Reklama

Siły zbrojne

Mattis i Tillerson nie chcą ograniczeń w prowadzeniu wojny z terroryzmem

Gen. James Mattis, fot. lukexmartin, flickr.com, (CC BY-NC-ND 2.0)
Gen. James Mattis, fot. lukexmartin, flickr.com, (CC BY-NC-ND 2.0)

Szefowie resortów obrony i dyplomacji USA zaapelowali do Kongresu, który przygotowuje autoryzację działań wojennych prowadzonych przeciwko Państwu Islamskiemu (IS) i innym grupom terrorystycznym, by nie nakładać nań geograficznych i czasowych ograniczeń.

"Wojna jest fundamentalnie nieprzewidywalna" - powiedział szef Pentagonu James Mattis podczas poniedziałkowego przesłuchania przed senacką komisją spraw zagranicznych.

Kongres przygotowuje obecnie nową autoryzację na użycie wojska (authorization for the use of military force - AUMF), będzie to jeden z najważniejszych kroków w ostatnich latach w kierunku ponownego przejęcia przez Kongres kontroli nad użyciem wojsk amerykańskich. Kongres ma konstytucyjne prawo zatwierdzać prowadzenie działań wojennych.

Mattis wraz z szefem amerykańskiej dyplomacji Rexem Tillersonem powiedzieli, że istniejące pozwolenia nie powinny zostać cofnięte dopóty, dopóki nowe nie zaczną obowiązywać oraz podkreślili, iż uważają, że aktualne AUMF są wystarczające z perspektywy przepisów prawa by autoryzować działania wojskowe. 

"AUMF z 2001 roku zezwala na prowadzenie działań amerykańskich przeciwko Al-Kaidzie, Talibom oraz Państwu Islamskiemu w Iraku i Syrii" - powiedział Tillerson. 

Członkowie Kongresu z ramienia Republikanów i Demokratów od lat spierają się, czy Kongres po atakach z 11 września 2001 roku nie oddał Białemu Domowi za dużego zakresu kompetencji dotyczących zatwierdzania użycia wojsk. Kongresmeni nie zgadzają się także co do tego, do jakiego stopnia powinni oni mieć kontrolę nad Pentagonem. Poprzednie próby opracowania i uchwalenia nowych AUMF nie powiodły się. Zgodnie z Konstytucją USA, to Kongres, a nie prezydent ma prawo wypowiedzenia wojny.

Ostatni AUMF został przegłosowany w 2002 roku i zezwolił na przeprowadzenie działań wojennych w Iraku. Jednakże większość działań militarnych prowadzonych w ciągu ostatnich 16 lat została zatwierdzona na podstawie AUMF z 2001 roku, który został przegłosowany parę dni po atakach terrorystycznych z 11 września 2001 roku.

Osoby popierające nową autoryzację argumentują, że AUMF z 2001 roku pozwolił prezydentom na prowadzenie wojny gdziekolwiek chcieli, bez konieczności przedstawiania strategii Kongresowi czy opinii publicznej.

"Nie sądzę by Amerykanie chcieli, aby USA prowadziły ciągłą, globalną ukrytą wojnę pozostającą poza radarem i kontrolą" - powiedział senator Ben Cardin z ramienia Partii Demokratycznej. 

Republikanie posiadają aktualnie większość w Izbie Reprezentantów i Senacie USA, jednakże istniejące, głębokie różnice zdań w partii na temat nowych AUMF mogą sprawić, że przegłosowanie ich i tym razem nie będzie możliwe.

PAP - mini

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama