów z NATO....

    1. aircrash

      F-16 A/B nie będą współdziałały z AWACS - brak sieciocentryczności. Ba, ich radar nie obsłuży najnowszych rakiet. Wszystkie musiały by przejść kosztowną modernizację (o JASSM w ogóle zapomnij). Takiej modernizacji nie wymagałoby np. 36-48 szt. F-16V

  21. Atom

    Bez sensu to wszystko, tak na prawdę po co odtwarzać wielkie kosztowne formacje które zostaną zaatakowane w miejscu ich lokacji? Może lepiej mieć dużo rozrzuconych małych samodzielnych związków taktycznych posiadajacych relatywnie dużą siłę ognia. A do tego progrm wisła z możliwością wystrzeliwania taktycznych pocisków najlepiej atomowych. Wtedy dadza nam spokój.

  22. b

    Naszym Gepardem bedzie prawdopodobnie klon T84 Oplot, bo najtaniej i Bumar sobie poradzi.

    1. Afgan

      Skąd masz takie informacje? Gepard to ma być ewolucja takich dziwnych wynalazków jak Anders i PL-01 Concept. Jeżeli to byłby klon T-84 Oplot to jeszcze nie byłoby tak źle, niestety to będzie coś znacznie gorszego.

    2. Robert

      Xd oplot?to radziecki złom jak i państwo które to wyprodukowało.ukrainy przez 10 łat już może nie być na politycznej mapie świata.a my radzieckie czolgi będzemy kupować?ahhaah

    3. Realista33

      Jeśli Gepard to tylko Type10

  23. g12

    każdy pisze by kupować czołgi, prawda ale tez trzeba ludzi do obsługi tych czołgów. Osobiście bał bym się jeździć w T72, Twardym, leo a4 (widząc jak padają tureckie w Syrii). Trzeba modernizować najlepiej jak pozwala nasza technika lub kupować licencje.

  24. Mikołaj Rej

    Zamiast pomniejszać ( o 25%) siłę polskiej dywizji pancernej ( 11.DKP ), powinniśmy IMHO relokować ją przed Wisłę. 10.BKP powinna wejść w skład nowej 1. WarszawskiejDKP ( obok 2u bcz 1.WBP), 34.BKP do nowej 18.PodlaskiejDZ, 17.DZ na miejsce 7.BOW, by razem z 12.BZ bronić Rosomakami Wybrzeże przed morskim desantem. 7.BOW i 2.BZ z BWP-1 do Białegostoku i Osowca w skład 18.DZ.

  25. wunderwaffe

    by the way Czy ktoś z Was może minie autorytatywnie przekonać, że kamuflaż "pikslowy" na czołgach jest lepszy od tradycyjnego? Moim zdaniem jest znacznie gorszy od kamuflażu organicznego.

    1. Geoffrey

      Wydaje się, ze kamuflaż "pikselowy" jest słabszy, bo ma wyraźny i widoczny z daleka wzór, ale właśnie o to chodzi, żeby wzór był widoczny, ale nie przypominał czołgu. Z daleka widzisz coś, co może być pniem, gałęzią, ale nie czołgiem. Kiedy "nic" nie widzisz, oko wytęża się i szuka dalej. Taka jest idea. A żeby zadziałała, musi być jeszcze sensowne wykonanie.

    2. kim1

      Dodam jeszcze, dlaczego nie ma na czołgach narodowych oznaczeń (w PRL była to szachownica lub orzeł)?.

    3. Łukasz

      kamuflaż jest na czołgach zmieniany co roku by było wiadomo na targach "że się coś robi"

Reklama