Reklama

Geopolityka

Mjanma: Odroczono rozprawę byłej przywódczyni

Aung San Suu Kyi (po lewej), gen. Min Aung Hlaing (po prawej), graf. Chainwit/Wikimedia/CC BY-SA 4.0
Aung San Suu Kyi (po lewej), gen. Min Aung Hlaing (po prawej), graf. Chainwit/Wikimedia/CC BY-SA 4.0

Planowana na poniedziałek rozprawa sądowa demokratycznej przywódczyni Mjammy Aung San Suu Kyi, aresztowanej w czasie wojskowego zamachu stanu z 1 lutego, została odroczona do 24 marca z powodu problemów z połączeniem internetowym – przekazali prawnicy noblistki.

Władze poinformowały też obrońców Suu Kyi, że przed sądem będą mogli ją reprezentować tylko dwaj prawnicy niskiej rangi – powiedział członek zespołu prawnego aresztowanej przywódczyni Khin Maung Zaw na nagraniu otrzymanym przez agencję Reutera.

Wojskowe władze postawiły Suu Kyi szereg zarzutów kryminalnych, w tym nielegalnego posiadania krótkofalówek i złamania restrykcji przeciwepidemicznych. Grozi jej wieloletnie więzienie. Rozprawy odbywają się w formie wideokonferencji.

Tymczasem siły bezpieczeństwa brutalnie tłumią trwające od ponad miesiąca masowe protesty przeciwko władzy wojska. Według świadków w poniedziałek policja znów otworzyła ogień do demonstrantów w mieście Myingyan w środkowej części kraju, zabijając co najmniej dwie osoby.

„Strzelali do nas (…) Jedna dziewczyna została trafiona w głowę, a jeden chłopak w twarz” – powiedział agencji Reutera jeden ze świadków.

Niedziela była najtragiczniejszym dniem od zamachu stanu. Siły bezpieczeństwa zabiły co najmniej 39 osób, a łączny bilans ofiar śmiertelnych od przewrotu przekroczył 130 – podał birmański portal Irrawaddy.

Reklama
Reklama

Do największego rozlewu krwi doszło w niedzielę na przedmieściach Rangunu, gdzie zginęło co najmniej 37 osób. Demonstranci atakowali tam i podpalali fabryki należące do chińskich inwestorów. Wielu Birmańczyków zarzuca komunistycznym władzom ChRL, że wspierają birmańską juntę, ponieważ oficjalnie nie potępiły zamachu stanu.

Chińska ambasada w Mjanmie wezwała władze tego kraju do zapewnienia bezpieczeństwa chińskim fabrykom i ich personelowi oraz ukarania osób odpowiedzialnych za ataki, w których ucierpiało dwóch pracowników z Chin – przekazał chiński dziennik „Global Times”.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze